Fajowe to stadko Ci się trafiło :-)
Bazyl, a co to za wioska o takiej różnicy wzniesień ?
Wersja do druku
Stadko niewielkie, ledwie pięć sztuk. Ponieważ szły zgodnie z kierunkiem mojej marszruty więc najwięcej zdjęć mam z ich zadami. Nie do końca więc takie fajne...:grin:
Toć przecie napisałem, że nieistniejąca :wink:
Podczas kilkugodzinnego spaceru spotkałem tylko jednego człowieka, obleczonego w firanki bartnika, który mimo, iż zajęty był miodobraniem, uprzejmie odkłonił się na moje pozdrowienie. I niech tak zostanie gdyż coraz trudniej o ciszę i spokój w „dzikich” Bieszczadach.
Wyjaśnienie dlaczego nie podaję do publicznej wiadomości niektórych nazw jest szerzej opisane w wątku „Chaszczem się sztachnąć” post 98. Tu dodam jedynie, że moja pisanina ma jedynie na celu ukazanie radości z wędrowania, obcowania z przyrodą i odkrywania różnych zapomnianych miejsc. Daleki jestem od wskazywania palcem konkretnych punktów na mapie gdyż takie działania w dobie internetu przynoszą głównie negatywne skutki.
Wróćmy do spaceru przez bieszczadzką dżunglę.
W końcu przedarłem się przez to splątane ze sobą kłębowisko wszystkiego ze wszystkim :twisted: do potoku
Załącznik 46208
i po leśnej kładce
Załącznik 46209
na jego drugą stronę, gdzie napotkałem pierwsze ślady po wsi, w postaci pojedynczo rosnących na polanach drzew owocowych
Załącznik 46201 Załącznik 46202
Na obrzeżach pięknie ukwieconych łąk
Załącznik 46205 Załącznik 46206
natknąłem się na wiekowe dęby
Załącznik 46203 Załącznik 46204
a w głębi lasu, przy dawnej wiejskiej drodze, na potężną lipę
Załącznik 46207
Z góry przepraszam za poszatkowanie Twojej wypowiedzi ale chciałbym odnieść się do jej poszczególnych części :)
Szanuję Twoje zdanie ale swojego nie zmienię :) Gdybym sądził inaczej niż napisałem to bym tak nie napisał :) Nie mam zbyt długiego doświadczenia w łażeniu po Bieszczadach (w porównaniu z niektórymi forumowiczami) gdyż plącze się po nich dopiero od trzydziestu lat, ale tego co nastąpiło w ciągu ostatnich lat dziesięciu z komercjalizacją miejsc niegdyś odludnych, pięknych tzw. dzikich gdyż położonych generalnie poza szlakami nie sposób nie zauważyć. Kiedyś trzeba było włożyć choć odrobinę wysiłku by wyniuchać coś nieoklepanego, poczytać przewodniki stare i współczesne, zapoznać się z mapami, wsłuchiwać się o czym starsi, bardziej doświadczeni turyści rozmawiają przy ognisku bądź przy piwie a teraz ciach hasło w google i wyskakują informacje na blogach, fejsach i innych takich. Zatrzymać tego się nie da ale po co przyśpieszać ten proces? Zalogowanych osób jest kilka czytających a nie wiadomo kogo o wiele więcej. Oprócz wpływu internetu dochodzi jeszcze większy obecnie zasób portfeli turystów, co przekłada się na możliwość dotarcia samochodem we wszystkie zakątki Bieszczadów.
To właśnie mogło zmylić, gdyż ja opisałem drogę, którą celowo wybrałem po analizie mapy jako tą najbardziej "atrakcyjną" :). Wspomniany przeze mnie pszczelarz dojechał na miejsce zwykłym samochodem osobowym.
Ja też i właśnie dla takich osób piszę, zamieszczam zdjęcia i podaję pewne wskazówki, które mogą pomóc w odnalezieniu zapomnianych miejsc. Myślę, że akurat dla Ciebie, Joja i wielu innych forumowiczów nie stanowi to większego problemu.
Pozdrówka i do zobaczenia gdzieś na odludziu :)
I to koniec wędrówki był?
Nie wiem czy dla mnie sir Bazyl też pisze :mrgreen: ale po dwóch tygodniach w Beskidzie Niskim jeszcze bardziej tęsknię za Bieszczadami, a tu na forum zdjęć, relacji jak na lekarstwo. :cry:
Było coś dalej, głebiej i zieleniej?
Nie był, chwilowa przerwa w emisji :)
He, he, dobre...jeszcze czego!:mrgreen:
Wczoraj wieczorem też wróciłem z urlopu, który spędziłem w Beskidzie Palmowym :mrgreen:
Załącznik 46211 Załącznik 46210
i stąd ta obsuwa w pisaniu. Też już tęsknię za Bieszczadami więc niedługo trzeba będzie wyskoczyć bodaj na jeden dzień!
O to-to-to, jakiś marazm kompletny! (ale jakąś relację z Beskidu Niskiego też byśmy chętnie poczytali :twisted: )
Było, było - skrobnę jeszcze o tym :)
No trudno, bezczelnie będę nadal przyglądać się temu spacerkowi :mrgreen:
Beskid Palmowy :twisted: no fiu, fiu, fiu! :mrgreen:
Tego nawet nie skomentuję, bo mnie szlag trafia, że ja nie mogę :evil:
No! :-D
Beskid był tylko troszkę turystyczny, więc tylko podrażnił zmysły :???: A Beskid, jak to Beskid...zielony...:wink:
Co zrobić...jakoś to przeboleję :mrgreen:
Lecimy zatem dalej:
Większość terenu wsi wchłonął las ale co pewien czas, czy w dolinie, bliżej potoku, czy na zboczach pagórów ją otaczających można natknąć się na polanki mniejsze
Załącznik 46226
bądź większe
Załącznik 46227
Oprócz rosnących na nich pojedynczych drzew owocowych nie odnalazłem innych śladów pozostałości po czasach gdy tereny te były zamieszkane przez ludzi, których było całkiem sporo, gdyż jak podaje literatura osada w 1921 roku liczyła prawie siedmiuset mieszkańców.
Natomiast w lesie można natknąć się jeszcze na różnej maści artefakty, od śladów z dawien dawna nieużytkowanych dróg
Załącznik 46228 Załącznik 46229
przez zapadliska po piwnicach
Załącznik 46230 Załącznik 46231
kopce cegieł i kamieni po zabudowaniach
Załącznik 46232
kamienne podmurówki
Załącznik 46233
i cembrowane kamieniami studnie
Załącznik 46234 Załącznik 46235 Załącznik 46236
Załącznik 46237 Załącznik 46238