Odp: Spotkania bieszczadzkie w Warszawie
Cytat:
Zamieszczone przez
Stały Bywalec
Wspólnie z Wojtkiem1121 namawiamy Was do uczestnictwa w jutrzejszym kampinoskim pieszym rajdzie uczestników Naszego Forum - dn. 14 listopada br. (sobota).
Maciejko, a co z Tobą ?
Przez cały tydzień liczyłam na cud, że sobota mi się zwolni i będę mogła z Wami pójść. Niestety z wielkim żalem muszę zrezygnować z tej wycieczki, mając świadomość, że wiele tracę. Proszę o zrozumienie i życzę miłego wędrowania! Pozdrowienia dla wszystkich!
Natomiast mam wolną przyszłą sobotę (jeśli się nic nie zmieni).
Odp: [Warszawa] Spotkania bieszczadzkie
Jak mawiają tutejsi, "jest propozycja", żeby spotkać się przy piwie w sobotę za tydzień. Dzień nietypowy, ale w stolycy ma zagościć Kobieta, na dodatek Bieszczadzka :!:
Czy widzimy się standardowo w CK Oberży o 18.00, czy są inne propozycje odnośnie miejsca i czasu? Osobiście wolałbym później (może 20?), bo w weekendy pracuję, ale jak będę znał szczegóły wcześniej, to się bez problemu dostosuję.
Przy okazji - ze względu na robo nie uczestniczę w niedzielnych wyprawach kampinosko-stałobywalczych, nad czym ubolewam :-?
Odp: [Warszawa] Spotkania bieszczadzkie
Krótki komunikat z dzisiejszego marszu pokonaliśmy 20,9 km w czasie 6 godz. 18 minut 23 sekund.Pogoda mam dopisała piękne widoki też ponieważ duża część trasy przebiegała nad kanałem Łasica.Ci co nie byli mogą żałować.
Odp: [Warszawa] Spotkania bieszczadzkie
Trasa była pękna, z urokiem podkreślonym przez słoneczną pogodę.
Przeszliśmy się w 6-tkę: Mirusz z Miruszową Izabelą i Teresą, Wojtek1121 oraz ja z moją piękniejszą (i to dużo) połową.
Mirusz napstrykał sporo zdjęć i obiecał, że część z nich tu zamieści.
Wojtek perfekcyjnie, z użyciem dokładnej mapy, satelity i komputera, wyliczył, że przeszliśmy 20,9 km. I na pewno ma rację.
Ja osobiście oszacowałem tę trasę w domu już po powrocie. Wg skali mapy Puszczy Kampinoskiej (1:35000) wyszło mi 20 km, a wg średniej prędkości marszu - aż 22 km. Ale to tylko przybliżenia w porównaniu z Wojtkową precyzją.
PS
Do Marcowego: Agencie Tomku, to bardzo zły pomysł z tym spotkaniem w sobotę 21.XI. w CK Oberży. Na ten dzień bowiem już wstępnie zaplanowaliśmy kolejną kampinoską wyprawę (szczegóły organizacyjne wkrótce). Zaś wizytującej stolicę tego dnia Kobiecie Bieszczadzkiej obiecuję, że Ją z dowolnego miejsca w Warszawie o godz. 8-mej rano odbiorę i wywiozę do Puszczy Kampinoskiej. Niech tylko wyrazi taką ochotę i wolę.
Odp: [Warszawa] Spotkania bieszczadzkie
Cytat:
Zamieszczone przez
Stały Bywalec
Mirusz napstrykał sporo zdjęć i obiecał, że część z nich tu zamieści.
Zamieszczę, ale dopiero w poniedziałek.
pozdrawiam
Odp: [Warszawa] Spotkania bieszczadzkie
Przyznajcie się: jak Wy to robicie, że chodzicie tyle km po płaskim!!!i nic!!!
Ja teraz przeszłam też coś koło 23km w 2 dni (pierwszego 5 raptem) i powiem Wam,że nogi mnie bolały...no ok ciężkie plecaki, ale to chyba nie to.
A Wy?Co weekend 20kilka km...pięknie!Ile idziecie na godzinę?tak średnio
Odp: [Warszawa] Spotkania bieszczadzkie
Cytat:
Zamieszczone przez
Stały Bywalec
to bardzo zły pomysł z tym spotkaniem w sobotę 21.XI. w CK Oberży. Na ten dzień bowiem już wstępnie zaplanowaliśmy kolejną kampinoską wyprawę
A dlaczego te dwa pomysły mają się wzajemnie wykluczać? W dzień wędrówka, wieczorem piwko - to scenariusz całkiem bieszczadzki :razz: Podtrzymuję propozycję i czekam na vox populi.
Edit - jak się okazuje, okazja do wypitki będzie podwójna: właśnie stuknął mi tysięczny post na forum ;)
Odp: [Warszawa] Spotkania bieszczadzkie
Cytat:
Zamieszczone przez
Krysia
Przyznajcie się: jak Wy to robicie, że chodzicie tyle km po płaskim!!!i nic!!!
Ja teraz przeszłam też coś koło 23km w 2 dni (pierwszego 5 raptem) i powiem Wam,że nogi mnie bolały...no ok ciężkie plecaki, ale to chyba nie to.
A Wy?Co weekend 20kilka km...pięknie!Ile idziecie na godzinę?tak średnio
Ja odpowiem od siebie mam umowę z SB jak będę się godził na wszelkie trasy i nie opuszczę żadnej wędrówki to na wypadek słabej kondycji podczas wędrówek po górach będę przez niego niesiony, także nie mam wyjścia i chociaż nie raz w połowie drogi mam dosyć ale nogi mnie nie bolą.Dodam jeszcze , że nie raz SB zadaje mi pracę domową ,abym sam w tygodniu zrobił parę km.
Odp: [Warszawa] Spotkania bieszczadzkie
Ja też jestem pod wrażeniem kondycji kampinoskich piechurów, wielkie uznanie dla Wojtka1121, któremu nie jest łatwo, a się nie daje!
A wyprawy ostatniej mi żal, pogodę mieliście zamówioną.
Odp: [Warszawa] Spotkania bieszczadzkie
No ja właśnie też!!!za każdym razem ponad 20km, gdzie po płaskim jakoś idzie się zdecydowanie ciężej!podobno tu pracują inne mięśnie niż w górach dlatego, ale nie wiem ile w tym prawdy, a ile tłumaczenia sobie zadyszki :-P
I jeszcze samozaparcia zazdroszczę, że co weekend maszerujecie!