-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
mazeno
byc moze pomylilem sie w wyliczeniach o pare (nawet parenascie) procent
Mniej więcej o 95%. Każde wyliczenie tego typu ma oddziaływać na wyobraźnię, niekoniecznie ma mieć cokolwiek wspólnego z rzeczywistością. Leśnicy pytani niegdyś o to, ile drzew zostanie uratowanych dzięki akcji "dzień bez drukarki", odpowiedzieli: ani jedno.
Cytat:
pardon, bartolomeo - nie chce, zeby to zabrzmialo personalnie, ale taki tok myslenia to najlepszy przyklad, co masa urzednicza zrobila z mozgu czlowieka. primo: pozbawila nas niezaleznosci myslenia.
To ognisko w lesie i usprawiedliwianie jego rozpalenia urzędniczym marnotrawieniem papieru to pomysł niejakiego mazeno. Jak go znasz to jemu wytłumacz co masa urzędnicza zrobiła ...
Cytat:
> miarkuj język mazeno
jak sie nie wkurzac, gdy urzedasy robia cie jak chca za twoje wlasne pieniadze.
A wkurzaj się, mnie nic do tego. Ale język miarkuj.
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
> Mniej więcej o 95%.
a to wyliczenie skad?
> ile drzew zostanie uratowanych dzięki akcji "dzień bez drukarki", odpowiedzieli: ani jedno.
oczywiscie, ze ani jedno - oni i tak musza wyciac norme dla kostrzynia i kwidzyna. sorry, takie mamy prawo. i do tego zmierzam.
> To ognisko w lesie i usprawiedliwianie jego rozpalenia
ogniska w lesie palilem od zawsze, zanim sie zaczalem zastanawiac nad sensownoscia przepisow. nie mam zamiaru sie usprawiedliwiac - po prostu wyrazam (wyzej) swoje zdanie na temat durnych przepisow.
> Ale język miarkuj.
rzeczy nalezy nazywac po imieniu. co innego gdybym se rzucal miechem, ot tak, jako przerywniki - mialbys prawo mnie "besztac".
ale z drugiej strony w sumie to nie moje forum - zawsze niepokornych mozna zbanowac, nie?
tylko czy forum jest dla piszacych, czy piszacy sa dla forum?...
swoja droga - czy ty rzeczywiscie jestes taki legalista?
watpie.
legalisci nie doceniaja spiewu ptakow w bieszczadzkim lesie.
chyba ze jestes tu wylacznie sluzbowo.
http://megaprzygoda.pl/_d/heh.gif
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
swoja droga - czy ty rzeczywiscie jestes taki legalista?
watpie.
legalisci nie doceniaja spiewu ptakow w bieszczadzkim lesie.
chyba ze jestes tu wylacznie sluzbowo.
Jak się nie ma argumentów to się pisze ad personam. Dla mnie EOT.
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
ty - a smileja widzisz?
no.
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Myślę, że każdy widzi co się dzieje w bieszczadzkich lasach od kilku lat a plany wycinki są coraz "ambitniejsze". Możemy spróbować pomóc choć trochę ograniczyć zapędy leśników na bicie rekordów pozyskiwania drewna dla poprawienia statystyk poszczególnych nadleśnictw, podpisując petycję:
http://karpaty.wwf.pl/?petycja=35d58...9d1807042495d0
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
Myślę, że każdy widzi co się dzieje w bieszczadzkich lasach od kilku lat a plany wycinki są coraz "ambitniejsze". Możemy spróbować pomóc choć trochę ograniczyć zapędy leśników na bicie rekordów pozyskiwania drewna dla poprawienia statystyk poszczególnych nadleśnictw, podpisując petycję:
http://karpaty.wwf.pl/?petycja=35d58...9d1807042495d0
Zrobione
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Podpisane dla bieszczadzkich zwierzątek
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
bertrand236
Zrobione
Cytat:
Zamieszczone przez
bieszczadzka kuna
Podpisane dla bieszczadzkich zwierzątek
Super, mam nadzieję, że nie tylko nas troje podpisało. Wystarczy tylko podać swoje imię i nazwisko oraz adres e-mail i potwierdzić przesłaną zwrotnie wiadomość i wszystko. Całość zajmuje niewiele czasu, minutkę może dwie:
http://karpaty.wwf.pl/
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
bieszczadzka kuna
Podpisane dla bieszczadzkich zwierzątek
...i przyszłych pokoleń.Podpisane.
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Podpisane i przekazane dalej.
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Chociaż tak w sumie sens i logika w wycinaniu lasów jednak jakaś jest::mrgreen:
https://www.youtube.com/watch?v=RdLPKl2a4mo
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Cytat:
Zamieszczone przez
asia999
Chociaż tak w sumie sens i logika w wycinaniu lasów jednak jakaś jest::mrgreen:
He, he, czyli lasy tną żeby kapustę zasadzić bo to dobrze działa na zatrzęsienie śliwek :mrgreen:
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
https://businessinsider.com.pl/wiado...ychody/260yd8g
Pełnowartościowe drewno z lasów będzie mogło być traktowana jak biomasa, która będzie spalana w kotłach elektrowni - tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii. W ten sposób mają być ratowane przychody Lasów Państwowych, które zmalały z powodu pandemii koronawirusa.
