No ale co się dzieje? Zrywka?
Wersja do druku
Jak zwykle pięknie piszesz filipku o naszej magicznej Łopience. Wszelkie "wrogie" w niej działania niech nie dojdą nigdy do skutku!
Wiersz robi wrażenie. Miejmy tylko nadzieję, że nie spełni się jego założenie.
W bazie NGO istnieje towarzystwo przyjaciół łopienki:
"Misja
Prowadzenie wszechstronnej działalności zmierzającej do ochrony Doliny Łopienki poprzez jej zagospodarowanie i przeciwstawienie się jej dewastacji oraz dążenie do ochrony innych części Bieszczadów.
Prowadzone działania
Wspieranie procesu przekazania gruntów w Dolinie Łopienki i od momentu podjęcia decyzji zagospodarowywanie Doliny - budowa wioski skansenowej. Działania na rzecz niedopuszczenia do wyrębów. Czynienie starań o włączenie Doliny Łopienki do planowanego Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery. "
kolega mi mowil ze od tego roku ma zniknac z lopienki baza namiotowa... ciekawe czy wlasnie to jest przyczyna jej znikniecia?
wklejam wyjaśnienie Lucyny z sąsiedniego forum:
Co z tą Łopienką? Poszła fama w świat, iż ma tam powstać dom rekolekcyjny. Sprawdziłam u źródła, potwierdziłam uzyskane informacje u dwóch nie zależnych, dobrze zorientowanych źródeł. To nie prawda, dom nie powstanie. Skąd więc te niepokoje. Osoby, które nie miały, nie mają władzy decyzyjnej chciały rozpropagować pomysł budowy centrum religijnego w Łopience. To coś takiego jak zielony zawrót głowy, ktoś wpadł na pomysł, coś tam przekazał, stworzył listy poparcia itd.
Łopienka przeszła pod parafię w Polańczyku. Już nie zajmuje się nią Ks. Bartnik lecz ks. Marek Wasąg. Ksiądz Proboszcz z Polańczyka dementuje wszelkie informacje dotyczące powstania domu rekolekcyjnego w Łopience.
I jeszcze:
Łopienka zmienia swój charakter, jest obecnie w Odnowie w Duchu Świętym. Dostawałam zaproszenia na odprawiane tam egzorcyzmy i msze za ozdrowienie. Koledzy Przewodnicy i nie tylko w nich uczestniczą.
Witamy na naszym smutnym forumie.
Ja bym się nie dopatrywał w tym apelu jakiegoś drugiego dna - bardziej wygląda na poryw serca niż na jakąś akcję o nieczystych intencjach. Czyli działanie nieco naiwne i egzaltowane, ale czyn w zamiarze szlachetny. Mam takie wrażenie na podstawie lektury apelu, nie znam pomysłodawców ani ich faktycznych pobudek.
Z innej beczki - z technicznego punktu widzenia nie sądzę, by w okolicy Łopienki dało się cokolwiek wybudować. Po pierwsze: nikt nie da pozwolenia na budowę, a po drugie: nawet gdyby jakimś cudem dał, to elementarne uzbrojenie tego terenu byłoby kosmicznie drogie.
Marcowy.
Jesteś człowiekiem małej wiary.:-)
Jeśli z różnych stron dochodzą podobne sygnały, to doświadczenie uczy, że coś jednak jest na rzeczy :-(
Jakie to uzbrojenie potrzebne? Prąd to kwestia 2,5 km zakopanego kabla do Polanek,albo tańszej linii na słupach.I tyle bo wodę można zapodać ze studni a bez gazu się można obejść,ewentualnie zadać zbiornik z LPG.
Jak się rzuci okiem na kataster to widać tam elegancką działkę obejmującą łąkę od cerkwy wgłąb doliny,aż się prosi o inwestycję.
