-
Gryziemy Czarną Rzepę
Nastał czas nowalijek które pojawiły się w obfitości. Chciałoby się chrupnąć coś świeżego.
Niestety, media bębnią od rana do wieczora strasząc jakąś kola-olą która zagnieździła się ponoć w hiszpańskich ogórkach,
aby potem kanałami przedostać się na niemieckie kiełki.
Setki ludzi w szpitalach stały się ich ofiarami. Media mają sprzedażny temat, a ludzie mają strach w oczach.
Jeść czy nie jeść, a jeśli już to tylko coś zdrowego.
A może by tak chrupnąć Czarną Rzepę ?
Ale skąd ją wziąć ? gdzie ją znaleźć ?
Tylko nie z tego zgniłego zachodu, nie, nie, nie, jeśli już - to musi być tylko ze wschodnich obszarów ekologicznych.
Tam kierujemy swoje oczy z nadzieją na coś ożywczego.
Wczesnym rankiem ładujemy całą rozszerzoną ekipę klubu rzeszowskiego i ruszamy w kierunku słońca.
.
https://lh5.googleusercontent.com/-O...hm.11_8171.jpg.
.
Komisarz von Ryba jako pilot, czuwa nad dobrym kierunkiem
-
1 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Podróż w rozmowach mija szybko i ani się spodziejemy gdy przed nami wyrastają wysokie zasieki płotów uzbrojonych w kamery i inne bajery.
To koniec Uni i jej problemów.
Medyka - Szeginie
Samochody pozostawione samotnie na parkingach, a my zmieniamy mentalność i świat.
Na rozstanie pozostają hałdy śmieci przerastanych kszaczorami.
Zarzuciwszy plecaki ruszamy w poszukiwaniu miejsca gdzie rośnie Czarna Rzepa, ona kusi swoją skrytością,
kusi, bo nie ma jej na popularnych trasach, trudno wyłuskac na mapie, kusi jako miejsce do odkrycia
.
https://lh4.googleusercontent.com/-7...hm.11_8178.jpg
.
Wkraczamy w inny świat nieświadomi tego że naszym śladem podąża tajemniczy Don Pedro herbu KARAMBBA z Krainy Deszczowców,
człowiek o ŻELAZNYM charakterze, który pojawia się w najmniej oczekiwanym miejscu i w najmniej oczekiwanej porze.
Wiem , że to co piszę jest jak bajka nierealne, ale ,to wszystko to jest bajka.
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Przesunięte do 'Wschodniego Łuku Karpat' z uwagi na tematykę relacji...
Derty
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
....To koniec Uni i jej problemów..... miejsca gdzie rośnie Czarna Rzepa, ona kusi swoją skrytością...Wkraczamy w inny świat nieświadomi tego że naszym śladem podąża tajemniczy Don Pedro ...,to wszystko to jest bajka.[/FONT]
Dalej proszęęęęęęęęęęęę, ...tupię już nogami z niecierpliwości :-P
-
1 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
joorg
Dalej proszęęęęęęęęęęęę, ...tupię już nogami z niecierpliwości :-P
Spokojnie, spokojne Joorgu. Mogę tylko pokazać jak chłopakom się spieszyło w poszukiwaniu marszrutki nawet przy Magazynie się nie zatrzymali.....!!!!!!!! :shock:
Załącznik 23949
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
agnieszkaruda
Spokojnie, spokojne Joorgu. Mogę tylko pokazać jak chłopakom się spieszyło w poszukiwaniu marszrutki nawet przy Magazynie się nie zatrzymali.....!!!!!!!! :shock:
A znam dobrze tą "uliczkę ":) w kierunku marszrutek ,za chwile skręcamy w lewo :-P( na tej uliczce jest kupa- mnogo naciągaczy )
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Dobrze Heniu to ująłeś z tą krainą deszcowców
Jak bym przed wyjazdem wiedział jaka to będzie kraina deszczowców KARRRAMBA to bym sie nie tarabanił 2 dni marszrutkami w poszykiwaniu moich idoli i mentorów tylko spełniał obowiązki męża, tatusia, zieńciunia i.t d.
Ale warto było i już !!! Jeszcze raz wielkie dzięki za zmotywowanie i już wiem że tą rzepkę trzeba jeszcze raz ugryźć może bardziej w słoneczku.
-
5 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Pyk i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Dertego przenosimy się we Wschodni Łuk Karpat.
