Tak jak w temacie, kto to jest jeśli ktoś wie to proszę o odpowiedź (wydaje m się że to nie do końca ten dział więc z góry przepraszam ale zależi mi na dowiedzeniu się tego)
Wersja do druku
Tak jak w temacie, kto to jest jeśli ktoś wie to proszę o odpowiedź (wydaje m się że to nie do końca ten dział więc z góry przepraszam ale zależi mi na dowiedzeniu się tego)
Ogólnie to jest dość popularne nazwisko (trzeba precyzyjniej pytać).Cytat:
Zamieszczone przez niemy
W temacie bieszczadzkim to jest np. niepoprawna pisowania pseudonimu Stefana Stebelskiego, powinno być: Chrin. Wpiszesz to w Google i dowiesz sie więcej.
Tym optymistycznym akcentem, żegnam się chwilowo z forum - od jutra rana urzęduje w Sękowcu, a zwłaszcza w pobliskich i nieco bardziej odległych od Sękowca krzaczorach. Ale nie cieszczcie się zbytnio, mam zamiar jeszcze tu wrócić :lol:
Sękowiec to prawdziwe Bieszczady, a "Hrień", znaczy dosłownie- chrzan. To psudo ukraińskiego nacjonalisty.
ps. Nie Hryń a Hrień.
Chryń ( Hryn) - zdania co do pisowni są podzielone to dowódca sotni ( kompanii UPA) dzałającej w bieszczadach w altach 1945 - 48 w ramach tzw Kurenia ( batalionu)bieszczadzkiego UPA , którego dowódcą był Ren
Ja się spotkałem tylko z wersją pisowni Chrin. Czemu miał takie pseudo, nie wiem. Wiadomo natomiast, że dostał kiedyś w prezencie od ludności (na Wielkanoc bodajże 1946 roku) ogromną lagę chrzanu :D
Stefan Stebelski jest uważany za jednego z najlepszych dowódców UPA - był świetnym taktykiem. Zaczynał zdaje się od szeregowego i stopniowo awansował; gdy zginął był w stopniu majora. Więcej o Chrinie przeczytasz u Grzegorza Motyki - "Tak było w Bieszczadach", a jeśli znasz ukraiński i jakoś się do tych książek dorwiesz, to Stebelski napisał wspomnienia - "Kriz smich zaliza" i jeszcze drugi tytuł, którego nie pomnę a nie mam pod ręką (razem tworzą całość - to są dwa tomy);maszynopis został przekazany na Zachód i wyszedł w Monachium na początku lat 50 tych XX w.,, już po jego śmierci.
Z tego co pamiętam to Kureń ŁemkoCytat:
Zamieszczone przez Karlik
a mi sie zdaje raczej, ze to bedzie:
Hardy Rozebrany Yeti Ńerób ;)
i myśle , że to wystarczy .. bez urazy ale .. punkt widzenia jest różny zależny od "patrzenia" , i doswiadczeń.. historia jest historią, ale rany jeszcze sie nie zagoiły całkiem , na to trzeba długiego czasu ...zwłaszcza na podkarpaciu i zostawmy ten temat , zeby nie rozdrażniać ..Cytat:
Zamieszczone przez ~~misiek
Gdyby wszyscy mieli takie podejście, dziś nie wiedzielibyśmy nic. Najlepiej pochować głowy w piasek, udawać i czekać. 100 lat będzie dobrze? A może 200? Ale ciiii. Żeby nie rozdrazniać.Cytat:
Zamieszczone przez joorg
a nie pomyślałeś .. ,ze moze za duzo wiemy... a może trzeba rozmawiac o jednej i drugiej stronie jednoczesnieCytat:
Zamieszczone przez Piotr
joorg>>> wydaje mi się, że jednak Piotr ma rację. O historii nalezy mówić. Zarówno tej chwalebnej jak i tej haniebnej. I to nie tylko o naszej. Jasne jest, że sa ludzie obiektywni i nieobiektywni, ale obu stron nalezy wysłuchac, a wnioski wyciągnąc samemu.
