Odp: Kółka kręcąc po Roztoczu
Siadłem nad mapą i zacząłem szukać gdzie są Siedliska bo mnie wielce zaintrygowała ta kapliczka ze źródłem.
Te źródła roztoczańskie, często zwieńczone kapliczkami są są dla mnie największą osobliwością tych stron.
To coś niesamowitego i nie tylko dlatego ....(?)
Więc muszę tam dotrzeć .
Dzięki, mam kolejny plan.
Odp: Kółka kręcąc po Roztoczu
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Ależ Mamciu !!!
ona jest , tyle że w budowie (ot takie opóźnienia Generalnej Dyrekcyji)
po prostu jechałaś za wcześnie :roll:
Ja wiem, że w budowie, bo ja ją sobie bardzo dokładnie obejrzałam. Ba! Zbadałam podłoże przyszłej drogi organoleptycznie.
Odp: Kółka kręcąc po Roztoczu
Tak mi jeszcze przyszło do głowy... jadąc drogą główną z Bełżca do Hrebennego, tuż przy drodze napotykamy na ruiny. Czy ktoś wie, co to jest/było?
https://lh5.googleusercontent.com/-n...0/DSC06123.JPG
Odp: Kółka kręcąc po Roztoczu
W Siedliskach naprzeciw cerkwy jest fajowe muzeum regionalne,można się napatrzeć na skrzemieniałe drzewa i na dawne sprzęty.Klucz ma nieopodal mieszkająca pani,trzeba do niej dzwonić to przyjdzie.
Odp: Kółka kręcąc po Roztoczu
Cytat:
Zamieszczone przez
Mamcia DwaChmiele
Tak mi jeszcze przyszło do głowy... jadąc drogą główną z Bełżca do Hrebennego, tuż przy drodze napotykamy na ruiny.
Jest to zrujnowana obecnie kapliczka we wsi Potoki, z kamienia wapiennego i cegły. Prawdopodobnie pod wezwaniem św. Jana Nepomucena, lecz co do tego nie ma pewności. Obecnie zachowały się jedynie ściany, bez przykrycia dachowego oraz wewnątrz - nieposiadająca głowy figura Jana Nepomucena. Być może wcześniej była to kapliczka Matki Boskiej. Pochodzi z lat 70-80. XVIII wieku, prawdopodobnie fundacji rodziny Łosiów, którzy byli właścicielami osady.
Odp: Kółka kręcąc po Roztoczu
Kręcąc kółka po Roztoczu nie sposób nie zahaczyć o bolesną historię tych rejonów. Piękne lasy ze swoimi ciekawostkami w postaci źródełek , kamieni i innych dziwolągów przyrodniczych. Co krok cierpiące cerkwie, którym ktoś przed śmiercią podkłada laskę w postaci belek ratujących przed zawaleniem i kolejne odkrywane ciekawostki, choćby te wyryte w kamieniach cmentarnych.
Przyznam się , że pędząc pierwszym razem do serca kamieniarki w Bruśnie nie zauważyłem tego pomnika
.
https://lh3.googleusercontent.com/-v...2.P1030790.jpg
.
Może dlatego, że było zbyt gorąco i po mi zalał oczy , a może dlatego że zajęty byłem rozmową z bąkami.
Fakt, nie zauważyłem, dopiero gdy kolejne ścieżki przywiodły mnie do tej kapliczki zacząłem zadawać sobie pytania.
.
https://lh6.googleusercontent.com/-t...2.P1030777.jpg
.
https://lh4.googleusercontent.com/-9...2.P1030780.jpg
.
Cóż tu robi ta samotna kapliczka ze zmartwionym Chrystusem schowana na skraju lasu za wysuniętym samotnie gospodarstwem.
Zadawane pytania przynosiły kolejne odpowiedzi, których trudno sobie wyobrazić.
Nie mam takiej wyobraźni. Nie mogę wyobrazić sobie tego kwietniowego poranka gdy już druga światowa wojna dochodziła kresu. Jeszcze te tereny były pod okupantem niemieckim gdy razem z pierwszymi promieniami słońca wieś Rudka otoczona została przez oddziały UPA aby dokonać Wielkiej Rzeczy. Sukcesywnie dom po domu palono i mordowano wszystkich mieszkańców, bez znaczenia czy młodych czy starych, kobiety i mężczyzn.
[QUOTE]Tego tragicznego dnia 19 kwietnia 1944 r., gdy swój niechlubny chrzest bojowy przeszeł oddzial "Żeleźniaka", już świtało, więc część wart opuściła swoje stanowiska. To wtedy w chłodny mglisty poranek wjechały Rudki, od strony Chotylubia 3 drabiniaste wozy. Na każdym z nich siedziało od 8 do 10 uzbrojonych przebranych za Niemców Ukraińców.
