A jak tam tej jesieni z kolorami w Bieszczadach?
Typ: Posty; Użytkownik: asia999
A jak tam tej jesieni z kolorami w Bieszczadach?
Pięknie było! Dziękuję i również pozdrawiam! :-D
A na tej wieży na Jeleniowatym jeszcze nie byłam. Widoki rzeczywiście pewnie są warte pokonania tych kilku schodków. (chociaż mój stosunek do...
Z historii wątku wynika, że lata tego roku w Bieszczadach nie było, albo raczej, że forumowiczów latem w Bieszczadach nie było :mrgreen:
A w ostatnim poście widzę tylko ławkę, co pod ławką już nie
Pięknie :)
Po tych artystycznych pięknych cudeńkach zza wschodniej granicy, moje zwyczajne pstryknięcia z polskich połonin, sprzed kilku dni. Bez tłumów, z szumem traw i sierpniowym słonkiem.
Uszatku - przepiękny ten zachód słońca!
a osiodłane schodami Rawki....szkoda słów...:roll:
To pierwsze zdjęcie kojarzę z forum - zapadło mi w pamięć bo jest urocze :)
Nie wiem jak nowa "chata niepuchata" :wink: będzie się prezentowała zimą. Ta wizualizacja letnia jakoś do mnie nie...
Piękne te zimowe krajobrazy. Szkoda tylko, że to ostatnia zima Chatki :cry:
No ale żeby tylko jedno zdjęcie??!! Wprawdzie wieże trzy i to znakomicie uchwycone, ale jednak to mało.
Moje planowane lato w Bieszczadach niespodziewanie spełzło na niczym i musiałam obejść się...
Piękne te Wasze listopadowe ujęcia (chociaż listopada nie cierpię). Ale żeby kangury w bieszczadzkich lasach żyły to nie wiedziałam :mrgreen:
A tegoroczny "księżyc śniegowy" w tej ponadnormatywnej pełni był widoczny nad Bieszczadami?
Piękne sierpniowe Bieszczady...dziewięćsił, goryczka...szkoda, że nie słychać przez monitor szumu traw na połoninach...
Coraz bardziej wiosennie w "aktualnych fotkach". A te żubry sir Bazyla świetne. :)
Patrząc z bezśnieżnych nizin to obrazki jakby z innej planety. ;)
Masz rację! W tym wypadku rzeczywiście nie ma to żadnego znaczenia! No, może dla słońca - teraz powinno się słońce spodziewać Jimi o poranku na górze przez cały rok :mrgreen:
Jimi - taki poranek to musiał dać niesamowicie pozytywną energię! :) A skoro jaki pierwszy dzień taki cały rok to już Ci zazdroszczę kolejnych górskich wrażeń w tym roku. 8)
te cztery już powodują błogi zachwyt a co dopiero zachód... :)) (dziś 30-ty!!!!)
Gdyby sir Bazyl nie był spocony i zasapany i gdyby przyniósł w prezencie zamiast mglistego światełka jakąś ognistą feerię barw to może i warto byłoby tu coś napisać w komentarzu. :mrgreen:
a tak to...
No to taką prawie aktualną wstawię, bo z tego miejsca to chyba jeszcze tu fotki nie było :mrgreen:
Mnie zwykle po powrocie taka niemoc ogarnia z tego nieszczęścia zakończenia urlopu, że pisana relacja byłaby rozdrapywaniem świeżej rany:mrgreen:
Ale mam nadzieję, że na wstawienie "aktualnych...
Jeszcze tylko trzy tygodnie i nareszcie znowu "aktualne fotki" zobaczę na własne oczy! A tymczasem pozostaje wlepiać się z zazdrością w ekran ;)
Rzeczywiście niezły "połów" kapliczkowy :)
Dla mnie najpiękniejsze są właśnie takie śliczne, niewielkie kapliczki "unurzane" w totalnej wiosennej zieloności.
A ci, którzy w tym samym czasie podążali asfaltem nr 894 pewnie nawet nie pamiętają już, że jechali...a tak całkiem niedaleko asfaltu takie zielone górki o pięknych nazwach :)
Ja nie wiem, którędy sir Bazyl przez gęstwiny się przedzierał ale jak zwykle miał piękną wędrówkę a wędrując przez wsie małe i całkiem Średnie szedł, szedł i doszedł...do Pięknej Miłości :)
Nie dziwię się. :)) Błękitno-biała sielanka. :))