1 załącznik(ów)
Odp: W Bieszczady na miotle
Czyli już prawie wszystko wiadomo.
Główna grupa osiągnęła cel , czyli nowy schron samoobsługowy w Rabem.
Tu powitał nas kolejny forumowicz w osobie Zbyszka1509 , który dotarł pieszo z dalekiej krainy , znaczy z Wisanu.
Przybył nie sam, tylko w towarzystwie zaczarowanej butelki Alladyna, z której co rusz wypuszczał dobre opary śliwkowe na powitanie
.
Załącznik 36146
.
Podczas czy jedni zajęli się degustacją, inny forumowicz znany jako kolega Ciepły_Dwa_Posty_Na_Forum zajął się przyrządzaniem znalezionych kosmicznych talerzy.
W tym celu uruchomił grzewczą maszynę i zaczął wykonywać wokół niej magiczne ruchy.
Wszyscy mlaskali z zadowoleniem, tylko Zbyszek pokrzykiwał
- hej ! Zimny, a dla mnie kawałek ?
- ale my go wołamy Ciepły !
- Zimny czy Ciepły - wszystko jedno - ale bym spróbował .
Odp: W Bieszczady na miotle
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Wszyscy mlaskali z zadowoleniem, tylko Zbyszek pokrzykiwał
- hej ! Zimny, a dla mnie kawałek ?
- ale my go wołamy Ciepły !
- Zimny czy Ciepły - wszystko jedno - ale bym spróbował .
A nie można by było tak bardziej ogólnie, po prostu Termiczny;). Przyznaję, że "placki kaniowe", były pyszne :-).
Odp: W Bieszczady na miotle
Jak już dotarliśmy, to kilka wrażeń o schronie, super pomysł, woda w potoku jak najbardziej ok, brak sensownego WC (ponoć jest sławojka ale nie bardzo się do użytku nadaje) to jednak pewien problem, drugi jak dla mnie to kamienna podłoga która wygląda wspaniale ale się wspaniale kurzy, znaczy miotła się przyda.
Jak już się spotkaliśmy to w ruch poszedł sprzęt sprzyjający integracji. Pojawiali się kolejni forumowicze, a słońce zaszło, przyjechało kilka osób pooglądać schron, pojawiło się ognisko, Zbyszek 1509 musiał się w ciemność oddalić bo ciemność nastała i tylko jo-jo brak znaczy zawsze się zjawiał w takich momentach a teraz brak?
Wszyscy się ułożyli w śpiworach, pierwsze koncerty się zaczynają, ostatnia świece zgaszona i ponoć wtedy przybył, w każdym razie o świecie jo-jo był :).
Odp: W Bieszczady na miotle
Cytat:
Zamieszczone przez
komisaRz von Ryba
Pojawiali się kolejni forumowicze ...
I ja też tam przybyłem. Jeśli pozostali uczestnicy mnie nie widzieli, to powodem mogła być drobna rozbieżność w czasie. Aby nie rozmydlać wątku, objaśnienia zamieszczę na zakończenie ;-)
Odp: W Bieszczady na miotle
Cytat:
Zamieszczone przez
komisaRz von Ryba
(...), brak sensownego WC (ponoć jest sławojka ale nie bardzo się do użytku nadaje) to jednak pewien problem,(...).
Nasz Komisarz von Ryba chodził ze ściśniętymi oczyma szukając sensownego WC, zapomniał wszakże , że literki te oznaczają water closed, czyli wodną ubikację.
W schronie w Rabem nie ma prądu i nie ma wody, nie może być więc WC
Chodząc ze ściśniętymi oczyma nie zauważył że na polance pojawiła się drobna postać wiecznie uśmiechniętej koleżanki Maciejki, która o trzy długości wyprzedziła ledwie włóczącego nogami kolegę Bartolomeo .
Wkrótce wszyscy przysiedli się do ogniska, aby opowiedzieć o swojej drodze do tego miejsca. Gdy tak siedzieliśmy sobie wokół ognia nagle przysiadła się Bieszczadzka Kuna , skąd się tu wzięła ?
To już wszyscy dotarli, bo dzień zakończył się i ciemność obejmowała dolinę potoku Rabczańskiego.
Wtedy z ciemności jak duch, wyszedł sir Bazyl, no tak , wszystko jasne , on nigdy nie umie chodzić ścieżkami, toteż zawsze późno trafia do celu.
