Odp: Gorgańska wędrówka - jesień 2018
Cytat:
Zamieszczone przez
coshoo
Latam po okolicy, obwąchuję jary, wody niet, a my nie mamy zapasów. Klops.
Przerabialiśmy to samo w tym samym (lub bardzo nieodległym) miejscu ponad 6 lat temu. Był to jednak początek maja i woda w stanie stałym zalegała jeszcze w zacienionych miejscach. Pozyskiwanie odbywało się przez zmianę stanu skupienia:-) Woda nieco czarna, z zapachem spalenizny i pływającymi paprochami smakowała wybornie.
http://ciekawe.tematy.net/2012/gorga...G_5738-900.jpg
Odp: Gorgańska wędrówka - jesień 2018
A przecież mi żal..:-(
Bob
Odp: Gorgańska wędrówka - jesień 2018
I to wszystko !!! ? Ale i tak zazdroszczę . Mam nadzieję że darczyńcom dałeś za nóż jakieś monety , taki zabobonik :oops: .
Odp: Gorgańska wędrówka - jesień 2018
Cytat:
Zamieszczone przez
alex62
I to wszystko !!! ?
To jeszcze nie koniec, po prostu zapomniałem końcowego:
Odp: Gorgańska wędrówka - jesień 2018
A ja sobie czytam, oglądam zdjęcia i marzę. I jeszcze sobie zadaję pytanie dlaczego góry ja tylko tutaj w Polsce, ewentualnie trochę na Słowacji. Trzeba by spróbować nadrobić stracony czas. ech...
no i czekam na ten c.d.n. :)
Odp: Gorgańska wędrówka - jesień 2018
DZIEŃ 4 - 17 października - Środa
Oczywiście wstaję pierwszy. Autor przy gorącej porannej kawie:
http://s1.bild.me/bilder/110417/8980..._omnicy900.jpg
Chcieliśmy poszukać starych dróg, którymi doszlibyśmy do dawnej grzbietowej granicy, ale obecna sytuacja w dolinie zmieniła nasze plany. Dreptamy nową autostradą.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5864..._omnicy900.jpg
Liczymy na stopa, ale wszystko co jedzie w naszą stronę to załadowane drewnem kolosy, wzbijające tumany kurzu.
Koniki wciąż pomagają przy zrywce:
http://s1.bild.me/bilder/110417/478940101-900.jpg
http://s1.bild.me/bilder/110417/4084..._omnicy900.jpg
I tak idziemy sobie doliną, pogoda monotonna, już zapomniałem jak chmurka wygląda.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6411..._omnicy900.jpg
http://s1.bild.me/bilder/110417/7445...--Dar_w900.jpg
Wiele kilometrów taką drogą jest gorsze od łażenia po górach, mamy już dosyć tej autostrady.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1397...--Dar_w900.jpg
Przez Gograny przebiega jakiś rurociąg, przelatuje nad doliną, znika w zboczu, by pojawić się ponownie gdzieś dalej.
http://s1.bild.me/bilder/110417/334197202-900.jpg
W końcu odbiliśmy z głównej autostrady. Zatrzymujemy się przy opuszczonym budynku, dzisiaj nocleg pod dachem.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3658...strzyka900.jpg
Dzień się kończy, już tylko grzbiet Ihrowca oświetlony słońcem. Klasycznie ognisko, pogaduchy i gapienie się w gwiazdy. Jutro ponownie będziemy się wspinać do góry.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9058...strzyka900.jpg
C.D.N.
Odp: Gorgańska wędrówka - jesień 2018
Cashoo napisał
Cytat:
Wiele kilometrów taką drogą jest gorsze od łażenia po górach, mamy już dosyć tej autostrady.
To powoduje że Gorgany nie podobają mi się.
Prawdę Orłowicz pisał, że to najbardziej niedostępne góry w Karpatach. Doliny wcinające się na kilkanaście kilometrów, bez żadnej komunikacji, trzeba dreptać.
Kiedyś zahaczyliśmy samochód wywożący drewno, kierowca był chętny, ale powiedział że będzie jechał powrotnie dopiero o świcie, gdy leśniczy śpi ...?
Zostało człapanie po ciemku do Osmołody gdzie dotarliśmy o północy.
Przepraszam za wtręd, ale tak mi się skojarzyło
Odp: Gorgańska wędrówka - jesień 2018
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
To powoduje że Gorgany nie podobają mi się.
Prawdę Orłowicz pisał, że to najbardziej niedostępne góry w Karpatach. Doliny wcinające się na kilkanaście kilometrów, bez żadnej komunikacji, trzeba dreptać.
Eee tam. Dzięki temu, że wszędzie daleko jest dziko i nie ma niedzielnych turystów. Co kto lubi.
DZIEŃ 5 - 18 października - Czwartek
Nasze poranne apartamenty:
http://s1.bild.me/bilder/110417/2988...strzyka900.jpg
Poranny transport robotników w głąb doliny.
http://s1.bild.me/bilder/110417/587726301-900.jpg
Czas wyruszać w góry, ostatni rzut okiem na nasze miejsce noclegowe.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6369...strzyka900.jpg
Zagłębiamy się w las, wspinamy się ścieżką coraz wyżej przez mchy i kamienie.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3867...-Sywuli900.jpg
Na rozstaju dróg trzeba podjąć decyzję gdzie dalej idziemy. W okolicach Sywuli, czyli najwyższego szczytu Gorganów, jestem czwarty raz a jakoś nigdy nie było okazji na nią wejść, może tym razem się uda. Żeby nie łazić tą samą drogą w te i nazad wybieramy najpierw obejście pasma trawersem, a jutro przejdziemy grzbietem. Na drogowskazie niby 6,5 km i 2h 15min ale już wiemy, że musimy dodać ze 30% i wyjdzie nasze tempo.