Ja sam nie mam jeszcze wyrobionego w 100% zdania na temat postawy niektórych Ukraińców (celowo nie uzywam określeń "nacjonalista" banda UPA i "bohater")
Wiedzy (tej rzetelnej) nigdy za dużo...Cytat:
Zamieszczone przez joorg
Chodzi jednak przede wszystkim o prawdę...a nie o interpretację
(punkt widzenia jest zależny od punktu siedzenia) tak bardzo charakterystyczną w historyczno-filozoficznych dywagacjach Piotra
całkowicie sie zgadzam ale bez gloryfikowania jednostek - przynajmniej tak to ja odebrałem , może nie prawidłowo?Cytat:
Zamieszczone przez Doczu
Nigdy nie wiemy za dużo. Oczywiście że trzeba rozmawiać o jednej i drugiej stronie. Chodzi mi jedynie o to, żeby nie robić z tego tabu. Ten wątek jest o jednej stronie, inny będzie o drugiej, nie trzeba od razu nawoływać do zamykania tematu.Cytat:
Zamieszczone przez joorg
Przeczytaj jeszcze raz wątek do którego pijesz. Nigdy na tym forum nie wypowiadałem sie (jeszcze) oceniając którąkolwiek ze stron. Wystarczyło napisać, że oprócz całego zła które wyrządził jeden z generałów były jeszcze inne aspekty, aby zostać zaszufladkowanym. Krótko mówiąc fakty historyczne, które są nie po Twojej myśli nie są już prawdą tylko dywagacjami. Mijasz się z prawdą o którą (niby) Ci chodzi.Cytat:
Zamieszczone przez WojtekR
Cytat:
Zamieszczone przez Piotr
Jak zwykle jesteś nieomylny i wszystkowiedzący.Cytat:
Zamieszczone przez Piotr
Jak wobec tego wygląda Twoje stwierdzenie:
w stosunku do następnego:Cytat:
Zamieszczone przez Piotr
Zagadka: które jest prawdziwe?Cytat:
Zamieszczone przez Piotr
(Zapewne wyrzucisz ten post do kosza)
hmm... czyżbys sugerował, że gloryfikuję którąś ze stron ? Jeśli tak, to zapewniam że daleki jestem od tego. I nie będę tego mógł zrobić bez dokładnego zagłebienia się w temat, i zrozumienia istoty, takich a nie innych zachowań.Cytat:
Zamieszczone przez joorg
Na razie wiec nie starcza mi wiedzy i siły, aby opowiedzieć się po którejś ze stron. Patriotyzm podpowiada jedno, ale zdrowy rozsądek drugie, a decyzję... hmmm... może kiedyś uda mi się podjąć.
Tani chwyt, jak na określenie kogoś kto ma swoje zdanie.Cytat:
Zamieszczone przez WojtekR
Wygląda normalnie. Oczywiście, że nigdy nie oceniałem żadnej ze stron. "Wystarczyło napisać" - to wg Ciebie była ocena? Gdzie w którym miejscu? Napisałem że były inne aspekty. To wszytko. W ktorym miejscu dokonałem oceny? W którym miejscu opowiedziałem się za którąkolwiek ze stron? "Były jeszcze inne" - możesz to zrozumieć? Nie dobre, nie złe, nie wg mnie złe, nie wg mnie dobre, nie ci byli tacy a ci owacy. To jest ocena?Cytat:
Zamieszczone przez WojtekR
J/w - oba. Nieprawdziwa jest Twoja nieudolna próba manipulacji moimi wypowiedziami. Jestem równiez przekonany, że potrafisz przytoczyć moje "historyczno-filozoficzne dywagacje".Cytat:
Zamieszczone przez WojtekR
Jasne, wszystkie niewygodne dla mnie posty wrzucam do kosza albo kasuje. Zanim znowu zaczniesz inputować, przypomnę że wątek o Świerczewskim (jako jedyny który skierowałem do Kosza) trafił tam jako OT w innym wątku, a jako nowy sie nie przyjął.Cytat:
Zamieszczone przez WojtekR
Forum służy do wymiany poglądów, czy Ci sie to podoba czy nie. Mam prawo przedstawić swoje zdanie, tak jak każdy inny. Nie musisz się z nim zgadzać, nikt nie musi się z nim zgadzać. Nie narzucam go - gdybyś nie zauważył - tylko przedstawiam. Nie pisze: "X pieprzy głupoty a naprawde jest tak jak ja mówie". Jesli sie z nim nie zgadzasz to napisz to, ja to uszanuje - zamiast łapać za słówka i uciekać się do banalnych chwytów. Każdy kto chce uczestniczyć w jakimkolwiek forum dyskusyjnym musi liczyć sie z tym, że spotka się z wypowiedziami które będa niezgodne z jego przekonaniami, bo ludzie na szczęscie nie sa tacy sami.
