Odp: Nieciekawia relacja : Lutowiska - Socjolog
Witaj don Enrico!
Wchodzę na ten wątek od kilku dni i zastanawiam się w co Ty grasz. Tytuł tego wątku ani trochę nie pasuje do Ciebie. U innych klikających bym tego nawet nie zauważył. Ale Ty, purysta? Według mnie powinno być "Nieciekawa relacja: Lutowiska - Chata Socjologa". :shock:
Przepraszam za oftop. Relacja jest bardzo ciekawa.
Odp: Nieciekawia relacja : Lutowiska - Socjolog
Cytat:
Zamieszczone przez
zbyszek1509
Z odwagą u mnie to raczej coraz gorzej ;) i nie tylko :-(. A Szkorbut jako "Nieludzki doktor" to miał całkiem ludzkiego pecha.
Relacja super i mobilizuje do czynu. Nie kusiła Cię bacówka zaznaczona na mapie ?.
Pocieszyłeś mnie tym , że są tacy co nie obawiają się przyznać do znajomości z literaturą Janickiego
a co do bacówki ... to niestety nie wiem o żadnej w Żurawinie
(a może miałeś na myśli to błędne oznaczenie na niektórych mapach odnośnie Krywki ?)
Cytat:
Zamieszczone przez
DUCHPRZESZŁOŚCI
Witaj don Enrico!
Wchodzę na ten wątek od kilku dni i zastanawiam się w co Ty grasz. Tytuł tego wątku ani trochę nie pasuje do Ciebie. U innych klikających bym tego nawet nie zauważył. Ale Ty, purysta? Według mnie powinno być "Nieciekawa relacja: Lutowiska - Chata Socjologa". :shock:
Przepraszam za oftop. Relacja jest bardzo ciekawa.
Jak to nie wiesz w co gram ? Zniżam loty językowe i grzecznościowe po ostatniej fali krytyki. Trzeba się przyzwyczajać do byle jakości.
Taka jest wersja oficjalna , bo prywatnie to masz rację.
.
Idziemy więc dalej do Chaty Socjologa wkraczając na zaśnieżoną nawierzchnię popularnej wielkiej pętli tuż obok takiej reklamy bieszczadzkiej
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psbpv0z6f3.jpg
.
Tą pętlą to szedłem raptem parę minut i skręciłem w pierwszą nadarzającą się drogę, była to otrycka stokówka która tu kończyła swój bieg.
Nie śpiesząc się, powoli, odmierzałem kolejne kroki, zatrzymując się tylko po to aby podziwiać jaki piękny obiekt rekreacyjny leśnicy wznieśli .
Jak nie ma imprezy to może tu turysta zatrzymać się na odpoczynek czy posiłek.
(Znowu przychodzą mi skojarzenia z wiatami parkowymi które nie zabezpieczają od wiatru)
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...pspk5yeioc.jpg
.
Hej ! a może Zbyszek miał ten obiekt na myśli pytając o bacówkę ? Tego obiektu nie znalazłem na żadnej mapie.
Idę dalej napotykając pracujących ludzi lasu na składzie drewna.
Ponieważ miałem ochotę odbić stanowczo w górę w stronę Trohańca zapytałem "leśniczego" o taką drogę. Jednak odradził mi twierdząc , że tu nie ma jednej konkretnej tylko wiele mylnych
Sugerował, aby podejść trochę dalej , co też uczyniłem.
Jakiś czas po tym zobaczyłem po lewej stronie opuszczony budynek, a przy nim kolekcję pojazdów leśnych odpoczywających pod śnieżną kołderką.
Była godzina 12.50 , pomyślałem że to jest już czas aby ostro ruszyć w górę nikłym śladem leśnej dróżki.
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psar1xznsb.jpg
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psdq0orudw.jpg
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psvq2mwua8.jpg
Odp: Nieciekawia relacja : Lutowiska - Socjolog
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
... (a może miałeś na myśli to błędne oznaczenie na niektórych mapach odnośnie Krywki ?)
Tak, właśnie myślałem o dawnej wsi Krywka. Nie wiedziałem, że jest to błędne oznaczenie, a tym bardziej, że na Geoportalu ta okolica wygląda bardzo zachęcająco do zwiedzenia i nawet widać jakieś zabudowania. Ale Ty miałeś jeszcze przed sobą, długą drogę do pokonania :-).
Cytat:
Hej ! a może Zbyszek miał ten obiekt na myśli pytając o bacówkę ? Tego obiektu nie znalazłem na żadnej mapie.
Otrytu od strony Smolnika ani Lutowisk, nie miałem okazji do chwili obecnej zdobywać :-(.
