Jest.
Wersja do druku
Wiem że to nie ten wątek Ale mam dość.Wchodzi na forum człowiek pierwszy raz.Nie mówi dzień dobry Ale po prostu cześć i zadaje pytania.Jest to moim zdaniem normalne.Jednak na dzień dobry dostaje odpowiedź od forumowicza bardzo zlewającą żeby nie napisać chamską.DonEnrico to nie pierwszy taki Twój tekst.Może zastanów się nad swoim zachowaniem
http://forum.bieszczady.info.pl/show...zebne-to-forum - taki mały dysonans;)
Daj spokój Piotruś. Padło pytanie, padła odpowiedź. W końcu można wziąć mapę i trochę samemu się postarać.
Diable! To nie jest dokładnie tak, aczkolwiek pozory mogą zostawiać takie wrażenie.
Uwierz mi, że to pozory.
Don Enrico nie jest taki "jakiego niektórym może tworzyć ta krótka wypowiedz".
...ale dużo by o tym pisać - a właściwie mówić.
Ot rzekłem swoje zdanie.
Kto chce to niechaj wierzy...
Uprzejmie proszę modów o przeniesienie wpisu kolegi Diabła do osobnego wątku , tak aby inni mogli udzielić rzeczowiej odpowiedzi na tytułowe pytanie.
Dziękuję Ci Diable za zwrócenie uwagi co do interpretacji wpisu. Nie przyszło mi do głowy że tak to może zostać odebrane.
Człowiek który pojawił się na forum zadał ogólne pytanie
Na ogólne pytanie odpowiedziałem ogólnie , że jest.Cytat:
Czy jest możliwość dojścia (...)
Gdy ktoś pyta mnie przykładowo : czy jest możliwość dojechania w Bieszczady ?
odpowiadam , że jest taka możliwość i do głowy mi nie przychodzi podawania godziny odjazdu autobusu z Sanoka do Zatwarnicy w sobotę po południu, przecież nie pytał o to.
Taka jest moja prymitywna logika (wszak jestem człowiekiem prymitywnym), że na ogólne pytania odpowiadam ogólnie, a na szczegółowe odpowiadam szczegółowo.
Według tej samej prymitywnej logiki wydawało mi się że gdy ktoś pyta , a towarzystwo milczy oznacza to, że go olewa.
Teraz wiem że tak nie jest. Gdy towarzystwo milczy, to jest kulturalnie ,a gdy odpowiada wówczas może być to odebrane jako chamskie.
Dzięki jeszcze raz za rozjaśnienie tematu interpretacji, wezmę to pod uwagę.
.
p.s. w prywatnej korespondencji sugerowałem pytającemu doprecyzowanie pytania, ale jak dotąd, bez odzewu.
Ja też kiedyś na pytanie: czy wiecie, gdzie w Bieszczadach można znaleźć rydze odpowiedziałem- wiemy. I obyło się bez sądu nade mną. Don Heniu ma racje, należy pytania zadawać precyzyjnie.
Ps. A do Zatwarnicy w sobotę nie dojedzie się żadnym autobusem, nie tylko z Sanoka. ;)
Odebrałem Twoje słowa DonEnrico jak odebrałem i zdania nie zmienię.Uważam że tego typu odpowiedzi powodują ograniczenie ilości nowych ludzi na forum.Rozumiałbym i poparł podaje ie linku do tematu na forum lub tekst typu /spróbuj znaleźć odpowiedź w dziale np relacje z naszych wypraw itp/ Zrozumiałym gdyby padło pytanie czy z Wetliny można wejść na Wetlińską.Ale tu jest pytanie o przejście mało uczęszczan e.No i w pamięci mam nadal Twoją odżywkę do ratownika który zabrał głos w temacie akcji GOPR które spowodowały błędy Mamci Dwa Chmielewski i moje. Dochodzi do tego opinia forumowicza który zaprzestał udzielania się na forum po jednej z Twoich wypowiedzi.Piszę być może nazbyt emocjonalnie Ale jak wyżej.Mam dość.Pozdrawiam Piotr
Zdania nie zmienię ..... i bardzo dobrze, każdy rozsądny nie powinien się bać swojego zdania.