Dokładnie tak samo było na przejściu w Medyce. Budzimy pograniczników drzemiących
w szklanych budkach i ....myk granica pozostaje za nami.
Załącznik 23952
Potem PYK ! czyli machnięcie ręką i zatrzymuje się przed nami busik szumnie zwany marszrutką
który przed chwilą ruszył w swą podróż do Lwowa.
Ładujemy się do środka z plecakami przeciskając się ku tyłowi, a tam turyści
są już jadący na Pikuja. Jak się potem okazało byli to jedyni turyści jakich spotkaliśmy na trasie swojej wędrówki.
Ale nie uprzedzajmy faktów. Pikujowcy wysiadają w Mościskach a my mkniemy
podskakując radośnie na wyboistej drodze prosto do stolicy Galicji.
Stolica to stolica, tam są przemarsze i ciągłe obrady najwyższego gremium.
Trzeba się dostosować do wysokiego standardu
My na obrady plenarne wybraliśmy jeden z przydworcowych sklepików.
.
Załącznik 23953
Trzeba ustalić plan. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności mamy mapę którą przewidujoco zabrał ze sobą Kolega_Ciepły_dwa_posty_na_forum
Plan jest taki, że jedziemy na południe, ale najbliższy pociąg w tamtym kierunku odchodzi za trzy godziny.
Jako kamandir proponuję aby przemieścić się w tym czasie do leżącego po drodze Stryja.
Jako się rzekło tak się zrobiło (za pomocą marszrutki)
Wysiadamy na placu przydworcowym tego starego, królewskiego miasta i proponuję aby znaleźć zabytkowy kościół który pamięta polskie czasy, kiedy bywali tu królowie.
Ale zainteresowanie zabytkami w grupie nikłe, szczególnie u kolegi który zaczepia kolejne osoby.
Panią w kasie, staruszka z laską, sprzedawczynie w sklepie .... wszystkich kolejnych pyta :
-gdie warienki ?
-Pan gdie można pokuszać warienki szto by były łudsze w Stryju.
To nasz kolega Pierogowy, będący na głodzie tak zaczepia kolejnych mieszkańców tego miasteczka.
Czy widzieliście kiedyś zdesperadowanego narkomana z wybałuszonymi oczami który za każdą cenę zdobędzie narkotyk ?
To naprawdę nic w porównaniu do Pierogowego.
On dla tej porcji "ruskich" gotów byłby oddać plecak.
Ludzie owszem chętnie odpowiadając kierując nas raz tam , a potem w inną stronę .
.
Załącznik 23954
Chodzimy, kręcimy się aż wreszcie młodzian nagabywany tym samym pytaniem postanowił pójść z nami i pokazać
" gdzie dają same łudszoje warienki"
Przy okazji okazało się że trafiliśmy właśnie do tego zabytkowego kościoła.
.
Załącznik 23955
Knajpka z najlepszymi pierogami była opodal i czekała na gości weselnych, ale kierowniczka
gdy usłyszała że dla jej pierogów przyjechaliśmy specjalnie zza granicy użyczyła jednego stołu i zapędziła chazjaki do lepienia zamówienia.
Usiedliśmy przy tym wytwornym stole czekając w skupieniu na gotowość
.
Załącznik 23956
A gdy po tęsknym oczekiwaniu pojawiły się na stole wszyscy rzucili się na podany półmisek
.
Kroniki miasta Stryj zanotowały : w czerwcu 2011 roku grupa turystów z dziwnymi bagażami na plecach krążyła po ulicach wypytując o warienki.
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Pierogi piwko wyborowe towarzystwo ech tylko pozazdrościć.Zazdroszczę;)
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Ale bajer :) Dodam od siebie, że od Lwowa do Stryja wiedzie obecnie wypasiona, gładka jak stół dwupasmowa w każdą stronę(!) droga "ekspresowa".
Aż oczy przecierałem :)
P.
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
A ja znowu widzę na fotkach np tego co się darł, że nie chce, by publikowano jego twarz.
Hmmmm...już można?;-)
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Oj Krysiu !
Czepiasz się szczegółów.
Oczywiście że nie można, ale można.
Jutro następny odcinek, ale gdyby ktoś chciał ubogacić bieżący, to bardzo proszę.