Nowelizację przygotowało Ministerstwo Środowiska. Jak zauważa serwis green-news, zmiana definicji drewna energetycznego, która do tej pory obejmowała tylko drewno niepełnowartościowe i odpady z przemysłu meblarskiego, jest pośrednią konsekwencją pandemii koronawirusa. W jej trakcie fabryki meblarskie wstrzymały produkcję, a to spowodowało, że zamówienia na drewno spadły, a wraz z nimi zmalały źródła przychodów Lasów Państwowych. "W dobie zaistniałego kryzysu wywołanego chorobą COVID–19 i brakiem zainteresowania zakupem i odbiorem drewna przez branżę drzewną oraz brakiem możliwości sprzedaży tzw. posuszowego drewna jako drewna energetycznego powodują, że Lasy Państwowe nie mogą prowadzić dalszego pozyskania drewna, a tym samym nie mogą zlecać prac dla ściśle powiązanej z lasami branży usług leśnych, na którą składają się zakłady usług leśnych" - możemy przeczytać w nowelizacji.
A to skutkuje stratami dla Skarbu Państwa, którego majątkiem zarządza Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe, jak również przyczynia się do zatrzymania pozyskania w lasach, co może skutkować bankructwem przedsiębiorstw w branży usług leśnych.
Przepis ma mieć charakter epizodyczny i ma obowiązywać od 1 lipca 2020 r. do końca 2021 r.
-
Odp: Bieszczady wytną w pień
Przychody lasów bieszczadzkich nie zmalały z powodu koronawirusa. Juz od zeszłego roku ścina się mniej drzew, wiele osób zrezygnowało z pracy w lesie, bo przestało się to opłacać. Czy to lepiej dla środowiska? "Miłośnikom Bieszczadów z aglomeracji pewnie to pasuje,ale niestety większe szkody dla środowiska wyrządzacie wy,a dokładnie wasze odchody, które niejednokrotnie niestety są odpompowywane .A gdzie odpowiedzcie sobie sami. W każdym razie proponuje nowe hasło promujące Bieszczady. " Byłeś przywiązany do swojej kupy a siłą rzeczy musiałeś się jej pozbyć? Nie martw się jesteś w Bieszczadach więc jutro masz wielka szansę się z nią spotkać"
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Ten materiał robi szokujące wrażenie,, skala zniszczeń ogromna, ale z tego co zrozumiałem pojawia się tam pytanie : czy rabunkowa gospodarka drewnem z ukraińskich Karpat nie przyczyniła się do tej "zemsty przyrody" ?
Pierwsze skojarzenie poszło w stronę bieszczadzkich lasów.
Może już czas postawić pytanie , czy intensywna eksploatacja drewna w Bieszczadach jest właściwa ?
Widzimy że w naszych ukochanych Bieszczadach powstają nowe drogi zrywkowe,
a przy tych od dawniej istniejących, widzimy składowiska pozyskanych metrówek w ilościach wcześniej nie widzianych.
przepraszam że zmieniam trochę kierunek wątku, ale może lepiej być mądrym przed szkodą niż po...
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Intensywna eksploatacja ? To co teraz się wycina to tylko ułamek tego co się działo w latach mojej młodości. W porównaniu z UA, nasze bieszczadzkie lasy w chwili obecnej mają się świetnie.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Intensywna eksploatacja ? To co teraz się wycina to tylko ułamek tego co się działo w latach mojej młodości.
Masz jakieś materiały na ten temat, które by potwierdzały to o czym piszesz? Czy to tylko takie subiektywne odczucie?
Bo moje subiektywne odczucie jest wręcz przeciwne. Moje odczucie dotyczy ostatnich trzydziestu lat, o jakich latach Ty piszesz - nie wiadomo. Moje subiektywne odczucie pokrywa się z oficjalnymi danymi. Warto zapoznać się z materiałami opracowanymi na podstawie dostępnych danych:
https://przyrodnicze.org/wp-content/...14_10_2015.pdf
To jest jedno z wielu źródeł w internecie ale można znaleźć inne, które również wskazują na znacznie zwiększoną w ostatnich latach eksploatację.
Ja chodzę głównie poza parkiem i poza szlakami i na pewno tylu dróg zrywkowych co teraz to nigdy przez ostatnie 30 lat nie było. Powstaje również wiele stokówek utwardzanych tłuczniem bądź asfaltowanych - pewnie po to by ograniczyć pozyskanie drewna.
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
W porównaniu z UA, nasze bieszczadzkie lasy w chwili obecnej mają się świetnie.
Być może jest to prawda ale też warto podać jakieś źródło.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Bazyl, czy Ty uważasz WWF za wiarygodne źródło ? Jeżeli chodzisz poza szlakami to chyba widzisz ile było kiedyś dróg zrywkowych, pozostałości jeszcze się zachowały. Porozmawiaj z sędziwymi drwalami bieszczadzkimi, to jest skarbnica wiedzy na temat pozyskania drewna teraz i w przeszłości.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Bazyl, czy Ty uważasz WWF za wiarygodne źródło ?
