Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
Dla tych, którym się spieszy albo nie lubią długich opisów albo chcą się zorientować, czy warto czytać - nasze 4 dni w skrócie.
Dojazd w rejon działania samochodem własnym. Ten rejon, to pogranicze Bieszczadów Wschodnich i Gorganów. Dalsze poruszanie się w terenie pieszo. Noclegi w namiocie. Skład grupy 3-osobowy. Jakie to osoby - wkrótce się okaże.
- Dzień 1. Wyjazd z Polski samochodem przez Korczową, na granicy 3,5 godz. Dojazd do Torunia na Zakarpaciu przez Stryj, Dolinę, Wygodę, przeł. Toruńską. Samochód zostaje na podwórzu u mieszkańców. Wyjście na górę Smerek 1421 m. Biwak pod szczytem
- Dzień 2. Zejście do wsi Nowosielica, podejscie na Czarną Repę, przejście grzbietem na pn.-zach., nocleg pod szczytem Jalina.
- Dzień 3. Podejście na Wielki Wierch, zejście do Różanki Wyżnej, podejście grzbietem przez Menczył i Obnogę na Czarną Repę. Nocleg pod szczytem.
- Dzień 4. Zejście do wsi Zawojka, potem przez Prsislop do Torunia. Powrót do Polski przez Krościenko, 1 godz. na przejściu.
Trasa wędrówki pieszej: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=pqpwgyongrmvrmee
Jako barwny początek - poranek na szczycie Jalina.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...nek_Jalina.jpg
Odp: Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
Prawdziwe góry zaczyna się czuć od miasteczka Wygoda. Most kolejki wąskotorowej nad rzeką Świcą.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...1_IMG_4902.JPG
Tu już góry są całkiem poważne a droga naprawdę ukraińska. Przełęcz Wyszkowska miedzy Ludwikówką (Myslivką) a Wyszkowem.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...3_IMG_4913.JPG
Kolejna i ostania przełęcz na naszej drodze. Przełącz Toruńska w głównym grzbiecie Karpat, kiedyś granica państwowa. Za chwile wjedziemy na Zakarpacie i zjedziemy do Torunia.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...3_IMG_4928.JPG
1 załącznik(ów)
Odp: Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
Tak, to był niezwykły łikend, bo w tym samym czasie ( a dokładnie godzinę wcześniej ) na przejściu granicznym z Ukrainą w Korczowej pojawiła się ekipa "rzeszowska" która zmierzała w tym samym kierunku.
Z tego powstanie osobna relacja, ale faktem jest że spotkaliśmy się na tym przejściu granicznym które miało w ten czas jedno przesłanie "totalny bajzej"
Na pasie dla ciężarówek stały ciężarówki , na pasie dla osobówek stały ciężarówki osobowe ( chłodnie) , na pasie dla autobusów stały osobówki, a pracownicy przejścia granicznego jechały po pasie trawnikowym.
A wszystko to stało w bezruchu, toteż współczucie okazane młodej mamie która miała w samochodzie dziecko nikogo nie dziwiło.
Samochody rozjechały się na pobocza przepuszczając ją, aby mogła dojechać do innego przejścia granicznego ze swoją "ribionoczką"
Załącznik 40638
.
Może , gdzieś w naszym kraju dokonuje się dobra zmiana, ale w organizacji ruchu granicznego to nie widać.
Po dwóch godzinach czekania w bezruchu pojawili się piersi funkcjonarjusze straży granicznej którzy zaczęli porządkować ten burdel.
Zaczęli zmianę o 7-mej rano , potem wypili spokojnie kawę , odpoczęli i ruszyli z wolna do porządkowania ruchu granicznego.
Na tym forum jest wątek o upierdliwym prześciu SK/UA w Ubli
ale nie wiem, dlaczego nie miałbym pisać o ślamazarnym działaniu naszych służb, które pracują za sowite wynagradzanie.
Nie to, że jest łapuwkarstwo preferowane, nie ma o nim mowy, ale jest bajzel, dlatego staliśmy jak napisaŁ Wojtek prze 3,5 godz bez żadnej istotnej przyczny
A przez ten czas to można już wyjść nawet na Tarnicę po schodach.
To tyle wstawki, następnej nie będzie.
