Doskonale Ci poszło :smile:
Nie bój się próbować. Jak Ci coś nie wyjdzie to poprawimy albo, jak trzeba, wykasujemy nieudany post w całości :mrgreen:
Wersja do druku
dzięki, już dwa razy sam przypadkiem sobie skasowałemCytat:
jak trzeba, wykasujemy nieudany post w całości :mrgreen:
Nie mogłeś, nie masz uprawnień. Mogłeś jedynie nie zamieścić postu. Jak jest opublikowany to autor może przez 30min wprowadzać poprawki, ale całkowicie usunąć już nie może.
BTW
Uzupełniłem brakujący znacznik [QUOTE] na początku Twojego listu. Cytat jest teraz prawidłowy.
Wiele osób pisze relacje "na zewnątrz", np. w Wordzie lub dowolnym innym edytorze. A jak relacje są gotowe to dopiero wówczas wklejają je na forum. Jeżeli miałeś takie kłopoty, jak opisujesz, to może to jest dobre rozwiązanie dla Ciebie.
BTW Dodałem do Twojego postu zamykający znacznik [/QUOTE]
.... tak więc ze śpiewem na ustach dotarliśmy do Chaty już w ciemnościach, cieszyłem się na to spotkanie mając w pamięci letni pobyt, który z jednego noclegu zamienił się w trzydniowy pobyt.
Wrzątek jakby specjalnie na nas czekał, więc szybka kolacja i próba integracji ze spotkanymi ludzmi na Chacie nie przyniosła nic dobrego - my byliśmy stamtąd a ONI byli stąd, byliśmy obcy a Oni byli Otrytczykami. Nawet naleweczka nie ociepliła specjalnie stosunków,niestety, to była pomyłka, bardzo wcześnie rano bez śniadania opuściliśmy chatę i pojechaliśmy do Widełek zdobywać Magurę Stuposiańską.
Śniadanie przy punkcie kasowym i po przekroczeniu mostku weszliśmy na niebieski szlak , który zaprowadzić nas miał na Magurę, pierwsze problemy zaczęły się gdy doszliśmy do potoku, udało się jednak przejść na sucho
Załącznik 45046
szlak za potokiem był zdecydowanie "intensywnie użytkowany"
Załącznik 45047
było zdecydowanie pod górkę i monotonnie,
Załącznik 45048
czasem na uwagę zasłużyło sobie jakieś drzewo, które dzięki BPN żyło dłużej niż w zasobach LP
Załącznik 45049
jednak jeszcze większą ciekawostką była spotkana po drodze monokultura świerkowa z więzbą tak gęstą,że wskazywało to na sztuczne nasadzenia i tak rzeczywiście było o czym informowała zamieszczona tabliczka.
Największą ciekawostką nie tylko tego dnia ale całego wyjazdu była tabliczka umiejscowiona trochę wyżej przy wiacie na skraju linii lasu, która poinformowała nas,że właśnie jesteśmy na.... Bukowym Berdzie.
Tośmy się uśmiali sami z siebie, tak bardzo przeżywaliśmy klimat z Chaty,że pomyliliśmy kierunki. Powrót po śladach i z podkulonymi ogonami poprosiliśmy o nocleg w PTSM w Wetlinie, na szczęście wolne miejsca były (wszystkie), tylko Anioł się ucieszył z naszego powrotu. ABC było blisko jak zawsze, klimat z radia i pasjans...
...cóż więcej potrzeba
Dzięki za wyjaśnienie, gdyż pierwsze zdjęcie wprawiło mnie w zakłopotanie. Którędy oni idą na Magurę Stuposiańską, gdy w tle widać ruinę mostu kolejki?. :-)
Ps. Odnośnie Chaty na Otrycie, będąc tam w czerwcu (tylko przez chwilę), odniosłem bardzo podobne wrażenie jak Wy.
... ostatni dzień wędrówek
słońce miało chyba wtedy wolne od pracy bo wyjątkowo pózno zaczęło się rozjaśniać ale niestety padał drobny deszczyk. Plan na dzisiaj miał w programie dojazd do Roztok i przejście do Jasła,powrót,dojście do Strybu i powrót do auta .