nie Doczu -- zdecydowanie nie to miałem na uwadze -- sugestia moja (moze mylna )był ogólnie do tematu -- i propozycją ,żeby nie iść w tym kierunkuCytat:
Zamieszczone przez Doczu
Cytat:
Zamieszczone przez misiekjakub
"najbardziej swą okrutnością (wobec Polaków) wsławił sie Chrin jeden z przywódców sotni , która działała na terenie Sanoka po Myczkowce i Soline... o sotnii Chrina ... ci młodzi ludzie mieli tylko jedno pragnienie --zemsta , zemsta i jeszcze raz zemsta.." (to są cytaty z opracowań historycznych)
i jak to sie ma do stwierdzenia "był świetnym taktykiem" ???
zdaję sobie sprawe , ze dla jednych był bohaterem a dla drugich wrogiem --ja zdecydowanie zaliczam sie do tych drugich
zgodnie z sugestią Piotra wypowiadam się i podpisuje się pod tym , dletego wcześniej sugerowałem ..nie gloryfikujmy tu na forum nikogo
i nie posądzajcie mnie o szerzenie antagonizmów - wręcz przeciwnie - ludzie powinni sobie wyjaśniac i dogadywac się ..., bo wszystkie niesnaski i winy wzajemne to są gry polityków , a cierpia ludzie niewinni -- to jest wg zasady " dziel i rządż "-- ale tak było jest i będzie chyba?
joorg >>> a co w tym zego, że tacy, a nie inni ludzie dążyli do Samostijnej Ukrainy to podobnie jakby sadzić, że AK to byli wrogowie Niepodległej Polski. Wydaje mi się, że takie osądzanie jednych a gloryfikowanie drugich jest nie na miejscu. Jak by nie patrzeć to UPA walczyła o niepodległośc Ukrainy, i trudno Im miec to za złe, a że przez lata niezbyt madrej polityki włodarzy na Ukrainie wytworzyły się antagonizmy, to nie jest TYLKO Ich wina. Ofkorz nie zamierzam pochwalać tu metod działania UPA/OUN, ale nie nalezy potempiac w czambuł Ich dążeń niepodległościowych. Niestety ten temat nie nalezy do łatwych w ocenie, i nie podejmuję się stanąc tu po którejś ze stron, bo po prostu na razie za mało wiem w tym temacie :-(
ale nie tymi metodami i za wszelką cene - a co powiesz o Ukraińskich odziałach które służyły i przeszły na strone faszystów i hitlera i wsławiły sie największym okrucieństwem -- widzisz ja to znam z "pierwszych ust" ojciec mój spotkał takie odziały na froncie zachodnim i dużo mi o tym opowiadał ...Cytat:
Zamieszczone przez Doczu
ale jak już powiedziałem wcześniej winni są politycy a nie "szarzy" ludzie oni tak z jednej jak i z drugiej strony są ofiarami tych gier
Pewnie że tak, ale prawda jest taka, że wówczas przedstawiciele AK równiez byli potepiani, i traktowani na równi z UPA, a teraz u nas w kraju są bohaterami.Cytat:
Zamieszczone przez joorg
Historia, to nie jest zona, która daje mężowi. Historia to dziwka, kóra daje każdemu, a ocena tych zachowan należy do potomnych. Nie nalezy się opirać tylko na jednej prawdzie.
Ja wywodze się z pokolenia, gdzie uczono, że AL, BCH to formacje poprawne politycznie, a AK to bandyci. Trudno mi więc zając jednoznaczne stanowisko.
Inaczej bedzie to postrzegał, chłop, który na tych terenach musiał świadczyć na korzyśc jednych czy drugich, a inaczej bedzie to widział kolezka z Warszawy czy Szczecina. Niestety w tym wypadku nie ma jednej i słusznej prawdy. Prawda jest zawiła, długa i kreta, i nie da się tego ocenić jwdbnym czy dwoma słowami.