Zechcesz wskazać alternatywę? Bo deprecjonując źródło Bazyla a nie podając własnego wiarygodności nie nabywasz. Sędziwi drwale bieszczadzcy (o ile akurat trzeźwi) są świetnym źródłem przyogniskowych opowieści. Jeżeli chodzi o dane statystyczne to ja bym się nimi nie podpierał.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Bazyl, czy Ty uważasz WWF za wiarygodne źródło ? Jeżeli chodzisz poza szlakami to chyba widzisz ile było kiedyś dróg zrywkowych, pozostałości jeszcze się zachowały. Porozmawiaj z sędziwymi drwalami bieszczadzkimi, to jest skarbnica wiedzy na temat pozyskania drewna teraz i w przeszłości.
Nie odpowiedziałeś mi na żadne pytanie. Z Twojej następnej wypowiedzi można sądzić, że jednak nie pisałeś o czasach swojej młodości lecz o czasach młodości sędziwych drwali bieszczadzkich. Ja napisałem o ostatnich trzydziestu latach, Być może w latach 60-tych, 70-tych było tak jak piszesz - nie wiem.
WWF nie jest źródłem - w materiale są podane konkretne źródła na podstawie których został sporządzony ten artykuł (zapoznaj się i wtedy zaneguj coś konkretnego) lub gdybyś chciał troszkę rzetelniej podejść do sprawy to są też oficjalne dane poszczególnych bieszczadzkich nadleśnictw - można tam porównać jak mediana rośnie (bo najważniejsza jest mediana - musi być szybciej, więcej żeby czasem słupki nie spadały). Parę lat temu rozmawiałem nie z sędziwym drwalem bieszczadzkim ale z bieszczadzkim leśnikiem, który już przeszedł na emeryturę i twierdził, że jak najbardziej pozyskanie drewna rośnie.
A teraz na dwa dni bez odbioru - za pięć minut ruszam w Bieszczady policzyć wszystkie drzewa :) - żeby nie było :)
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
To może tak tylko przytoczę, ile osób pracowało w największym kombinacie drzewnym w Ustianowej ? Czy w hotelach robotniczych mieszkali turyści, czy raczej robotnicy leśni, drwale, zrywkarze.
W Ustrzykach Górnych były dwa, w innych miejscowościach również. Ja pamiętam lata 80-te, moim źródłem natomiast jest dziadek który był leśnikiem i ojciec były pracownik LP i BdPN.
Pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku w tym przepięknym zakątku Polski :)
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Ja pamiętam lata 80-te,
I niejako tak jakbyś się w nich zatrzymał, totalnie ignorując upływ czasu i związany z nim postęp technologiczny. Skoro je tak dobrze pamiętasz to zestaw sobie ówczesne metody pozyskiwania drewna na tym obszarze z obecnymi. Z faktem że sieć dróg na tym terenie rozrosła się w sposób nie dający się odnieść do tamtego okresu - nawet do mojego ukochanego Duszatyna pociągnęli asfaltową "autostradę". Z faktem że piłę łańcuchową a nie tylko "moja-twoja" dostaniesz w każdym markecie i nawet markowa nie jest jakimś niewyobrażalnym wydatkiem. Z faktem że samochód (i wspomniana wcześniej sieć dróg) powalający dojechać do pracy tanio i wygodnie, eliminując tym samym konieczność posiadania hotelu robotniczego, nie jest jak niegdyś przywilejem najbogatszych a rzeczą ogólnie dostępną (Golf II na chodzie zaczyna się od 600PLN). Dołóż do tego ciągniki zrywkowe zamiast koni, zautomatyzowane linie przetwórcze w tartakach zamiast rzeszy robotników i jeszcze kilka tego typu szczególików a następnie spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie - co liczba osób pracujących w Ustianowej i zawartość hoteli robotniczych w latach 80-tych względem teraz, może nam powiedzieć o skali pozyskiwania drewna z tego terenu. Podpowiem - tyle samo co o preferencjach seksualnych koczkodanów czewonouchych.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Verid, o jakim ty postępie mówisz ? Wiesz ile było koni w parku konnym w Pszczelinach, raczej nie. Wiesz ile ciągników gąsienicowych pracowało na tych terenach kiedyś, ile obecnie ?
Nie masz zielonego pojęcia więc daruj sobie te uwagi na temat rozwoju technologicznego. Najwięcej szkody bieszczadzkiej przyrodzie nie wyrządzają LP tylko banda Hunów która z roku na rok się powiększa i rozdeptuje te cudowne tereny. Dziękuję za ten piękny wykład, prawie tak trafiony jak wypowiedzi uczonych z WWF :) Miłego dnia życzę :mrgreen:
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Verid, o jakim ty postępie mówisz ?
Technologicznym, napisałem przecież. Czytanie ze zrozumieniem szwankuje?
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Wiesz ile było koni w parku konnym w Pszczelinach, raczej nie. Wiesz ile ciągników gąsienicowych pracowało na tych terenach kiedyś, ile obecnie ?
Nie masz zielonego pojęcia więc daruj sobie te uwagi na temat rozwoju technologicznego.