Planu zagospodarowania pewnie nie ma ale można go opracować jeśli radni przychylni,a jeśli mało entuzjastycznie będą nastawieni to KK wypracował przez 2000 lat procedury wzbudzające ów entuzjazm,przejęte zresztą przez alter ego KK czyli mafię :twisted:
tak, owa hacjenda jest poza Parkiem.
ale z Łopienkom coś jest na rzeczy....czy to nie jest czasem projekt rewitalizacji bojkowskiej wioski ? ...czy też inna cholera ????
zgadzam się z Zygmuntem , o ile protest- to musi być konkretny, celowy i poważny..... inaczej traci jakikolwiek sens i powagę.
Bla bla bla... :P
Nie powiedziałem, że ta inwestycja jest NIEWYKONALNA, ale że - z wielu względów - NIEOPŁACALNA. Są miejsca w Bieszczadach, w których budowa tego domniemanego czegoś byłaby prostsza, tańsza i mniej kontrowersyjna.
Witaj na naszym wywrotowym forum. Bardzo lubimy merytoryczne posty (choć i te niemerytoryczne), ale przede wszystkim własne zdanie. A jeżeli kogoś cytujemy, to nie przywłaszczamy sobie cudzych wypowiedzi, raczej wskazujemy autora- takie tu panują zwyczaje.
Wiecie co? Zapraszam w Sudety:) Tu przynajmniej widok nowych inwestycji nie haracze starych, dobrych wspomnień. Miałem kilkanaście 'miejsc magicznych' w Bieszczadach, poza terenami PN-u. Połowy już nie ma. Łopienka, o ile zostanie 'zainwestowana', będzie kolejnym trupem na tej liście. Smutne...
Bywam rzadko na Forum lecz to właśnie przez te wszystkie informacje o 'rozwoju'.
Ale przynajmniej można się w Bieszczadach cieszyć z braku okruszcowań polimetalicznych. U nas KGHM właśnie zaczyna robić przymiarki do miedzi w Rudawach, a jacyś cwaniacy znikąd do uranu w Izerach. Trzymam kciuki za Łopienkę. I za jej miłośników.
Moi Drodzy,
Kilka lat nie pisałem, napisze co mogę :
1) Pogłoski o rychłej śmierci bazy namiotowej są przesadzone. SGGW nadal stara się o dzierżawę tego kawałka ziemi. Myślę, że będzie wiadomo do maja czy baza będzie.
2) Cerkiew jest własnością Skarbu Państwa natomiast reszta doliny (łąki na zachód od cerkwi) jest własnością SGGW.
3) Nie było handlu gruntem w Dolinie.
4) Ufajcie i czekajcie. Jeśli będzie potrzeba podpisów, akcji i protestów zostaniecie bardzo poproszeni o pomoc. Tymczasem pozwólcie działać oficjalnie.
5) Jednocześnie bardzo proszę o informacje i pogłoski z terenu na PW.
Pozdrawiam
Lech Rybienik
Akademicki Klub Turystyczny przy SGGW
już w październiku były pierwsze plotki na ten temat, Samotny Włóczykij pierwszy poruszył ten wątek na tym forum wtedy. Ja z drugiej ręki miałam informacje, że baza ma zostać przeniesiona troszkę dalej, bo miejsce w którym jest obecnie nie należało do SGGW tylko ich ziemie były kawałek dalej i tam mają się przenieść. A w obecnym miejscu miało powstać coś innego. Ale skoro wypowiada się tu sam członek klubu, to pewnie on jest lepiej zorientowany w tym co jest ich a co nie jest.
Cytat:Nie bardzo mam ochotę na wszczynanie sporu już w drugim moim tu poście, ale co to za "prywatna korespondencja", która jest apelem o zbieranie podpisów wśród znajomych pod protestem w publicznej sprawie - to po pierwsze.Cytat:
PowódUjawnienie prywatnej korespondencji bez zgody autora
Po drugie: wszelka korespondencja nawet jeśli prywatna, a nie opisana jako "wyłącznie do wiadomości adresata!" jest zawsze i w całości we władaniu tegoż adresata, czyli osoby, do której została wysłana - także w kwestii jej upublicznienia.
