-
Konie z Morskiego Oka.
Jakie jest Wasze zdanie na temat koni pracujących na drodze do Morskiego Oka?
Temat dość modny ostatnio,ale może jest szansa by wprowadzić tam Melexy,jest kilka organizacji próbujących coś z tym zrobić,warto poszukać w necie(nie podaje stron by nikogo nie reklamować) i wysłać petycję w obronie tych koni.
Łatwo też obalić argumenty górali,że to tradycja i że stracą pracę gdy wprowadzi się zakaz używania koni.
-O tradycji nie ma mowy bo do lat 90tych na tej trasie kursowały jeszcze autobusy.
-Melexy są mniejsze od wozów konnych,trzeba będzie ich więcej dzięki temu więcej górali będzie miało pracę.
Moim zdaniem warto pomóc tym koniom.Ale ciekawy jestem jak na to patrzą Bieszczadnicy.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Nie powinno być ani koni ani meleksów. Chcesz coś zobaczyć to idź na nogach.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Uważam ,że konie powinny zostać .
Ekologia , ekolodzy to mocno "nadymany" temat . Wprowadzając "ekologiczne" melexy , które używają baterie wymagające utylizacji co tez kosztuje.
Znając polskie realia utylizacją zajmie się "firma" ,która weźmie za kasę a akumulatory zakopie w lesie na terenie TPN .
Takie w skrócie jest moje zdanie na temat "ekologów" lobbystów
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
tolek banan
Uważam ,że konie powinny zostać .
Ekologia , ekolodzy to mocno "nadymany" temat . Wprowadzając "ekologiczne" melexy , które używają baterie wymagające utylizacji co tez kosztuje.
Znając polskie realia utylizacją zajmie się "firma" ,która weźmie za kasę a akumulatory zakopie w lesie na terenie TPN .
Takie w skrócie jest moje zdanie na temat "ekologów" lobbystów
Niestety muszę się z Tobą zgodzić w sprawie melexów.Konie powinny odejść z tej drogi.Podobno na wóz obecnie nie powinno wsiadać więcej niż 18 osób.Sam widziałem w lipcu schodząc do parkingu bardzo przeładowane wozy - ale wieczorem kiedy już chyba brak kontrolujących z TPN
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
trudny temat. Raz że owe melexy sobie po prostu nie poradzą w okresie jesiennym (mało efektywny silnik elektr.) Dwa- o ile zrezygnuje się z koni, one pojadą do włoskich rzeżni....Kiedyś nie było tego dylematu- szło się piechotą i było ok.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
tomas pablo
trudny temat. Raz że owe melexy sobie po prostu nie poradzą w okresie jesiennym (mało efektywny silnik elektr.) Dwa- o ile zrezygnuje się z koni, one pojadą do włoskich rzeżni....Kiedyś nie było tego dylematu- szło się piechotą i było ok.
A za kilka lat będziemy wydawać pieniądze na "odrodzenie" hodowli koni. Nie czarujmy się , utrzymanie konia kosztuje i koń pracuje na siebie i właściciela. Psie zaprzęgi też trzeba zlikwidować?
Tzw "ekolodzy" często wypowiadają się w temacie , którego nie znają i trafiaja do ludzi , którzy też nie orientują się w temacie.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Teraz to i kawaleria niepotrzebna i konie do pracy w lesie przy której koniom rwały się ścięgna. Trzeba tylko wykluczyć z fachu takich co nie kochają koni, biją je z głupoty i traktują jako maszynkę do zarabiania pieniędzy, może jakieś psychotesty... choć góral cwany jest. Jednak skoro są tacy co mają kaprys jechać bryczką lub wozem to czemu nie. Ja tam to zrezygnowałem z Morskiego Oka bo mnie nie stać na taki kaprys a z wózkiem inwalidzkim w trzy osoby na piechotę troche daleko.
Za radą samego górala wolałem dołożyć 70km drogi od Zakopanego i pojechać za miedzę do Strybskiego Plesa. Wszędzie darmo parking na kartę inwalidzką, u nas zawsze brak miejsc, i Tatry z drugiej strony no i trochę inny świat.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Na szczęście nie jestem ekologiem:-D,ale trzeba wierzyć w ludzi i wybrać firmę,która zutylizuje stare akumulatory zgodnie z prawem,a im więcej takich zleceń tym więcej miejsc pracy w takiej firmie.
