Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
Browar
Człowiek użytkuje lasy odkąd prowadzi jakąkolwiek gospodarkę
To prawda, ale dopiero od niedawna (nie potrafię ocenić: 200? 300 lat?) można powiedzieć, że człowiek lasy uprawia (czyli tworzy farmy), wcześniej brał co było. Moim zdaniem o ile można nazwać farmą lasy z XX w to chyba już nie te np. z XVII w. Historia "uprawiania" lasów (w przeciwieństwie do ich wykorzystania) nie jest wbrew pozorom taka długa.
Cytat:
Zamieszczone przez
Browar
Co do Książka to może za surowo go oceniłem, ale dyskusję o lesie traktuję bardziej w kategoriach inżynierskich
To zamiast rzucać epitetami przeczytaj co on pisze. Wielokrotnie zwraca uwagę, że błędem jest właśnie postrzeganie lasu wyłącznie w kategorii inżynierskiej/gospodarczej. Pisze, przekonuje, argumentuje, że las to coś więcej. Że las ma znaczenie kulturowe.
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
mazg
"Człowiek użytkuje lasy odkąd prowadzi jakąkolwiek gospodarkę"
- oczywiście tyle,ze oczywistym jest zagrożenie skalą użytkowania. Jakie były możliwości zrobienia stokówki niedawno, czyli 40lat temu a jakie teraz? Ile kubików ściągały koniki a ile ciągniki gąsiennicowe? Narzędzia pilarzy też się zmieniły...
Stokówki 40 lat temu były tak samo paskudne i duże jak teraz, nawet bardziej paskudne bo nie były utwardzane.
Z tymi konikami to już któryś raz tutaj są wspominane, więc w skrócie:
- po wojnie brakowało maszyn więc opierano zrywkę jedynie o park konny
- później pojawiły się auta oraz ciągniki gąsienicowe czyli powstał park maszynowy, ale konie były stosowane dość szeroko
- park maszynowy w latach 80-tych został wzbogacony o ciągniki zrywkowe (Kokum, Trifarmer, LKT), nadal stosowano konie
- obecnie stosuje się w zasadzie tylko maszyny
I tutaj o tych koniach - w latach 80-tych były stosowane do zrywki w niedostępnych rejonach, tam gdzie nawet DET-y nie mogły działać.
Dzisiaj w takich niedostępnych rejonach zrywki się nie prowadzi. W latach 80-tych były prowadzone cięcia planowe nawet jeżeli nie było szansy na zrywkę. Pozostałością po tych idiotycznych działaniach są np sągi 20.000 m3 porzucone w górnym biegu Pieczkowego potoku, bez szansy na zwózkę, nawet konną. Obecnie byłyby kraty za takie działania.
A narzędzia pilarzy nie zmieniły się ani trochę, przeciętny pilarz jak ciął, tak i tnie 40-80 m3 dziennie.
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
To prawda, ale dopiero od niedawna (nie potrafię ocenić: 200? 300 lat?) można powiedzieć, że człowiek lasy uprawia (czyli tworzy farmy), wcześniej brał co było. Moim zdaniem o ile można nazwać farmą lasy z XX w to chyba już nie te np. z XVII w. Historia "uprawiania" lasów (w przeciwieństwie do ich wykorzystania) nie jest wbrew pozorom taka długa.
To zamiast rzucać epitetami przeczytaj co on pisze. Wielokrotnie zwraca uwagę, że błędem jest właśnie postrzeganie lasu wyłącznie w kategorii inżynierskiej/gospodarczej. Pisze, przekonuje, argumentuje, że las to coś więcej. Że las ma znaczenie kulturowe.
