-
Odp: Kolejna akcja GOPR
"W Bieszczadach powyżej górnej granicy lasu w piątek rano mgła ograniczała widzialność do 20-50 metrów.
- W górach warunki turystyczne są dość trudne ze względu na padający od ponad tygodnia deszcz - powiedział ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Arkadiusz Kawalec. Ostrzega, że szlaki górskie są śliskie i błotniste. - W przypadku opadów deszczu może nimi nawet płynąć woda - zauważył.
Od początku lipca ratownicy górscy udzielili pomocy 28 osobom.
- Zazwyczaj były to urazy kończyn dolnych - wyjaśnił ratownik dyżurny. Kawalec przypomniał, że przed wyjściem w góry należy sprawdzać prognozy pogody, choć - w jego opinii nic nie zapowiada, żeby pogoda poprawiła się nagle.
- Nie zalecamy wyjść w góry. W takich warunkach pogodowych nie ma przyjemności w wędrowaniu po górach - mówił Kawalec."
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje...65168,1,0.html
-
Odp: Kolejna akcja GOPR
"Dziesięć razy interweniowali od piątku GOPR-owcy w Bieszczadach. Sukcesem zakończyły się poszukiwania zaginionego grzybiarza oraz osoby, która chciała popełnić samobójstwo. Poza tym pomoc potrzebna była w przypadku kilku złamań i innych urazów.
Na szlakach miejscami jest błoto, ale powoli wysycha, widoczność jest dobra, więc warunki do pieszych wędrówek są niezłe - mówi ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Marek Paterek.
Większe opady można przeczekać w drewnianych deszczochronach Bieszczadzkiego Parku Narodowego. 18 takich obiektów zlokalizowanych jest przy szlakach i ścieżkach przyrodniczych. Ich lokalizacje znaleźć można na stronie Bieszczadzkiego Parku Narodowego."
https://www.radio.rzeszow.pl/#ajx/wi...ich-gopr-owcow
-
Odp: Kolejna akcja GOPR
Tak, żem słyszał z radia że pasowałoby wyremontować GOPRówkę w Ustrzykach Górnych , tylko kasy nie ma .
Jakaś ściepa się szykuje. Jak coś słyszeliście o tym, to dajcie znać
A jak macie swój pogląd na taki temat to napiszcie (nie bójcie się wyrazić własnego zdania0
-
Odp: Kolejna akcja GOPR
-
Odp: Kolejna akcja GOPR
"Ratownicy GOPR i Strażnicy Graniczni uratowali turystkę która na szlaku w Bieszczadach straciła przytomność. Akcja miała miejsce dziś rano, w masywie Bukowego Berda - jednym z najtrudniej dostępnych rejonów wysokich Bieszczadów.
Informację o nieprzytomnej kobiecie przekazali ratownikom dwaj towarzyszący jej na szlaku mężczyźni. Warunki pogodowe i wysokogórski teren uniemożliwiły użycie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, dlatego GOPR zwróciło się o wsparcie do Straży Granicznej. Wspólnie na miejsce dotarli dzięki pojazdom terenowym i quadom, a najtrudniejszy odcinek pokonali wspinając się pieszo.
Po niespełna godzinie od zgłoszenia, połączona ekipa ratunkowa odnalazła turystów i udzieliła poszkodowanej pierwszej pomocy. W tym czasie poprawiły się warunki pogodowe i na miejsce wezwano śmigłowiec, którym przetransportowało turystkę do Ustrzyk Górnych."
https://www.radio.rzeszow.pl/wiadomo...w-bieszczadach
-
Odp: Kolejna akcja GOPR
"Na statystyki przyjdzie czas, ale już dziś wiadomo, że wypoczynek w Bieszczadach cieszył się ogromnym zainteresowaniem podczas kończących się wakacji - uważają GOPR-owcy.
Niestety nie udało się uniknąć wypadków. Jednego turysty, który doznał zawału serca nie udało się uratować. W deszczowym lipcu przeważały stłuczenia i złamania, natomiast w gorącym sierpniu bezmyślność i brak rozwagi - powiedział naczelnik bieszczadzkiej grupy GOPR. Krzysztof Szczurek dodał, że świadczy o tym wychodzenie na szlak przy 40 stopniowym upale. Podczas wakacji ratownicy bieszczadzkiej grupy GOPR udzielili pomocy 105 osobom. To niemal tyle samo akcji co rok wcześniej podczas całego lata."