Jeden z wozów zatrzymał się w pobliżu szkoły, kolejny przy domu sołtysa Bazylego Kalinowicza. Banderowcy polecili sołtysowi powiadomienie wszystkich mężczyzn we wsi, aby natychmiast przybyli na zebranie do szkoły. Najpierw rozmawiali po niemiecku, a w pewnym momencie przeszli na ukraiński demaskując się. Sołtys wyruszył z misją ale odwiedzając domy przestrzegał mieszkańców. Wrócił z niewielką liczbą gospodarzy i zakomunikował banderowcom, że ze względu na wczesną porę mało kto chce przyjść. Ukraińcy zażądali więc wydania całej broni, która znajdowała się we wsi. Zagrozili, że w przeciwnym razie spalą Rudkę. Sołtys chciał uciec, ale zostal uderzony kolbą karabinu w głowę i zastrzelony to samo spotkało i innych przybyłych na zebranie. Po tej masakrze jeden z upowców wystrzelił w górę zieloną rakietę i z różnych stron wioski zaterkotały pistolety maszynowe i erkaemy. Buchnął w górę snob ognia, który stopniowo ogarniał słomiane strzechy i drewniane zabudowania. Wieś na skutek skupionej drewnianej zabudowy szybko stanęła w płomieniach. Okazało się, że wioska otoczona była kordonem. Wewnątrz wsi już po chwili kilka grup banderowców zaczęło chodzić od domu do domu podpalając je. Napotkanych mężczyzn na oczach bliskich od razu rozstrzeliwano. Jeśli gdzieś przy domu lub pod domem była piwnica, wrzucali do niej granaty. Ginęły więc często całe rodziny, które zaalarmowane wcześniej chowały się w rożnych kryjówkach, ale przeważnie w piwnicach.
Mieszkający w pobliżu kościoła uciekli do świątyni,w której rozpoczęło się odprawiane przez księdza nabożeństwo. Głośne modlitwy najprawdopodobniej uratowały zamkniętych, gdyż banderowcy odstąpili od szturmu.[/QUOTE]
a dziś ?
A dziś po dawnej wsi Rudka nie zostało ani śladu. Dojrzewa dorodne zboże i któż pamięta że tu toczyło się zwykłe wiejskie życie.
Właściwie to tu powinni stawiać pomniki ku chwale tym co walczyli o Wieliką Ukrainę. To miejsce jest oznaką dużego sukcesu działań czystki etnicznej jaką realizowała UPA. Wieś Rudka zamieszkała głównie przez Polaków przestała istnieć.
.
https://lh4.googleusercontent.com/-2...2.P1030787.jpg
.
I oddając hołd poległym tu ludziom cieszę się że ten diabeł który tyle tragedii tu kiedyś przywlókł nie ma poparcia wśród mieszkańców współczesnej Ukrainy.
Kilku oszołomów o nacjonalistycznym zabarwieniu nie zmieni mojego poglądu że za wschodnią granicą mamy przyjaznych sąsiadów. Na obecnej Ukrainie czuję się bezpiecznie i na każdym kroku stykam się z życzliwością nie spotykaną na zachodzie Europy. Muszę pojechać na wschodnie Roztocze, bo jestem pewny że tam też spotkam wspaniałych i gościnnych ludzi. (ale o historii warto coś niecoś wiedzieć, nawet gdy zaskakuje kolejnymi pytaniami wyrytymi na tym krzyżu.
.
https://lh6.googleusercontent.com/-b...2.P1030789.jpg
.
*cytat z http://www.nowylubliniec.pl/teksty,m...,rudka_,6.html
2 załącznik(ów)
Odp: Kółka kręcąc po Roztoczu
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Kręcąc kółka po Roztoczu nie sposób nie zahaczyć o bolesną historię tych rejonów.
Jeśli pokręcić jeszcze dokładniej, można też spotkać takie pomniki, i trochę cicho u nas o nich:
Załącznik 29690
Jedna wieś, jedna data, 174 nazwiska (poniżej fragment):
Załącznik 29691
Odp: Kółka kręcąc po Roztoczu
Dzięki Wojtku za rozszerzenie tematu o Gorajec, przecież to po sąsiedzku (no właśnie - po sąsiedzku)
Warto patrzeć obydwoma oczyma.
Odp: Kółka kręcąc po Roztoczu
warto zwrócić uwagę na wiek niektórych ofiar...5 ,9, 11, 12 , 15 lat...
1 załącznik(ów)
Odp: Kółka kręcąc po Roztoczu
Cytat:
Zamieszczone przez
tomas pablo
warto zwrócić uwagę na wiek niektórych ofiar...5 ,9, 11, 12 , 15 lat...
To nie byli jeszcze najmłodsi mieszkańcy...
Załącznik 29696