Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Cześć,
uprzedzając irytację związaną z pytaniami, które pewnie już się na forum pojawiły, wyjaśniam, że użyłam wyszukiwarki, ale nie pomogła.
Wybieramy się w pierwszy weekend sierpnia na Ukrainę. Cel - chcemy się przejechać pociągiem na odcinku Sianki - Wołosianka i z powrotem. Wszelkie dodatkowe atrakcje może narodzą się z czasem... a może nie.
Prawdopodobnie dojedziemy autami do Ubli, tam je porzucimy i pociągiem dojedziemy do Sianek. Potem złapiemy kolejny pociąg do Wołosianki. Tam spędzimy resztę dnia i noc, a w niedzielę wrócimy po śladach. Taki jest plan, ale niewiadomych jest kilka. Oto najważniejsze:
1/ Czy jest szansa, że ktoś z Was dysponuje rozkładem jazdy pociągu Ubla - Sianki + Sianki - Wołosianka i z powrotem?
2/ Czy w Wołosiance są jakieś noclegi pod dachem? Coś słyszałam o pokojach na dworcu, ale nie wiem czy dobrze skojarzyłam je z tym miejscem.
Wybieramy się tam w 4 osoby dorosłe + 2 dzieci (roczniak i 5-latka). Gdyby ktoś miał ochotę do nas dołączyć, to zapraszamy :)
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Cytat:
Zamieszczone przez
Mamcia DwaChmiele
Czy jest szansa, że ktoś z Was dysponuje rozkładem jazdy pociągu Ubla - Sianki + Sianki - Wołosianka i z powrotem?
Z Ubli to może nie :wink: ale z Bereznego tak.
Cytat:
Zamieszczone przez
Mamcia DwaChmiele
2/ Czy w Wołosiance są jakieś noclegi pod dachem? Coś słyszałam o pokojach na dworcu, ale nie wiem czy dobrze skojarzyłam je z tym miejscem.
Na dworcu są w W.Bereznym, w Wołosiance na dworcu chyba nic nie ma.
1 załącznik(ów)
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Dzięki. Już mam rozkład. Wklejam, może komuś się przyda.
Załącznik 43401
- - - Updated - - -
Dzięki Bartek za te pokoje. Byśmy się zdziwili :D
Rozważam jeszcze dojazd do Sianek od północy, samochodem i potem kolej, noc w apartamentach dworcowych i powrót na drugi dzień do Sianek. Głupi pomysł? Macie doświadczenia jakie tam są drogi?
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Cytat:
Zamieszczone przez
Mamcia DwaChmiele
(..)
Rozważam jeszcze dojazd do Sianek od północy, samochodem i potem kolej, noc w apartamentach dworcowych i powrót na drugi dzień do Sianek. Głupi pomysł? Macie doświadczenia jakie tam są drogi?
Od północy , czyli jedziemy przez przejście w Krościenku
Pierwszy odcinek do Chyrowa był asfaltowany dwa lata temu i wypadają dopiero pierwsze dziury
Drugi odcinek Chyrów- Stary Sambor ma nawierzchnię stu dwudziestu łatek , ale daje się jechać
Trzeci odcinek Stary Sambor - Turka - Sianki ma w większości ( a może w całości?) nowiutką asfaltową nawierzchnię (oprócz mostów)
Co do noclegów to w Wołosiance nie ma , ale są w Użoku, ale też w miasteczku Wielkij Bereznyj nie tylko na dworcu, ale też "u Słowaczki"
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Jeśli mogę wyrazić swoją opinie, to pomysł dotarcia w tamte okolice tylko w celu przejechania się elektriczką kilka kilometrów uważam, za chybiony. Znacznie przyjemniej byłoby pospacerować sobie drogą wzdłuż pasma od przełęczy Użockiej ze stała bazą na 2/3 dni.
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Cytat:
Zamieszczone przez
Arni
Jeśli mogę wyrazić swoją opinie, to pomysł dotarcia w tamte okolice tylko w celu przejechania się elektriczką kilka kilometrów uważam, za chybiony. Znacznie przyjemniej byłoby pospacerować sobie drogą wzdłuż pasma od przełęczy Użockiej ze stała bazą na 2/3 dni.
Czy mogę nie zgodzić się z Tobą ???