https://www.radio.rzeszow.pl/#ajx/wi...interesowaniem
-
Odp: Kolejna akcja GOPR
27 sierpnia z kolegą BieszczadniętyW idąc na mały rozruch po przyjeździe w Biesy weszliśmy na Jeleni Skok. Na 2 piętrze wieży widokowej zastaliśmy 3 turystów. Cześć, cześć i okazuje się że jedna z turystek leży na drewnianej podłodze i zwija się z bólu. Rzuciłem jakiś tekst, że pora wstać, a tu informacja że ona nie może wstać, bo jest mocno kontuzjowana. Chciała się oprzeć o drewnianą barierkę, a niestety deski podestu były mokre, nogi pojechały i uderzyła się plecami w barierki podestu. Jej towarzysze powiedzieli, że już zadzwonili do GOPR-u i ratownicy są w drodze. Widząc jej ból zaproponowałem mocny środek przeciwbólowy, ale pierwsza reakcja była - oni już są w drodze. Ale dojazd z Cisnej trwa kilka minut, więc po kilku minutach łyknęła tabletkę i na plecy przyjęła Altacet w spray-u.
Po 20 minutach przybyli ratownicy z GOPR, ale nie mieli ratownika medycznego, bo był na innej akcji i okazało się, że uraz turystki jest tak bolesny, że nie sposób było jej położenie na desce ratowniczej i zwiezienie quadem do Cisnej.
Goprowcy wezwali śmigłowiec i pomimo niskiego poziomu chmur po niecałych 2 godzinach przyleciał. Wcześniej usunęliśmy gałęzie znad platformy widokowej, aby możliwy był zjazd na linie ratownika medycznego z noszami.
Po rozpoznaniu terenu ratownik sprawnie wylądował na platformie. Szybko zaopatrzył poszkodowaną i zabrał na pokład śmigłowca. Trafiła do szpitala, ale następnego dnia wróciła do bazy. Od partnera turystki wiem, że było to tylko mocne stłuczenie, ale dla niej był to już koniec wędrowania po Biesach.
-
Odp: Różne wieści związane z Bieszczadami
-
Odp: Kolejna akcja GOPR
No to jak to w końcu jest, bo w tym artykule, w komunikacie GOPRu czytamy: "Przypominamy, że obecnie w Bieszczadach panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki pieszej. Pokrywa śnieżna dochodzi miejscami do 60 cm., a szlaki są nieprzetarte i zalodzone. Prosimy o rozwagę w planowaniu górskich wędrówek."
Natomiast na stronie BdPN, we wpisie z tego samego dnia czytamy: "Informujemy, że szlaki są drożne i nie występują utrudnienia. Zróżnicowana pokrywa śniegu oscyluje w granicach od 15cm do 45 cm. Na stromych podejściach jest ślisko."
Z relacji turysty, który był u mnie wczoraj i przedwczoraj wiem, że szlaki nieprzetarte, śniegu przeważnie po kolana, miejscami po pas, a w jednym miejscu zapadł się po uszy, i już miał serce w przełyku, że to może być koniec. Tego dnia odpuścił i zdobył Tarnicę następnego dnia ale już z rakietami. Wracając swoich śladów już nie widział, bo od kilku dni śnieżek prószy mocniej lub słabiej ale prawie bez przerwy.
Ruch turystyczny teraz mały, ale jak już jest to prawie codziennie trafia się ktoś, kto wychodzi w góry o 12 godzinie.
-
Odp: Kolejna akcja GOPR
"53-letni turysta zmarł w Bieszczadach. Do dramatycznego wydarzenia doszło na Połoninie Wetlińskiej. Około 14.20 ratownicy odebrali zgłoszenie o mężczyźnie, u którego doszło do zatrzymania krążenia. W akcji uczestniczyli ratownicy z Połoniny Wetlińskiej, poderwany został śmigłowiec z ratownikiem z Sanoka, na miejsce przyjechali też ratownicy z Ustrzyk Górnych. - Mimo resuscytacji turysty nie udało się uratować - powiedział nam Jakub Dąbrowski, dyżurny ratownik Bieszczadzkiej Grupy GOPR.
Akcja z wykorzystaniem śmigłowca miała miejsce także wieczorem. Wcześniej ratownicy pomogli m.in. turystce, która po użądleniu doznała wstrząsu anafilaktycznego i turyście z urazem stawu skokowego. Ratownicy proszą turystów, którzy przyjechali na majówkę w Bieszczady, by nie przeceniali własnych możliwości, wychodzili w góry większą grupą. W przypadku pogorszenia warunków natychmiast schodzili w doliny."
https://www.radio.rzeszow.pl/#ajx/wi...-zyje-53-latek