Odp: Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
To tyle wstawki, następnej nie będzie.
Ja tam czegoś takiego nie obiecuję, gdy zacznie się Twoje opowiadanie. A gdybyś zmienił zdanie, to ja nic nie słyszałem i nie czytałem (że nie będzie):-)
Smerek był dla mnie od dawna tajemniczą górą. Widać go ze wszystkich stron – z grzbietu Bieszczadów Wschodnich, ze Świdowca, z Borżawy, z Gorganów, pewnie skądś tam jeszcze. Z każdej strony jest ciemny, zalesiony, nie widać żadnych dróg ni ścieżek. Nikt nie słyszał, żeby tam było coś godnego uwagi.
Smerek znajduje się na Zakarpaciu, ale pierwszy raz pojawił się nam, gdy byliśmy jeszcze daleko od karpackiego grzbietu głównego.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...1_IMG_4915.JPG
Potem zmienia kształt, w zależności od kąta widzenia, ale ciągle nie znika z oczu.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...9_IMG_4921.JPG
Smerek jest też górą wartą uwagi ze względów geograficzno-statystyczno-kolekcjonerskich. Według najbardziej znanej w Polsce regionalizacji fizycznogeograficznej prof. J. Kondrackiego, granica miedzy Bieszczadami a Gorganami przebiega przez Przełęcz Toruńską, a rzekami granicznymi są: Mizuńka na północy i Rika na południu. Smerek leży po zachodniej stronie Riki, należy więc do Bieszczadów Wschodnich. I z Bieszczadami połączony jest „suchym lądem”, grzbietem odchodzącym od Czarnej Repy, a od Gorganów oddziela go dolina Riki. Gdyby ktoś nie miał pod ręką mapy, narysowałem to na papierze:-)
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...dy-Gorgany.jpg
Jeśli ktoś był na Pikuju (1406 m) i myśli, że zdobył najwyższy szczyt Bieszczadów, to .....
Smerek ma 1421 m!!!
Są też inne teorie na temat przynależności Smereka do pasm górskich, ale na wszelki wypadek postanowiliśmy się tam wybrać.
Odp: Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
Z Przełęczy Toruńskiej zjeżdżamy, jak łatwo zgadnąć, do Torunia i szukamy miejsca na pozostawienie samochodu. Na pierwszym podwórzu jest tylko kogut a w domu jest tylko mały chłopiec. Chłopiec nie ma nic przeciwko zostawienia mu samochodu, ale wolałby, żeby spytać taty. Kogutowi jest to obojętne.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...5_IMG_4937.JPG
Na drugie podwórze nie ma którędy wjechać.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...4_IMG_4939.JPG
Na trzecie by się dało, ale stoi tam samochód gospodarzy. Nie ma problemu, twierdzi gospodarz. Wystawimy „uazika” a wy sobie wjedziecie.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...1_IMG_4940.JPG
I wystawił, a my sobie wjechaliśmy.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...8_IMG_4941.JPG
Samochód zostaje tutaj a my się szybko zbieramy, bo zbliża się tutejsza 17:45.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...1_IMG_4943.JPG
Udając się na Smerek, najlepiej zejść z drogi i zacząć iść w górę przy tym transformatorze
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...5_IMG_4944.JPG
A teraz będzie tylko pod górę.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...8_IMG_4946.JPG
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...8_IMG_4949.JPG
Prawdziwe pod górę, pod górę, pod górę, zaczęło się po minięciu tej kopki siana i wieży przekaźnikowej. Z tego "pod górę" ja zdjęć żadnych nie mam, bo dokoła był ciemny las, ale może ktoś z ekipy coś wynajdzie.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...4_IMG_4954.JPG
Odp: Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
My z Bartkiem już kiedyś siedzieliśmy w sympatycznym magazynie u stóp Smereka ale Pan sprzedawca powiedział, że tam się da wejść i ugościł nas wybornym destylatem a jego małżonka poczęstowała wypaśnym śniadaniem (czego tam nie było: kiełbaski, jajka, grzybki marynowane, ogórki itd.). No po tym obżarstwie to nie pozostało nic innego jak przyznać mu rację :-D
Pomyśleliśmy, że trzeba tam wysłać Wojtka. On na pewno będzie w stanie się tam wdrapać i nam opowie więc po co się męczyć :mrgreen:
Odp: Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
.... Pan sprzedawca powiedział, że tam się da wejść i ugościł nas wybornym destylatem ....