Odp: Nieciekawia relacja : Lutowiska - Socjolog
Cytat:
Zamieszczone przez
zbyszek1509
Tak, właśnie myślałem o dawnej wsi Krywka. Nie wiedziałem, że jest to błędne oznaczenie, a tym bardziej, że na Geoportalu ta okolica wygląda bardzo zachęcająco do zwiedzenia i nawet widać jakieś zabudowania. (...).
Z tego co kojarzę to były tam jakieś zrujnowane obiekty gospodarcze , ale trudno je nazwać bacówką , stąd napisałem "błędne oznaczenie"
Chyba , że coś się zmieniło w ostatnich latach, może ktoś sprostuje ?
Odp: Nieciekawia relacja : Lutowiska - Socjolog
to pewnie tak samo jak z cmentarzykiem w Krywce -zaznaczony na mapie a w rzeczywistości nie znalazłam po nim śladu.
Odp: Nieciekawia relacja : Lutowiska - Socjolog
Ciągną mnie te tereny przygraniczne, dzięki relacji Dona ( no jak to - "nieciekawa relacja"???) apetyt urósł do takich rozmiarów, że na wiosnę trzeba będzie tam pobuszować. Czy wymagane jest zgłaszanie swojego pobytu przy granicy WOP? Na jaką odległośc można podejść, by nie zmuszać ich do reakcji?
I jeszcze:
Cytat:
Zamieszczone przez
Jimi
to pewnie tak samo jak z cmentarzykiem w Krywce -zaznaczony na mapie a w rzeczywistości nie znalazłam po nim śladu.
Jaką mapą posługiwałaś sie przy poszukiwaniu?
Odp: Nieciekawia relacja : Lutowiska - Socjolog
Cytat:
Zamieszczone przez
Dlugi
(...)Czy wymagane jest zgłaszanie swojego pobytu przy granicy WOP? Na jaką odległośc można podejść, by nie zmuszać ich do reakcji?
(...)
Z tego co mi wiadomo nie ma takiego obowiązku. Ja mam wklepane w telefonie numery wszystkich strażnic i informuję ich o swoich planach. Oni mają wiedzę o mnie a ja mam spokój ( a dodatkowo lepiej się czuję w czasie samotnej wędrówki) , i jeszcze się nie zdarzyło aby przyjechali na kontrolę.
Cytat:
Zamieszczone przez
Dlugi
(...)
I jeszcze:
Jaką mapą posługiwałaś sie przy poszukiwaniu?
Odpowiem w imieniu Jimi : mapy Ruthenusa (Krukara) pokazują lokalizację tego cmentarza w Krywce , ale ja też nie odnalazłem żadnych śladów po nim
Odnalazłem natomiast na niektórych mapach wirtualnych zaznaczone tam obiekt "kościół zniszczony" ( np https://mapa-turystyczna.pl/bieszczady)
.
Ale zostawmy Krywkę na boku dla penetracji Dlugiego i wróćmy na stokówkę z parkiem maszyn gdzie odpoczywają zabytkowe bieszczadzkie monstra.
Tak sobie pomyślałem przechodząc obok nich , że może to zaczątek do kolejnego muzeum ? Ileż się niszczy tego wypracowanego sprzętu spoczywając w zapomnieniu.
Kiedyś , gdy były parki konne bardziej dbano o emerytów pociągowych.
Gdybym poszedł dalej stokówką doszedłbym do szlaku zielonego i mógłbym zamknąć koło wracając do Lutowisk poprzez pagóry Wołodyjowskiego
Mnie się zachciało przecierać szlak nikłą dróżką idącą pod górę. Od razu poczułem że z każdym metrem robi się coraz cieplej. Tak już jest jak zimową porą wydeptujemy śnieg.
Podążałem do góry w samotności przysłuchując się ciszy. Co prawda widziałem że przede mną już ktoś urządzał sobie nocleg zostawiając legowisko
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...ps63ce1rzf.jpg
.
Przyglądałem się pilnie czy na tym "bocianim gnieździe" nie zobaczę jakiś skrzydlatych mieszkańców
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...pssrlryohh.jpg
.
Czasem rzadsze drzewa pozwalały potwierdzić że ciągle idę do góry patrząc na kościół w Lutowiskach z lotu ptaka
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...pstcavhlxm.jpg
.
Pot zlewał się coraz mocniej ze mnie a ja ciągle nie osiągnąłem grani. Dopiero o 15.20 dotarłem na nią co potwierdzała kompozycja kolorowych znaczków na drzewie
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psavnxabc2.jpg
.
Wydawało mi się , że mimo kończącego się dnia (jasności) teraz już szybko dotrę do celu poruszając się grzbietem , bez przewyższeń
.... ale to mi się tylko tak wydawało.
