Niestety, dziewczyna nie przeżyła, żal. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...ow#BoxNewsLink
Wersja do druku
Niestety, dziewczyna nie przeżyła, żal. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...ow#BoxNewsLink
Niestety :-(
Zastanawiam się dlaczego ludzie idą samotnie w takie trudne warunki. :sad:
Jak wychodziła, warunki były dobre, pogoda się załamała po południu.
Proszę, nie bądźmy monotonii, nie pytajmy po co szła, dlaczego wyszła i tak dalej.
Przecież każdy to wie. Dlaczego.
Daj spokój Dziabko. Od kilku dni mamy pogodę, która w ciągu kilku minut zmienia się skrajnie.A cóż dopiero w górach, nawet takich kapuścianych jakimi są Bieszczady
.Przed chwilą wróciłem z Małym z przedszkola, 15 km. W tym czasie miałem dwukrotnie burzę śnieżną. Wichurę z dużymi płatami mokrego śniegu, za chwilę słońce. W drodze powrotnej znowu. Wycieraczki ledwie nadążały.
Nie wychodzi się w góry w taką pogodę. A przynajmniej bez sprawdzenie prognozy.
Podobno to Kamila z Bacówki pod Małą Rawką:-(
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...in#BoxNewsLink
Być może wielu z nasją znało. Teleekpress podał, że pracowała w jrdnym z bieszczadzkich schronisk.
Pozdrawiam