Pogoda niestety nie była sprzyjająca wędrówkom. temperatura w okolicach zero plus, widoczność czasami na wyciągnięcie ręki
Załącznik 45050
tak prezentował się nasz szlak
Załącznik 45051
wilgotność powietrza była niesprzyjająca żeby wyjąć aparat z kieszeni ale smartfon poradził sobie z perlistością powietrza
Załącznik 45052
trochę przygotowaliśmy się teoretycznie do wędrówki, ale spotkane pamiątki z czasów walk zaskoczyły nas
Załącznik 45053
temperatura przynaglała nas do szybkiego tempa, ale staraliśmy się dojrzeć cokolwiek w miejscach wyznaczonych
Załącznik 45054
widać było mgłę i tylko mgłę
Załącznik 45055
a pózniej było tyko zimniej i jeszcze bardziej mokro. Był taki plan- pierogi w Cisnej ale z racji dużych strat ciepła skończyło się na nalewce z gorącą herbatą w Wetlinie gdzie Anioł czekał ale smucił się bo to był nasz ostatni nocleg. Na pewno tu wrócę, tu spotkałem Bieszczadzkiego Anioła.
Pogoda sprzyjała, plan został zrealizowany(poza Magurą oczywiście :))
to był bardzo udany wyjazd, przed nami wakacje, ale czekam na listopad....
...."narodziła się nam nowa tradycja" - listopadowy wyjazd udało się powtórzyć i w tym roku, zakwaterowaliśmy się jak zwykle w PTSM w Wetlinie i w tym samym pokoju pod tym samym Aniołem. Szybkie śniadanie i jedziemy- kierunek Dwernik, na rozruch w planie jest połazić po Otrycie i odwiedzić Chatę. Dla odmiany wybraliśmy koński szlak, zdecydowanie mało uczęszczany:-P.
Załącznik 45305
po drodze przypadkiem "wpadliśmy" zdaje się na pozostałości planu filmowego Watahy
Załącznik 45306
ciekawe ustawienie trzeciej i piątej retorty
Jadąc autem staraliśmy się zabrać wystarczająco dużo gratów na wszelką pogodę,rezerwowe buty,peleryny i inne tego typu na listopadową pogodę ale nie wpadliśmy na to,że będzie nam brakowało letnich ciuchów, temperatura powietrza
tego dnia była rekordowa 23 stopnie.
Z racji dużego nasłonecznienia powietrze było mgliste ale i tak jakiekolwiek widoczki zachwycały nas
Załącznik 45307
Pomimo ciepłoty pogoda przepyszna, wędrowało się miło. Krótki popas na Chacie,uzupełniliśmy zapas wody i poszliśmy sobie dalej mając w planie zahaczyć o Trohaniec.
Załącznik 45308
Trudno opisać jakie emocje nam towarzyszyły, byliśmy jak małe dzieciaki cieszące się nową zabawką, cieszyła nas każda chwila, każdy krok i czerpaliśmy to pełną piersią, myślę,że niejednemu,którzy zaliczyli takie powroty towarzyszą te same odczucia.
Załącznik 45309
Gdy z Dwerniczka wracaliśmy do auta z daleka zaintrygowała nas wystająca ponad drzewami dziwna konstrukcja
Załącznik 45310
Toż było nasze zdziwienie, taaaka konstrukcja , dokąd? No rozumiem na drugą stronę ale tam już tylko tabliczki "Teren prywatny"
No ale taki most w takim miejscu to ciekawostka , którą warto było obejrzeć z bliska
Załącznik 45311
Mijając przydrożną kapliczkę podziękowaliśmy za udany dzień, jak również dziękujemy tym,którzy opiekują się tym przybytkiem
Załącznik 45312
I tak kolorowo minął nam dzionek
Załącznik 45313
Załącznik 45314
Przed nami jeszcze 6 dni a my już aż tyle widzieliśmy . Życzę każdemu tak emocjonujących powrotów, widoków i wrażeń