-
3 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
to bardzo proszę.
hallo,
korzystając z furtki ,którą Heniosław nie domknął ,śmiem zaprotestować ...! co do pierogów ,miejscowość Stryj ,będzie śniła mi się jeszcze długo.:
-Będąc zaangażowany w poszukiwaniu miękkich i śliskich przyjemności ,nie do końca jestem przekonany,że byliśmy w miejscowości Stryj...mam wrażenie,że nie.( fot.1)
-w dodatku napotkałem zebrę ,która zamiast być pozioma na jezdni ,była pionowa na deptaku( fot.2)
-Wracając do warienek...wyobraźcie sobie ...,zamówiliśmy 3 półmiski pierogów,jeden ruskich,drugi z czorną smorodiną (kto coś takiego je...?) i już,już miało nadejść zwieńczenie czyli trzeci półmisek ruskich,a tutaj słyszę trąbkę do odwrotu,...gdyż pociąg nadjeżdża na peron...i... patrzę do kuchni-niewiasty lepią w pocie czoła,woda wrze tylko wrzucić ,minut parę i gotowe-,chodźże szybko bo następny pociąg wieczorem,...ale tam jeszcze półmisek...one już,już dochodzą...ale...nie ma zmiłuj,plecak na plecy i gonić grupę,która już na dworcu ,podobno zatrzymuje ruch kolejowy cobyśmy zdążyli...
No ,kto w cywilizowanym kraju zostawi cały półmisek ,parujących pierogów i to ruskich?...psiakość ...no, kto...? i tak należało zakochać się w rybie...( fot. 3 )
(fotki dzięki uprzejmości komisarza (trudno mi przechodzi przez gardo-nawet słowo...)RYBY
-
9 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
A wiesz ty kto to stryj ?
Stryj to .... stryj ! - jak mawiał imć Zagłoba
Żegnamy się czule ze Stryjem odwiedzając na koniec dworcową toaletę.
.
Załącznik 23963
Niezapomniane, wschodnie klimaty stworzone jeszcze za czasów cesarskiej Austrii, dziś trudno już spotkać
taki zabytek który ciągle funkcjonalnie pełni swoją rolę.
Na peronie tłum ludzi oczekuje podobnie jak my na elekrticzkę (tak nazywają tutaj pociągi podmiejskie)
.
Załącznik 23964
.
Załącznik 23965
Te pociągi mają swój niepowtarzalny klimat i nie przeszkadza nawet to że brakuje miejsc siedzących,
przecież na podłodze też jest fajnie
.
Załącznik 23966
Na rozmowach czas mija, a pociąg wciska się coraz bardziej pomiędzy wyrastające górki Bieszczadów Skloskich.
Wreszcie docieramy do naszego punktu przeznaczenia czyli mamy wieś Ławoczne.
Ogłaszam pełną mobilizację przed wyjściem w góry, ale została ona inaczej zinterpretowana.
Bractwo zaległo na schodach.
I kto to ?
.
Załącznik 23967
Podczas gdy wspólnie z Bazylem siedząc nad mapą ustalamy którym potokiem należy kierować się ku grani
inni spokojnie omawiają z miejscową ludnością problemy tego świata ze szczególnym uwzględnieniem Euro 2012
.
Załącznik 23970
Tylko jeden zawodnik wykazuje niepokój, zagadując kolejnych tubylców i zadając im sakramentalne pytanie :
- warienki ? gdie tu warienki ?
Ło, matko i córko !!! Naszego kolegę Pierogowego znowu dopadł narkotyczny głód.
Domyślacie się już czym się to skończyło. Zamiast iść w góry poszliśmy do pobliskiego baru na degustację pierogów.
Wreszcie ruszamy, jeszcze tylko wizyta w magazinie i rozstrzygnięcie dylematu : ile uniosę ?
Mijamy unikatowy egzemplarz bieszczdzkiego monstrum i dróżka wyprowadza nas poza wieś
.
Załącznik 23968
.
Załącznik 23969
Ale nie, ale nie tak prosto.
W tym momencie poczuliśmy za sobą oddech szpiega z Krainy Deszczowców który mocnymi kroplami spadającymi na nasze głowy dał o sobie znać.
Szybka decyzja i zejście na podwórko ostatniego domu we wsi.
- Można rozstawić pałatki ?
- Można.
Deszcz się nasila a my w ekspresowym tempie stawiamy obóz.
.