Myślę,że Melexy dadzą radę nawet jesienią,a są potrzebna dla osób które chcą zobaczyć Morskie Oko,a z różnych przyczyn dojść tam nie mogą.
Konie do włoskich rzeźni jeździły i dalej będą jeździć,tylko te z Morskiego Oka,zamiast po nastu latach jeżdżą już po kilku,a to jest różnica.
Pracę koni w lesie można zastąpić małymi ciągniczkami na gąsienicach,tydzień temu widziałem taki w Tatrach,było naprawdę błotniście i ślisko a on dawał radę.Jest to jednak temat na inną rozmowę.
Zakaz używania koni na drodze do Morskiego Oka nie spowoduje jego zniknięcia w ogóle i odrodzenie hodowli nie będzie potrzebne.
Małymi kroczkami można wiele zrobić.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Moim zdaniem , kompromisem było by ograniczenie (czyt zmniejszenie) ładowności takie wozu i jak to mówią : "baba z wozu koniom lżej" :-D i zamiast jednej to zdjąć np cztery "baby".
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Czarek pl
Myślę,że Melexy dadzą radę nawet jesienią,a są potrzebna dla osób które chcą zobaczyć Morskie Oko,a z różnych przyczyn dojść tam nie mogą.
Czyli na Rysy lub Mount Everest trzeba wybudować ruchome schody "dla osób które chcą zobaczyć górę, a z różnych przyczyn dojść tam nie mogą."
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
coshoo
Czyli na Rysy lub Mount Everest trzeba wybudować ruchome schody "dla osób które chcą zobaczyć górę, a z różnych przyczyn dojść tam nie mogą."
Nie uciskaj ich, oni mają prawo tam iść nawet jak nie mogą tam iść!
(od trzeciej minuty)
https://www.youtube.com/watch?v=cBKi...ature=youtu.be
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
tolek banan
kompromisem było by ograniczenie (czyt zmniejszenie) ładowności takie wozu
Kompromisem i powrotem do tradycji, bo tradycyjnie do Morskiego Oka jeździły zwykłe dorożki, które zabierały do 4 osób, więc koniki dawały radę. Ale sprytni górale wyliczyli sobie, że jak podstawią pociąg i zabiorą 8 albo 12 pasażerów, to dutków będzie razy 2 albo 3. No to czemu nie? :twisted: Gdyby fiakrzy nie byli tak w te dutki zapatrzeni, to by sami ten powrót do przeszłości" zaproponowali. Przejazd kosztowałby pewnikiem 2-3 razy więcej, więc leniwi tatusiowie już by rodziny nie mogli na wóz zagonić, ale jak by ktoś bardzo chciał, ale faktycznie nie mógł pieszo dojść, to by odżałował tę parę zeta.
A zaprzęgi jako takie mi nie przeszkadzają (może dlatego, że moja noga na tej drodze raczej już nie postanie) i skoro warunki na to pozwalają, niech sobie jeżdżą - zawsze te parę osób sobie dorobi, a parę kolejnych Mięguszowieckie zobaczy.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Marcowy trdycyjnie do Morskiego Oka jeździł autobus.Czy mam rozumieć,że los koni jest Ci obojętny ważniejsze by kilka osób sobie dorobiło?
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Czarek pl
Marcowy trdycyjnie do Morskiego Oka jeździł autobus.Czy mam rozumieć,że los koni jest Ci obojętny ważniejsze by kilka osób sobie dorobiło?
Czy czasem autobusy nie jeździły tylko do Palenicy?
Od jakiegoś czasu widzę ,że w Polsce i nie tylko (Europie) los zwierząt , roślin i innych "żyjątek" staje się ważniejszy od losu ludzi - taka moda ?
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Nikt nam nie dał prawa męczyć zwierząt dla własnej przyjemności.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Czarek pl
Nikt nam nie dał prawa męczyć zwierząt dla własnej przyjemności.
Nikt nie dał, ale męczymy: trzymając w domu psy, koty, szczury, chomiki, papugi, kanarki dla własnej przyjemności przecież.
Krowy, owce kozy o świnkach i kurach nie zapominając, dla własnego podniebienia. Jeszcze na mięsko, tylko raz ciach i koniec, ale taka krowa - dwa razy dziennie szarpią mechanicznie za ... cycki, a do bysia raz w roku - koszmar nie życie.
Gdzie jest granica między rekreacyjną przejażdżką w siodle (godzinka kłusikiem, stępa), a kilka godzin w upale, ciągnąć "autobus" pod górę. Marcowy ma rację, pazerność można ograniczyć. Ma samochód dopuszczalną ładowność, może mieć zaprzęg. Np. 1 koń - 2 pasażerów + woźnica. Za przeładowanie samochodu jest mandat. Tu może działać podobny system prawny.
Pozdrawiam
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Dziwne,mam psa i kota i nigdy nie dały mi odczuć,że są męczone,ale panowie odbiegamy od tematu.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
długi
Marcowy ma rację, pazerność można ograniczyć. Ma samochód dopuszczalną ładowność, może mieć zaprzęg. Np. 1 koń - 2 pasażerów + woźnica. Za przeładowanie samochodu jest mandat. Tu może działać podobny system prawny.
Pozdrawiam
"Ładowność" wozu jest sprawdzana przez strażników TPN i górale tego przestrzegają, bo nie przestrzeganie grozi mandatem.
Sama wielokrotnie widziałam te kontrole, właściwie za każdym razem w czasie swojej bytności w Morskim Oku, a bywam tam 5-6 razy w roku.
O ile się orientuję w tej chwili do góry można zabrać jednocześnie na wóz max 12 osób, na dół - 14 (mogę się mylić).
Oczywiście swoje waży również pusty wóz. Wóz jest zaprzężony w dwa konie.
Czy to jest ciężar odpowiedni dla konia pociągowego nie mogę się wypowiedzieć, bo się nie znam.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Czarek pl
Myślę,że Melexy dadzą radę nawet jesienią,.
myślisz, że pojazd o MOCY ZALEDWIE 5.0 KW i kołach 13" da radę ?....wątpię BARDZO . Do tego takie''wozidło" wyposażone jest w aż....8 akumulatorów
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Z tego co czytałam na stronach TPN rozważana jest jeszcze możliwość "wspomagania" wozu konnego silnikiem elektrycznym.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
"Ładowność" wozu jest sprawdzana przez strażników TPN i górale tego przestrzegają, bo nie przestrzeganie grozi mandatem.
Sama wielokrotnie widziałam te kontrole, właściwie za każdym razem w czasie swojej bytności w Morskim Oku, a bywam tam 5-6 razy w roku.
O ile się orientuję w tej chwili do góry można zabrać jednocześnie na wóz max 12 osób, na dół - 14 (mogę się mylić).
Oczywiście swoje waży również pusty wóz. Wóz jest zaprzężony w dwa konie.
Czy to jest ciężar odpowiedni dla konia pociągowego nie mogę się wypowiedzieć, bo się nie znam.
Basiu widocznie strażnicy tak sprawdzali by nic nie sprawdzić.Pod koniec października niezależna firma zważyła wozy i okazało się,że zamiast 500kg ważyły prawie 800kg.
Trzeba pamiętać,że większość górali to ludzie wyjątkowo pazerni i będą bronić jeden drugiego.
Cytat:
Zamieszczone przez
tomas pablo
myślisz, że pojazd o MOCY ZALEDWIE 5.0 KW i kołach 13" da radę ?....wątpię BARDZO . Do tego takie''wozidło" wyposażone jest w aż....8 akumulatorów
Obliczono, by przewieźć taką samą liczbę turystów w okresie największego nasilenia,Melexów trzeba będzie 40(ileż to dodatkowych miejsc pracy),oczywiście nie znam danych czy dadzą radę jesienią ale skoro firma produkująca Melexy zapewnia,że dadzą ,to nie ma powodu by im nie wierzyć
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Czarek pl
Basiu widocznie strażnicy tak sprawdzali by nic nie sprawdzić.Pod koniec października niezależna firma zważyła wozy i okazało się,że zamiast 500kg ważyły prawie 800kg.
Ale chodzi o załadowany wóz czy o pusty ?
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Ale chodzi o załadowany wóz czy o pusty ?
