A ja dziś zjadłem kilka sów (jak to u was się mówi-kani), niezbyt dużych, i czernidlaczki kołpakowate, pyszne i delikatne. Mniam mniam. Rydzów niestety w moich lasach nie ma. W ogóle jest mało grzybów.
Wersja do druku
A ja dziś zjadłem kilka sów (jak to u was się mówi-kani), niezbyt dużych, i czernidlaczki kołpakowate, pyszne i delikatne. Mniam mniam. Rydzów niestety w moich lasach nie ma. W ogóle jest mało grzybów.
Witaj, jesteś może mieszkańcem Kujaw? Okolice Hochens... tj. Inowrocławia, Mogilna? Tam mówi się "sowy". Pomieszkiwałem rok.
Zdarzyło mi się obgryźć sowę jesienną na surowo, bardzo dobra. Orzechowata. A że pokrewna pieczarce to można bezkarnie.
Nie wiedziałem nawet, że te grzyby, kóre kojarzę bardziej z pastą do butów są jadalne...:shock:
Moje zeszłoroczne bieszczadzkie trafienie, za jednym podejściem, jedna góra ( właściwie to za podejściem i zejściem) Biesy Zachodnie:
Załącznik 41789
Drobnicy już nawet nie brałem, bo mi się miejsce w reklamówie skończyło...
Jak wspominać, to wspominać.
Może nie zeszłoroczne ale bieszczadzkie, z różnych lat:
Załącznik 41790 Załącznik 41791 Załącznik 41792 ...tu kolega przyleciał z Mississaugi:Załącznik 41793 i wcale nie żałował...Załącznik 41794
W październiku specjalnie na grzyby pojechałem na Pogórze Przemyskie. Zazwyczaj nie wracałem stamtąd bez pełnego koszyka. Tym razem nie znalazłem nic poza tymi ze zdjęcia. To chyba kanie ale takich nie zbieram.
Załącznik 41845
Kanie, kanie. A dokładniej czubajki czerwieniejące. Możesz zbierać śmiało.
- - - Updated - - -
A co do wspominania to ja mam takie bieszczadzkie.
Załącznik 41862Załącznik 41863
Już pierwsze latoś zebrane. Nie w lesie, nie bójcie się.
Załącznik 42961
Tydzień temu dokładnie - napotkałem rozmemłanego ( napęczniałego od wody) 1 ( słownie: jednego) smardzyka nad Mchawą gdzieś w drodze na tzw Dyberkę.
Czego widziałem więcej - najprawdopodobniej czarka austriacka ( bardzo rzucająca się w oczy swą czerwienią), rosnące np. po dwa obok siebie "pucharki". Czerwone, lekko wklęsłe, okrągłe, ładnie "kukają" spomiędzy gnijącego drewna czy liści.
...ale że TO jest jadalne - odkrywam dopiero teraz.
Grzyby ruszyły - sporo prawdziwków robaczywych niestety , kurki itd
Załącznik 43352