I nie ma tu znaczenia, czy znasz to wszystko z pierwszych ust, czy tylko i wyłącznie z książek. Sam w swoim zyciu spotkałem tyle umysłów "skażonych proletarioackim rakiem", że naprawdę opieranie się tylko na tych źródłach nie jest obiektywne.
Jak pisąłem wczesniej - nie jestem na razie za Polakami i przeciw Ukraińcom - na razie moja wiedz nie pozwala mi tego jednoznacznie stwierdzić, kto był bohaterem pozytywnym a kto negatywnym.
Nie jestem nawet pewien czy da się wyszczególnic bohatwrów pozytywnych.
rozumie Cię ,ale Ty patrzysz na to z pewnego dystansu , a my jesteśmy w tym tyglu od wieków , prawie tak jak na Bałkanach -- z tym że tam dochodzi jeszcze do tego bardzo grożny czynnik religijny-- a unas był tylko narodowaściowyCytat:
Zamieszczone przez Doczu
i tu całkowicie nie zgadzam sie z Tobą , nie mieszajmy pojęć . to nie potępiali Polacy ale ...Cytat:
Zamieszczone przez Doczu
ja tez tak sie uczyłem , ale nigdy w to nie wierzyłem , i nie traktowałem .. ze AK to bandyciCytat:
Zamieszczone przez Doczu
i zawsze w tym temacie miałem jednoznaczne stanowisko - bo dużo miałem przekazywane z "pierwszych ust " i to nie było "ploretariackie " gadanie , a publikacje historyczne nie wszystko potrafia powiedziec ... i tez sie opieraja na ludzkich przekazach , ale częsyto bywają w różny sposób przeinaczane i interpretowane
Ciesze się, że się ze mną zgadzasz, ale, ja niestety nie moge sie zgodzić z Tobą :-(Cytat:
Zamieszczone przez joorg
To Polacy potepiali, i co by tu nie mówić wiekszości z Nas proletariusze zrobili sieke z mózgu. Mnie uczono, że AK to bandyci, i wówczas tak uwazałem -- teraz jestem człowiekiem dorosłym, i potrafię spojrzes nie tylko poprawnie politycznie, ale i potrafię miec swoje zdanie na ten czy inny temat. Choć w sprawie konfliktu Polsko_Ukraińskiego na razie nie mam jeszcze wyrobionego zdania :-(
żle mnie odczytałeś --pisałem ze całkowicien NIE ZGADZAM SIE Z TOBĄ -- A Ty masz prawo nie zgadzać się ze mnąCytat:
Zamieszczone przez Doczu
a je nigdy tak nie uważałem ,mimo że też mnie tak uczono --jak mógłbym uważać swoją bliską i dalszą rodzinę za bandytówCytat:
Zamieszczone przez Doczu
czyżby ??? dla mnie to nie byli Polacy.... --szanuje cudze poglądy ale nie znaczy ,że zgadzam sie z nimiCytat:
Zamieszczone przez Doczu
Doczu , mam propozycje za bardzo chyba sie podpalamy i opanowaliśmy ten temat we dwóch -- dajmy sie innym wypowidzieć --ja na razie milknę
No tak - źle odczytałem Twój postCytat:
Zamieszczone przez joorg
To racja, zwłaszcza, ze na razie cały czas robimy OT. Ja tez milkne, i przepraszam że robię OTCytat:
Zamieszczone przez joorg
nie przepraszaj (co najwyżej przeprośmy wspólnie za prawie prywatną naszą dyskusje) nie masz za co przepraszać --dyskusja z Tobą była OK i z kulturą prowadzona -- ale mam nadzieje ,że przy piwku na spokojnie , osobiscie pogadamy kiedyś -- najlepiej na Kremenaros u zbiegu trzech granic - to będzie wymowneCytat:
Zamieszczone przez Doczu
Szanowny Piotrze,
Przepraszam Cię za:
1.mój
2.mojąCytat:
Zamieszczone przez Piotr
3.posądzenie i imputowanie Tobie, żeCytat:
Zamieszczone przez Piotr
4.to, że ośmieliłem się wypowiedzieć o Tobie, jako o człowieku, który dokonuje ocenCytat:
Zamieszczone przez Piotr
5. to, że niemalże odebrałem Ci prawo do "przedstawiania" Twojego zdania,
6. to, że
a to jest przecież nieprawda, nieprawdaż?Cytat:
Zamieszczone przez WojtekR
7.to, że Twoje przedstawiane zdanie nazwałem dywagacją a ono, jak napisałeś, nie przynależy do wypowiedzi a do "faktów historycznych" (?) (na usprawiedliwienie mam jedynie to, że moi nauczyciele wskazali mi, że dywagacje dotyczą wypowiedzi a nie faktów, tym bardziej historycznych. Oni a ja za nimi, popełniliśmy błędy.)