Myślę że twoje pojęcie na temat mojego pojęcia jest co najmniej tak zielone jak określasz moje, jak nie nawet bardziej - to raz. Tak się niestety dla ciebie składa że też mam swoje obserwacje tego miejsca, pochodzące tak sprzed 30 kilku lat jak i sięgające chwili obecnej i tak jak przykładowo kiedyś konie zrywkowe były normalnym widokiem tak teraz nie uświadczysz, przynajmniej nie w rejonie w którym bywam - tyle w temacie dość bezsensownej potyczki na odczucia. Dwa - po raz kolejny ponawiam prośbę o konkrety. Ja wiem że miło się rzuca frazesami i deprecjonuje czyjąś wiedzę ale póki nie poprzesz tego rzetelnymi danymi to dalej pozostaje tylko bełkotem zranionego serduszka i niczym nie popartymi wydajemisami. Ja również mogę napisać że ty też nie masz pojęcia w żadnym kolorze ani na temat liczebności koni kiedyś i dziś ani na temat liczebności ciągników. Internet przyjmie wszystko ale czy wynika coś z tego? Nie bardzo bo ani ja nie mam zdolności telepatycznych by sprawdzić twoją głowę i zalegającą w niej pustkę w temacie ani ty nie podałeś jakichkolwiek dających się zweryfikować konkretów które by świadczyły że tą wiedzę jednak masz. Jazgot w stylu "w d.. byłeś, g... widziałeś" się do nich nie zalicza i generalnie słabo świadczy o dyskutancie.
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Najwięcej szkody bieszczadzkiej przyrodzie nie wyrządzają LP tylko banda Hunów która z roku na rok się powiększa i rozdeptuje te cudowne tereny. Dziękuję za ten piękny wykład, prawie tak trafiony jak wypowiedzi uczonych z WWF :) Miłego dnia życzę :mrgreen:
Przynajmniej stać mnie na wykład a nie stek inwektyw bo ktoś śmiał się nie zgodzić z twoimi subiektywnymi odczuciami. Poza tym, takeś się rozhisteryzował że totalnie umknął ci fakt że nie dyskutuję o szkodliwości (czy jej braku) obecnie prowadzonej gospodarki leśnej tylko podważam twoje kategoryczne stwierdzenie jakoby obecnie wydobywano mniej drewna niż w latach poprzednich. Nie podoba ci się WWF jako źródło? Zaproponuj alternatywę ale tym razem wysil się ciut bardziej niż tylko zeznania dziadka czy drwala spod budki z piwem które kiedyś podobno słyszałeś bo już 3 lata temu, na łamach rzeszowskiego wydania Wyborczej, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie potwierdzał zwiększający się z roku na rok pozysk drewna.
Artykuł tu: ttps://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,22149588,w-bieszczadach-wycina-sie-coraz-wiecej-drzew.html
To, czy wyliczenia RDLP na temat zasobności regionu są prawidłowe czy nie, czy te cyferki mają wpływ na retencję wody i ogólny stan środowiska w Bieszczadach i jak to się ma do rosnącej liczby osób odwiedzających ten region oraz ewentualnych szkód przez nich wyrządzanych, nie leży w granicy moich zainteresowań i nie zamierzam na ten temat dyskutować, choćby z braku rzetelnych danych statystycznych na których można by się oprzeć. Fakt pozostaje faktem że "wydobycie" drewna zwiększa się sukcesywnie z roku na rok co potwierdzają sami "wydobywający" także jeżeli ktokolwiek cokolwiek powinien sobie w tej dyskusji "darować" to zdecydowanie sugeruję:
a)zaprzestanie używania własnej bujnej imaginacji w zielonej salopce jako prawdy objawionej
b)obrzucania łajnem argumentów interlokutorów tylko dlatego że zobaczyło się tam znienawidzone trzy literki, jednocześnie nie dając nic konkretnego w zamian. Osobista niechęć do tej czy innej organizacji w żaden sposób nie wpływa na wiarygodność twoich wynurzeń.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Verid, po pierwsze nikogo nie obrzucałem inwektywami, po drugie jakie twarde dane zostały tu przedstawione ? Czyżby obrońców przyrody z ramienia WWF, tudzież innych nawiedzonych ekologów.
Ja Tu nie bywam, mieszkam za to od 43 lat. Lasy bieszczadzkie były dawniej eksploatowane nadmiernie, podobnie jak dzisiaj na UA. Masowo wycinano cisy, w okresie międzywojennym lasy bieszczadzkie były już znacznie zmienione. Wysiewano w Bieszczadach tyrolskie świerki, dziś te sztuczne świerczyny umierają, i jedyne co można z nimi zrobić to wyciąć je. Wybudowane pod koniec zeszłego stulecia kolejki leśne ułatwiły masowy wyrąb.Tempo tej rabunkowej eksploatacji osłabło dopiero w latach trzydziestych. Katastrofę przypieczętowała zima 1928/29 która spowodowała wymarznięcie pozostałych starodrzewów. Za PRL w lasach zgniły setki tysięcy metrów sześciennych buczyny. Dzisiaj w Bieszczadach mamy obszary leśne, jednak wartościowego drewna, jak i zdrowych biologicznie drzewostanów jest tu niewiele. To co widzimy jest efektem przeszło stuletniej rabunkowej gospodarki. Poprawić sytuację może jedynie świadoma przebudowa drzewostanów.
Źródło - z dziejów bieszczadzkiej przyrody Tadeusz Olszański.