Zdania wśród mieszkańców Torunia są widać podzielone. Nasz pan gospodarz powiedział, że był kilka razy na Smereku. Na pytanie: "a po co", odpowiedział, że na polowaniu. Opowiedział też, jak tam najwygodniej wyjść. Koło transformatora w lewo, drogą do masztu, potem wierchem na Smerek. Po drodze będzie dużo zwalonych drzew, ale jakoś je obejdziecie. Proste - prawda?
Jakoś je obeszliśmy, ale spożywanie destylatu było niewątpliwie przyjemniejszym zajęciem:-)
W każdym razie, po drodze nic nie było widać w żadna stronę. Na szczycie i w pobliżu jest kilka małych polanek, na których da się postawić namiot, ale też z nich nic nie widać. Za to są tony suchego drewna na ognisko.
To już zdjęcie z następnego dnia.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...7_IMG_4958.JPG
Po lekkim zejściu na północ, na skraj płatu kosodrzewiny, widać co-nieco w kierunku Czarnej Repy.
http://ciekawe.tematy.net/2016/smere...6_IMG_4960.JPG
4 załącznik(ów)
Odp: Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
Eeee, z Wojtkiem to nie ma zabawy. :sad:
Obca mu jest metoda poznawania gór poprzez długie, forsowne odpoczynki.:sad:(
Jak chodzi, tak też pisze: szybko i planowo.:sad:((
To ja sobie pozwolę od początku, powolutku, niemetodycznie:
- wyruszyliśmy na Wschód
Załącznik 40681
- w celu znalezienia odpowiedzi na pytania:
Czy z Torunia na Smerek jest daleko?
Czy da się tam dojść w jeden dzień?
Jeśli się da, to czy można tam zanocować?
Co widać ze szczytu?
Gdzie właściwie leży ten Smerek?
Na te i inne wątpliwości postanowiła odpowiedzieć ekipa w składzie podanym na zdjęciu: ten czwarty, na belce, to trochę na przyczepkę, ale okazał się niezbędnym
i niekonfliktowym towarzyszem.
Załącznik 40682
Podążając ku, spotkaliśmy takich Czworo, co to do końca nie wiedzą, gdzie ich oczy poniosą i w którym kurorcie nocować będą.
Zwykle jeżdżą dużym, wygodnym wozem z charakterystycznym znaczkiem na klapie.
Tym razem bywali u wód.
Załącznik 40684
Wojtek myślał o zdobyciu szczytu kolejką wąskotorową, jeżdżącą po sporych nachyleniach, wybiliśmy mu to z głowy.
Załącznik 40685
Może innym razem...
Odp: Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
Pan sprzedawca powiedział, że tam się da wejść
Jak mnie pamięć nie myli to on powiedział, że tam się wejść nie da, zakrzyknął nawet: Смерек? Hевозможно! (*). Pokazał przy tym na stoki Smereka, które od strony wsi Prislip faktycznie wyglądają imponująco.
W rozmowie przyznał co prawda, że kiedyś na szczycie był, ale ostatni raz 40 lat temu :wink: Za to przez lata chodził codziennie na stoki Czarnej Repy po świeżą trawę dla zwierząt, gór się więc nie bał.
(*) Zdaje się, że to po rosyjsku, ale tak właśnie zakrzyknął. Co ciekawe nasza ówczesna wędrówka zaczęła się w Sławsku, do którego dowiózł nas поїзд. Dwa dni później góry skończyły się nam wówczas właśnie w Prislipie, z którego powędrowaliśmy pieszo i marszrutkami już nie na поїзд a na vlak. Ot, taka geograficzno-historyczno-lingwistyczna ciekawostka :wink:
Odp: Na pograniczu bieszczadzko-gorgańskim: Smerek i podwójna Repa
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
Jak mnie pamięć nie myli to on powiedział, że tam się wejść nie da,...
Toć przecie wyraźnie napisałem, że nie, jeno coś je zeżarło jak myślałem o tym śniadaniu :)