Załącznik 38798Załącznik 38799Załącznik 38800 Ostatnie masakra...
Wersja do druku
Załącznik 38798Załącznik 38799Załącznik 38800 Ostatnie masakra...
No i znowu nas zniosło w okolice Horyńca. Cerkiew w Nowym Bruśnie jak nowa.
Załącznik 41357
No więc byłem w tym Józefowie i w miarę ok, bliżej granicy (okolice Horyńca) lepiej jednak (bardziej różnorodnie), tu trochę nudnawo, lasy (b.ładne) strasznie proste i nużące drogi i jakoś zabytków mało, najfajniejszy był spływ Wieprzem z Hutek do Guciowa, zero ludzi i piękna rzeczka.
Na pewno zapamiętam czerwone krowy z włochatym wymieniem i WC w Lubaczowie stacja PKP, wehikuł czasu- perełka istna ;)
I znowu mnie poniosło. Oglądając "ludne"zdjęcia z dzikich Bieszczadów nie miałem ochoty wciskać się w te tłumy, więc postanowiłem poszukać spokojnych miejsc.
Do samochodu upakowałem rower i wylądowałem na rynku w Narolu - którego strzeże postawiony na postumencie Florian (Floriany to mój nowy temat)
http://i1266.photobucket.com/albums/...psevtplr5i.jpg
.
Tu na rynku, już w pełni był rozkręcony regionalny jarmark pełen kramów.
Postanowiłem skorzystać z jednego z nich , zainteresował mnie ten chwalący wyroby w płynie ze Zwierzyńca . Ustawiłem się w dwuosobowej kolejce za zarośniętym rowerzystą również spragnionym.
Siedząc przy wspólnym stole dowiedziałem się że jest 15-ty dzień w drodze , a wyruszył z Elbląga (ło matko ? gdzie to jest?)
Pochwalił się że dzisiaj zrobił już 60 km i zapytał - patrząc na mój rower- ile ja zrobiłem
....no ja dopiero 0,5 km , ale może jeszcze coś dokręcę
.
Jako się rzekło ruszyłem jakąś boczną dróżyną wbijającą się w las. Wybrałem ją bo tam dwójka innych rowerowników wyjechała zdziwiona gdzie jest ?
Zabrzmiało ciekawie . Nie wiem dokąd prowadziła , ale sprawdziłem na mapie okazało się że biegnie z kierunkiem rzeczki Tanew (która w tym miejscu wygląda tak)
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...ps7di1rpds.jpg
.
To mnie zacheciło, przy okazji okazało się że przyczepił się do mnie jakiś szlak rowerowy, choć go wcale nie zapraszałem, ale cóż trudno
Leśna dróżka , którą przyjemnie się pedałowało została storpedowana zakazem
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...ps9bwyk1yx.jpg
.
Cóż począć ?
Trzeba złamać zakaz (z godnie z naszym narodowym obyczajem) i patrzeć jak rozwinie się dalej akcja
Po kwadransie docieram do przeszkody tarasującej drogę , więc spokojnie stanąłem obok swego pojazdu i czekam na rozwój wypadków
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...ps2daiiqms.jpg
.
Ku mojemu zdziwieniu maszyna ta ta przestaje w pewnej chwili pracować i wychyla się operator dając znak do przejazdu
Ot , polska gościnność , niby nie wolno, ale jednak można
Dalej leśna dróżka, trochę piaszczysta, ale najbardziej dominuje silny aromat sosnowego lasu, może spotęgowany przez te wycięte kłody ?
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psofoudm7w.jpg
.
Cisza wokół, no może troszkę zakłócana przez ptaszynę karmiącą młode, gdzieś niskim lotem zapuścił się osobnik jastrzębowiaty
O to chodzi , aby kolejne chwile spędzić w zieleni,
Nie wiem ile jechałem tym lasem ,ale nie miało to żadnego znaczenia dla mnie , bo nie miałem żadnego konkretnego planu.
Nie zdziwiłem się że las się skończył i zaczęła się wioska ... bardziej zdziwiłem się widokiem żurawia w gospodarstwie
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psfjebjisp.jpg
.
Pot3m były pogawędki ze spacerującym przy drodze bocianem
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psg2rg8pin.jpg
..
I tym sposobem jadąc z biegiem Tanwi dotarłem do słynnych "szumów"
http://i1266.photobucket.com/albums/...psu8ddv3ps.jpg
.
Co prawda ścieżka była przeznaczona tylko dla pieszych więc moja obecność rowerowa budziła zdziwienie i utrudnienie,
a były momenty kiedy trudno prowadziło się rower wąską ścieżyną nad wodą
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psxuxhtm14.jpg
.
gdy już dotarłem go głównego momentu trasy szumów pozostało tylko mi jakimś cudem wdrapać rower na stroną skarpę w Rebizanrtach
... ale nagrodą jest Gargamel czyli od wielu lat funkcjonujący barek dający to co turystom się najbardziej marzy
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psdqwatvn0.jpg
Od barku Gargamela pomknąłem wzdłuż Tanwi wpisując się w jakąś ścieżkę turystyczną opisaną znakami. Dzięki takim podestom można było przekraczać rozlewiska rzeki
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...pstisi9io1.jpg
.
ale już na drugim brzegu spotkałem kolejne ułatwienia, albo jechać po piasku, albo po wielgachnych kamulcach
Najczęściej wybierałem opcję uśrednioną, czyli ja szedłem po kamieniach a rower pchałem po piaskowej nawierzchni
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...ps4dm9rgjw.jpg
.
Gdy ścieżka zagłębiała się w parów potoku, czyniłem to razem z nią
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psxjkwgx2u.jpg
.
Sprowadzić rower po niej było trudno, ale trudniej było wydostać się z takiego parowu na przeciwległy grzbiet
Spotkana para turystów pieszych z politowaniem patrzyła na moje dokonania.
Trudno.
W nagrodę dostałem równą i płaską leśną dróżkę po której jechało by sie wspaniale gdyby nie ..... piasek
Kto pokonywał takie odcinki, to wie o czym piszę, a jak nie miał okazji to dowie się zagłębiając koła roweru w tą nawierzchnię
.
Były też momenty gdzie można było zejść z roweru, wyciągnąc płyny i podziwiać spadającą wodę na potoku Jeleń
.
http://i1266.photobucket.com/albums/...psejvkwxlm.jpg
.
Z przykrością informuję , że wszystkie zdjęcia zamieszczane przeze mnie w ciągu ostatnich dwóch lat poszły się paść.
Zdjęcia te wisiały na serwisie photobucket.com który w jednej sekundzie zmienił zasady i zablokował linki
Właśnie otrzymałem informację
Cytat:
Właśnie zmienił się regulamin serwisu. Powstał nowy, płatny plan, który umożliwia hotlinkowanie, ale taka przyjemność kosztuje teraz 399 dol. rocznie. Wcześniej nie były za to pobierane żadne opłaty
I dlatego przez lata linkowanie zdjęć z zewnętrznych serwisów było na forum zablokowane. Teraz nie jest i zdjęcia znikają. Nie tylko Twoje.
Jak masz siłę i ochotę można się kiedyś pobawić we wstawianie ich ponownie w stare listy.
Z ostatniego wyjazdu małe ciekawostki.
Wieża w Baszni- wnętrze, krzyż z talerzy, jakiś dowcipniś na cmentarzu zrobił emotikona z nagrobku, krzyż z kogutem w drodze do rezerwatu Jedliny i fajna kapliczka w powrotnej drodze (gdzieś za Lubaczowem).
Załącznik 45096Załącznik 45097Załącznik 45098Załącznik 45099Załącznik 45100
Załącznik 45888Załącznik 45889Załącznik 45890Załącznik 45891Załącznik 45892Załącznik 45893
Mam nadzieje , że nie wyjdę przed szereg i nie zbiorę oper. od autora tego wątku , któremu udało się (z pomocą innych forumowiczów) pieknie przedstawić atrakcje Roztocza Wschodniego lub jak kto uważa Południowego.
Dodam od siebie kilka atrakcji mniej znanych.
- Diabelskich kamieni w okolicach Werchraty jest dwa - ten mniej znany na fot.1
-do Radruża jeździ się dla cerkwii i cmentarzy a ja poleciłbym jeszcze krzyz z foty nr.2 z którym związana jest taka historia:
Starsi mieszkańcy wsi opowiadali , że ten dość spory krzyż jest kolejnym na tym miejscu - poprzedni miał upamietniać najad tatarski. Różnie jest z tymi podaniami i zazwyczaj podchodzi sie do tego sceptycznie jednak kilka lat temu postument tego krzyża (ok.2metrowy) runął i wewnątrz znaleziono zamurowany krzyż maltański z datą 1672 . Był to czas wyprawy Sobieskiego na czambuły tatarskie grasujące w okolicy i podaje się , że pomiedzy Horyńcem a Radrużem miała miejsce jedna z potyczek.
-Foto 4 to kapliczka za cerkwiskiem w Dziewięcierzu ciekawa ze względu na specyficzne dwa "koryta" przed nią.
- Na piątym zdjeciu taki raczej bieszczadzki klimacik z okolic Woli Wielkiej
-O ile Krzyż Wittmana jest znany ( od kilku lat nawet oznakowany) to druga taka pamiątka z lat WW widoczna na dwóch ostatnich fotkach raczej mniej.
Jest to nagrobek (upamietnienie) Heinricha Boltda na terenie Chmieli. Wiąże sie z nim też przekazywana ustnie historia , że temu rannemu żołnierzowi w zejściu dopomogli ówcześni mieszkańcy a nagrobek byłby swego rodzaju krzyżem pokutnym wystawionym już po wojnie.
Gdyby ktoś potrzebował dokładniejszych lokalizacji służę pomocą.