Jak stwierdził rzecznik RDLP- pozyskanie rośnie, okey z tym nie dyskutuję, jednak to nie jest pozyskanie na taką skalę jak kiedyś.
Ciekawy jestem czym palą w piecach, wszyscy obrońcy bieszczadzkich lasów :twisted:
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
W Karpatach źle się działo i przed wiekami o czym świadczą lapidarne wzmianki choćby Marcina Smarzewskiego zamieszczone w antologii bieszczadzkiej wydanej przez SKPB jako 123 publikacja w 1985 roku. Poetycko opisuje co potrafi w chwilach wzburzenia uczynić San i Dniestr.
Na Ukrainie bardzo dużo mówi się o wpływie wycinki lasów na szybkość spływu wody z gór. Kataklizm spowodował zniszczenie od 80 do 100 mostów, czy do tego liczono wiszące kładki nie wiem, zniszczone są liczne drogi, tory i domostwa. Skala strat jest ogromna.
Z natury nie jestem detalistą, ale odnośnie wycinki drzew w Bieszczadach, to za najgorszy uważam przełom XIX i XX wieku, wtedy nikt nie liczył się z przyrodą - rządził pieniądz i szybki zysk. Pewien obszar karpackiej puszczy ocalał nienaruszony tylko dlatego, że teren był za trudny na położenie torów- byłem widziałem.
Od lat osiemdziesiątych spaceruję z plecakiem i pamiętam pozostawione metry zbutwiałego drewna, których nikt nie zwiózł a była to pamiątka po gierkowskich czasach.
Pierwszy raz gdy byłem w Bieszczadach w okresie bezlistnym zdziwiło mnie jak cienkie są rosnące drzewa. Tylko w jarach buki były grubsze i rosochate.
Koni w lesie już się nie spotykało i był to zdecydowanie czas pił motorowych.
W tym roku przemknęła informacja, że w związku z pandemią i zakazem wstępu do lasu ruszyła wzmożona wycinka drzew. Inna sprawa, że jest coraz mniej wypałów, wiec nie wiem o co chodzi.
Moim zdaniem od lat dziewięćdziesiątych z socjalizmu przeszliśmy do niewolnictwa z pominięciem kapitalizmu. Gdzieś tam jeszcze występuje feudalizm gdzie wasal ma swojego wasala. Takie dzikie prawa opisali mi ludzie pracujący w lesie, prywaciarz nie liczy się z kodeksem pracy bo inspekcja nie znajdzie go w bieszczadzkim lesie.
Bardzo lubię słuchać opowieści starych drwali, których ostatnio słuchałem pod sklepem w Woli Michowej. Dzikie prawa odnośnie wycinki i traktowania robotników wróciły.
Statystyka da się nagiąć, takie czasy.
Konkludując to bliższa jest mi opowieść Ostatniego Mohikanina i rozumiem co ma na myśli.
Przynajmniej nie toczy piany.
- - - Updated - - -
W Karpatach źle się działo i przed wiekami o czym świadczą lapidarne wzmianki choćby Marcina Smarzewskiego zamieszczone w antologii bieszczadzkiej wydanej przez SKPB jako 123 publikacja w 1985 roku. Poetycko opisuje co potrafi w chwilach wzburzenia uczynić San i Dniestr.
Na Ukrainie bardzo dużo mówi się o wpływie wycinki lasów na szybkość spływu wody z gór. Kataklizm spowodował zniszczenie od 80 do 100 mostów, czy do tego liczono wiszące kładki nie wiem, zniszczone są liczne drogi, tory i domostwa. Skala strat jest ogromna.
Z natury nie jestem detalistą, ale odnośnie wycinki drzew w Bieszczadach, to za najgorszy uważam przełom XIX i XX wieku, wtedy nikt nie liczył się z przyrodą - rządził pieniądz i szybki zysk. Pewien obszar karpackiej puszczy ocalał nienaruszony tylko dlatego, że teren był za trudny na położenie torów- byłem widziałem.
Od lat osiemdziesiątych spaceruję z plecakiem i pamiętam pozostawione metry zbutwiałego drewna, których nikt nie zwiózł a była to pamiątka po gierkowskich czasach.
Pierwszy raz gdy byłem w Bieszczadach w okresie bezlistnym zdziwiło mnie jak cienkie są rosnące drzewa. Tylko w jarach buki były grubsze i rosochate.
Koni w lesie już się nie spotykało i był to zdecydowanie czas pił motorowych.
W tym roku przemknęła informacja, że w związku z pandemią i zakazem wstępu do lasu ruszyła wzmożona wycinka drzew. Inna sprawa, że jest coraz mniej wypałów, wiec nie wiem o co chodzi.
Moim zdaniem od lat dziewięćdziesiątych z socjalizmu przeszliśmy do niewolnictwa z pominięciem kapitalizmu. Gdzieś tam jeszcze występuje feudalizm gdzie wasal ma swojego wasala. Takie dzikie prawa opisali mi ludzie pracujący w lesie, prywaciarz nie liczy się z kodeksem pracy bo inspekcja nie znajdzie go w bieszczadzkim lesie.
Bardzo lubię słuchać opowieści starych drwali, których ostatnio słuchałem pod sklepem w Woli Michowej. Dzikie prawa odnośnie wycinki i traktowania robotników wróciły.
