To insynuacja. Ja np. w wigilię kimbową musiałem dopić się czystą wódką, którą poczęstowali mnie przypadkowo poznani turyści, którzy nocowali w tym samym miejscu. A i tak wstałem bez kaca, czego bez pastorówek bym nie uczynił.
Wersja do druku
I ja też tam byłem, nalewki i piwo piłem, w doborowym towarzystwie czas spędziłem. Fajnie było się z Wami wszystkimi spotkać ! :grin:
Ja niestety TAM nie byłem, ale Długi zaprosił nas na pokaz slajdów z imprezy i dał nam skosztować nalewek :-):-):-), żebyśmy może dołączyli do bywalców KIMB'u
Wrzućcie jakąś fotkę dla tych, którym dane nie było :|
Służę. Ale w razie konfliktu interesów z RODO proszę o szybką "wycinkę" :wink:
Nieprzebrane źródło mocy:
Załącznik 46169
Obrady:
Załącznik 46170
Załącznik 46171
Załącznik 46174
Załącznik 46172
Załącznik 46175
Dzięki, dobry człowieku :-D Normalnie poczułem zapach kiełbasy z ogniska przełamany nutą "pastorówki"...
Widzę też, że wąsy definitywnie wyszły z mody ;)
Na bazie miodu z nutą pieprzu, poezja mocna jak cios siekierą między oczy, ale ciągle poezja ;)
Moja żona ją uwielbia, Pastora również
Kolego ! kto nie miał możliwości zasmakować nalewek Pastora ten jeszcze nie poznał smaku życia
A życie to nie jest sam mód, ani sama gorycz , życie to bukiet doznań od ekstremalnie wzniosłych aż do upadłych.
Ja tam pichcę domowe nalewki , ale to prostactwo w porównaniu do dzieł Pastora.
Tylko prawdziwy alkoholik może to docenić.