Tak to wejście główne , a czemu tak nie mam pojęcia , może to przypadek , może nie. Ktoś z forumowiczów coś podpowie ?
Wersja do druku
Pora opisać kolejną beskidzką wycieczkę którą zacząłem jeszcze w ubiegłym roku i mimo zastosowania pewnych udogodnień technicznych czyli rowerka niestety nie udało mi się z różnych względów zrealizować zaplanowanej trasy , męczyło mnie to całą zimę i w końcu postanowiłem plan dopełnić . Bród o ile dobrze pamiętam był jeden na całej trasie a obok niego sprytny mostek więc poszedłem na łatwiznę , dolin i dolinek było całkiem sporo ale po kolei: start w Wyszowatce i najpierw wizyta w miejscowym sklepie coby uzupełnić płyny bo zapowiadał się całkiem słoneczny dzień , nieopodal sklepu ładna kapliczka , dalej obieram kierunek na nieistniejącą miejscowość Długie , po drodze sporo przydrożnych kapliczek i krzyży w różnym stanie i całkiem ładne widoczki :
Załącznik 43015Załącznik 43016Załącznik 43018Załącznik 43024
Następnie wizyta na CW nr.44 obok którego stała kiedyś cerkiew i na istniejącym do dzisiaj cmentarzu parafialnym:
Załącznik 43019Załącznik 43020Załącznik 43021Załącznik 43022Załącznik 43023Załącznik 43025
Powyżej cmentarza na łące pod gruszą gadarium gdzie można nawiązać kontakt :
Załącznik 43026Załącznik 43027
Poniżej wspomniany bród na Wisłoce obok którego mostek solidnie przycumowany liną do drzewa:Załącznik 43028
W dolinie prowadzony jest wypas owiec , których pilnuje sympatyczny piesek i młodzi adepci sztuki wypasania czyli juhasi:Załącznik 43029Załącznik 43030
Następnie zatrzymuję się przy barze Woryń który w ubiegłym roku jeszcze funkcjonował i konsumuje kolejne zimne z lodówki bo upał coraz większy:Załącznik 43031
Za barem to już Radocyna i kolejne krzyże i kapliczki:Załącznik 43032Załącznik 43033Załącznik 43034Załącznik 43035 cdn.
W Radocynie oprócz starszej zabudowy pojawia się także nowa:
Załącznik 43036Załącznik 43037
Zaglądam też na cmentarz na którym jest również zlokalizowany CW nr.43 i na cerkwisko:
Załącznik 43038Załącznik 43039Załącznik 43040Załącznik 43041Załącznik 43042
Jeszcze kilka widoczków z łąk nad Radocyną i kręcę na Konieczną:
Załącznik 43043Załącznik 43044Załącznik 43046
W Koniecznej przystanek przy cerkwi obok której cmentarz z kwaterą z IWS nr.47:
Załącznik 43047Załącznik 43048Załącznik 43049Załącznik 43050Załącznik 43051Załącznik 43052
Później prawie bez kręcenia bo z górki pędzę w kierunku Zdyni:
Załącznik 43054Załącznik 43055Załącznik 43056Załącznik 43057
W mgnieniu oka , łamiąc przy okazji barierę dźwięku znalazłem się w Zdyni a tu stały punkt programu czyli cmentarz z CW nr.52 i cerkiew:
Załącznik 43061Załącznik 43062Załącznik 43063Załącznik 43064Załącznik 43065Załącznik 43066Załącznik 43067Załącznik 43068
Obok cerkwi na sąsiedniej posesji ładna kapliczka , kapliczka nowa ale rzeźba w środku ponoć zabytkowa:
Załącznik 43069Załącznik 43070
Podjeżdżam jeszcze pod sklep przy OW i zamawiam kolejne zimne bo upał okrutny , zagaduję sprzedawczynie czy można coś w ośrodku zjeść , okazuje się że można , no i to chyba wszystko jeśli chodzi o ubiegły rok , w planach była jeszcze Lipna ale jakoś brakło czasu . cdn.
To czego nie udało mi się zrealizować w minionym roku dokończyłem w tym , start ponownie z Radocyny , bar tym razem zamknięty na cztery spusty także o zimnym z lodówy można zapomnieć , niby miał być remontowany ale na tą chwilę nic tam się nie dzieje.Kierunek oczywiście Lipna , po niedługim czasie marszu ładna figura Matki Bożej a kawałek dalej krzyż:
Załącznik 43072Załącznik 43073
Z bitej drogi odbijam na północ w praktycznie niewidoczną ścieżkę w poszukiwaniu cerkwiska które znajduje się w lesie , na przycerkiewnym cmentarzu znajduje się również CW nr.45:
Załącznik 43074Załącznik 43075Załącznik 43076Załącznik 43077Załącznik 43078Załącznik 43079
W niewielkiej odległości jest drugie cerkwisko po cerkwi prawosławnej:
Załącznik 43080Załącznik 43081
Po wizycie na cerkwiskach wędruje w górę doliny , po drodze sporo krzyży a na końcu gustowna kapliczka z kamienia:
Załącznik 43082Załącznik 43083Załącznik 43084Załącznik 43085Załącznik 43086Załącznik 43087Załącznik 43088Załącznik 43089
W drodze powrotnej jeszcze pogawędka z facetem który zrywa konikami klocki co mnie trochę zadziwiło bo już sporo lat nie widziałem koników w akcji.
Załącznik 43090
Oczywiście że oferuje ale ten wątek jak wskazuje tytuł jest o beskidzkich dolinach z naciskiem na doliny nieistniejących miejscowości , mnie akurat interesuje to co pozostało po niegdysiejszych mieszkańcach, może kogoś innego też , ciekawy temat to także cmentarze z Iws, a dla kolegi mam radę : nie ma obowiązku czytania wszystkich postów na forum , skoro to takie nużące to nie ma sensu się katować . Co do koni to orientuję się że jeszcze nie wymarły , nawet u mnie na wsi kilka sztuk się jeszcze ostało , jestem w stanie wyobrazić sobie konia przy wozie a także przy innych sprzętach , a nawet znam to z autopsji . Chodzi mi tylko o czas , najmowanie się do zrywki końmi w nadleśnictwie w tych czasach raczej nie jest powszechne.