Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
Mamy takie pytanie; czy istnieje możliwość wędrowania szlakami po ukraińskiej stronie granicy( bez paszportu, na zasadzie małego ruchu)? Pytanie właściwie retoryczne, bo o ile mi wiadomo, to nie, ale chodzi mi bardziej o to, że może potrzebna jest jakaś oddolna inicjatywa, żeby stworzyć coś na podobieństwo "drogi przyjaźni polsko-czechosłowackiej", która w latach komuny funkcjonowała w Karkonoszach. Umożliwiło by to poszerzenie naszych szlaków, poszerzenie doznań. Może warto o tym pogadać. Co o tym myślicie?;):?:
Odp: Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
Cytat:
Co o tym myślicie?;):?:
Myślę że prościej jest wyrobić paszport niż zmienić uregulowania jakie wynikają z układu z Schengen.
Odp: Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
Paszport nie rozwiazuje problemu. Chodzi mi o sytuacje, w ktorych wedrujemy po naszych szlakach i chcemy obejrzec np.przelecz Bukowska od dolu po czym wrocic. Poki co odbijamy sie od granicy jak od sciany, a przeciez maly ruch graniczny miedzy Polska a Ukraina istnieje, obejmuje mieszkancow terenow przygranicznych. Teraz chodzi o to zeby rozszerzyc grupe osob uprawnionych do takiego przemieszczania sie. Potrzebne sa rozwiazania techniczne i prawne oczywiscie. Nie istnieja bo byc moze, a tego nie wiem, nikt nie zasygnalizowal takiej potrzeby. Moze taka potrzeba nie istnieje, moze to jakies nasze idee fixe, o tym chce pogadac. Paszport jak wspomnialem nie rozwiazuje problemu, tylko powoduje, ze odbije sie od granicy z drugiej strony.
Odp: Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
Podzielam zdanie don Enrico, zapomnij o tym pomyśle.
Odp: Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
Cytat:
Zamieszczone przez
Dzikie Dzieci
Paszport nie rozwiazuje problemu. Chodzi mi o sytuacje, w ktorych wedrujemy po naszych szlakach i chcemy obejrzec np.przelecz Bukowska od dolu po czym wrocic. Poki co odbijamy sie od granicy jak od sciany, a przeciez maly ruch graniczny miedzy Polska a Ukraina istnieje, obejmuje mieszkancow terenow przygranicznych. Teraz chodzi o to zeby rozszerzyc grupe osob uprawnionych do takiego przemieszczania sie. Potrzebne sa rozwiazania techniczne i prawne oczywiscie. Nie istnieja bo byc moze, a tego nie wiem, nikt nie zasygnalizowal takiej potrzeby. Moze taka potrzeba nie istnieje, moze to jakies nasze idee fixe, o tym chce pogadac. Paszport jak wspomnialem nie rozwiazuje problemu, tylko powoduje, ze odbije sie od granicy z drugiej strony.
Ci którzy mogę przekraczać granicę w małym ruchu granicznym tez mogą to robić tylko na przejściach granicznych, wiec nie wiem skąd wzięło się Ci (Wam ?) przekonanie, że oni mogą przekraczać granicę w dowolnym miejscu ?
"Mały ruch graniczny" dotyczy mieszkańców Ukrainy (mieszkających w pewnym wąskim obszarze wzdłuż granicy), po prostu chodzi o to, ze nie obowiązuje ich wiza do Polski.
Ale nas wszystkich wiza na Ukrainę nie obowiązuje w ogóle - więc jesteśmy na równych prawach.
Tak poza tym - to wiadomo o tym, że "apetyt rośnie w miarę jedzenia" ale granicę ze Słowacją w dowolnym miejscu można przekraczać dopiero od kilku lat - od wejścia w życie uregulowań z Schengen. Wcześniej takie postępowanie o jakim piszesz (czyli podejście kilkaset metrów od granicy w głąb drugiego państwa, w dowolnym miejscu) też nie było możliwe.
To o czym piszesz będzie możliwe wtedy kiedy Ukraina wejdzie do strefy Schengen, nie wcześniej.
Pozdrowienia
Basia
Odp: Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
Ja sobie doskonale zdaje sprawe z tego ze maly ruch graniczny odbywa sie na przejsciach. M.in.dlatego nawet paszport nie rozwiazuje problemu. Zeby pojsc szlakiem musialbym tak czy inaczej pojsc na przejscie, czyli nonsens. Przypominam jednak ze wspominana przeze mnie droga przyjazni funkcjonowala w czasach kiedy zeby dostac sie do csrs potrzebne bylo zaproszenie, a pomimo tego droga moglem chodzic bez paszportu nawet, a tylko z dowodem. Sytuacja jakby podobna...
Odp: Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
Cytat:
Zamieszczone przez
Dzikie Dzieci
Ja sobie doskonale zdaje sprawe z tego ze maly ruch graniczny odbywa sie na przejsciach. M.in.dlatego nawet paszport nie rozwiazuje problemu. Zeby pojsc szlakiem musialbym tak czy inaczej pojsc na przejscie, czyli nonsens. Przypominam jednak ze wspominana przeze mnie droga przyjazni funkcjonowala w czasach kiedy zeby dostac sie do csrs potrzebne bylo zaproszenie, a pomimo tego droga moglem chodzic bez paszportu nawet, a tylko z dowodem. Sytuacja jakby podobna...