Przeglądanie odmiennych poglądów skłoniło mnie do pewnej syntezy , którą pozwolę sobie postawić tu w formie retorycznego pytania :
Czy orkiestra ma grać nadal , podczas gdy Tytanic tonie ?
na wszelki wypadek przetłumaczę z polskiego na nasze
Czy powinniśmy trzymać pewne standardy kulturowe, jakościowe, grzecznościowe na forum ?
czy też bezkrytycznie przyjmować każdego który łaskawie zaloguje się na naszym forum ?
(częstokroć tylko jednorazowo, aby pobrać informację mieć roszczenia gdy nie ma pełnej informacji i koniec)
p.s. bo to że Tytanic tonie to dla mnie jest oczywiste,
Jakże to, Moi Mili, ponoć wszystkim dysputantom o kulturę i o narybek chodzi?
Fora ekskluzywne, a przecież takim jesteśmy ;-), gdy okrzepną, nie mają tłumów czynnych użytkowników, ale wiernych wyznawców i owszem, sporo.
Ja bym tylko pod rozwagę poddał lekko przekształcony fragment bajki o jakże bieszczadzko brzmiącym tytule: „Wilczki”.
Ponieważ XBW nie miał dostępu do sieci, posłużył się ludźmi.;-)
Dzisiaj, być może, mógłby napisać tak:
„ Jak będziecie tak w kupie
Dysputować się, (...) nie wypada:-),
Wiecie, kto nie zbłądzi?
Oto Facebook was pożre, a Twitter osądzi.”
„Grzeczność nie jest rzeczą łatwą ani małą” pisał poeta dawno temu, ale i nauczanie /dobre/ raczej do sztuki niż pracy zaliczyć trzeba.
Jeślim Kogoś nieopatrznie uraził, najmocniej przepraszam, ale tak mnie naszło przy łykaniu proszków i szukaniu trzeciego boku ;-).
Pozdrawiam serdecznie Tych co byli, są i będą na Tym Forum w jakiejkolwiek roli.
Już kiedyś sugerowałem (również dotyczyło to posta don Enrico) i nadal uważam, że nadawanie tytułów "forumowicza roku" powoduje u niektórych pisanie "trzy po trzy". Uważają to za przejaw "aktywności" na forum. Z sensem, czy bez, na temat czy nie, ot... zaistniałem...
Piszesz don:
Więc dlaczego rzucasz się komuś na szyję komuś kto tych standardów nie trzyma? I za Twoim przykładem, na wszelki wypadek przetłumaczę z polskiego na nasze: Zabrakło nawet tego "Cześć"
http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post167988
No cóż... przypomnę jeszcze: "Mowa jest srebrem a milczenie złotem".
Zaskakująca teza została tutaj postawiona .....?
Powiadasz milczenie jest złotem ?
Tutaj ? , na bieszczadzkim forum dyskusyjnym ...?
Nic z tego nie rozumiem ,
nic nie rozumiem,
pewnie dlatego pozostanę w srebrnej krainie, z przyjemnością czytając przekomarzanki w relacjach na sąsiednich wątkach,
a złoto zostawię najlepszym
Zaskakuje może Ciebie. Dla innych chyba to przysłowie jest zrozumiałe. Ale mogę jeszcze raz z polskiego na nasze:
Otóż chodzi o to, że mądre słowa, wnoszące coś do dyskusji są cenne, ale umiejętność powstrzymania się od wypowiedzi nic nie wnoszących do niej, jest cenniejsza. W każdej dyskusji. Tutaj na tym forum również. Więc, popieram Cię. pozostań w krainie srebra. Srebra nie alpaki.
I tu się zgodzę że nic nie rozumiesz. Piszesz, że pozostaniesz w krainie srebra czytając tylko przekomarzanki innych. Dla mnie, wygląda to jednak na złoto skoro chcesz tylko czytać.
To jest chyba bezowocne bicie piany. Krzysiu, Padło pytanie, padłą odpowiedź. Don Heniu odpowiedział trochę żartem, i tyle. Ty odpowiedziałeś precyzyjnie. Czy równie precyzyjnie odpowiedział byś na pytanie, czy są w Bieszczadach chatki traperskie, w których można się przekimać? Na pewno odpowiedział byś- są. Kropka. Nikt nie chce zdradzać ich lokalizacji w necie, bo za chwilę ich nie będzie. Wiele w sezonie letnim pada pytań typu: Szukam noclegu dla trzech osób, co moglibyście polecić? No i jak odpowiedzieć na takie pytanie? W jakim wieku są te osoby, jaki rodzaj noclegu ich interesuje, jaki standard, jaki przedział cenowy, co chcecie w górach robić, bo nie każdy pragnie pchać się na połoniny. Pytania trzeba stawiać precyzyjnie. A to pytanie postawiono ogólnie i padła ogólna odpowiedź. Heniu naprawdę nie jest facetem, który z definicji spuszczał by ludzi na bambus, ot, dał trochę dowcipną odpowiedź, to wszystko, a dzięki temu rozkręcił się nowy wątek do dyskusji na forum DYSKUSYJNYM.