Załącznik 23971
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
W tym czasie kiedy deszcz się nasilał szpieg leżał sobie na domowej sofie spogladając ukradkiem na mapę w skali 1:300 tys. pod tytułem Karpaty Ukraińskie i zastanawiał się jak tu rozpocząć negocjacje warunków pościgu
z ukochaną rodzinką.
-
1 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Te pociągi mają swój niepowtarzalny klimat
Na tyle niepowtarzalny, że w oczekiwaniu na nasz transport Don Enrico spragniony tej atmosfery podchodził do innych i pytał czy jadą "w tamtą stronę" :wink:
Załącznik 23973
Przy okazji udowadniał, że prawdziwemu turyście nie tylko widelec nie jest potrzebny ale nawet i łyżka jest zbędna. Ale to już zupełnie inna historia :mrgreen:
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
a nawet nożyk.... na to .... nie możliwe ;)
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
A ja się jeszcze wrócę do Stryja :) Cośmy się tam za obiadem nabiegali, tośmy się nabiegali! Za czasów Orłowicza całkiem inaczej to wyglądało:
"...Około godz. 8 wieczór następował znowu 20-minutowy postój w Stryju, gdzie czekała na nas zamówiona telegraficznie /tak to się Pierogowy załatwia, a nie biega w tę i we w tę/ kolacja. Kiedy pociąg zajeżdżał na stację, na werandzie przy restauracji kolejowej stały już pięknie nakryte i ozdobione kwiatami stoły. Kolacja była zazwyczaj bardzo smaczna, obficie zakrapiana piwem /o!- tą tradycję kultywujemy z należytym pietyzmem!/. Najczęściej podawanymi potrawami były: gulasz wołowy, paprykarz cielęcy, dla oszczędniejszych parówki, a dla bardziej zamożnych pieczeń wieprzowa albo zrazy z kaszą."
Zauważmy, że nie ma tu słowa o pierogach, że o rybie nie wspomnę...
-
9 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Trochę historii jeszcze w Stryju można dostrzec, ale widać że czas swoje robi...
Załącznik 23975
Załącznik 23976
Pod figura postawiona w na pamiątkę pięćset lecia wybudowania kościoła, mnóstwo kwiatów
Załącznik 23977
Załącznik 23978
a pod kościołem … sesja widać że model doświadczony jest :)
Załącznik 23979
namioty rozstawione, deszcz chwilowo gdzieś za górą,
Załącznik 23980
po konsultacji z gospodarzami, część ekipy wraca do Ławocznego gdyż za stacji pamiętającą czasy „babci” Austrii, na wzgórzu widzieliśmy cerkiew.
Załącznik 23981
Przechodzimy przez tory wagony i już po zachodzie słońca jesteśmy przy cerkwi, kilka chwil na podziwianie i wracamy do namiotów.
Załącznik 23982
Załącznik 23983
Po powrocie do obozu czekała atrakcjaw postaci przejażdżki konnej w ciemnościach zupełnych.
Nad ranem przyszła burza i bliskokrążyła :) .
-
1 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
@Bazylku
mówisz masz telegraficznie bez stoppauzy radiowej:
•--/••/-/•-/--//--••/•-/--/•-/•--/••/•-/--//•--•/••/•/•-•/---/--•/••//•-•/••-/•••/-•-/••/•//-•/•-//•••/-/•-/-•-•/•---/••//•••/-/•-•/-•--/•---//
czy będzie w takim razie pewien profit ?( no dobrze ...,następnym razem...)
a co do samych pierogów...wyczułem pewną kąśliwość moich współtowarzyszy niedoli ,więc wyprężam cherlawą pierś i będę bronił delikatności podniebienia.Otóż,pewnie nie pamiętasz,naszej rozmowy ,że nie ma obiektywnie najlepszych rzeczy do jedzenia i picia,bo najlepsze-najsmaczniejsze jest to jedynie,co w danej chwili przynosi radość największą Spożywającemu.
A,że pierożki były tuż...
@Komisarzu,
jako,że wyruszyłeś w drugiej grupie pościgowej (wieś Ławoczne) nie poznałeś,głównej przyczyny naszego powrotu...w sympatyczne wnętrze dworcowego caffe ,otóż deszcz ustał ,a po deszczu następuje pora sucha...więc nasz organizm potrzebował aklimatyzacji. Po prostu.
komisarzu- historyku czytającemu w faktach,datach,ruinach- ośmielę się spojrzeć tak z boczku . Nieśmiało i niemądrze . Babcia -Austria a ...dlaczego?
