-
Odp: Chata w Dydiowej
Ja nie szedłbym tak daleko z wnioskami (nie to miałem na myśli). Znam dwóch, czy trzech strażaków, trochę się pogadało.... Ogień to bardzo wredne bydle, które potrafi "zaczaić się" dość długo, a gdy warunki zaczną sprzyjać (dopływ tlenu najczęściej) - ożywa w sobie znany sposób i nieraz z dziką dzikością. Nie wiemy, co tam się stało...
Gdyby to była kamienica w centrum tego, czy innego miasta albo składowisko niewygodnych odpadów - to sprawa byłaby jasna: "samozapłon" :roll: .
-
Odp: Chata w Dydiowej
Może następnym razem warto się zastanowić PRZED wrzuceniem współrzędnych na fajsa....
Szkoda, bo to było magiczne miejsce. Może jakieś podejście do odbudowy?
-
Odp: Chata w Dydiowej
to jest chyba prywatny teren?
-
8 załącznik(ów)
Dydiówka spalona
Nie znalazłem tu postu na ten temat. Jakby już był to doklejcie. Wg info na wykop.pl zdarzenie miało miejsce w sierpniu (miesiąc temu). Załącznik 45077 Zdjęcia z wczoraj.