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Ano dlatego że Natalka pisała że
Cytat:
Wybieramy się tam w 4 osoby dorosłe + 2 dzieci (roczniak i 5-latka).
Proponowana wersja przez Ciebie
Cytat:
pospacerować sobie drogą wzdłuż pasma od przełęczy Użockiej ze stała bazą na 2/3 dni.
nie jest (według mnie) odpowiednia dla takiego składu.
Ten odcinek od przełęczy Uzockiej aż do Kińczyka Hnylskiego jest nieciekawy (po krzakach lasem) w dodatku ze szczytem Perejeba który daje w kość
Po za tym z tą stałą bazą jest krucho w okolicy, chyba że myślisz o tej o której kiedyś pisał Wojtek Pysz ?
Przejazd elektriczką wydaje się w tej sytuacji o wiele atrakcyjniejszy
Dlatego nie jest niczym dziwnym że sanocki pttk regularnie ma to w swojej ofercie .
Zainteresowanych odsyłam już za tydzień tu
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Ale jakie krzaki, jakie lasy? Drogą napisałem, drogą. Drogą nawet do wsi Syhłowate, a nocleg? Nie wiem, trzeba by popytać, poszukać, na pewno by coś się znalazło.
Przejazd tą śmierdzącą i brudną elektriczką jest bardziej atrakcyjny? Chyba mamy inne rozumowanie atrakcyjności choć oczywiście można by i to zrobić, będąc na miejscu 3/4 dni.
Roczniak to idealne dziecko do nosidełka, a 5 latka spokojnie tą drogą przejdzie.
Sanocki PTTK może i ma w ofercie i właśnie moja familia na taką ofertę się załapała - do dziś żałują.
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Arni ! ... a, jednak się z Tobą zgodzę, mamy zupełnie różne rozumowanie atrakcyjności.
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Panowie, dziękuję za cenne rady. Arni, pomysł super, my z tych chustowo-nosidłowych, więc prawie żadna wyprawa w tych szerokościach geograficznych nam nie straszna. Jedynie czas nas ogranicza, bo mamy dokładnie dwa dni weekendu i ani jednego więcej :( Tęsknię za tą dziką krainą i taką sobie wycieczkę wymyśliliśmy. Rzeczywiście, wycieczka PTTK była naszą inspiracją, ale jakoś nie widzę nas w grupie turystów w dusznym i ciasnym autokarze, do tego stojących na granicy. Nie z małym dzieckiem.
Ale mam kolejny pomysł i kolejne pytanie.
Plan na chwilę obecną taki:
Jedziemy do Ubli, przechodzimy granicę, jedziemy pociągiem do Sianek i tam zostajemy na jakieś szwędanie, piknik, kwas chlebowy i spanie (bierzemy namioty). Prawda jest jednak taka, że będziemy mieli tam pół dnia i wymyśliłam sobie, że można w tym czasie odwiedzić cerkiew w Sokolikach, a przy okazji przejechać się pociągiem nieco dalej, tym odcinkiem, który znamy dobrze z wędrówki do źródeł Sanu. Wysiedlibyśmy zatem na stacji w Sokolikach, przeszli się do cerkwi... ale ale, zaraz zaraz... czy mnie aby fantazja nie ponosi? Czy nam tam wolno łazić? To jest przecież tuż przy granicy? Czy nie narobimy sobie kłopotów?
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Pamiętaj, że aby dojechać z Bereznego do Sokolik musisz się przesiadać w Siankach.
A czy można tam teraz chodzić to wie jedynie dowódca lokalnego oddziału ukraińskich pograniczników. Z pewnością jeszcze niedawno było to zabronione, bo cerkiew jest za sistiemą a w obłasti lwowskiej pogranicznicy byli zawsze bardziej do sistiemy przywiązani niż w innych regionach.
Jak masz mało czasu to zapytaj pograniczników w Siankach, na pewno ich tam znajdziesz.
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Jak to w życiu bywa, z planowanego składu 4+2 został 2+1. Zrealizowaliśmy część planu - pojechaliśmy z Małego Bereznego do Sianek, jednak nie zostaliśmy tam na noc. Spędziliśmy tam parę godzin i wsiedliśmy do pociągu powrotnego, aby wylądować ciut dalej - w Użgorodzie. Niedzielę spędziliśmy na łażeniu po mieście. Niezwykłe miejsce. Jestem przekonana, że wkrótce tam wrócimy na dłużej.
