Odp: Szwejkiem tam i z powrotem.
Cytat:
Zamieszczone przez
Slav
Wtrącę małe sprostowanie nie swoimi słowami - "cechą charakterystyczną jagody jest brak endokarpu " więc czereśnia/wiśnia nie jest jagodą.
Niby czytam zawsze post przed zatwierdzeniem a tu taki klops z jagodami :) Powinno być "oblepionych owocami" ale pewnie myślałem już o tych borówkach :) Dzięki za sprostowanie - przy okazji sprawdziłem w necie i dowiedziałem się co to jest endokarp! :)
Cytat:
Zamieszczone przez
Slav
Puszcza Sandomierska też obfituje w jagodę a stamtąd do centrum jeszcze ho ho ale obie formy są zrozumiałe i jednakowo smaczne :-D
Też tak sądzę! :)
Odp: Szwejkiem tam i z powrotem.
Odnoszę wrażenie, że gdyby nie pasjonaci kolei prowadzący kampanię społeczną www.KochamKolej.pl czyli Panowie Jerzy Zuba, Adam Filar, Igor Wójciak i Dawid Kubowicz z tymi połączeniami byłoby znacznie gorzej bądź nie byłoby ich wcale. Wielkie podziękowania dla Panów i wszystkich innych osób związanych z przywróceniem ruchu kolejowego za włożoną w ten projekt pracę i wieloletnie zaangażowanie!
Pan Jerzy Zuba wraz z Bieszczadersami nagrał kilka lat temu klip promujący wyżej opisaną kampanię społeczną, do piosenki „Stacja Zagórz”:
https://www.youtube.com/watch?v=Ze1f8SE9pFw
A teraz możemy z okien pociągu oglądać jak Pan Jerzy nagrywa przyjazdy i ruch na stacji w Zagórzu spacerując wzdłuż peronu, jednocześnie komentując z ożywieniem całą sytuację. Prawdziwy pasjonat!
Odp: Szwejkiem tam i z powrotem.
Nie tak dawno kolej twierdziła, że przed linią Zagórz-Łuków nie ma przyszłości. Ja odnoszę wrażenie :wink: że kolej została zmuszona do reaktywacji tej linii i do dziś nie może wyjść ze zdumienia, że ludzie tam pociągami jeżdżą. Trzymam kciuki za Zubę & Co., może uda im się odpalić jakiś (*) pociąg na Ukrainę... To by była petarda :smile:
(*) mówi się o co najmniej dwóch wariantach, jeden z Krościenka a drugi z Przemyśla na południe.
Odp: Szwejkiem tam i z powrotem.
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
(*) mówi się o co najmniej dwóch wariantach, jeden z Krościenka a drugi z Przemyśla na południe.
Piękne by to było:
wsiadasz w Krościenku - po drodze ci sprawdzają paszporty (jak w tym pociągu Przemyśl-Kijów)
i za pół godziny jesteś w Chyrowie:-D
Może dożyję ....
3 załącznik(ów)
Odp: Szwejkiem tam i z powrotem.
Jeszcze troszkę wspomnień z lat sześćdziesiątych:
„…w niedzielę o 5:30 rano wymarsz na stacje kolejową, na pociąg relacji Sanok – Zagórz i w Zagórzu przesiadka na pociąg Zagórz – Łupków (przez Rzepedź i Komańczę). (…)
W każdą niedzielę rano na dworcu kolejowym w Sanoku i Zagórzu roiło się od podróżnych, udających się w rejony Szczawnego, Rzepedzi, Komańczy, Smolnika, Łupkowa w celach hobbystyczno-rekreacyjnych. Jechali pszczelarze taszcząc ze sobą ule nadawane na wagon pocztowy, wędkarze z wędkami i plecakami na złowione ryby, grzybiarze, zbieracze jagód leśnych i śliwek w sadach połemkowskich no, i myśliwi z psami.
Całe to towarzystwo wsiadało do pociągu o godzinie 6:00, który kursował punktualnie,…
Wracając do podróżnych, to było ich tak wielu, że w pociągu nie uświadczyłeś siedzącego miejsca. W Rzepedzi wysiadało się na stacji i wzdłuż rzeki Osławy szło się z wędką w górę do Komańczy lub w dół do Szczawnego. Piękna rzeka Osława miała wówczas dwa razy tyle wody co dzisiaj i była rwąca tak, że ciężko było przejść na drugą stronę.(…)
…o dwudziestej godzinie był pociąg z powrotem do Sanoka i cała ta grupa ludzi z porannego kursu, spotykała się ponownie w pociągu.
Gwar i radość przepełniała wagony, a były to wagony bez przedziałów, podobne do dzisiejszego tramwaju, tym bardziej, że każdy wiózł jakieś łupy i miał w zapasie butelczynę na powrotną drogę. Pszczelarze chwalili się bańkami z miodem, wędkarze pokazywali opasłe plecaki jeszcze ociekające wodą, myśliwi transportowali zwierzynę na pomostach pomiędzy wagonami, grzybiarze i jagodziarze mieli pełne plecaki grzybów, a zbieracze śliwek pięćdziesięciokilowe worki ze śliwkami (na śliwowicę). Gwar w wagonach panował taki, że człowiek nie słyszał własnego głosu, jedni grali w karty – w oczko, inni pili na zdrowie, śpiewali, psy myśliwskie szczekały, ogólnie wielki piknik rekreacyjny.
Dzisiaj nie mamy pojęcia o tym, jak organizowało się czas wolny nie mając motocykla, samochodu czy biletu na samolot…”*
No i proszę, doczekaliśmy czasów gdy pociąg/wagon też jest bez przedziałów, pić co prawda nie wolno ale da się :-D. Na szczęście nikt zwierzyny nie transportuje ale można z okien obserwować zające, bażanty, myszołowy, czaple
Załącznik 44877
(przy odrobinie wyobraźni można ją dostrzec na lewo od wysepki)
i mnóstwo saren
Załącznik 44878 Załącznik 44879
Podróżni co prawda zamiast wędek i uli wożą rowery a plecaki służą im raczej do wędrówek a nie na ryby ale „ogólnie wielki piknik rekreacyjny” powrócił i ma się całkiem nieźle. W tym sezonie wakacyjnym już czterokrotnie podróżowałem pociągiem do różnych miejscowości położonych w dolinach Osławy i Osławicy, i miejsca siedzące zajęte były w zależności od kursu, tak między 40 a 100% (w jedną z niedziel w drodze powrotnej kilka osób siedziało na schodkach).
--------------------------------------------------------------------------------------
* Andrzej Radzik „Pasja łowiecka, to nie tylko las i pola”
Odp: Szwejkiem tam i z powrotem.
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
Odnoszę wrażenie, że gdyby nie pasjonaci kolei prowadzący kampanię społeczną
www.KochamKolej.pl czyli Panowie Jerzy Zuba, Adam Filar, Igor Wójciak i Dawid Kubowicz z tymi połączeniami byłoby znacznie gorzej bądź nie byłoby ich wcale.
Były takie lata, że ruch kolejowy w tych okolicach całkiem zamarł. Jeśli coś tu jeździło, to pan zawiadowca dwókółką popychaną i jego synowie na rowerach. Dobrym gwarantem, że nic tu dzisiaj nie pojedzie była córka pana zawiadowcy, czytająca na środku torów "Wesołą Szkołę 3".
http://ciekawe.tematy.net/2007/img/IMG_1403.jpg
8 załącznik(ów)
Odp: Szwejkiem tam i z powrotem.
Tym razem opuściłem pociąg na stacji kolei normalnotorowej w Nowym Łupkowie
Załącznik 44895
Przeprowadziłem rower przez tory i koło drewnianego budynku (tzw. Rzepedki wyprodukowanej przez Bieszczadzkie Zakłady Przemysłu Drzewnego w Rzepedzi) dawnej stacji kolejki wąskotorowej
Załącznik 44896
wskoczyłem na siodełko i mijając łupkowskie rondo Warszawsko-Rzeszowskiej przyjaźni :-D
Załącznik 44897
popędziłem asfaltową drogą w kierunku zakładu karnego, na wysokości którego droga zmieniła nawierzchnię na kamienisto-żwirową. Wkrótce dotarłem do głównej drogi asfaltowej i mijając zabytkowy krzyż przydrożny
Załącznik 44898
popędziłem w kierunku Smolnika. Jednak zanim pojawił się zakręt w lewo do Smolnika, pojawił się zakręt w prawo w starą łemkowską drogę wyprowadzającą na trasę byłego torowiska kolejki wąskotorowej
Załącznik 44899
Po kilkuset metrach droga zakręciła na łąki a ja kontynuowałem jazdę bujnie porosłą trawą półką torowiska
Załącznik 44900
Trawa całkiem tłumiła odgłosy toczącego się roweru i w pewnym momencie, wjeżdżając z rozświetlonych łąk w cień kępy drzew, wśród których prowadziła moja droga, musiałem ostro zahamować gdyż byłbym rozjechał posilającego się jenota. On w szoku, ja w szoku (w końcu pierwszy raz miałem okazję na czołówkę z jenotem), on do fosy przydrożnej i w krzaki, ja za aparat z nadzieją, że może gdzieś przemknie kawałek dalej. Niestety nie przemknął. Na wszelki wypadek aparatu nie chowałem i dyndał sobie przewieszony przez ramię. Po chwili wyjechałem na łąki z widokiem na Matragonę
Załącznik 44901
i na nich udało mi się upolować jakieś ptaszysko buszujące w trawie
Załącznik 44902
5 załącznik(ów)
Odp: Szwejkiem tam i z powrotem.
Śmignąłem dalej i wkrótce przeleciałem zabytkowym mostem
Załącznik 44903
nad Magurycznym Niżnym i dotarłem do starego cmentarza w Woli Michowej
Załącznik 44904 Załącznik 44905 Załącznik 44906
Stąd betonką puściłem się ku głównej drodze gdzie przydybałem drącego dziób myszołowa
Załącznik 44907
9 załącznik(ów)
Odp: Szwejkiem tam i z powrotem.
Na asfalcie zawróciłem w kierunku Smolnika i mijając rozpostarte nad Osławą mosty wąskotorówki
Załącznik 44909 Załącznik 44910
dojechałem do skrótu wijącego się wzdłuż meandrującej rzeki,
Załącznik 44911
której przeciwległy brzeg obfitował w malownicze skarpy
Załącznik 44912
We wsi zajrzałem na ulicę Henia Lenartowskiego
Załącznik 44913
- na kufelek
Załącznik 44908
I do cerkwi
Załącznik 44914
- na chwilę.
Stąd bród za brodem
Załącznik 44916
i już wcinam pierogi z sarniną w Duszatynie. Po pierogach nabrałem takiego wigoru, że pędząc przez Prełuki zignorowałem most i pociąłem prosto drogą o sympatyczniejszej nawierzchni
Załącznik 44915
Odp: Szwejkiem tam i z powrotem.
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
(...)
i na nich udało mi się upolować jakieś ptaszysko buszujące w trawie
Załącznik 44902
Długi podpowiadał, że w tej okolicy można spotkać orzechówkę, może to ona była ?