Odp: Zamieszkać w Bieszczadach - dyskusja
Cytat:
Zamieszczone przez
WUKA
No i co z tego wynika?Napisałam tylko,ze jak sie chce to można żyć w różnych warunkach-trudnych też i nie narzekać! Każdy z marzących o mieszkaniu w Bieszczadach chciałby "mieć pensjonacik,głuszę,cisze i kasirę"Powodzenia!
WUKA nie złość się. To jest Twój sposób na życie. Dla jednych będą to spartańskie warunki a dla kogoś innego nie. :mrgreen: Dla jednych wystarczy wygódka a drugi musi mieć marmurowy sracz.
Ale jak wcześniej napisałem sami sobie tworzymy prowizorki więc te spartańskie warunki są naszym wyborem. A przy wyborze i zgodzie na nie przestają być dla nas spartańskimi tylko sposobem na życie. To miałem na myśli. :grin:
Odp: Zamieszkać w Bieszczadach - dyskusja
Ok,Żubrze!Spoko!Dodam tylko ,że z tym wyborem (wtedy kiedy ja tam byłam)to nie za bardzo mozna było cos zrobić.To były lata 80-te więc raczej zaopatrzenie nijakie,możliwości ograniczone itp.Pewnie teraz utyskiwałabym bardziej.Fatem jest,że zamieszkałam tam "na dwa lata"a potem....zeszło!Ale jest co wspominać i cieszyć,ze się dało radę!
Odp: Zamieszkać w Bieszczadach - dyskusja
Cytat:
Zamieszczone przez
malinka74
Dziś mieszkając w 70 tys mieście bez minuty wahania wyprowadziłabym sie w Bieszczady - tylko kasy brak na wymarzony domek .Chciałabym prowadzić mały pensjonacik - i zyć pięknem i spokojem tego miejsca .I wcale mi nie staraszne spartańskie warunki zycia , samotność listopada ,słoty , błoto itd - ja kocham takie życie - a beton i smód miasta mnie meczy .Może kiedyś - bo chyba tylko wygrana w Totka mnie raruje uda się zaszyć w głuszy .
To są takie marzenia zrodzone z zachwytu wakacyjnego.
Pensjonacik - proszę bardzo - tylko kto przyjedzie tutaj na przykład w lutym...
Życie w Bieszczadach to nie jest wygrana w totolotka szczęśliwość. Pieniądze bardzo szybko znikają nie wiadomo gdzie i bardzo trudno "miastowemu" przeżyć utrzymując się tylko z turystów. Wystarczy spojrzeć na ogłoszenia o sprzedaży licznych pensjonatów, wydawało by się rokujących krociowe zyski.
No i poza wszystkim - Bieszczady, Bieszczady magiczne - jakimi kiedyś były, przemieniły się w jakąś dziwaczną karykaturę Zakopanego.
Polecam Beskid Niski. Właśnie wróciłam. Cisza, spokój, dzikie krajobrazy, cerkiewki w których w pięć osób można się pomodlić, spotkania z ludźmi, którzy po latach tułaczki powrócili na ojcowiznę...
I nie ma tu mknących WX-sów.
I nie ma tu grup wycieczkowo - kolonijnych zdobywających Rawki na czas.
I nie ma kultowych piweczek; cisza, spokój i olbrzymie krajobrazy... Aż dech zapiera...
Odp: Zamieszkać w Bieszczadach - dyskusja
Dziękuję serdecznie Moderatorowi, że wyodrębnił ten wątek.
Odp: Zamieszkać w Bieszczadach - dyskusja
Cytat:
Zamieszczone przez
dorota z krakowa
Polecam Beskid Niski. Właśnie wróciłam. Cisza, spokój, dzikie krajobrazy, cerkiewki w których w pięć osób można się pomodlić, spotkania z ludźmi, którzy po latach tułaczki powrócili na ojcowiznę...
I nie ma tu mknących WX-sów.
I nie ma tu grup wycieczkowo - kolonijnych zdobywających Rawki na czas.
I nie ma kultowych piweczek; cisza, spokój i olbrzymie krajobrazy... Aż dech zapiera...
wiesz co... lepiej nie polecaj za bardzo...
Odp: Zamieszkać w Bieszczadach - dyskusja
Dorota (z Krakowa) słusznie o tym wspomniała... - nie sztuka zakupić ziemię/dom w Bieszczadach, sztuką jest mieć się z czego utrzymać :roll:
A jeżeli ma się jeszcze na wychowaniu dzieci w wieku szkolnym/studenckim - to już "kosmos"...
Emerytom łatwiej, ale tutaj z kolei podeszły wiek nie sprzyja życiu w "spartańskich" warunkach 8-)
Mieszkanie w Bieszczadach, to chyba zajęcie dla samotników :grin: (zależy też gdzie).
Odp: Zamieszkać w Bieszczadach - dyskusja
Cytat:
Zamieszczone przez
buba
wiesz co... lepiej nie polecaj za bardzo...
Chyba za bardzo nie poleciłam... ale cóż, po prostu właśnie wróciłam z Beskidu, i czytając nowe wpisy na Forum, szlak mnie trafił, że ludzie ciągną do tego miejsca, gdzie wiadomo, że jest zaludnione, hałaśliwe, skomercjalizowane. A może tego im potrzeba? Może swój zgiełk muszą wyciszyć innym zgiełkiem, w innym miejscu - w miejscu "kultowym".
Nie ma obaw Buba; ci ludzie nie przyjadą w Beskid Niski na przykład.
No bo jakie tu atrakcje? Zero zakapiorów, legendy zapitych kolesiów...
Tylko cisza która skłania do spojrzenia w siebie - aż do bebechów. A to nie zawsze jest przyjemna konfrontacja.
Odp: Zamieszkać w Bieszczadach - dyskusja
Tak naprawdę w Bieszczadach jest jeszcze mnóstwo miejsc,gdzie czas sie zatrzymał.Nikt nie kultywuje tu zakapioryzmu,piwo-wino nie jest kultowe tylko "po wypłacie"(lub zasiłku),turyści albo tacy z wyboru (rzadko) albo z przypadku!Na drodze cisza,dwa autobusy na dobę,sklep obwoźny.Odpoczywać tu przyjemnie,dziewiczo,spokojnie-żyć trudno! Jak zawsze w życiu "coś za coś"
Odp: Zamieszkać w Bieszczadach - dyskusja
Cytat:
Zamieszczone przez
buba
wiesz co... lepiej nie polecaj za bardzo...
Dopisuję się do tej petycji !
Dawno nie byłem w Beskidzie, ale gdy pojechałem pierwszy raz ...
Odp: Zamieszkać w Bieszczadach - dyskusja
Mnie wychowywali dziadkowie i mieszkałem w małym gospodarstwie rolnym krówka ,świnka,kurka itp.
W drugiej połowie lat 90 wyemigrowałem do belgi w celach zarobkowym i lekko też nie było.Mieszkało i pracowało się w ciężkich warunkach pod strachem i nigdy nie wiedziałeś czy na koniec pracy dostaniesz wynagrodzenie.
Obecnie pracuje legalnie mam dobrą prace i wynagrodzenie ale co z tego...
Dojeżdżam do pracy 200 km dziennie pracuje na zmiany więc trzeba o 3 rano wstać i cały tydzień się nie widzę z rodziną a weekendy odsypiam.:twisted:
I co mam z tego samochód,mieszkanie i jestem własnością firmy, a i jeszcze wizyty u psychologa raz w miesiącu :cry:
Więc bardzo chętnie bym zamieszkał w Bieszczadach i zamienił ten luksus belgijski na zwyczajne życie i jesienne paplanie się w błocie.
Zdaje sobie sprawę że nie jest łatwo ale pewnie jest warto ;)