Natomiast, jeśli zastała zacytowana bez podania imienia i nazwiska nadawcy, w ogóle jest poza wszelką "ochroną", o ile upublicznia ją tenże adresat. To po... trzecie.
Tak to przynajmniej ocenia Władysław Boziewicz w wiadomym kodeksie.
Jeśli natomiast tutejsze regulaminy są świętsze od Boziewicza i tego zabraniają... cóż, trzeba się z tym pogodzić. Ja się pogodziłem.
Przepraszać nie mam zamiaru, bo dziś sam prowodyr zajścia raczej się mocno za to wstydzi, ale...
Ciekawi mnie jedno: dlaczego nie ma tu jeszcze przeprosin dla tych, którzy mieli zbierać pod inkryminowanym "apelem" podpisy?
Uprzedzam: mam pełną korespondencję, gdzie jest absolutnie jasna instrukcja, by takie podpisy zbierać!
Decyzję u usunięciu tego postu podjąłem z dwóch powodów: ze względu na dobro sprawy i ze względu na bardzo emocjonalną prośbę autora cytowanego apelu.
Jak sam stwierdziłeś cytując ten apel był on nieprzygotowany i mógł przynieść więcej szkody niż pożytku, znalazły się w nim nieprecyzyjne i niejasne sformułowania, zwroty używane raczej w prywatnych rozmowach niż w oficjalnych pismach, brak było zaś informacji niezbędnych w tego typu sytuacjach. Potwierdził to w prywatnej rozmowie autor apelu, była to według niego jedynie kopia robocza przeznaczona dla rodziny i najbliższych znajomych (wśród których i Ty się znalazłeś). Nie była jeszcze przeznaczona do szerokiego rozpowszechniania, miała pozwolić jedynie zbudować bazę osób wspierających przyszłą akcję, znacznie lepiej już przygotowaną (zakładając, że akcja ta w ogóle będzie prowadzona).
Nie ulega dla mnie wątpliwości, że z formalnego punktu widzenia mogłeś ten apel zamieścić skoro go dostałeś. Biorąc jednak pod uwagę przedstawione powyżej fakty zdecydowałem się go usunąć choć do końca się wahałem czy powinienem był to zrobić.
Mam nadzieję, że zrozumiesz moją motywację. A jeżeli nie... Cóż, każdy ma prawo mieć własne zdanie :-)
Jasne, że rozumiem!Cytat:
Zamieszczone przez bartolomeo
Gdybym - wszak znamy się osobiście od lat i od razu korespondowałem z autorem, gdy ten już wiedział, że to do mnie trafiło! - zamiast sugestii zbierania pod TYM apelem podpisów wśród znajomych dostał choćby jeden krótki telefon, by publicznie nie weryfikować sprawy, sam bym to natychmiast stąd usunął.
Nie ma sprawy!
Do Adminów nie mam najmniejszych nawet pretensji.
Może poza dwoma refleksjami natury ogólnej i to raczej kierowanymi do autora.
Pierwsza: Takie "apele w formie roboczej" muszą budzić wątpliwości u poważnych ludzi, a ci będą je po prostu weryfikowali u źródeł - podejrzewam że wszystkie i zawsze.
No, to może lepiej poważnym ludziom takimi niedopracowanymi projektami nie zawracać w ogóle głowy?
Druga: Za słowo wypowiedziane albo napisane trzeba brać odpowiedzialność, a nie szukać winnych wokół, a jeśli się już narozrabiało, to własnoręcznie wpuszczonych w maliny przynajmniej publicznie przeprosić.