A tak w ogóle to masz rację!!!
PS. Proszę Cię uprzejmie tylko o jedno: NIE POUCZAJ MNIE, tylko zgodnie z tym co napisałeś i czym się zawsze kierujesz:
, pozwól od czasu do czasu nie zgodzić się z Twoim zdaniem (nie otrzymując z Twojej strony reprymendy).Cytat:
Zamieszczone przez Piotr
Oczywiście , masz to jak w banku. Przypomnij tylko sobie jak juz ochłoniesz kto zaczął tę bezsensowną wymianę (w tym wątku) oraz od czego to sie wszystko zaczęło (w innym wątku - i co Cie w nim tak rozsierdziło) a także ile podałeś faktów historycznych w tamtym wątku ((i dlaczego żadnego - oprócz dywagacji o ludobójstwie (wg definicji dywagacji Twoich nauczycieli)).Cytat:
Zamieszczone przez WojtekR
Piotrze,
Z racji mojego zawodu, jaki wykonuję, tudzież z uwagi na badania naukowe, które prowadzę (co łączy się jedno z drugim) nawet gdybym chciał, to nie mogę kierować się i nie kierowałem, emocjami, o które mnie posądzasz. Ja nazywam rzeczy po imieniu: kto był ludobójcą nazywam go tak jak na to zasługuje, kto eksterminował Bogu ducha winną ludność: Bojków, Łemków, Żydów, Polaków,Rosjan nazywam zbrodniarzem. I chociaż nie wiem jak zasłużyłby się Polsce Ludowej takim pozostanie dla mnie: ludobójcą i zbrodniarzem. Nie wyznaję relatywizmu w tych sprawach, bo jak sam wiesz , takowy relatywizm kształtuje postawy nihilistyczne, antypatriotyczne, antyhumanitarne i antyhumanistyczne. Wypacza ludziom charaktery, łamie zwykłą ludzką solidarność, chwieje tożsamością (nie tylko narodową), w końcu demoralizuje! Z tym sie nie zgadzam i nie zgodzę! Próby relatywizowania historii, faktów niezaprzeczalnych, mówienia na czarne białe i odwrotnie, i tylko dlatego, że zależy to od miejsca, na którym się siedzi kłóci się nie tylko z przedstawianiem prawdy (a więc nazywaniem rzeczy po imieniu), ale też ze zwykłą ludzką uczciwością oraz solidarnością z osobami pokrzywdzonymi. Nie ma znaczenia dla mnie czy to Polak, Żyd, Niemiec, Ukrainiec, Rosjanin jest zbrodniarzem. Jest po prostu zbrodniarzem i finito!
A z kolei posądzanie mnie o manipulowanie, rozsierdzanie się, stosowanie tanich chwytów jest nieporozumieniem.
Jeszcze raz proszę Cię Piotrze, nie pouczaj mnie! . Nie masz do tego po prostu prawa!
A jeżeli ważne dla Ciebie jest to kto zaczął, to przypominam Ci słowa "klasyka", że ważniejsze jest "jak kto skończył".
A tak swoją drogą, uzyskałem dziś dużo informacji dla mnie ważnych: jak przebiega dyskusja na forum, kto jest poprawny, kto nie, co jest warte dyskusji, a co jest be (bo nie poprawne!) i wierz mi, wyciągnę z tego dla siebie wnioski.
Nadal, niestety, nie odczytałeś właściwie, Piotrze, mojego ostatniego postu, ale to już nijak mnie nie dotyczy...Nadajemy na innych falach, co się w życiu dość często zdarza.
