Odp: Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
Cytat:
Zamieszczone przez
partyzant
Oby nasi kibice nadal trzymali klasę. Meczu z Ukrainą wcale nie musimy wygrać, nawet więcej! Będzie bardzo ciężko!!! Oby niektórym nie pomylił się sport z polityką historyczną. Się okaże.
I się okazało... że wygraliśmy i było "nawet więcej". W telewizyjnej transmisji tylko mignęła(!!!) jedna "wiadoma" flaga z podobizną Baby. Nasi kibice a byli w ogromnej większości i było to doskonale w tv słychać, kilka razy gromko odpowiedzieli "j.... upa i banderę hej, hej."
Na meczu nie byłem, bazuję tylko na tv i internecie a tam bezpośredni kibice opisują, że niebiesko-żółci prowokowali przyśpiewkami i jedną (sic!) "wiadomą" flagą z bandziorem.
Bicia się kibiców nie było, obrzucania czymkolwiek też nie, gwizdów podczas hymnu też nie... i jak to napisał partyzant "I po meczu!... Na trybunach wzorowo...".
Dla policji francuskiej polscy kibice są idealni! Wytrzymujemy konfrontację z zachodnią kulturą i nawet bym od siebie dodał... przewyższamy innych i pokazujemy wzorce, aż strach to pisać, ale taka jest prawda, chociaż drobne incydenty zapewne się znajdą. W każdym razie we Francji na Euro pokazujemy klasę jako kibice.
Odp: Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
prezes IPN tamtejszego , czyli na Ukrainie, zdania na temat UPA raczej nie zmienił, to było do przewidzenia, że ostro i demagogicznie zareaguje
oto jego wypowiedź w sprawie listu, który odczytał Dworczyk:
http://wpolityce.pl/swiat/297792-ost...i-oskarzeniami
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ukra...arzenia/35976d
„Zabijanie przez ukraińskich powstańców cywilnych Polaków jest właśnie taką zbrodnią, tak samo jak zbrodnią jest zabijanie cywilnych Ukraińców przez polskie podziemie. Jednak istnienie takich faktów nie daje podstaw, by nazywać UPA czy Armię Krajową formacjami zbrodniczymi”
(...)zawsze będą istnieli „ludzie, którzy dla nas, Ukraińców, będą bohaterami, a w Polsce traktowani będą jak zbrodniarze, i vice versa”. (...)
"Wykorzystywanie tego terminu najwyraźniej podkreśla, jak nieszczere są zapewnienia, że zadaniem polskich polityków jest upamiętnienie ofiar i potępienie zbrodniarzy. Dlatego, że ludobójstwo na Polakach oznacza zrzucenie winy wyłącznie na Ukraińców. Takie podejście uniemożliwia zrozumienie prawdziwej sytuacji, w której Ukraińcy i Polacy byli jednocześnie wśród ofiar, jak i wśród katów" – podkreślił prezes IPN Ukrainy.
to chyba jednak relatywizm zbyt daleko posunięty...
Bo to OUN-UPA miała w programie polityczno-wojskowym eksterminację polskiej ludności cywilnej , a w AK takich pomysłów nie było.
aaa, chłopaki z Ukrainy grali ambitnie do końca, to trzeba im przyznać, trzymali fason, podobał mi się mecz.
Odp: Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
Mecz się skończył, ale czy gra też?... bo "gra" trwa dalej i "piłka po politycznej trawie" goni...
Albo my wygramy,
Albo oni.
Albo będzie dobrze,
Albo będzie źle,
Piłka jest okrągła,
A bramki są dwie
... hej, hej!
Odp: Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
Odp: Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
Pani Nadia po raz kolejny, news z dnia dzisiejszego i z Polski, kolejna godna odnotowania wypowiedź. Dobrze powiedziane.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nadij...sparcie/wjl3c6
Korzystając z okazji, choć nigdy tego nie przeczyta, dziękuję Pani Nadii za spektakularny gest Kozakiewicza na rosyjskiej sali sądowej :) Mistrz Kozakiewicz miał większy rozmach i większą publiczność ale pamięta się go do dziś nie za wybitne osiągnięcia sporotowe ale za ten gest, adekwatny w miejscu i czasie....
Odp: Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
Jak widzisz Łapi, należymy do nielicznych, którzy czują temat i niekoniecznie są szowinistami. Pani Nadia jest osobą, którą darzę sympatią nie tylko dlatego, że wiele przeszła. Ona w sposób niekłamany jest zainteresowana budowaniem przyjazni, tak myślę. W krótkim czasie jest drugi raz w Polsce i raczej stara się poznać polski punkt widzenia. Wiem, że przy okazji swoją osobą łagodzi napięcia przed rocznicą, co dla naszych zamotanych polityków nie jest bez znaczenia.
Prawdopodobnie ludzie jej pokroju mogą ucywilizować naszą wspólną pamięć historyczną, takie nadzieje żywię dziś. Jeżeli tego tacy jak ona nie uniosą, to równia pochyła, Syzyf puści kamień i ktoś znów będzie miał oczy na wierzchu.
W świetle tego co prezentują kibole po obu stronach, poczuwam się do wysiłku wspierania Nadii Sawczenko.
Odp: Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
Oczywiście mogę się mylić,bo pewności nie mama,ale wydaje się,że pani Nadia do Polski przyjechała przede wszystkim by bronić interesu Ukrainy i chwała jej za to bo przecież jest Ukrainką.Wygląda jednak na to,że te jej gesty i piękne słowa miały rozmiękczyć naszych polityków,i tak też się stało,bo nagle nasi politycy zgłupieli jeszcze bardziej,chociaż wydaje się to niemożliwe.Prawdopodobnie 11 lipca nie będzie dniem upamiętniającym ofiary ludobójstwa na Wołyniu,a dniem tym będzie 17 września jako dzień ludobójstwa na wszystkich terenach gdzie Polacy byli mordowani tylko dlatego,że byli Polakami.Trzeba przyznać,że dzień jest wyjątkowo nietrafiony,bo pierwsze mordy Ukraińców na Polakach zaczęły się własnie we wrześniu 1939r. a wkroczenie sowietów 17 września zapobiegło dalszemu zabijaniu Polaków na większą skalę,mordy zaczęły się znowu po wkroczeniu Niemców na te tereny w 1941r.Przyznaję,że nie rozumiem dlaczego nasz sejm jako jedyny chyba w Europie zamiast dbać o interesy swojego kraju dba o interesy innego,czyli Ukrainy,która zresztą kilka razy już pokazała,że ma to gdzieś,i mimo wojny to na Rosję stawia jako na swojego partnera handlowego i sojusznika.
Odp: Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
Odp: Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
Co by nie pisać to ma Dziewczyna jaj , wielki szacunek.
Odp: Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
Mówić czy nie mówić? Oto jest pytanie.
W dniu rocznicy mogłem słuchać radia, programu 1. Do tej pory nikt nigdy nie mówił tak o tym co kiedyś... to nowa jakość w naszej przestrzeni.
Z audycji nie wiało propagandą, nienawiścią czy chęcią zemsty. Cały czas podkreślano potrzebę pamięci, należyte uczczenie ofiar, przywoływano wspomnienia świadków.
Po godz.23 wysłuchałem reportażu Anny Lisieckiej -Kainowa zbrodnia. Nie do wiary!
Czy jest się czego bać? Wydaje się, że tak, a najbardziej tego co zrobią politycy. Na wschodzie bez zmian.