Odp: Nieciekawia relacja : Lutowiska - Socjolog
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
(...)
.... ale to mi się tylko tak wydawało.
Wydawało mi się , że jak osiągnę grzbiet pasma Otrytu to dalej pójdzie jak po płaskim, bez większych przewyższeń i bez większych pokryw śnieznych.
Okazało się , że tańcujący ostatnio wiatr naniósł niespodzianki w postaci zbitych nawianych zasp o głębokościach powyżej kolan, przez co dalsza marszruta wcale nie była ani szybsza, ani łatwiejsza.
Każdy krok w takich warunkach wymaga o wiele więcej wysiłku
Dochodziła godzina 16.10 , co oznacza o tej porze roku , że słoneczko zmęczone całodziennym świeceniem układa się do snu
zostawiając samotnego wędrowca samemu sobie.
Mniej więcej w tym czasie dochodzę do zielonego szlaku i duży uśmiech radości pojawił się
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...ps3hu5cjo4.jpg
.
Jak widac na powyższym zdjęciu , już ktoś szedł i przetarł szlak. Teraz nadzieja wróciła że dotrę do Chaty Socjologa, bo wcześniej , momentami już zanikała.
Po przetartym szlaku szło się zdecydowanie lepiej i mimo że zapadła ciemność można było łatwo odnaleźć drogę.
Strudzony i zgrzany docieram do drzwi chatki i siadam na ławeczce. Ciesze się że udało się dojść. Gospodarz usłyszał głosy, wyjrzał na zewnątrz z zapraszającym gestem.
Jeszcze chwilę tu posiedzę i wchłonę tą atmosferę , bo tego nie umiem opisać.
Gdy chłód zaczął być odczuwalny wszedłem do środka , aby przysiąść przy tym niepowtarzalnym kominku
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psocudkxry.jpg
.
na zakończenie dołożę fragment naprawdę dobrej mapy Compasu , pokazującej przebieg drugiej części dni
(na żółto teoretyczny przebieg dla osób zamykających pętlę)
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...ps3iqgq5so.png
.
p.s. jakiś czas temu obiecałem sobie dać spokój i aby nie pisać więcej tych nieciekawych relacji
jednak przekornie postąpiłem , ale sprowokował mnie inny forumowicz odnosząc się do mojego tytułu forumowicza roku pisząc
Cytat:
nadal uważam, że nadawanie tytułów "forumowicza roku" powoduje u niektórych pisanie "trzy po trzy". Uważają to za przejaw "aktywności" na forum. Z sensem, czy bez, na temat czy nie, ot... zaistniałem...
Ot i zaistniałem raz jeszcze.
Przepraszam, postaram się już więcej nie pisać 3 po 3
Odp: Nieciekawia relacja : Lutowiska - Socjolog
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
... Ot i zaistniałem raz jeszcze.
Przepraszam, postaram się już więcej nie pisać 3 po 3
Oj Heniu, obiecujesz ;).
A tak na poważnie, to w środkowej części Twojej relacji zakładałem, że pójdziesz stokówką do zielonego szlaku i dalej do Chaty Socjologa. Ale jak się okazało, ku mojemu miłemu zaskoczeniu, rzuciłeś wyzwanie swojej kondycji, a hart ducha dopomógł Ci w pokonaniu trudności terenowych, dodatkowo przysypanych śniegiem :-(. Jakie to piękne, gdy nawet po krótkich chwilach zwątpienia, można z radością i pełną satysfakcją delektować się sukcesem :-).
Takich chwil, życzę Ci więcej.
Cytat:
... i duży uśmiech radości pojawił się
Odp: Nieciekawia relacja : Lutowiska - Socjolog
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
p.s. jakiś czas temu obiecałem sobie dać spokój i aby nie pisać więcej tych nieciekawych relacji
jednak przekornie postąpiłem , ale sprowokował mnie inny forumowicz odnosząc się do mojego tytułu forumowicza roku pisząc
Ot i zaistniałem raz jeszcze.
Przepraszam, postaram się już więcej nie pisać 3 po 3
Jak dla mnie możesz zawalać Forum takimi Nieciekawymi relacjami, pisać 3 po 3 a nawet pleść piąte przez dziesiąte.;)
Ale jednak chciałbym też wiedzieć ( a może jeszcze ktoś ) czy nadal grzejesz kości przy tym niepowtarzalnym kominku.
Nie było ani słowa o powrocie ( nawet Nieciekawym ) więc istnieje obawa, że Cię kominek pochłonął lub zatraciłeś się w otryckich ostępach w drodze powrotnej - więc może zasadne będzie wykręcić 601-100-300 lub 985 ?