Potok szumi, troszkę zimno, łysy świeci - będzie rano pogoda jak drut ....
Tak nam się zaczyna łykend majowy 2018 w dolinie potoku Rica w Muntii MARAMURESULUI ....
Wersja do druku
Potok szumi, troszkę zimno, łysy świeci - będzie rano pogoda jak drut ....
Tak nam się zaczyna łykend majowy 2018 w dolinie potoku Rica w Muntii MARAMURESULUI ....
Hihi ja swój opis mogłabym zacząć na przykład tak:
Jest rano, pogoda jak drut, słońce już od wczesnych godzin przygrzewa niemiłosiernie. Na horyzoncie pięknie widoczne Muntii Maramuresului. Tak nam się zaczyna łykend majowy 2018 na punkcie widokowym na wzniesieniu Pasul Setref w Muntii RODNEI .....
I myśl - ciekawe jak tam jojo, w tym momencie powinien być już całkiem wysoko. Wyciągamy z auta plecaki, zastanawiamy się, które rzeczy zabrać a które zostawić. Czy raki będą przydatne a może okażą się zbędnym balastem? Jojo miał dać znać jak warunki tam na górze -czy zabierać raki czy nie. Jest on przecież jedno pasmo górskie obok. A może nie ma on zasięgu telefonicznego? W tych górach częściej zasięgu nie ma jak jest. Z dolin widać, że śniegu na szczytach jest całkiem niewiele. Zarządziliśmy głosowanie. Jedna osoba wstrzymała się od głosu, ja byłam za tym, by raki zdecydowanie zostawić, trzecia osoba za tym, by zdecydowanie raki zabrać. Zabraliśmy. Użyłam ich tylko jeden raz. Być może powinnam więcej -ryzyko kilkakrotnie było duże. Ale w pewnym momencie strach mnie przerósł, paraliż zawładnął. Założyłam raki -bez nich nie pokonałabym tego odcinka. A obejść go się właściwie nie dało inaczej. Ale ale... to było dopiero 3 dnia.
No to pospaliśmy sobie i wstajemy.
Ranek po naszym pierwszym noclegu w dolinie Rici
Załącznik 44466
Punkt startu - Luhei przysiółek Poienile de Sub Munte czyli po "naszemu" (czyli ukraińsku) po prostu Polana.
Załącznik 44467
Generalnie w dolinie Ruscovej pod Farkałkiem i Michałkiem można się "po ludzku" dogadać
ponieważ w większości żyją tam nasi wschodni sąsiedzi.
Śniadanko na mostku u naszej Babuszki co nam ławkę przyniosła.
Załącznik 44468
Pierwszy rzut oka na grań w okolicy Michałka
Załącznik 44469
Pierwsza staja - pasetrze witają już wiosnę w górach
Załącznik 44470
i znowu rzut oka w na Michałka ...
Załącznik 44471
pniemy się w górę i przy kolejnej staji wita nas miejscowy baca ...
Załącznik 44472
zwiedzamy staję - fajna "miejscówka" tak z 2-3 godziny drogi od Luhei
Załącznik 44473 Załącznik 44474 Załącznik 44475
Łuhy bardzo fajna wioska, lubię takie klimaty. Fajnie się ogląda fotki ze znajomymi widokami. Przy pierwszej stai, wśród tych buków, cztery lata temu piliśmy kawę :smile:. Ciekawy jestem jak szliście dalej, szlak biegł trawersem by później zaserwować ostre dymanko pod górę. Pamiętam, że żałowaliśmy, że nie gramoliliśmy się za tą ostatnią bacówą na grzbiet.
zrobiliśmy sobie wypasiony obiadek
Załącznik 44476
porobiliśmy sobie fotki
Załącznik 44478 Załącznik 44477
i wbiliśmy się w grzbiet ze skałkami - tu przynajmniej ja nie zrobiłem fotek bo nie bardzo maiłem czas, siły i ochotę
Ale potem ...
- potem była nagroda ....
Załącznik 44479 Załącznik 44480
Załącznik 44481 Załącznik 44482
I biegający pomiędzy krokusami ŁOŚ - PO PROSTU ŁOŚ .....
(przed chwilą właśnie przeskoczył przez płot...:lol:)
Załącznik 44483
Pozdrawiam :mrgreen: