Odp: Kleszcze i borelioza
Muszę przyznać, że w ostatnich 4-5 latach na brak towarzystwa kleszczy nie miałem prawa narzekać. Jednak w tym roku, przekroczyły wszelkie granice przyzwoitości i szacunku dla mojego ciała. Dzienna dawka ich towarzystwa to średnio 2 sztuki w bardziej lub mniej dostępnych miejscach. Jednego dnia "wyskubałem" 4 sztuki, a jeden z nich przypiął się do mojego sutka, czym zaskarbił sobie moją dozgonną pogardę, gdyż nie wiem czego on tam szukał :-).
Ps. Nie wiem ile jest w tym prawdy, gdyż nie miałem okazji sprawdzić, ale ostatnio usłyszałem, że jedzenie czosnku, skutecznie odstrasza kleszcze. Kleszcze jak kleszcze, ale nawet przy lekkim spoceniu, osoby nam towarzyszące zachowają bezpieczną odległość:cry:.
Odp: Kleszcze i borelioza
Koleżanka z pokoju szpitalnego przy obrywaniu ogórków dorobiła się kleszcza.... więc wychodzi na to że są wszędzie niestety... dziadoki gupie!
Odp: Kleszcze i borelioza
Kleszczy jest pełno, nie tylko w lesie, czy w krzakach. W tym roku złapałem już kilka i nie ważne, że miałem długie spodnie czy spodenki kolarskie, zazwyczaj znajdywałem je po wewnętrznej stronie uda. Rok temu przyczepił się do mnie kleszcz w ogrodzie.
Odp: Kleszcze i borelioza
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-...07239,1,0.html
Tak do poczytania dla tych, którzy cierpią na kleszczową psychozę :wink:
Odp: Kleszcze i borelioza
Po wojence (nie przypuszczałem, że można komuś do gardła skoczyć w temacie o kleszczach i boreliozie) wątek został gruntownie posprzątany, aż do spamu, który spowodował ostatnie dyskusje. Zdecydowana większość usuniętych postów była zgodna z regulaminem, ale wyłuskanie wyłącznie pobocznego wątku prowadzącego w efekcie do wojny i punktów karnych było co najmniej trudne. Poszedłem więc na łatwiznę :wink: i wyciąłem wszystko :twisted:
Autorów, których posty zniknęły "przy okazji", proszę o wyrozumiałość.
Odp: Kleszcze i borelioza
Cytat:
Zamieszczone przez
zbyszek1509
Ps. Nie wiem ile jest w tym prawdy, gdyż nie miałem okazji sprawdzić, ale ostatnio usłyszałem, że jedzenie czosnku, skutecznie odstrasza kleszcze. Kleszcze jak kleszcze, ale nawet przy lekkim spoceniu, osoby nam towarzyszące zachowają bezpieczną odległość:cry:.
:-P Kupuję. Coś w sam raz dla takich zdziczałych socjopatów krzakowych jak ja.
Nie wiem co mnie ominęło przed użyciem lancetu pacyfikacyjnego, ale kupa leśników ma przyznane uszczerbki na zdrowiu z powodu tych kleszczy.
A jeszcze jest muchopodobny stwór o nazwie ślepak. Bardzo wredny. Jestem w stanie zaakceptować upierdliwą wesz jelenią, byle nie doświadczać ślepaka.
Nawiasem mówiąc tej jesieni wesz jelenia biła rekordy, zwłaszcza w punktach, w których "walała się" uprzednio zwierzyna. Zimno nie pomogło.
Odp: Kleszcze i borelioza
Odp: Kleszcze i borelioza
Zielem które odstrasza a nawet zabija owady jest wrotycz pospolity. Można powiedzieć, że jest to naturalny owadofos. W uprawach ekologicznych wywar z tego ziela służy min. do walki ze stonką ziemniaczaną i mszycami. Nie wiem jak stosować go na kleszcze, które odstrasza, picia nie polecam bo to roślina trująca(czasem pije i żyje). Dawniej w ludowej medycynie był stosowany do odrobaczania dzieci, wiem z przekazów rodzinnych.
Ziele ma bardzo intensywny zapach, którego nie znoszą nawet niektórzy ludzie. W Bieszczadach też rośnie a znajoma używa go dużo, także do szafy.
W temacie ziół nie jestem wyjątkowym znawcą ale i nie laikiem. Wrotycz zaliczam do "moich" ziół, podobnie jak żywokost lekarski, dziurawiec, mniszek, pokrzywę i wiele innych.
Odp: Kleszcze i borelioza
Podobno napar z ziela czystka leczy z boreliozy.
Odp: Kleszcze i borelioza
ja też należę do tych nieszczęsliwców przyciagających masowo kleszzce. Już tzreci raz ( w ciągu ok. 2laT) wylazł mi rumień. Pierwszy raz poleciałam do lekarza, robiłam badania IGG i IGM, brałam przez miesiąc antybiotyki. Drugim i tzrecim razem już nawet nie robiłam badań, bo po co jak wyniki nie są miarodajne, tylko lekarz nocny mi zapisyawał antybiotyki. Po leczeniu tez juz nie robię badań z tego samego powodu co wyżej. tym sposobem oszzcedzam pieniadze, bo nie jest to refundowane i czas. Piję od 2 lat czystek, szczeć, rdest japoński i kolcorośl. Czuję sie na tyle dobzre, że kilka razy w roku jeźdzę w Bieszzcdy lub BN by dawać się zżerac tym krwiopijcom.Ostatnio postanowiłam, że bedę sie szzcelnie opatulać, zakładac na spodnie skarpety, na łeb czapkę i cholera wie cojeszcze. Narazie się nie poddaję.