I tak sobie maszerujemy czasami lasem, czasami kamienistym zboczem, czasami kosówką... Raz łatwo, raz trzeba się przedzierać.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4901...-Sywuli900.jpg
Widoków nie brakuje...
http://s1.bild.me/bilder/110417/8429...-Sywuli900.jpg
Moje ulubione gorgańskie lasy...
http://s1.bild.me/bilder/110417/7077...-Sywuli900.jpg
Trawersu końca nie widać... Za to widać masę sosny limby, upodobały sobie te zbocza.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2633...-Sywuli900.jpg
Daleko na widoku majączą gorgańskie pagóry.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1970...-Sywuli900.jpg
Dzień się kończy, a my dalej walczymy z trawersem.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3435...-Sywuli900.jpg
Ostatnia prosta przez las...
http://s1.bild.me/bilder/110417/7309...-Sywuli900.jpg
...i w końcu o zmierzchu dochodzimy do polany Ruszczyna. Malownicze łąki u stóp pasma Sywuli. Namiot stoi, ognisko płonie, czas na konsumpcję i sen.
C.D.N.
Odp: Gorgańska wędrówka - jesień 2018
DZIEŃ 6 - 19 października - Piątek
Skończył się okres z ciągłym słońcem na niebie, pojawiają się pierwsze chmury.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1771...szczyna900.jpg
Powoli zbieramy swoje zabawki. Polana Ruszczyna, w tle pasmo Sywuli.
http://s1.bild.me/bilder/110417/8657...szczyna900.jpg
Na Ruszczynie stało przed wojną schronisko. Niestety, jak wszystkie w tym rejonie, nie przetrwało wojny.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3690...l__261_900.jpg
Została tylko kupa kamieni.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3767...szczyna900.jpg
Zdobywamy trochę wysokości i pojawiają się pierwsze widoki. Powietrze mało przejrzyste, ale jest ciepło i bezwietrznie, więc nie ma co narzekać.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9828...-Sywula900.jpg
Zdobywamy Małą Sywulę. Widok na tą większą.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2405...-Sywula900.jpg
Będąc w terenie tego nie zauważyłem, dopiero obrabiając fotki w powiększeniu zauważyłem, że na stoku znudzeni turyści wykazali się kamienną twórczością artystyczną.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3489...ywula900-2.jpg
Rzut okiem na Małą Sywulę.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5542...-Sywula900.jpg
No i doszliśmy.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6976...-Sywula900.jpg
Dalsza droga grzbietem wygląda na przyjemną, rzeczywistość bywa różna.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6077...-Sywula900.jpg
Rzut okiem za siebie.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5283...-Sywuli900.jpg
Ślady Wielkie Wojny, pomimo 100 lat, całkiem wyraźne.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6716...-Sywuli900.jpg
http://s1.bild.me/bilder/110417/4231...-Sywuli900.jpg
Kończy nam się pasmo Sywuli.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9803...-Sywuli900.jpg
Wkraczamy w bajkowe lasy.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6136...-Sywuli900.jpg
Biwak na przełęczy Borewka, pomiędzy pasmem Ihrowca i Sywuli.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6475...Borewka900.jpg
Na tej przełęczy stał przed wojną schron bezobsługowy.
http://s1.bild.me/bilder/110417/8193...Borewka900.jpg
Koniec kolejnego dnia w górach.
C.D.N.
Odp: Gorgańska wędrówka - jesień 2018
DZIEŃ 7 - 20 października - Sobota
W nocy pada, ranek mglisty, góry w chmurach. Nie pchamy się już na pasmo Ihrowca, kierujemy się do Osmołody. Kilka godzin przez las...
http://s1.bild.me/bilder/110417/7441...Ihrowca900.jpg
...i różne błota.
http://s1.bild.me/bilder/110417/8170...Ihrowca900.jpg
W końcu lądujemy na szutrowej drodze na dnie doliny.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1022..._omnicy900.jpg
Jeszcze kilka kilometrów. Mijamy kolejne miejsce gdzie stało schronisko, tzw. "Na Jali".
http://s1.bild.me/bilder/110417/2794...rnia_-4900.jpg
Postój na posiłek przy napotkanych stołach umilają nam gustowne grzybki.
http://s1.bild.me/bilder/110417/7157..._omnicy900.jpg
W końcu docieramy do punktu wyjścia. Osmołoda wita nas pochmurną pogodą.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1042...322_oda900.jpg
Nowa linia wózków dziecięcych.
http://s1.bild.me/bilder/110417/937273302-900.jpg
U Wiktora tym razem zastajemy wolne pokoje. Ja taszczę plecaki na salony, towarzysze lecą do wsi polować na sklep, jedzenie nam już całe wyszło. Podobno sklep który jest w rozbudowie działa, tylko trzeba się zakręcić. Właścicielka sprzedała towar z własnej domowej kuchni zawalonej sklepowym towarem. :-P
U Wiktora oprócz nas nocuje polska ekipa która dopiero startuje. Współczujemy, bo prognozy mają deszczowo-śnieżne.
Z rana odpalamy nasz czterokołowy wehikuł i próbujemy wyjechać z gór, co nie jest łatwe. Ponad 2 godziny zanim dojechaliśmy do normalnej drogi.
http://s1.bild.me/bilder/110417/243801401-900.jpg
Jeszcze w Krościenku postój na granicy 2,5 godziny i już po polskich luksusowych drogach wracamy do domu.
Wyprawa udana. Kilku napotkanych turystów pierwszego dnia i kilku ostatniego na ostatniej prostej. Poza tym my i góry.
KONIEC