Jakby co apel możecie znaleźć na zielonym... nieważne jak sformułowany ważne że ktoś głośno powiedział... jak najszybciej trzeba huczeć zanim marzyciele z pod znaku "nowego lepszego świata" zaczną robić coś na co nikt z nas nie będzie miał wpływu. Niech widzą nasze niezadowolenie z jakiejkolwiek zmiany tego miejsca... to miejsce nigdy nie powinno przynosić pieniędzy nikomu! (baza robi na koszty i opiekuje się cerkwią)
jak nie będzie huku, to nie będzie żadnych oporów!
może właśnie w tej chwili w głowach pewnych ludzi roi się chory sen zmiany tej doliny...?
Łopienka została stworzona przez wiele osób... te osoby są między innymi na obu forach bieszczadzkich...
nawet jeśli to nie prawda, lub jest to tylko plota... to warto powiedzieć w tym wątku swoje stanowcze NIE.
Nie publicznie, ale telefonicznie zostałem właśnie przeproszony za całą "aferę", a właściwie za jej nieudolne prowadzenie, więc rzeczywiście nie ma już sprawy - przynajmniej dla mnie.
Natomiast co do sensu, bądź bezsensu protestowania w takich sprawach, gdy tylko ujrzą one światło dzienne nadal mam to samo przekonanie: Trzeba to robić od razu, publicznie i możliwie na jak najszerszym forum.
Z tego co wiem, tej akurat sprawie łeb już ukręcono, ale to wcale nie oznacza, że można spać spokojnie.
Takie pomysły jak zawłaszczenie Łopienki dla być może ważnych, ale głównie własnych jednak celów rodzą się wcale nie tak rzadko!
Filipie-Magdo, dość tej wiwisekcji!
Nie wałkujmy już tego "zajścia", ok?
Sprawa rzeczywiście mogła wyglądać na arcy ważną dla wspomnianego miejsca oraz ludzi z nim związanych, choćby tylko emocjonalnie związanych i trzeba było działać - tak przynajmniej ja uważam.
Myślę, że powoli, ale jednak dopracujemy się formy działania skutecznego, wspólnego, natychmiastowego i od samego początku dobrze osadzonego w realiach formalnoprawnych w takich sprawach, bo raczej nie ma szans, by były takie protesty zupełnie zbędne w dającej się przewidzieć przyszłości.
Pierwsze śliwki... za płoty!
No tak. Teraz trwa akcja publicznego rozdzielania szat i ogólnych publicznych przeprosin. To ja tyż nie będę gorszy, bo...
Tylko że ja... na myśli miałem przypisaniesobie przez Pana Z.S. cytatu Piotra, Admina sąsiedniego forum, wycięcie stamtąd i wklejenie tutaj słów Piotra (nawet krój czcionki był inny), a załatwia się to tak jak, dajmy na to, w poście nr 9.(vide). Rozłam foirum po raz kolejny odbił się czkawką.
Tymczasem na jaw wyszło, że Pan Z.S. upublicznił prywatną korespondencję, czego się po prostu nie robi, bo nie!
I to Pan Z. S. powinien przeprosić Filipa i natychmiast wycofać apel również z zielonego forum.I cytowanie żadnych kodeksów niczego tu nie zmieni.
Magdusiu, za spontaniczny poryw serca, udowodniłaś już , że Wielkiego nie masz co przepraszać.
A Łopienka... niech stoi niewzruszona i nieniepokojona przez nikogo, kto chciałby coś zmieniać.
Filipie.
Masz jaja.Podniosłeś reke na kk..
Szacunek.
Mavo - nie mylisz się tylko jeżeli idzie o to, że Filipowi należy się szacunek. A poza tym błądzisz.
EDIT:
Wątek jest ponownie otwarty do pisania. Bardzo proszę o skoncentrowanie się na podstawowym temacie - przyszłości Łopienki. Wszelkie wcześniejsze nieporozumienia zostały wyjaśnione przez zainteresowane strony i ten temat proszę uważać za definitywnie zamknięty.