PS. Przepraszam inicjatora tego wątku (skądinąd bardzo interesującego z uwagi na historyczne relacje polsko-ukraińskie), że musiałem w nim, prowadzić osobistą metodologiczną polemikę z Piotrem. Już więcej nie będę!
Wiem, czytałem już o tym.Cytat:
Zamieszczone przez WojtekR
Odmienne zdanie nie jest pouczaniem, nie wiem skąd Ci sie to wzieło. Znaczy mam bezkrytycznie kupować wszystko co piszesz nawet jesli mam odmienne zdanie (a moge?) z racji tego że prowadzisz badania naukowe? Wg mnie (Wg mnie to znaczy wg mnie - żeby nie było że pouczam) w ten sposób nie da się prowadzić dyskusji - historia nie opiera się na pewnikach, na nich opiera się matematyka. W dyskusji historycznej powinny brać udział fakty, których w tym wątku zabrakło. Nie obraź się, ale nie mogę przyjmować bez zastanowienia wszystkich Twoich twierdzeń tylko dlatego że masz taki zawód. Temat stos. polsko-ukraińskich na terenie Bieszczadów żywo mnie interesuje, głównie z okresu intensywnych działań UPA zwłaszcza że w okresie tym mieszkali w Komańczy moi dziadkowie i ojciec oraz niemało dalszej rodziny, którym udało się mi przekazać sporo opisów konkretnych wydarzeń jakie miały wówczas miejsce a z racji tego miałem okazję równiez poznać w okresie póxniejszym kilka osób które były w UPA lub z organizacją tą ścisle współpracowały.Cytat:
Zamieszczone przez WojtekR
W tym wątku ważne - po prostu chciałeś być złośliwy w stosunku do mnie (post: 23:58, 04.11.2005), Twoje prawo. Nie miałem zamiaru wypowiadać się więcej w tym wątku, jednak mogłeś się spodziewać że na zaczepkę odpowiem, zwłaszcza na zarzut kłamstwa. Rzeczywiście nadajemy na innych falach więc lepiej będzie jak będziemy się omijać na tym forum, przy czym sądzę że zdanie "punkit widzenia zalezy..." napisane przez mnie odczytałeś nie tak jak chciałem aby zostalo odczytane. The end.Cytat:
Zamieszczone przez WojtekR
No comments.
Cytat:
Zamieszczone przez joorg
Nie gloryfikuję, wyłącznie oceniam - na podstawie posiadanej wiedzy, czerpanej z literatury przedmiotu. O prawie do własnego zdania w tym wątku powiedziano tyle, że jeśli ja jeszcze coś dodam od siebie to ktoś z czytających mógłby dostać mdłości :mrgreen:
joorg[b]:
Dla mnie Chrin nie jest ani bohaterem, ani wrogiem, uważam jedynie że był świetnym dowódcą partyzantki. Wodził tropiace go wojsko za nos jak chciał i wyprowadzał swój oddział cało z sytuacji, z których - teoretycznie - nie mieli prawa wyjść (a trzeba pamiętać, że partyzantka odnosi sukces już wtedy, gdy nie przegrywa; regularni zaś są "skazani na sukces" - jeśli nie są w stanie wygrać z partyzantką, to znaczy że przegrali. Chrin potrafił się boleśnie odgryźć, a jego sotnia nie została zniszczona ani rozbita, choć oberwała zdrowo.