Austriackość (Galicyjność) to chyba nie kwestia urodzenia,czasu zamierzchłego,gloryfikacji historii a może kwestia bycia.To jakieś takie cud-odczucie przynależności do terytorium wymieszanego kulturą ,sztuką,językami,gwarami,dialektami -nie wspominając maści alkoholi-borowićek,rakiji,tokaji,buraczanek,furmintów ,rose schilcher itd...sięgającemu Adriatyku,Osmańskim stepom itp.
Pamiętasz to spojrzenie- spod dachu żółto-niebieskiej cerkwi,po zachodzie słońca, na dobrze utrzymane zabudowania węzła dawnej austro-węgierskiej stacji,w tle majaczące pasma Bieszczadów Skolskich i muuczenie bydła,które niekoniecznie jest pędzone do obór i nocuje na polu w połączeniu z odgłosami nadchodzącej burzy - kontakt z absolutem gwarantowany.
Byliśmy tam i...to było piękne
A co do menu pierogowego...Bez dobrze zaparzonej kawy ,pierogi nie mają smaku.(pozwolę na maluśki sobielans...)
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Poprawiny poprawin odprawione, można wrócić na leśną dróżkę.
Oj! nie lekko było. To wszystko robota szpiega z Krainy deszczowców,brudna woda toczyła się w dół
właśnie drogą którą przyszło nam się poruszać na przemian z błotnistym traktem.
.
https://lh3.googleusercontent.com/-i...hm.11_8257.jpg
.
https://lh6.googleusercontent.com/-P...hm.11_8258.jpg
Dołóżmy do tego dużą wilgotność i mamy ekstremalne warunki.
Ścieżka w końcu się rozmyła i trzeba było zrobić odpoczynek w wysokich trawach a przy okazji ustalić kierunek marszu.
Dobrze że Bartolomeo miał swój cudowny przyrząd wskazujący właściwą temperaturą której odczyt za pomocą skomplikowanego algorytmu matematycznego przetwarza się na kierunek marszu.
.
https://lh3.googleusercontent.com/-o...hm.11_8260.jpg
.
https://lh4.googleusercontent.com/-g...hm.11_8288.jpg
.
Przez kolejne godziny deszczyk nas nie oszczędzał, toteż i pojawiające się widoczki były lekko zamglone.
.
https://lh5.googleusercontent.com/-g...hm.11_8267.jpg
.
https://lh5.googleusercontent.com/-S...hm.11_8268.jpg
Ale na wszystko jest rada. Gdy płaj wyprowadził nas na górskie boisko sportowe wszyscy ochoczo udali się do szatni
aby wysłuchać wskazówek trenera i zażyć płynów regeneracyjnych po których świat
nabiera radosnych kolorów nawet w deszczowej aurze.
.
https://lh6.googleusercontent.com/-h...hm.11_8272.jpg
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Oczywiście spożycie płynów regeneracyjnych wzmagało w nas pragnienie... poznania! A poznawaliśmy choćby takie oto sterczące tyki:
http://www.bmiller.pl/forum/2011/rzepa_1.jpg
http://www.bmiller.pl/forum/2011/rzepa_2.jpg
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
...sterczące...
Raczej storczące ;)
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
O, to to to! Wiedziałem, że jestem blisko :mrgreen:
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
cudowny przyrząd wskazujący właściwą temperaturą której odczyt za pomocą skomplikowanego algorytmu matematycznego przetwarza się na kierunek marszu.
A tam skomplikowanego! Idziemy zawsze w kierunku wyższej temperatury.
No, oczywiście uwzględniamy współczynniki korygujące uwzględniające zmiany ciśnienia, kierunek wiatru, wilgotność powietrza 100m nad gruntem, zachmurzenie liczone w oktawach i tercjach oraz udźwig jaskółek amerykańskich. Dodatkowo łączną masę turystów NIE-kwalifikowanych dzielimy przez liczbę namiotów, przy czym jedynki i dwójki liczymy za trzy a trójki i czwórki za osiem. Współczynniki korygujące sortujemy rosnąco, obliczamy medianę i wyciągamy z niej pierwiastek po czym liczymy różnicę całek rozpiętych na obwodach Wielkiej i Małej Rawki i sumujemy z uprzednio uzyskaną medianą. A kiedy już możemy z dość dobrą dokładnością określić kierunek północy sir Bazyl miesza przez chwilę butem błoto i stwierdza: tam! A my wszystkie obliczenia wsadzamy sobie w... kubek, zasypujemy kartofelkami w proszku i zalewamy gorącą wodą.