Pusty.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
To z czego te furmanki są zrobione? Chyba z dębu, jeśli pusta fura waży 800 kg. Albo strasznie chłoną wilgoć. Pochodzę ze wsi i jako nastolatek musiałem pomagać rodzinie w obejściu. Jednym z wielu moich obowiązków należało wypchnięcie pustego wozu ze stodoły, albo wprowadzenie do jej wnętrza i nie przypominam aby aby sprawiało mi to jakąś trudność. A wątpię aby 50 kilogramowy dzieciak przeciągnął bezproblemowo 800 kilogramowy wóz.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
DUCHPRZESZŁOŚCI
To z czego te furmanki są zrobione? Chyba z dębu, jeśli pusta fura waży 800 kg. Albo strasznie chłoną wilgoć. Pochodzę ze wsi i jako nastolatek musiałem pomagać rodzinie w obejściu. Jednym z wielu moich obowiązków należało wypchnięcie pustego wozu ze stodoły, albo wprowadzenie do jej wnętrza i nie przypominam aby aby sprawiało mi to jakąś trudność. A wątpię aby 50 kilogramowy dzieciak przeciągnął bezproblemowo 800 kilogramowy wóz.
Myślę,że jest to pytanie do górali z czego robią wozy.Nie zmienia to faktu,że są za ciężkie,razem z turystami powinien ważyć ok.1200kg,by ekolodzy na to przystali.Ja jestem bardziej radykalny:-),uważam,że tylko Melexy,a jeżeli wozy konne,to tylko dla osób,które naprawdę nie mogą tam dojść.Szanuję jednak Wasze zdanie chociaż czasami go nie rozumiem i się z nim nie zgadzam.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Podają że była jakaś zadyma po drodze do Morskiego Oka. Sprawcami zajścia byli obrońcy morskich koni, jedna osoba jest poszkodowana. Konie na to patrzyły i nie rozumiały o co chodzi. Te zwierzęta mają psychikę podobną do ludzkiej, boją się, dotkliwie odczuwają samotność, łatwo się przeziębiają itp. W zamian za dobrą opiekę gospodarza potrafią odwzajemnić uczucia na swój koński sposób, praca nie stanowi dla nich kary. Konie od zawsze były towarzyszami człowieka i od zawsze ktoś zle traktujący konia był uważany za złego człowieka, z tym że używanie ich do pracy nie jest złym traktowaniem.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
partyzant
Podają że była jakaś zadyma po drodze do Morskiego Oka. Sprawcami zajścia byli obrońcy morskich koni, jedna osoba jest poszkodowana. Konie na to patrzyły i nie rozumiały o co chodzi. Te zwierzęta mają psychikę podobną do ludzkiej, boją się, dotkliwie odczuwają samotność, łatwo się przeziębiają itp. W zamian za dobrą opiekę gospodarza potrafią odwzajemnić uczucia na swój koński sposób, praca nie stanowi dla nich kary. Konie od zawsze były towarzyszami człowieka i od zawsze ktoś zle traktujący konia był uważany za złego człowieka, z tym że używanie ich do pracy nie jest złym traktowaniem.
Właśnie o to chodzi,że nad Morskim Okiem nie mówimy o pracy koni tylko o ich uśmiercaniu.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Testowano na drodze do Morskiego Oka wspomaganie elektryczne pod i z góry i tylko tyle bo prund sie skończył.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
prizes
Testowano na drodze do Morskiego Oka wspomaganie elektryczne pod i z góry i tylko tyle bo prund sie skończył.
Moim zdaniem wspomaganie elektryczne nie jest dobrym rozwiązaniem,bo konie nie będą wiedziały co się dzieje,że nagle mają taki power i będą głupiały.
Albo same melexy co mnie się bardzo podoba,albo niech fiakrzy ciągną wozy co byłoby idealnym rozwiązaniem.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
A pognać tą bandę pseudo obrońców zwierząt do roboty ;) ,górale są na prawie i,są u siebie.....a autorytety twierdzą że zwięrzętom nie dzieje się krzywda..:roll:
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Czarek pl
Moim zdaniem wspomaganie elektryczne nie jest dobrym rozwiązaniem,bo konie nie będą wiedziały co się dzieje,że nagle mają taki power i będą głupiały.
Albo same melexy co mnie się bardzo podoba,albo niech fiakrzy ciągną wozy co byłoby idealnym rozwiązaniem.