Bardziej szczegółowa relacja z wyjazdu wkrótce pojawi się na moim blogu, do którego link znajdziecie w stopce poniżej :)
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Obiecałam, że będzie, to jest. Można czytać i oglądać. O Użgorodzie będzie w osobnym poście.
https://www.biegunwschodni.pl/2017/0...ka-sianki.html
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
cytat
Cytat:
Od mobilnych handlarzy kupić można przekąski, napoje wprost z termosów, ręcznie robione ozdoby do włosów i buk wie co jeszcze.
Ciekawe drzewa tam rosną , hi, hi
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
- - - Updated - - -
Z przyjemnością czytam i oglądam.
A żeby trochę się czepić, to inny cytat:
- Polacy bardzo lubią rościć sobie prawa choćby do Lwowa...-
To mi brzmi niezbyt czysto, bo prawa a pretensje to coś innego. Wczoraj po raz kolejny oglądałem Pana Tadeusza i tam dopiero jest łamigłówka. Podobne prawa do określonych miejsc mają Łemkowie, Ukraińcy czy Niemcy. A profesor Nicieja zagadnięty przez pewnego Ukraińca; - po co pan pisze o Ukraińskich miastach, mało panu polskich?
-odpowiedział- piszę o polskiej historii a pan mnie namawia żebym wyciął sobie połowę mózgu.
Wszystkim którzy zrobili coś dobrego powinno się to pamiętać i pewnie o to tu chodziło. Galicja , Lwów to taki wielonarodowy tygiel, który dodawał jej barwy.
ps.
Naprawdę zazdroszczę wyprawy, a dzieci mają szczęście mieć takich rodziców.
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Buki wiedzą wszystko o czym szumią wierzby, czy jakoś tak.
Partyzancie, dałeś mi do myślenia. Siedzę i kminię.
Przy okazji dzięki za dobre słowo. Szczęśliwi rodzice, że mają takie dziecko :)
Odp: Sianki - Wołosianka z dziećmi - pytania i zaproszenie
Co prawda dla pytającej już nieaktualne, ale tak na przyszłość:
W dniach 17-20 bieżącego miesiąca bawiliśmy z małżonką w Wołosiance. Zakwaterowaliśmy się w "Bazie Oddycha Użok" i jest to obiekt jak najbardziej godny polecenia (także, a może przede wszystkim dla rodzin z dziećmi). W Wołosiance ( bo to jeszcze Wołosianka, mimo, iż najbliższa stacja elektriczki zwie się "Użok") nie znajdziemy nic lepszego i za równie rozsądną cenę – osławiony hotel Li-An ominęliśmy w tym roku szerokim łukiem, gdyż właściciel żądał 500 hrywien za pokój – co jak na polskie warunki nie jest może ceną wygórowaną, ale na ukraińskie już tak.
W "Bazie Oddycha" natomiast za pokój płaciliśmy 300 hrywien (150/osobę, czyli ok. 23 zł), mając w tej cenie dostęp do kuchni (dobrze wyposażonej w naczynia, sztućce etc. , a także w kuchenkę gazową i piec elektryczny), stołówki, dużej przestrzeni "rekreacyjnej" zaopatrzonej w zadaszony stolik i ławki, grill, a nawet niewielki basenik. U właścicielki - p. Olgi zamówić można także całodzienne wyżywienie.
"Baza" położona jest ok. 300 metrów od głównej drogi Użhorod – Lwów, z której skręcamy na prawo (patrząc w stronę Przełęczy Użockiej) na wysokości hotelu Li-An.
Właściciele (p. Olga i jej zięć) pochodzą z Użhorodu, do którego czasem wyjeżdżają, dlatego lepiej wcześniej zadzwonić i umówić się. W razie ich nieobecności "bazę" otworzy stróż p. Wasyl, który musi mieć jednak na to prikaz od p. Olgi – a więc – lepiej dzwońmy!
Do "Bazy" można przyjechać także zimą – do właścicieli należy wyciąg orczykowy położony w sąsiedztwie, a na terenie samej "bazy" prowadzą oni wypożyczalnię sprzętu narciarskiego.
Strona internetowa ośrodka: https://dorogovkaz.com/baza_otdyha_uzhok.php .