Widzisz Tomku, bezowocne będzie wtedy gdy Henio (skoro Już odchodzimy od nick'ów) nie uświadomi sobie, a raczej nie przyzna się, bo świadomość podejrzewam ma, do błędu. I słowo błąd jest tu eufemizmem. Wszak Diabeł sugerował coś innego, i ja się z nim zgadzam. Piszesz że była to żartobliwa odpowiedź. Otóż nie! Sam Heniu temu przeczy:
Więc zlał kogoś, gdyż uważa że ten ktoś "nie trzyma standardów kulturowych, jakościowych, grzecznościowych". I o ile ta zlewająca odpowiedź była nie grzeczna, to już powyższy post Henia jest zwykłym chamstwem. Zarzucać komuś kto wszedł na forum, powiedział "Cześć" i zadał pytanie, zarzucać temu komuś, że jest niegrzeczny, niekulturalny? Ej że!!! W ten sposób Heniu ciągnie Tytanica na dno. Natomiast kogoś kto zapomniał się przywitać i bezsprzecznie "nie trzyma" tych samych standardów, Heniu wita bardzo miło. Dlaczego? Wystarczyło że w pierwszych słowach autor połechtał naszego purystę swą maleńkością w stosunku do piszących tutaj. Więc również do niego. A może głownie? Wszak "szacun" może rozkłada się procentowo w stosunku do ilości postów? Piszesz również:
Ha! Precyzja powiadasz? Znaczy się, że gdy ktokolwiek pyta Cię Tomku o godzinę, podajesz zawsze tylko godzinę? Bez minut? Myślę że podjąłeś się roli adwokata ale w złej sprawie... Pewne rzeczy należy nazwać po imieniu. Pomimo wzajemnych relacji, przyjaźni. A może własnie ze względu na przyjaźń? Od czegoś w końcu są przyjaciele? Nie twórzmy tu towarzystwa wzajemnej adoracji. Już nie jedno forum tak wygląda.
P.S.
Ciekawe kogo rozbawiła ta odpowiedź?
Heniu zaistniał jako Forumowicz Roku nie postami, jak to ująłeś pisanymi trzy po trzy, z sensem czy nie , na temat czy nie, tylko w podziękowaniu za jego zaangażowanie objawiające się na różnych szczeblach związanych z forum, od napisania kilkudziesięciu bardzo ciekawych relacji, przez przeprowadzenie kilku około forumowych akcji, integrację sporej grupy uczestników forum itp. itd.
Na pewno nie jest też osobą, która jak z Twoich dywagacji wynika, po otrzymaniu trzech tytułów (przypominam, że to tytułowanie jest formą podziękowania a jednocześnie zabawy) chce zaistnieć pisaniem trzy po trzy, choć takie posty zdarzają się chyba każdemu (być może Ciebie to nie dotyczy), w końcu to forum jest dla nas również rozrywką i zabawą.
Jak było w tym wypadku, nie mnie sądzić – jednego jestem natomiast pewien, teraz nastały takie czasy, że źle widziane jest zwracanie uwagi innym na brak kultury bądź danie do zrozumienia, że zadawać należy pytania konkretne i precyzyjne a nie na poziomie starszaków z przedszkola (i nie chodzi mi o tą konkretną sytuację, która spowodowała dyskusję, tylko o większość tego typu postów pojawiających się głównie w okresie wakacyjnym). Ta obecna tolerancja bylejakości a wręcz jej popieranie powoduje, że na końcu tłumaczyć musi się nie ten, który powinien.
Dlatego ja już kilka lat temu odpuściłem sobie zaglądanie do postów w stylu „jadę w Bieszczady - zaplanujcie mi wszystko” bo jestem ciut impulsywny i mógłbym zareagować w sposób, który niektórzy odczytali by jako nieadekwatny, bo Bazylowi odwaliło i na pewno jest to spowodowane nadaniem mu wyróżnienia.
Sugerowane przez Ciebie milczenie nie jest żadnym rozwiązaniem. Jak zaczniemy wszyscy milczeć bo będziemy myśleć, że to co chcemy napisać jest zbyt błahe, niemądre lub może kogoś urazić - to jak będzie wyglądało forum? Dużo lepsze jest właśnie wytknięcie komuś jakiegoś zachowania, jak ma to w tej chwili miejsce i danie mu możliwości przedstawienia własnych racji.
Bazyl... Piszemy tu właśnie konkretnym przypadku. I to że Heniu jest aktywnym forumowiczem oraz udziela się poza forum nie zmieni tego że obraził tego konkretnego człowieka. Pierwszy raz obraził zlewając go, drugi zarzucając jemu brak kultury. A że nie potrafi powiedzieć "mea culpa".... Więc proszę Cię Bazyl, ten wątek dotyczy tej konkretnej sytuacji, pisz odnosząc się do niej, a nie przypominaj zasług Henia wynosząc go na piedestał.
Sugerowałem milczenie gdy nie mamy do powiedzenia nic mądrego, wnoszącego do dyskusji. Natomiast dziwi mnie:
Dziwi, bo właśnie to uczyniłem. I co? komu się zbiera? Kto winien? :D Gwoli przypomnienia: To nie ja zacząłem ten wątek. Ale że mam nie za wiele postów, nie bywam na KIMB'ach, więc... huzia na Józia. Jest po kim się przejechać i meritum sprawy zepchnąć na boczny tor. Jakoż napisałem wcześniej. Towarzystwo wzajemnej adoracji. Nie chce mi się już więcej pisać. Tym bardziej, że już nie mam takiej możliwości.
Żegnam więc wszystkich...
Do zobaczenia na szlaku
Jest. Jest w takim zakresie jak Ty to stosujesz - jak widzisz wątek
to milczysz bo jesteś impulsywny :mrgreen: To nie musi mieć przeniesienia na całe forum, zasada "jak mam dopiec/obrazić/przywalić" powinna być stosowana ogólnie i przez wszystkich.
Bez przesady, rozmawiamy sobie i nikt huzi na Józia nie wysyła :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez sturnus
A wracając do meritum: nowych powinniśmy traktować łagodniej. Nie żeby mogli obrażać czy spamować - ale jak napiszą nie w tym dziale co trzeba albo jak komuś wejdą z kopytami w wątek to się posprząta. Nawet dwa razy :wink: Co nie oznacza, że sprzątać się po nich będzie zawsze :wink: ale pewna taryfa ulgowa od zasad panujących na forum jest w przypadku debiutantów wskazana, rzekłbym nawet zalecana. Jeżeli więc zadadzą durne - z naszego punktu widzenia - pytanie to lepiej przemilczeć. Brak odpowiedzi też jest pewną formą odpowiedzi.
EDIT:
Uciekł mi fragment myśli i post jest przez to lekko nieczytelny :wink: W odpowiednim miejscu powinno być:
To nie musi mieć przeniesienia na całe forum, zasada "jak mam dopiec/obrazić/przywalić to lepiej milczeć" powinna być stosowana ogólnie i przez wszystkich.
Pisałem o udzielaniu się na forum i w tematach związanych z forum, co ma znaczenie właśnie w związku z:
Odniosłem się do konkretnej Twojej wypowiedzi. To jak to jest, dyskredytowanie czyichś ,nazwijmy to osiągnięć jest w temacie (bo to robi Sturnus) a ich przypomnienie już nie (bo to robi Bazyl, członek TWA i bywalec KIMB-ów)?
Przepraszam za to zepchnięcie. Przeczytałem ten swój post i nie widzę, żebym Cię jakoś w nim atakował czy po Tobie jeździł. Nie spodobało mi się, że dla poparcia swoich racji próbujesz kogoś zdyskredytować szarżując przyznanymi tytułami, tak jak teraz pisanie o towarzystwie wzajemnej adoracji i trzaśnięcie drzwiami ("nie chce mi się więcej pisać") uważam za nieadekwatne do sytuacji zachowanie. Takie jest moje zdanie. Nie przyklaskuję ani Heniowi ani Tobie, więc takie postawienie sprawy jest delikatnie rzecz ujmując niezbyt szczęśliwe. Według mnie Heniu niepotrzebnie umieścił ten wpis ale to absolutnie nie uprawnia do stosowania takiej argumentacji jak Twoja (w zakresie przeze mnie cytowanym).