Statystyka da się nagiąć, takie czasy.
Konkludując to bliższa jest mi opowieść Ostatniego Mohikanina i rozumiem co ma na myśli.
Przynajmniej nie toczy piany.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Verid, po pierwsze nikogo nie obrzucałem inwektywami, po drugie jakie twarde dane zostały tu przedstawione ?
Te z którymi się zgodziłeś a właściwie - nie podjąłeś dyskusji na koniec swojego postu.
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Czyżby obrońców przyrody z ramienia WWF, tudzież innych nawiedzonych ekologów.
Ochłoń trochę bo ci się rozmówcy mieszają. WWF wrzucił sir Bazyl.
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Lasy bieszczadzkie były dawniej eksploatowane nadmiernie, podobnie jak dzisiaj na UA. Masowo wycinano cisy, w okresie międzywojennym lasy bieszczadzkie były już znacznie zmienione. Wysiewano w Bieszczadach tyrolskie świerki, dziś te sztuczne świerczyny umierają, i jedyne co można z nimi zrobić to wyciąć je. Wybudowane pod koniec zeszłego stulecia kolejki leśne ułatwiły masowy wyrąb.Tempo tej rabunkowej eksploatacji osłabło dopiero w latach trzydziestych. Katastrofę przypieczętowała zima 1928/29 która spowodowała wymarznięcie pozostałych starodrzewów. Za PRL w lasach zgniły setki tysięcy metrów sześciennych buczyny. Dzisiaj w Bieszczadach mamy obszary leśne, jednak wartościowego drewna, jak i zdrowych biologicznie drzewostanów jest tu niewiele. To co widzimy jest efektem przeszło stuletniej rabunkowej gospodarki. Poprawić sytuację może jedynie świadoma przebudowa drzewostanów.
Źródło - z dziejów bieszczadzkiej przyrody Tadeusz Olszański.
Fascynujące - z jednej strony nazywa WWF oszołomami a z drugiej jedzie z tematem jak fachowy ekoterrorysta tj. mnóstwo piania jak jest źle w wyniku działalności człowieka ale totalne zero czytania odpowiedzi ze zrozumieniem bo wyraźnie zaznaczyłem brak zainteresowania tym aspektem.
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Jak stwierdził rzecznik RDLP- pozyskanie rośnie, okey z tym nie dyskutuję, jednak to nie jest pozyskanie na taką skalę jak kiedyś.
Po raz kolejny - poproszę dowody!! Podałem ci link z wydobyciem za ostatnie lata. Dołożę jeszcze jeden (bynajmniej nie z WWF) żeby ci za łatwo nie było, gdzie jak byk stoi że wydobycie drewna z tego regionu sukcesywnie rośnie i , cytuję, "Od dwóch lat wynosi około 1,9 mln m sześc. rocznie, podczas gdy kilkanaście lat wcześniej pozyskiwano niespełna 1,4 mln m sześc". Artykuł nomen omen z 2016
https://www.agropolska.pl/aktualnosc...ewna,1758.html
Podaj link z danymi wydobycia z okresu na który się powołujesz zawierającymi wyższe liczby niż te zaplanowane na 2017 prawie dwa mln m sześc. z poprzedniego artykułu i brawo - wygrałeś. Konkrety - ile dziabali przykładowo w 1970, ile w 1980 i o ile to było więcej w porównaniu z tym co przytoczyłem. I po raz kolejny przypominam że ckliwe mormolenie o gospodarkach rabunkowych, ksenofobiczne uwagi o hordach Hunów, dywagacje kto czym pali i wyrazy twojej osobistej niechęci do WWF czy jakiejkolwiek innej organizacji nie leżą w granicy moich zainteresowań - tak na wypadek jakby ci znowu na to przyszło.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Verid, strasznie ziejesz nienawiścią, chciałbym Ci tylko przypomnieć, że w latach 70-80 nie było internetu więc twarde dane przedstawię jeżeli wydobędę je z archiwum LP :)
Jesteś jak Tomasz apostoł, dopóki nie zobaczysz, nie uwierzysz. Może przyjedź do mnie przejdziesz się poza szlakiem pod Wielką Rawkę i wtedy mi uwierzysz.
Proszę przeczytać i wyciągnąć wnioski : https://www.bdpn.pl/dokumenty/roczniki/rb23/art05.pdf
https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/aktualnosci/o-bieszczadzkim-lesie-w-historycznym-kontekscie
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Ad personam sobie odpuść, biblijne czy nie. Stwierdzasz kategorycznie że "kiedyś to było" więc mówię "udowodnij". Odczucia mnie średnio obchodzą bo ty masz jedne, ja mam inne i to dowodzi absolutnie niczego.
Wizyta poza szlakiem pod Rawką, jakkolwiek przyjemna, również nie dowiedzie niczego bo nie leżą tam dokumenty mówiące o wydobyciu drewna większym niż kiedyś.