Nie da rady pobłądzić a i posilić się można :mrgreen:
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
No tak.
Do dobrze jest mieć doktora nauk ścisłych, jak to wszystko wówczas staje się proste.
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Wracając na chwilkę do wątku głównego, chciałbym zaznaczyć że po konsultacjach w szatni i po sugestiach głównego trenera drużyna udała się w dolinę wsi CHASZOWANE rodowej siedziby sir Bazyla
Deszcz dał sobie spokój.
Popołudniowa pora otwierała widoki
(może ktoś podpowie co to za kwiatki na pierwszym planie ?)
https://lh4.googleusercontent.com/-0...hm.11_8282.jpg
.
https://lh6.googleusercontent.com/-Z...hm.11_8283.jpg
Dobrze że wśród nas znajdował się przedniej marki szpieg (wcale nie z Krainy Deszcowców) który bezbłędnie odszukał magazin
zakamuflowany w przydomowej stodółce.
p.s odpowiadając na PW pytania : czy tą relację można gdzieś obejrzeć ?
Ta relacja jest jest dostępna tylko na tym FORUM.BIESCZADY.INFO.PL
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
(może ktoś podpowie co to za kwiatki na pierwszym planie ?)
Henryku, toć to nasza poczciwina bieszczadzka - wierzbówka kiprzyca.
-
1 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Gdy płaj wyprowadził nas na górskie boisko sportowe wszyscy ochoczo udali się do szatni
aby wysłuchać wskazówek trenera
(...)...panie trenerze,a ten w żółtym sfaulował mnie ,zanim wyszedłem na boisko...(...):lol:
-
6 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
To już wiemy że wierzbówka ozdabiała trybuny boiska na którym bramki stały wyżej niż środek,
ale faul nie został uznany i trzeba iść dalej
Mijamy kolejne zabudowania
.
Załącznik 24014
Odszukanie sklepu w realiach wsi ukraińskiej zagubionej w Karpatach wcale nie jest proste.
Są mistrzowie którzy czynią to z niesamowitym wyczuciem nie dając się wyprowadzić wskazówkom udzielanym przez miejscową
ludność, która niezmiennie na zadawane pytania odpowiada to samo.
- Daleko ?
- Niedaaaaaaleko
.
Załącznik 24013
Ten sklepik umieszczony w stodółce udało się namierzyć dość szybko.
Z następnym było dużo gorzej. Stojąc opodal pytamy tubylca, a on wskazuje budynek obok którego jesteśmy.
-ale zamknięty - dodaje - a co wy chcieli pokupić ? Bo tu jest taki dom, to ja wam pokaże
I prowadzi zakręconymi ścieżkami pomiędzy opłotkami dwuosobową delegację do wybranego domu.
Okazuje się że to taka "szara strefa" W pokoju pomiędzy wersalką a kredensem stoją produkty pierwszej potrzeby.
Kupujemy więc je, aby udać się zgodnie z radą tubylców nad jezioro które leży 2 godziny poza wsią.
Tam planujemy bazę noclegową jako dobre miejsce przed głównym szczytowym atakiem
Zostawiamy zabudowania wsi Chaszczowania i uśmiechając się do słoneczka które właśnie zaświeciło
rejestrujemy widoczki.
.
Załącznik 24016
Droga mocno wzbija się w górę, a z nas mocno pot się leje. Gdy docieramy do głównej grani przez którą biegła kiedyś polska granica można spojrzeć na południową, zakarpacką stronę
o jest - Borżawa w całej krasie odsłoniła się , tylko chmurki zaczepiały o szczyty.
.
Załącznik 24015
Pięknie, nie tak jak 2 lata temu. Takie widoki warto utrwalić leżeniem na trawie i trawieniem ich.
Leżenie leżeniem, ale w między czasie trzeba zrobić orientację gdzie jesteśmy, a gdzie mamy iść.
Pomaga nam w tym sterczący jednoznacznie najwyższy szczyt Bieszczadów czyli Smerek.