Co do zbrodni: wiem o nich i daleki jestem od rozgrzeszania. Pragnę jednak zwrócić uwage, że można być świetnym dowódcą i zbrodniarzem zarazem, jedno nie wyklucza drugiego. Kwestię zbrodni wojennych skomentuję tak: Norman Davies pisze w "Białym orle, czerwonej gwieździe" o tym, jak Budionny oskarżył Izaaka Babla (po opublikowaniu "Armii konnej") o "grzebanie w śmieciach na placykach od podwórza jego armii". Komentarz Daviesa jest nastepujący: "niestety, większość armii posiada swoje >>placyki od podwórza<<, na których nieuchronnie gromadzą się >>śmieci<<". Mają je Ukraincy z UPA, mają je miłujący demokrację Amerykanie w Iraku, mamy je i my w konteksćie walk z UPA ( i nie tylko). I nie ma sensu się licytować kto ma więcej ani tym bardziej , kto zaczął. Staram się nie szufladkować postaci historycznych, bo praktycznie nikt nie jest czarno - biały, tak samo jak w życiu. I nie pomyl tego z relatywizmem moralnym - ja po prostu mówię, że ten akurat człowiek coś robił dobrze - dobrze dowodził (zauważ, że nie napisałem że był dobrym żołnierzem - to jest różnica, żołnierza obowiązuje prawo i ten zawód ma pewien etos, a zabijanie cywilów nijak się w tym etosie nie mieści). Ty napisałeś, co w Chrinie było złe - i to też jest prawda.
I tyle.
dowódzcy są przede wszystkim żołnierzami i odpowiadają za czyny swoich podwładnychCytat:
Zamieszczone przez misiekjakub
o sotnii Chrina ... ci młodzi ludzie mieli tylko jedno pragnienie --zemsta , zemsta i jeszcze raz zemsta.." (to są cytaty z opracowań historycznych
to nie jest dla mnie odział o wojskowej strukturze .... to banda
to nie znaczy , ze też polskich podobnych band nie było
Pisząc ,że był dobrym taktykiem i dowódcą ,bo sie nie dał złapać i wymykał sie ..
to dla mnie jest to samo -- jak morderca , jest dobrym strategiem i taktykiem bo sie nie da złapać policji
no może lepiej zastąpić słowo dobry taktyk -- "był cwanym lisem"
wcale nie neguje Twojego stanowiska -- po prostu nie zgadzam sie z Tobą - a Ty zapewne ze mną
Witam. Nie bedę się wdawał w dyskusje czy "Chrin" to morderca czy też bohater bo dla jednych bedzie mordercą a dla innych bohaterem a nie mnie go oceniać chociaz mam na ten temat swoje zdanie, ala ja nie o tym. Chcę załozycielowi wątku przyblizyć kilka faktów z zycia "Chrina". Historia UPA mnie trochę interesuje tak o Stefanie Stebelskim kilka słó. Urodził się w rejonie Sambora niedaleko Kroscienka i Ustrzyk Dolnych. Do OUN wstapił już w czasie okupacji. W latach 1939-41 był kierownikiem szkoły w Kuźminie a następnie w 1941 został wójtem w tej samej miejscowosci. W 1944 roku organizował i był dowódcą SKW/Samoobronne Kuszczowe Widdiły/ w rejonie pogórza przemyskiego. Dopiero w 1945 roku "Chrin" zostaje dowódcą sotni w kureniu "Rena". W krótkim czasie organizuje 200 osobowy oddział ktory dzieli na dwie części. Jedną dowodzi sam a drugą "Stach".W czerwcu około 28 czerwca 1947 roku przetrzebiony kureń "Rena" spotyka się w rejonie Beniowej. W nocy z 29/30 przekraczają granicę i przechodzą na Ukrainę ponosząc ciężkie straty. Ci którzy się przedarli weszli w skład odcinka taktycznego "Makiwka" którego dowódcą został "Chrin". Został awansowany do stopnia majora i odznaczony najwyzszym odznaczeniem UPA. W jego sztabie działali: "Myron", "Karmeluk", Ostrowerch". Wspomnienia "Chrina i "Ostrowercha" zostały przekazane na zachód gdzie zostały opublikowane. To tak krótko o jednym z dowódców UPA. Natomiast jak chcecie dyskutować czy UPA to zbrodniarze czy też bohaterowie to niech ktos załozy nowy watek. Wtedy odświezymy sobie nasze poglady na ten temat.
to własnie w okresie kiedy jedynym celem była zemsta i mordowanie się wzajemne podsycane przez "władze radziecką " --w tym okresie nie było już mowy o celach narodowościowych, ale był podstęp bolszewicki do sprowokowania wzajemnego samounicestwienie sie obu stron i danie pretekstu do przesiedleń (działania bolszewików nie odbiegały nigdy od metod stosowanych przez carów)Cytat:
Zamieszczone przez zbyszekj
i dlatego twierdze , że nie Polacy i prości ludzie są temu winni