Sturnus, Twój głos był potrzebny i ważny, i na pewno dał nam wiele do myślenia. Mam więc nadzieję, że jednak do widzenia!
Pozdrawiam i szczęśliwej drogi życzę, do zobaczenia.
Kochani, ta dyskusja prowadzi donikąd. Dajcie już spokój. Forum jest super, czytam go od chyba 2007, zarejestrowałem się w 2009 i tylko czytam, bo...tak lubię.
Moim zdaniem takie "wałkowanie" wyimaginowanego problemu to fajne forum niszczy. Cytując klasyka :razz: - nie idżcie tą drogą! A początkujący forumowicze nie wymagają niańczenia! Jak któryś strzeli focha - trudno, widać nie pasuje do Towarzystwa.
A Henia popieram!
A poza tym witam Wszystkich!
To się wreszcie przywitałeś...:-D...do czegoś ten wątek się przydał;)
Zarzuty forumowiczów, którzy piszą w tym wątku, że osoba zadająca pytanie jest sama sobie winna bo nie wyraziła się zbyt precyzyjnie są nie zasadne.
Oto zadane pytanie:
Cytat:
Zamieszczone przez Diaz z winnego grodu http://forum.bieszczady.info.pl/imag...BJRU5ErkJggg==
Cześć wszystkim.Czy jest możliwość dojścia z Lutowisk do Dwernika lub Chmiela tak żeby nie isc dorą asfaltową bądź przez Otryt( chata socjologa) na którym chcemy nocować. Żeby wydłużyć trasę chcemy tak przejść żeby potem np. z Chmiela iść na chatę socjologa na odpoczynek.
Przecież Diaz sprecyzował, że nie chce iść asfaltową drogą oraz szlakiem z Lutowisk przez Otryt.
Można założyć,że oczekiwał podpowiedzi (od „życzliwych” forumowiczów) co do jakiejś mniej uczęszczanej trasy alternatywnej nie koniecznie po szlaku.
Ponieważ należę do osób, które lubią przebijać u innych balonik zarozumiałości dlatego zgadzam się w większości z tym co napisał diabeł i sturnus. Udzielona przez don Enrico odpowiedź jest co najmniej niezręczna. Jej ton pasuje raczej do dyskusji prowadzonych na fejsie czy twiterze, gdzie wiele osób odpowiada tak jakby zjadła wszelkie rozumy.
Czytuję to forum od ponad 2 lat, a oficjalnym użytkownikiem jestem od 1,5. Ostatnio jednak zaglądam tu rzadziej gdyż mam wrażenie jakby pomału przenikał tu toksyczny klimacik portali społecznościowych.
He, he!
Można też założyć, że oczekiwał odpowiedzi, czy jest? I taką dostał. Każdy zakłada, to co chce.
Ludzie! Przestańcie bić pianę. Diaz z winnego grodu dostał też inne odpowiedzi.
Czy nie lepiej pisać o Bieszczadzie na tym forum?
Pozdrawiam wszystkich, którzy wzięli udział w biciu piany. ;)
Wydawało mi się , że powiedziałem już wszystko, ale widzę niezrozumienie więc wyjaśnię metodą prymitywną kawa na ławę.
Pojawił się na forum człowiek zwany Diaz i zadał pytanie sprecyzowane, ale nie podał nawet najmniejszej informacji o swoich możliwościach (kondycyjnych, sprawnościowych, orientacyjnych)
Chcąc udzielić sensownej odpowiedzi trzeba takie minimum wiedzieć. Poprosiłem go o to w prywatnej korespondencji , ale mnie olał.
Trzeba być totalnym ignorantem , aby wypuścić gościa na trasę zbyt trudną narażającą życie.
To nie jest kpina , ci co naśmiewali się mówiąc że wszystkie trasy bieszczadzkie są banalne skompromitowali się.
A jeśli ten Diaz to jest nastolatek, który zaczyna przygodę z górkami ? to co ? mam mu od razu podać trasę która jest przeznaczona dla ryzykantów ?
Ja takiej odpowiedzialności nie wezmę na siebie.
Porównywanie mojej postawy do wpisów na płaszczyznach ogólnie dostępnych jest co najmniej niezręczna i przypisać ją można osobom które coś tam pozjadały.