O ile dobrze pamiętam to było wtedy uregulowane umową międzynarodową pomiędzy Polską a Czechosłowacją.
Teraz Polska wchodzi w skład UE i w skład strefy Schengen, więc musiałoby to być uregulowane umową pomiędzy Ukrainą a UE.
Z wielu względów (głównie obrona granic Unii przed nielegalną emigracją) nie liczyłabym na to, aby mogło to się szybko zmienić.
Granice Unii są raczej uszczelniane.
B.
Odp: Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
Kochani! Myślę sobie, że sam fakt istnienia małego ruchu granicznego jest świadectwem tego, że granice Schengen to nie jakiś "płot śmierci" i istnieje możność tworzenia w nim furtek. Mały ruch graniczny zaistniał, bo istniało zapotrzebowanie na taką formę komunikacji. Od nas, góroczłapów, zależy czy damy znać, że taka potrzeba jest czy tez nie. Format małego ruchu jest dla nas całkowicie nieprzydatny, ale wyobraźcie sobie taką najprostszą opcję; idę na szlak, planuję przejść kawałek drogi po ukraińskiej stronie( myślę, że większość z nas PLANUJE swoje spacery), zgłaszam to SG w jakiejkolwiek ich placówce, których w Bieszczadach niemało i po powrocie melduję swój powrót. Jak by to wyglądało od strony technicznej można się zastanawiać do woli, czy robić to telefonicznie, osobiście czy jakkolwiek tam ktoś mądry wymyśli. A co do uszczelniania granic, to zgadzam się, że taka jest polityka UE OGÓLNIE, ale granica polsko-ukraińska jest granicą SZCZEGÓLNĄ w kontekście zbliżających się ME 2012. Jestem prawie pewien,że w związku z tą imprezą będą czynione jakieś ułatwienia w przekraczaniu granicy, co może samo w sobie nic dla nas nie znaczyć, ale w szerszym sensie stwarza dla tego pomysłu przyjazny klimat. Można też odwołać się do potrzeby scalenia w jedno zjawisko turystyczne całego rezerwatu MAB "Karpaty Wschodnie"... Zapytajcie się samych siebie, czy niemiła jest Wam taka wizja? Zapomnijcie na moment, że to mało prawdopodobne. Jakich użylibyście argumentów, żeby przekonać polityków do takiego pomysłu?
Odp: Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
Cytat:
Zamieszczone przez
Dzikie Dzieci
Można też odwołać się do potrzeby scalenia w jedno zjawisko turystyczne całego rezerwatu MAB "Karpaty Wschodnie"... Zapytajcie się samych siebie, czy niemiła jest Wam taka wizja?
zdecydowanie nie.... wystarczy mi ze polskie bieszczady sa tak totalnie rozdeptane jak sa... wole zeby te gorki po drugiej stronie granicy nie byly "jednym zjawiskiem turystycznym" z tym co dzieje sie po polskiej stronie.. wole zeby bylo to "zupelnie inne zjawisko". I ciesze sie ze ta cala pensjonatowa stronka zalewajaca np. tarnice odbija sie od granic- a za granice jada ci ,ktorzy podejma trud wyrobienia paszportu, pofatygowania sie na przejscie graniczne - ci co wiedza ze chca...
Cytat:
Zamieszczone przez
Dzikie Dzieci
, że granice Schengen to nie jakiś "płot śmierci" i istnieje możność tworzenia w nim furtek.
no furtek jest przeciez sporo- nazywaja sie przejscia graniczne :-)
Cytat:
Zamieszczone przez
Dzikie Dzieci
Mamy takie pytanie; czy istnieje możliwość wędrowania szlakami po ukraińskiej stronie granicy( bez paszportu, na zasadzie małego ruchu)?
kiedys jak nie bylo tej calej unii i szengen (a zsrr juz nie bylo ;) ) i granice byly jakos mniej pilnowane to sie twoja wizja nieraz udawala.. fakt ze zupelnie nielegalnie i na wariata ale dawalo rade ;) fajne czasy byly...
Odp: Turystyka na pograniczu polsko-ukraińskim
Buba cos sie uczepila tego paszportu? Nie chodzi mi o zdobyw
anie Karpat rumunskich, ja tylko chce spokojnie spacerowac grzbietem granicznym z mozliwoscia przyjrzenia sie blizej temu pieknemu drzewu, co ot tam na polanie po ukrainskiej stronie. A co do zadeptania gor to pomysl Buba; co rusz wraca temat Bieszczad unarciarzonych, wyobraz sobie co wtedy nastapi. Moze mab Karpaty Wschodnie dzieki swojej przestrzeni zyska na atrakcyjnosci jako obszar turystyki pieszej? Kochani nie wiem czy moja wizja jest realna czy nie, nie mam pojecia czy ma sens czy nie. Realia mowia ze nie, ale wlasnie dlatego szukam u Was pomocy, zeby przekonac sie ze moze jednak... Pozdrawiam.