Podawanie linków do artykułów o gospodarce leśnej, drogach zrywkowych itp nadal niezmienne sugeruje że usiłujesz mi wcisnąć dane o które nie pytałem. Jedyne co z nich można ewentualnie ekstrapolować to wniosek wręcz odwrotny do twojego stwierdzenia czyli że kiedyś lasów było mniej a teraz jest więcej więc można wydobywać więcej. Co za tym idzie, skoro lasów kiedyś było mniej więc i wydobycie mniejsze niż teraz.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Pora zakończyć ten temat, ale postaram się specjalnie dla ciebie zdobyć informacje na temat pozyskania drewna na tych terenach dawniej. Ty jesteś jak matematyk twarde dane i po sprawie.
Ja natomiast bez tych liczb, jestem przekonany o słuszności moich racji. Zacytuję fragment pracy Bohdana Szymańskiego Warszawa 1975.
Charakterystyka gospodarki leśnej okresu międzywojennego w Polsce : Mowa również o tych terenach :
Niezwykle mroźna zima 1928/29 która spowodowała ogromne szkody, głównie w drzewostanach bukowych i jodłowych południowej
Polski, głównie w lasach prywatnych, w wyniku szkód wycięto około 5 mln m³ drewna.
file:///C:/Users/jolie/AppData/Local/Temp/491-szymanski_b-prace-ibl.pdf
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Dobrze by było uporządkować dyskusję w tym temacie opierając się na dobrych danych. Ponieważ ich nie mamy i mieć nie będziemy,szukamy po omacku. Z moich rozmów z leśnikami bieszczadzkimi wynika, że gospodarka leśna jest w miarę optymalna. Natomiast powoływanie się na dane WWF dla jest nieuzasadnione, bo oni mylą się co krok. Podaję link do danych z 4 czerwca. https://www.rmf24.pl/fakty/polska/ne...w-,nId,4535758
Gdyby dyrekcja zapór spuściła wodę 4 i 5 czerwca, to nie byłoby podtopień od Soliny aż do Sanoka i dalej. WWF z RMF zablokował zrzut wody i n
arybek, którego bronił WWF i tak spłynął, a szkody są dużo większe niż się ekologom nie śniło.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Cytat:
Zamieszczone przez
Piotr Niedziela
Gdyby dyrekcja zapór spuściła wodę 4 i 5 czerwca, to nie byłoby podtopień od Soliny aż do Sanoka i dalej.
Ten zablokowany zrzut wody nie miał na celu przygotowania zapory do przyjęcia fali powodziowej ale "przeczyszczenie" starego koryta Sanu od zapory w Myczkowcach do miejsca gdzie woda z elektrowni wraca do Sanu, zrzut miał trwać jedynie 10min.
W okresie podtopień w Sanoku zrzut z zapory był w szczycie mniej więcej dwa razy większy niż ten wstrzymany ale cały czas poniżej poziomu powodującego podtopienia. Podtopienia nie są więc efektem zarzutu/braku zrzutu z zapry Myczkowce, mówiąc po ludzku: padało nie tylko powyżej zespołu elektrowni Solina-Myczkowce (wypowiedzi przedstawiciela PGE Energia Odnawialna oraz Zespołu Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce tutaj). Wg dyrektora Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Krośnie wstrzymanie zrzutu od 4 do 23 czerwca (kiedy w końcu był realizowany) dało szanse młodemu narybkowi na "podrośnięcie" i przeżycie (ten sam artykuł).
Odpowiadając więc wprost: podtopienia i tak by były, niezależnie od tego czy te 10min zrzutu 4/5 czerwca by zrealizowano czy nie.
Pobawiłem się odrobinę liczbami podanymi w artykule i wychodzi mi (proszę mnie poprawić jeżeli się mylę), że 22 i 23 czerwca wpływ wody do zbiorników Solina-Myczkowce był na takim poziomie, że tę wodę, którą w wyniku niezrealizowanego zrzutu zatrzymano, zbiorniki otrzymywały przez te dwa dni w ciągu każdych kilku minut (mniej więcej co 6 minut). Jeżeli podane w artykule liczby i moje obliczenia :wink: są prawidłowe, to rzeczywiście ten zatrzymany 10-miutowy zrzut nie miał żadnego znaczenia.
Nie bronię WWF bo ich nie lubię od czasu wyrzucania przez nich pieniędzy ze zbiórek w błoto (tablice przy drogach w Bieszczadach), ale jeszcze bardziej nie lubię powtarzania niepotwierdzonych plotek.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Pora zakończyć ten temat, ale postaram się specjalnie dla ciebie zdobyć informacje na temat pozyskania drewna na tych terenach dawniej. Ty jesteś jak matematyk twarde dane i po sprawie.
Tak, ponieważ interesują mnie fakty. Odczucia, co widać na powyższym przykładzie, w obrębie tego samego tematu mogą być diametralnie różne więc się na nich nie chcę opierać.
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Ja natomiast bez tych liczb, jestem przekonany o słuszności moich racji. Zacytuję fragment pracy Bohdana Szymańskiego Warszawa 1975.