Co do uprawiania lasów racja, tyle że gdyby porównać ówczesne lasy naturalne i dzisiejsze lasy hodowlane to są gigantyczne różnice. Te różnice są dwojakie: dobre, czyli współczesny las oferuje znacznie więcej tzw drewna na pniu, czyli ma większą miąższość, dużo więcej dorodnych drzew
złe - mniejsze zróżnicowanie genetyczne, mało drzew bardzo starych, mniej gatunków owadów, grzybów itp
Jest jeszcze jedna różnica, praktyczna - do lasu naturalnego ciężko wejść, nie da się po nim spacerować, zbieranie grzybów to męka. Jak się domyślasz dla nas to by było cudowne, ale społeczeństwo en masse mogło by mieć odmienne zdanie :)
Co do epitetów to masz rację, bo może za szybko rozstrzygnąłem sprawę, ale też jej nie masz, bo mam chyba prawo wymagać by dane pojęcie oznaczało to co oznacza, a więc jeśli ktoś w kontekście Bieszczadów pisze pralas to reakcją na to jest ...
A to że las ma znaczenie kulturowe... hmm, nie traktuj mnie jak prostaczka-durnego przygłupa, plizzz
Odp: Bieszczady wytną w pień
Nie traktuję nikogo jako prostaczka-przygłupa, po cholerę wciskasz we mnie jakieś uprzedzenia?
Pisałeś, że dyskusję o lesie traktujesz bardziej w kategoriach inżynierskich - moim zdaniem to nie ma sensu, bo las to coś znacznie więcej.
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
Browar
Pozostałością po tych idiotycznych działaniach są np sągi 20.000 m3 porzucone w górnym biegu Pieczkowego potoku, bez szansy na zwózkę, nawet konną.
Toto będzie zaraz przy potoku czy w jakiejś odległości? Jak w odległości to po której stronie szukać? Od północy czy od południa, czy może od wschodu (jeśli to będzie całkiem górny bieg)?
Zbliża się weekend więc może będzie to jeden z celów :)
A może byś się wybrał połazić?
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
Nie traktuję nikogo jako prostaczka-przygłupa, po cholerę wciskasz we mnie jakieś uprzedzenia?
Pisałeś, że dyskusję o lesie traktujesz bardziej w kategoriach inżynierskich - moim zdaniem to nie ma sensu, bo las to coś znacznie więcej.
W kategoriach inżynierskich jest o czym gadać, można się spierać o liczby, rozwiązania itp Gadka pod tytułem "las ma znaczenie kulturowe" w zasadzie zamyka dyskusję. No ma, i co z tego? Nie wolno go tknąć? Jaki las? To taka mowa trawa jak "prawa człowieka"
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
Toto będzie zaraz przy potoku czy w jakiejś odległości? Jak w odległości to po której stronie szukać? Od północy czy od południa, czy może od wschodu (jeśli to będzie całkiem górny bieg)?
Na północ od Pietrzkowego (sorry za Pieczkowy, gajowy był Pietrzko, z ciekawostek był tam poligon UPA), na południe od Osławki, na zachód od Kalniczki, Fenkiw Werch, oddział 29 Ale to były iglaki, minęło prawie 40 lat, pewnie ślad nie został.
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
Browar
mowa trawa
To chyba zamyka tę rozmowę, prawda?
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
To chyba zamyka tę rozmowę, prawda?
No właśnie, założyłeś że ja nie wiem że las ma znaczenie kulturowe, o czym to mnie łaskawie pouczyłeś. Doskonale wiem że wartość kulturowa lasu jest znacznie większa niż jego wartość gospodarcza, choć ta jest niemała. Tylko dyskusja musi się opierać na jakichś podstawach, konkretnych rozwiązaniach. A Ty za panem Książkiem wyciągasz zbiór rozmyty pt "znaczenie kulturowe". Jak na takie dictum można odpowiedzieć? Co bym nie powiedział będzie oznaczać że jestem wrogiem lasu, jak leśnicy przywołani przez Książka...
Odp: Bieszczady wytną w pień
Gdzie ja Cię pouczałem? Nazwałeś Książka idiotą bo użył słowa, które Twoim zdaniem pojawić się w danym kontekście nie powinno, więc odpisałem dlaczego - celowo! - tego właśnie słowa użył. To się zjeżyłeś na wyjaśnienie zawierające "znaczenie kulturowe", więc odpisałem dlaczego tego stwierdzenia użyłem.
Idiota, prostaczek-przygłup, mowa trawa - tak ma wyglądać rozmowa? Ja wysiadam, Ty nie chcesz rozmawiać tylko się kłócić.
EOT.