Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja
W końcu nastał dzień czwarty, ostatni. Tym razem nie było słońca, od rana gęsta mgła plątała ścieżki, straszyła niesionymi z dala odgłosami, las zmieniała w tolkienowski Fangorn Forest :wink:
http://podkarpacia.pl/forum/2018/borzawa_28.jpg
http://podkarpacia.pl/forum/2018/borzawa_29.jpg
Nawet wyjście na połoninę Munczela nie dawało oddechu, dopiero na samym szczycie można było się domyślić, że wokół jest otwarta przestrzeń.
http://podkarpacia.pl/forum/2018/borzawa_30.jpg
Później jednak, za szczytem, mgła zaczęła wyprawiać harce. Pokazywała i ukrywała, świeciła jak nafosforyzowana. Pięknie było.
http://podkarpacia.pl/forum/2018/borzawa_31.jpg
http://podkarpacia.pl/forum/2018/borzawa_32.jpg
http://podkarpacia.pl/forum/2018/borzawa_33.jpg
http://podkarpacia.pl/forum/2018/borzawa_34.jpg
Takich widoków jeszcze nigdy nie oglądałem.
Niestety wszystko dobre kiedyś się kończy, po zejściu niżej mgła się rozwiała, nadciągnęły chmury
http://podkarpacia.pl/forum/2018/borzawa_35.jpg
Do Miżhirji było już jednak niedaleko,
http://podkarpacia.pl/forum/2018/borzawa_36.jpg
i tym razem przed ulewą nie trzeba było się chronić pod namiotem. Chronił parasol przydworcowej restauracji.
http://podkarpacia.pl/forum/2018/borzawa_37.jpg
KONIEC.
Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja
Relacja się skończyła, czas na kilka uwag technicznych.
- Woda. W skrócie: jest. Codziennie bezpośrednio na ścieżce miałem wodę co najmniej raz. Przy poszukiwaniach, w pobliżu szlaku, bez istotnego tracenia wysokości, można było znaleźć kolejne źródła. Może miałem szczęście, może te codzienne deszcze zrobiły swoje - nie będę uogólniał.
- Szlak. Poza małymi wyjątkami (np. trawers Wielkiego Wierchu) całą drogę przeszedłem czerwonym szlakiem. O ile od Wołowca do Himby jest wyznakowany jasno i czytelnie to za Himbą trzeba liczyć na siebie, znakowanie jest sporadyczne i z reguły nie w tych miejscach gdzie byłoby potrzebne. Są miejsca mylne, gdzie szlak opuszcza przetartą drogę i idzie wąskimi ścieżynkami, bez mapy łatwo się zgubić. Ostrożność tradycyjnie wskazana :smile:
- Ludzie. Do Himby są, przede wszystkim turyści, ale absolutnie bez tłoku. Jedynie pomiędzy Wielkim Wierchem a Himbą, przy dobrej pogodzie, może być tłoczno (jak na Ukrainę). Na samej Himbie leniwców dowożą od wyciągu samochody, kręci się kilkadziesiąt osób robiąc selfie z kijków i kręcąc filmy. Za Himbą turystów brak, zupełnie. Na całej trasie są zbieracze borówek (w końcu sezon), ale ci zjeżdżają z reguły wczesnym popołudniem.
- Śmieci. Masa, nic się nie zmieniło.
Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja
Dzięki Bartek za relację i piękne jak zwykle fotki.
Zaszczepiłeś kolegę - może się na jesień tam wybiorę.
Byłeś na wycieczce solo ?
Jechałeś plackartnym ze Lwowa do Wołowca czy samochodem?
Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja
Borżawa wciąż na mnie czeka. Fajne pasmo.
Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja
Jojo - byłem we dwie osoby, pełny skład do namiotu :smile: Podróż tam kursowym autobusem ukraińskim do Lwowa, potem elektriczka do Wołowca (wsiadanie we Lwowie do tej elektriczki to historia sama w sobie), powrót taką samą elektriczką do Lwowa (taką samą, ale z rezerwacją miejsc i z cygańskim taborem :wink:) a potem pociąg do Przemyśla i regio do Rzeszowa.
Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja
Gdzie teraz jest przystanek marszrutek we Lwowie na trasie do Szegini? Dalej przy kolejowym czy gdzieś indziej?
Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja
Są i przy dworcu kolejowym, ale raczej duże taksówki niż marszrutki. A regularne marszrutki jeżdżą z zachodniego dworca autobusowego (w Goole Maps wpisz "Western Bus Station, Gródecka, Lwów, Obwód lwowski, Ukraina"). Nie jechałem, ale tak mówią internety :smile:
Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja
Czyli jest gorzej, bo trzeba się ciągnąć przez miasto jeszcze. Pamiętam, że kilka razy jechałem z dworca Stryjskiego jak jechałem w góry. Z tego "Western Bus Station" są jakieś kursy w Karpaty w ogóle?
Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja
Jeżeli chcesz się poruszać po Ukrainie transportem publicznym to nie ma dziś lepszej opcji niż pociąg z Przemyśla do Lwowa. Przekraczasz granicę bez problemów, niejako po drodze, i jesteś po 2 godzinach na dworcu głównym we Lwowie.
Czy z dworca zachodniego coś jeździ w góry nie wiem. Strzelam, że nie, to jest dworzec lokalny.
Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja
Sprawa nie daje mi spać po nocach i w pracy. Czy są na tym forumie śmiałkowie co postanowili odważyć się pokonać Borżawę ale nie z Wołowca jeno z kolejnych stacyjek na południe za Wołowcem np. z Osy tak aby trasę przez Stoj pokonać za jedną razą i dalej przez Kuka i jego dalszych południowo wschodnich kolegów? Zadając kroka z Wołowca jesteśmy zmuszeni kolędować wte i na zad przez Stoj albo po zejściu z Wielkiego Wierchu oblizac si smskiem na eidok Stoja.