Charakterystyka gospodarki leśnej okresu międzywojennego w Polsce : Mowa również o tych terenach :
Niezwykle mroźna zima 1928/29 która spowodowała ogromne szkody, głównie w drzewostanach bukowych i jodłowych południowej
Polski, głównie w lasach prywatnych, w wyniku szkód wycięto około 5 mln m³ drewna.
file:///C:/Users/jolie/AppData/Local/Temp/491-szymanski_b-prace-ibl.pdf
A ja po raz kolejny podkreślę (bo mimo poprzednich prób ciągle to do ciebie nie dotarło i dalej mi podpychasz opracowania jak to się źle stało i dlaczego) że wpływ realizowanej gospodarki, zimy tej czy innej oraz turystów nie jest tematem tego o czym z tobą rozmawiam a to na podstawie czego uznajesz swoją rację za najmojszą i czy potrzebujesz do tego liczb nie leży w granicy moich zainteresowań. Podałeś tezę o zwiększonym wydobyciu drewna "kiedyś" względem "teraz" a ja twierdzę że to bzdura i podaję stosowne linki na uzasadnienie dlaczego. Po pierwsze dlatego że RDLP otwarcie się chwali zwiększonym wydobyciem drewna z roku na rok, po drugie dlatego że wraz z tymi "przechwałkami" idą zapewnienia o zwiększających się zasobach lasów. Ciężko wydobywać "kiedyś" więcej niż "teraz" mając "kiedyś" mniejsze zasoby surowca niż "teraz". Kontr argumentu się nie doczekałem - jedynie kilka "łatek" (do apostoła to chyba jeszcze nigdy nikt mnie nie przyrównał), garść subiektywnych odczuć i spektakularny pokaz pogardy dla czyjejś wiedzy bez jakiegokolwiek poparcia dla własnej.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Cytat:
Zamieszczone przez
Verid
Dwa - po raz kolejny ponawiam prośbę o konkrety. (...)
Czytam forum ale jakoś nie mam motywacji do logowania i pisania tym bardziej. Tym razem Verid mnie zmotywował.:mrgreen:
Jego kwiecisty wywód - jak sam go nazwał - myślę, że Ostatniego Mohikanina wbił w fotel w tych jego rodowych Ustrzykach Górnych i przygniótł ciężarem zarówno elokwencji, erudycji jak i brzemieniem diagnozy psychologicznej jako histeryka, homofoba no i konfabulatora wespół z ojcem i dziadkiem. :twisted:
Nie martw się Mohikaninie. No takie czasy - co zrobić. Wraz z mądrymi i oczytanymi turystami oświecenie przychodzi w zacofane Bieszczady. :mrgreen:
No ale o konkretach miało być.
Dane z Bieszczadzkiego Parku Narodowego za Głównym Urzędem Statystycznym. Pierwsza liczba to powierzchnia lasów na 31.12, druga to pozyskanie drewna w m3 ogółem, trzecia w tym grubizny. Reszta z lat 2001-2019 i inne szczegóły na stronie GUS
2001: 24724 8179 8179
2010: 24719 6252 6252
2019: 24440 3227 3227
Jak widać przynajmniej w Parku pozyskanie drewna maleje. I to cieszy. Chociaż ja osobiście podpiszę każdą petycję (nie wiem co mogę więcej zrobić :roll:), która ochroni choć jedno drzewo w Bieszczadach. Nie tylko tych parkowych.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Cytat:
Zamieszczone przez
asia999
No ale o konkretach miało być.
Tak. Dotyczących tematu dyskusji a nie jej chronionego fragmentu. Skoro krok dwie strony w tył to za dużo, rzucam się na pomoc:
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Może już czas postawić pytanie , czy intensywna eksploatacja drewna w Bieszczadach jest właściwa ?.
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni Mohikanin
Intensywna eksploatacja ? To co teraz się wycina to tylko ułamek tego co się działo w latach mojej młodości.
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
Masz jakieś materiały na ten temat, które by potwierdzały to o czym piszesz? Czy to tylko takie subiektywne odczucie?
Czyli ta cała, ponoć motywująca więc zakładam że przeczytana relatywnie uważnie, szermierka słowna dotyczy Bieszczadów jako całości. Oczywiście zgodzę się że to bardzo dobra wiadomość że BdPN tej stopniowo zwiększającej się wycince o której za ten sam okres raczył wspomnieć rzecznik RDLP w przytoczonym wcześniej artykule nie podlega, jednakże nie odważyłbym się użyć tego faktu jako dowodu że skoro w podlegającym ochronie prawnej parku narodowym poziom wycinki jest redukowany to ma to jakiekolwiek przełożenie na obszary tej ochronie nie podlegające a zatem niemożliwym jest by obecnie wydobywano drewna więcej niż w latach młodości Mochikanina.
Cytat:
Zamieszczone przez
asia999
homofoba
Ksenofoba. Też trudne słowo jednak o innym znaczeniu.
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Ufff, przebrnąłem...
Wtrącę się tylko do dyskusji, zwracając uwagę na fakt, że po rabunkowej gospodarce z czasów IIWŚ obszar zalesień jednak rósł. Może zwiększone pozyskiwanie drewna jest akurat tym spowodowane, że drzewa osiągnęły wiek rębny? I tak daleko nam do gospodarki leśnej choćby Słowacji, gdzie stosuje się rębnię całkowitą.
A co do WWF mam swoje zdanie, i nie jest ono pozytywne...
-
Odp: Powódź w ukraińskich Karpatach
Verid, śpij spokojnie, nie było nas był las, nie będzie nas będzie las.
Czas na wyciszenie 8-)