Odp: W Bieszczady na miotle
Cytat:
Zamieszczone przez
komisaRz von Ryba
... tylko jo-jo brak..
O teraz lepiej napisałem :)
dnia następnego jo-jo już był, my korzystając z niebieskiego szczęścia
https://lh6.googleusercontent.com/-B...kiORL_0386.JPG
ruszamy w drogę, ku przejściu które widnieje w dali
https://lh6.googleusercontent.com/-C...kiORL_0398.JPG
zielone miękkie dywany czekają, zapraszają by odpocząć, wiec poruszamy się naszą ulubioną metodą, długich forsownych odpoczynków
https://lh5.googleusercontent.com/-n...kiORL_0405.JPG
kontemplując okoliczne widoki spotykamy i żubra i frasobliwego,
https://lh5.googleusercontent.com/-t...2/ORL_0390.JPG
kontemplacja widoków powodowała zaiste przedziwne zachowania
widok
https://lh6.googleusercontent.com/-A...kiORL_0413.JPG
zachowanie
https://lh3.googleusercontent.com/-N...0/ORL_0411.JPG
tak więc nieśpiesznie zdobywamy kolejne szczyty
https://lh6.googleusercontent.com/-Q...2/ORL_0407.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-t...0/ORL_0420.JPG
grzybków już nikt nie zbiera
https://lh3.googleusercontent.com/-C...0/ORL_0422.JPG
w doliny nam pora
Odp: W Bieszczady na miotle
Cytat:
Zamieszczone przez
komisaRz von Ryba
Uderza wprost odmienność zachowania jednego z osobników. Myślę, że widać tu spore doświadczenie, którego mi jeszcze brakuje.
Dochodzę do takiego wniosku po przywiezieniu ponad 500 (!!!) zdjęć z ostatniego weekendowego wyjazdu...
4 załącznik(ów)
Odp: W Bieszczady na miotle
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Wkrótce wszyscy przysiedli się do ogniska, aby opowiedzieć o swojej drodze do tego miejsca.
Załącznik 36154 Załącznik 36155 Załącznik 36156 Załącznik 36157
Odp: W Bieszczady na miotle
Jak już było wspomniane , miotła (ufundowana przez kol. KrzychaProroka) została przekazana na wyposażenie schronu.
Każdy wędrowiec będzie mógł się tam schronić a także posprzątać po sobie.
Rozstając się z chatą w Rabem , zgodnie ze starym pogańskim zwyczajem przytargaliśmy trochę chrustu z lasu, aby kolejni przybysze mogli rozpalić zbawienny ogień i ogrzać się przy nim.
Cały czas , w czasie rozmów przewijało się pytanie ;
Kim będą następni wędrowcy ? czy z ludu Wandalów , czy Rzymian ?
.
Na zakończenie misji dotarliśmy do punktu startu czyli schroniska w Cisnej, gdzie grzecznie czekały nasze rumaki.
Wszyscy wygłodzeni i spragnieni ruszyliśmy na poszukiwanie miejsca gastronomicznego.
Oj ! nie jest łatwo w niedzielę październikową znaleźć wolny stolik. Najazd trwał.
Za kolejną próbą lądujemy "Pod Kudłatym Aniołem" gdzie gospodarz widząc nasze rozczarowanie oznajmił krótko
- jak się śpieszycie to w Sanoku koło ronda jest jakaś drive-chata
i upchnął nas w aneksie oczekujących ratując gardła spragnionych.
Gospodarza tej karczmy nazywali Barnabą, nie wiedzieć czemu, bo nie oferował rozjeżdżania pustkowi land-maszyną
a tylko zdradził że ma znamienitych gości w osobach ludzi tworzących kapelę DREWUTNIA
Po smacznym obiedzie , dzięki staraniom kolegi Yojo kapela ta przyszła do nas i wykonała specjalny koncert, za co jesteśmy wdzięczni
.
http://www.youtube.com/watch?v=CnGTH...dWXofmjHsDYlrQ
.
Myślę, że teraz każdy będzie chciał na żywo usłyszeć tą klimatyczną kapelę tworzoną przez niezwykłych ludzi.
Odp: W Bieszczady na miotle
Ciut żal, że nie udałem się z Wami. Myślę jednak, że innym razem będzie okazja połazić w tak znamienitym gronie.
Tym razem dziękuję za wędrówkę wirtualną.
PS.
Ale jaja!
Dzisiaj mija osiem lat jak jestem na forum i napisałem 501 post.