Dzięki temu wkrótce spadamy 300 m w dół (w pionie) i lądujemy nad jeziorkiem Chaszczowate
Okazuje się że jest to prywatna baza turystyczna.
Pytamy o miejsce pod namioty. Facet pełniący rolę gospodarza dzwoni do przełożonego i ustala szczegóły
w tym cenę. Cena zwala nas z nóg - 200 hrywien - za kawałek trawy bez zaplecza.
Na nasze protesty że to za drogo, gospodarz znowu dzwoni do szefa który pozostaje nieugięty.
A z głupia frant pytamy o wynajęcie domku.
Okazuje się że to kosztuje 150 hrywien.
Wobec tak dziwnej polityki decyzja jest jedna, wybieramy tańszą opcję i śpimy w domku
.
Załącznik 24017
Rozpalamy ogień i kulturalnie zakańczamy dzionek. O nimfach wodnych i harcach morsów nie będę wspominał
Pominę też milczeniem wieczorny festiwal pieśni różnych i góralskich, bo na pewno echo tyś śpiewów do wszystkich dotarło
.
Załącznik 24018
.
-
10 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
uzupełnieniem dnia drugiego
poranne suszenie namotów
Załącznik 24019
droga co niełatwą była bo pod górę i w błocie
Załącznik 24020
boisko prawie na Euro
znaczy przygotowania
Załącznik 24021
i oczy co na nas spojrzały z czeluści
Załącznik 24022
tajemnicza postać, a na marginesie u nas coraz trudniej o taki widok
Załącznik 24023
inforamacja turystyczna
Załącznik 24024
przy cerkwi swe promienie słońce pokazało ku naszej radości
Załącznik 24029
Załącznik 24030
Załącznik 24031
Załącznik 24032
-
3 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
dróg było kilka ale najwyraźniejsza prowadziła nad jezioro (co ciekawe zawsze jak pytamy o jakiś prywatny obiektk to "jest kogoś z Kijowa")
Załącznik 24033
nad jeziorem oprócz doków były też zakątki bardziej duchowe
Załącznik 24034
że padało utrzymanie ognia wymagało zaangarzowania
Załącznik 24035
potem sie działo jak juz don wspomniał
-
3 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
hallo,
jako ten ostatni w kolumnie ,bo włóczący się po kątach i zakamarkach
miałem przyjemność dostrzec zapomniane zakony lub jak ktoś woli raczej schizmy...
kartuzi bieszczadzcy...czy tez geometrianie pograniczni...
kto ich jeszcze pamięta...może starożytni Rosjanie?
aha,jeszcze pewna machina(fot 3.)...co to jest ?( znajdowała się w budynku przycerkiewnnym)
-
1 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
ojej,
zapomniałem ..ja również mam jeszcze zagadkę FLORKOWĄ.
przy storczykach było kolejkowo i w obiektyw wlazło to,to...
zagadka...
jest trudna ,bo nie znam odpowiedzi:lol:
jest łatwa,gdyż zaufanie w ekspertach mam niezwykłe:lol:
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
machina wygląda na odstraszacz wilków. Podobna jest prezentowana w skansenie w Sanoku
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
A ja się jeszcze tradycyjnie porozglądam. Po lewej widać nasz dzień następny, jak widzę tę przecinkę to mi od razu zimno i mokro :wink: Centralnie Smerek a po prawej inne takie...
http://www.bmiller.pl/forum/2011/czr...a_mala_800.jpg
Po kliknięciu większy obrazek.
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Smerek znaczy kolejny szczyt najwyższy, jeszcze trochę i koronę najwyższych bieszczadzkich szczytów można będzie zdobywać :)
a co do kwiatków to ja tam słyszałem najcześciej "parzydło tu parzydło tam" ;)
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
komisaRz von Ryba
"parzydło tu parzydło tam" ;)
O, tutaj też jest! :twisted:
http://www.bmiller.pl/forum/2011/parzydlo.jpg
-
5 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
To ja dołączę kilka fotek:)
Załącznik 24040
Ja się przez cały czas zastanawiam co tam wypatrzył....
Załącznik 24041
Żuczek :)
Załącznik 24042
Załącznik 24043
Załącznik 24044
a z tym skojarzyła mi sie taka piosenka i nie tylko mi: http://youtu.be/7eEhFzsy-fQ
-
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Agnieszka i Bartek chyba w tym samym miejscu sztalugi ustawili;)