A ja czekam na ciąg dalszy " Jak Bertrand przegrał z Pikujem, czyli zapraszam do ogniska".
Nie jestem wybitnym bieszczadzkim szwędaczem, daleko mi do sir Bazyla, ale jakbym dostała taką trasę najwyżej sobie pod nosem ponarzekałabym a może i pochlipała ale poszłabym do celu.
Przyznaję się bez bicia miała odczucie, że jak coś napiszę na forum to mnie zjecie żywcem, bo humanistyczne zapędy są mi dalekie. Czasami coś nasmaruję, wychodząc z założenia że "raz kozie śmierć" w tym wypadku Kunie, najwyżej mnie Heniu opier...się mówi trudno. :smile:
W końcu każdy film, każda książka czy dzieło malarskie podlega krytyce.
Przecież tu nie chodzi o ten jeden konkretny wpis, tylko tak jak w tytule wątku o całą serię wygenerowanych przez don Enrico odpowiedzi udzielanych nowym użytkownikom.
Zostało to już wcześniej opisane przez diabła i sturnusa. Czytając takie wpisy jak powyżej faktycznie można odnieść wrażenie jakie miał wcześniej sturnus, że istnieje na tym forum jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji próbujące narzucić innym ton dyskusji.
Cóż... podobno prawdziwa cnota krytyki się nie boi.
Pozdrawiam i życzę więcej dystansu do swojego ego.:smile:
Wypowiem się jak ja odebrałam tą lakoniczną odpowiedź Henia oraz pytanie pytającego. Mimo całej szczegółowosci pytania nie do końca wbrew pozorom zrozumiałam o co własciwie chodzi pytającemu. Pyta czy jest możliwosć przejscia stąd dotąd - ja bym odpowiedziała "a dlaczego by nie!" przecież nie ma muru chińskiego, sistiemy, zony więc co to wlasciwie za pytanie - nie rozumiem :D Czy chodzi o szlaki, scieżki przyrodnicze, schody, stokówki, drogi szutrowe, bezdroża czy co? No bo logicznym jest że (gdziekolwiek te miejscowosci znajdują się na mapie Polski) jest opcja dojsć z jednej do strugiej na sto tysięcy sposobów :D Ale to tyle na temat tego jednego przypadku.
przecież chodziło mu żeby nie leżć asfaltem!
Sturnus! - dlaczego zniknąłeś jako forumowicz??? Napisałeś co uważałeś, no i miałeś do tego prawo - w końcu to forum dyskusyjne. Ale żeby zaraz znikać :shock: Nie wygłupiaj się i wracaj :))
A ponieważ ja mam tytuł dający mi zielone światło na pisanie "trzy po trzy" BO PO PROSTU TAK i już! :mrgreen: to tak sobie pomyślałam...że Diazowi z winnego grodu chodziło tak naprawdę przecież o to, żeby:
a ja napiszę, że kto jak kto ale dora właśnie dokładnie wszystko opowie jak iść i którędy - trzeba tylko wybrać poziom ;):mrgreen:Cytat:
nie isc dorą
jak iść DORĄ
" Na straganie w dzień targowy..." :)
Przy okazji polecam naprawdę dobre piwo
Anstadt Pilzeńskie Potrójnie Miodowe – Jasne piwo dolnej fermentacji z dużym dodatkiem naturalnego miodu pszczelego. Rarytas dla wielbicieli tradycyjnych smaków.
Cala ta dyskusja to typowa scholastyka -ile diabłów zmieści się na łebku szpilki :smile:
Tylko lektura Konstytucji Dogmatycznych II Soboru Trydenckiego pozwoli na uspokojenie emocji. ☺
Uspokojenie emocji ....powiadasz !
Echże Jaśko ! a gdzie Ty tu widzisz emocje ?
Forum dyskusyjne to nie zjednoczona partia robotników i chłopów gdzie wszyscy byli tej samej myśli.
Wreszcie znalazł się ktoś normalny, kto zakwestionował moje wypowiedzi. Ma do tego prawo i powinien bronić swoich racji, a ja nie muszę się zgadzać i nie jest to powód do kryzysu.
Ale emocje ?
No chyba chodzi o kolegę który emocjonalnie obraził się na forum , bo nie wszyscy poparli jego punkt widzenia.
Może nie przeczytał Konstytucji Dogmatycznych II Soboru Trydenckiego ?