... a nie pomyślałeś o tym, że jak te melexy zaprzęgną to konie o które tak zabiegasz zostaną bez roboty i niewątpliwie za jakiś czas wylądują na haku we Włoszech... proponuję troszkę zrozumienia tematu... nic nie jest białe, albo czarne... jest cała gama szarości... wiele rzeczy jest pompowanych tak, że ulatują górnolotnie w przestworza....
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
I tak wylądują na haku we Włoszech, tylko przedtem naharują się jeszcze.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Płotka
I tak wylądują na haku we Włoszech, tylko przedtem naharują się jeszcze.
... czyli co?... zakazać chowu koni w Polsce?....
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
EKOLOGIA !!!!!!!?????
Odejdę od tematu koni. Nawiążę do tematu motoryzacji - zboczenie zawodowe
Stary silnik np stosowany kiedyś w Ikarusie palił ok 40/100 , nowoczesne silniki EURO 4/5/6 z automatyczna skrzynią biegów palą ok 50/100 , plus do tego jeszcze adblu , większość części w starych pojazdach można naprawić, zregenerować , z nowoczesnych pojazdów wiele podzespołów się wymienia , wyrzuca (dot to nie tylko motoryzacji)
Wnioski pozostawiam Wam
Dla mnie EKOLOGIA to fikcja i wciskanie nam kitu.
Macie jakieś przykłady "ekologii" z własnego podwórka?
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
...to, żeby stwierdzić jak jest i jakie jest tego podłoże, to przede wszystkim trzeba się znajdować w danym miejscu i czasie... i nie jeden dwa, dni , czy nawet pięć... wtedy można wyrobić sobie jakieś zdanie w danym temacie.... konia z rzędem ( w przenośni ) temu kto spowoduje to, żeby w jakiejś tam sytuacji nie było ( w domyśle przez nas nie pożądanej ) materii pokrzywdzonej....
... Tolek ....jaka ekologia.... to przecież mit ......
.... szczerze.... to żałuję, że się wypowiedziałem.... bo to do niczego konstruktywnego nie doprowadzi... jest pewnie zawsze jedna i druga strona medalu.... a obrzeże okrągłe.... odstępuję więc od tej dyskusji....
..... pozdrawiam.... były koniarz....
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
przemolla
... a nie pomyślałeś o tym, że jak te melexy zaprzęgną to konie o które tak zabiegasz zostaną bez roboty i niewątpliwie za jakiś czas wylądują na haku we Włoszech... proponuję troszkę zrozumienia tematu... nic nie jest białe, albo czarne... jest cała gama szarości... wiele rzeczy jest pompowanych tak, że ulatują górnolotnie w przestworza....
Pisałem już o tym wcześniej,że konie z Morskiego Oka zamiast po nastu latach,jadą do Wloch już po kilku...proponuję troszkę zrozumienia tematu:-P.
Proszę równiez czytać wcześniejsze wpisy.
.
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Czarek pl
Pisałem już o tym wcześniej,że konie z Morskiego Oka zamiast po nastu latach,jadą do Wloch już po kilku...proponuję troszkę zrozumienia tematu:-P.
Proszę równiez czytać wcześniejsze wpisy.
.
... sorry... że nie rozumiem tematu....
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
Czarek pl
Pisałem już o tym wcześniej,że konie z Morskiego Oka zamiast po nastu latach,jadą do Wloch już po kilku...proponuję troszkę zrozumienia tematu:-P.
Proszę równiez czytać wcześniejsze wpisy.
.
Nie znoszę znęcania się nad Ludźmi i nad z zwierzętami .
Krowy , świnie , kury, kaczki gęsi .... "jadą" do rzeźni wtedy kiedy osiągają swoją wagę .
-
Odp: Konie z Morskiego Oka.
Cytat:
Zamieszczone przez
przemolla
... czyli co?... zakazać chowu koni w Polsce?....
A musi być tak czarno-biało? albo harówa ponad siły albo zakaz chowu?
Można trzymać świnię w maleńkim boksie, w którym nie może się nawet obrócić, można w bardziej godziwych warunkach, tak? można trzymać kurę w klatce można na wybiegu z normalnym dostępem do ruchu itd itd Kwestia mentalności, zmiany podejścia a nie trzymania się stereotypów, "tradycji" i pokrzykiwania o "nawiedzonych ekologach", bo tak wygodniej. O bieszczadzkiego "miśka" warto walczyć, bo dziki a o normalne warunki dla udomowionych już nie?