Odp: Polańczyk... i co dalej?
Pięknie jak zawsze! Widać, że nawet w majówkę można znaleźć wśród tłoku również ciche miejsca w naszych Bieszczadach. Śledząc relację, stwierdziłam, że również spędzając majówkę w Bieszczadach "troszkę deptałam Ci po piętach". ;) Chociaż jeśli chodzi o Polańczyk to tym razem nawet przez niego nie przejeżdżałam. Ale!!! Tak się składa, że w tym roku w lipcu czeka mnie odrobina spokojnego wczasowania w Polańczyku więc początek tej Twojej wyprawy już stał się dla mnie inspiracją.8) Dziękuję.
Odp: Polańczyk... i co dalej?
Wracam raz jeszcze do tej relacji, bo jest urzekająca i pocieszająca w te dni niebieszczadzkie. Zdjęcia są albumowe i wspaniale oddają charakter Bieszczadów.
Nie powinno się pozwalać żeby takie opisy pokrył kurz.
Relacja zdecydowanie do forumowego leksykonu, który powinien zaowocować jakimś wydawnictwem. Dzięki.
Odp: Polańczyk... i co dalej?
Dzięki za podlinkowanie tej relacji!
To jest genialne!
A opisy fantastycznie pokrywają się z tym co widzę na mapie! Mam wrażenie jakbym tam był!
Czuję się jeszcze bardziej zachęcony do przemierzenia tej trasy (Terka - Studenne - Hulskie - Zatwarnica).
Tym razem na pewno się uda!
Mam bardzo podobny plan na sierpniowy wypad, z tym że moje odcinki będą ciut dłuższe :)