Widzę że pasowałoby kilka słów na temat kuluarów Łopienki wysmarować… Jak sądzicie taniej byłoby załatwić bilety do Las Vegas na ślub czy wziąć ślub w Łopience? Popytajcie a zobaczycie (być może po tym poście ceny spadną). Pytanie czy jakaś kwota z tego idzie na "zachowanie kulturowego charakteru doliny"….?
Pytania pozostawiam bez odpowiedzi.
Kolejna sprawa: kto jeszcze z wymienionych w poście „Co się dzieje z Łopienką?” oszczy sobie zęby na Łopienkę?
Pytanie podstawowe o które tak naprawdę cały wątek powinien się rozchodzić: Czy chcecie mieć w Łopience coś na wzór wioski turystyczno-skansenowskiej pomysłu Olgierda Łotoczki?
Mnie takie pomysły już nie kręcą… nie chce disnejlendu w Bieszczadach… jest w Sanoku i starczy.
Dziczeje na starość
Jeszcze raz i dobitnie:
1) SGGW jako właściciel doliny nie planuje inwestycji w stylu Olgierda Łotoczki. AKT będzie działał na rzecz konserwacji istniejących pozostałości wsi oraz koszenia łąk w dolinie aby nie zarósł jej las. Dążymy do zachowania tego co tam jest w stanie jakim zostało zastane. Jeśli się uda zebrać fundusze, zakonserwujemy relikt.
2) Baza będzie albo nie - tego jeszcze nie wiadomo. Ale nie planujemy większych inwestycji a jedynie remonty.
3)Podpisy... jeszcze raz proszę uspokójcie się. Będzie potrzeba, będziemy robić wielką akcję, wtedy zostaniecie poproszeni o pomoc. Sprawa zdecyduje się w ciągu tygodnia - dwóch.
4) AKT popiera starania TK o cerkiew.
Lech
Bartolomeo.
Kobiety najczęściej mają większe i twardsze jaja niż faceci z podkulonymi ogonami na klęczkach całujący pierścień .(wieloletnia obserwacja)
Proszę wróć do Faraona Prusa (najlepszej rzeczy napisanej po polsku z wyłączeniem oczywiście Lema i Mickiewicza).
Zaćmienia słońca są częste a w Polsce bardzo częste.Nieprawdaż?
WUKO dziękuję za zarażenie Łopieńką
Mavo! Prezesie! Jasiu Szanowny! Zgadzam się z Tobą. Dawniej o takich kobietach mówiło się hic mulier - ten kobieta , teraz zwyczajnie babochłop .
Ale jaja to jedno a wrażliwość to drugie!
Może Ty wytłumacz mi, Mavo jak to jest, że ktoś, kto próbował zwrócić uwagę ogółu na pewne zagrożenia (bo przyszłość Łopienki jest zagrożona a przynajmniej mocno niepewna), że ten ktoś został niemalże medialnie zlinczowany i zmuszony(a) do samokrytyki, do przepraszania et cetera.
Już zupełnym curiosum jest żądanie przeprosin przez forumowego mędrka który całą tą akcję prawdę mówiąc storpedował i zdezawuował! Cóż , ja też może jestem jakiś nie tego, ale ja uważam że Magda leśna zwana też filipem (z racji podejrzeń że posiada jaja), powinna być dumna z tego co zrobiła. Bardzo bym prosił żeby się ze mną zgodzić, już choćby dlatego że ja mam rację! Bo jak możemy oczekiwać że ktoś jeszcze kiedyś będzie chciał coś zrobić jeżeli w zamian spotka Go niezrozumienie i niewdzięczność???
..................................... Pozdrawiam wszystkich + Pastor ręką własną
PS Mnie Łopienką "zaraził" Wojtek Legionowo ale prawdziwym zbudowaniem i przykładem bertrand236, człowiek dla którego Łopienka jest ważna. To widać i to działa! + P....
Amen.:razz: