Odp: Takie tam wędrowanie
Już znalazłam odpowiedź, którą znalazłam we wpisie sir Bazyla:
"Przez całe lata kapliczka ściągała ludzi z całej okolicy, którzy przychodzili się modlić. Coroczny odpust odbywał się tu 21 września.(...)”
Cytat z książki „Leśne ślady wiary” Edwarda Marszałka.
Więc ponawiam pytanie -czy ktoś jest chętny wybrać się w ten weekend na "odpust" do Sukowate? :) Ja pojadę autobusem do Leska. W planach także przewidziane -rydzobranie! Podobno teraz jest wysyp rydzów. Kolejnym planem jest podziwianie Zimowitów, które teraz są w pełni kwitnienia :)
Odp: Takie tam wędrowanie
Cytat:
Zamieszczone przez
Jimi
(...)
Więc ponawiam pytanie -czy ktoś jest chętny wybrać się w ten weekend na "odpust" do Sukowate? :) Ja pojadę autobusem do Leska. W planach także przewidziane -rydzobranie! Podobno teraz jest wysyp rydzów. Kolejnym planem jest podziwianie Zimowitów, które teraz są w pełni kwitnienia :)
Wiesz. Ci co chcieliby, to nie mogą
Ci co mogą, to nie chcą
c'est la vie
Odp: Takie tam wędrowanie
"Ci co chcieliby to nie mogą"
-Otóż i to. Teraz nagle okazuje się, że i ja nie mogę. Jutro będzie się odbywać u mnie wielkie, szumne, rodzinne święto -kiszenie ... kapusty! Cała rodzina się zbiera na wsi nad Sanem i będą kisić kapuchę. Potem kociołek a pojutrze wielkie rodzinne ognisko nad Sanem na polach. Organizatorem obu imprez jest mój ojciec, więc nie dopuszcza myśli, że mnie mogłoby zabraknąć. Hehe to też jakieś nasze podkarpackie tradycje, swego rodzaju dożynki ;) Więc szkoda Sukowatego ale są pewne priorytety w życiu.
Odp: Takie tam wędrowanie
Cytat:
Zamieszczone przez
Jimi
"Ci co chcieliby to nie mogą"
-Otóż i to. Teraz nagle okazuje się, że i ja nie mogę. Jutro będzie się odbywać u mnie wielkie, szumne, rodzinne święto -kiszenie ... kapusty! Cała rodzina się zbiera na wsi nad Sanem i będą kisić kapuchę. Potem kociołek a jutro wielkie rodzinne ognisko nad Sanem na polach. Organizatorem obu imprez jest mój ojciec, więc nie dopuszcza myśli, że mnie mogłoby zabraknąć. Hehe to też jakieś nasze podkarpackie tradycje, swego rodzaju dożynki ;) Więc szkoda Sukowatego ale są pewne priorytety w życiu.
...i tak trzymać....ale może tydzień po ....?
Odp: Takie tam wędrowanie
Tydzień po mam kolejne ważne plany górskie -w tym sęk :) a za 2 tygodnie następne (ewentualnie ich kolejność może się zmienić na odwrót). Więc odpust minie ale mam cichą nadzieję, że ogromny wysyp rydzów jaki jest teraz, jeszcze się utrzyma do 2 tygodni... Ale przynajmniej jakaś świadomość społeczeństwa na temat odpustu w Sukowatem została poruszona i pewnie większość pomyśli o nim w niedzielę :) Teraz pozostaje mi tylko zaśpiewać piosenkę, którą mam w opisie a którą mogliśmy usłyszeć na kimbie w maju tego roku... Śpiewam ją od kilku dni cały czas i już prawie znam na pamięć całą..
Odp: Takie tam wędrowanie
... wczoraj rozmawiałem z Piskalem... już był w drodze do Sękowca.... pewnie jest już na miejscu....przed chwilą ze Zbyszkiem... wyjeżdża za trzy godziny.... a ja dopiero w niedzielę po południu jadę....:cry:....
1 załącznik(ów)
Odp: Takie tam wędrowanie
Urwać choć chwilkę czasu i ruszyć na poszukiwanie wiosny.
A ona idzie przez Dwerniczek i chciało by się zaśpiewać za Panem Markiem G. ...... wiosna, wiosna, wiosna, ach to TY !
.
Załącznik 37311
.
p.s. skojarzenie z Czerwonym Kapturkiem nie jest mylące.
Odp: Takie tam wędrowanie
Zadają mi ludzie pytanie ; gdzie jechać w te Bieszczady aby zobaczyć coś ciekawego ?
Gdzie ?
Jeśli ktoś ma oczy szeroko otwarte - to może jechać w dowolne miejsce
Jak ktoś ma klapki na oczach, temu żadne porady nie pomogą.
Najłatwiej mają nowicjusze, bo szybko znajdą odpowiedź czyli Tarnica i Chatka Puchatka, potem zaczynają się problemy ; który szlak jest ciekawszy, a który łatwiejszy, może ktoś na forum podpowie .
Za każdym kolejnym wyjazdem jesteśmy mądrzejsi bo więcej widzieliśmy , co oznacza, że coraz mniej jest do zobaczenia.
.
Siedząc z kolegą przy stole snuliśmy smutki (może dlatego , że na trzeźwo.) Pojechałoby się w Bieszczady na łikend, ale nic tam ciekawego nie ma.
Który raz można wychodzić na połoniny, który raz można iść doliną Sanu, który raz wejść do tunelu ...???
.
Decyzja wyjazdu padła , więc jedziemy. Gdzie ? Na Koniec Świata, a po drodze obmyślamy traskę i strategię. Gdy pojawiły się zarysy trzeba było je wzmocnić duetem bieszczadzkim w barze Pod Kamieniem. To ostatnia taka kultowa knajpka gdzie czuć klimat. Obowiązkowy duet to pierogi i piwo.
Potem krótki nocleg i jeszcze przed 8-smą ruszamy
4 załącznik(ów)
Odp: Takie tam wędrowanie
Potem krótki nocleg i jeszcze przed 8-mą ruszamy. Kierunek Zubeńsko i już po paru minutach jesteśmy na dużym placu zwózkowym, skąd w stronę granicy wyrąbano szeroką drogę zwózkową
a jeszcze nie tak dawno trzeba się było doszukiwać śladów dawnej drogi używanej przez tutejszych Łemków w dawnych czasach
.
Załącznik 37678
.
Młoda buczyna w niższych partiach lasu przebija się swoją radosną zielenią
.
Załącznik 37679
.
Leśna droga zwózkowa ma tu liczne rozgałęzienia. Patrząc na mapę staramy się trzymać głównego potoku, który powinien wyprowadzić nas na grań graniczną.
Rzeczywiście tak się udało , a na samej grani pięknie widoczne okopy wykonane jeszcze 100 lat temu . Za miesiąc zarosną chaszczami i trudno je będzie odnaleźć
Załącznik 37680
.
Granią wzdłuż granicy biegnie słowacki czerwony szlak, ale czasami pojawiają się na drzewach takie dziwne znaki.
Cóż one mogą znaczyć ?
Ja nie wiedziałem, ale koledzy mnię naprowadzili.
A Ty ? wiesz co to za oznaczenie ?
Załącznik 37681
Odp: Takie tam wędrowanie
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Chyba tak jest oznaczane dojście do...gawry szatuna-zakapióra?