Minął już rok od tamtej kłótni :wink: i w poprzedni weekend postanowiliśmy sprawdzić kto miał rację.
Mimo, iż czepiała nas się jesień
43897
i tarniny się czepiały
43898
a nawet sowa czepialskim...
Typ: Posty; Użytkownik: sir Bazyl
Minął już rok od tamtej kłótni :wink: i w poprzedni weekend postanowiliśmy sprawdzić kto miał rację.
Mimo, iż czepiała nas się jesień
43897
i tarniny się czepiały
43898
a nawet sowa czepialskim...
Byłem z forumowiczem, którego relacje bardziej mi się podobają niż moje więc ustąpię mu pola na tej wspominkowej niwie :-D
Dzięki Asiu. W ostatni weekend tego rarytasu już nie było, aż trudno było uwierzyć, że dwa tygodnie wcześniej brnęliśmy w nim po kolana :)
Ponieważ po ostatnich opadach śniegu nikt przed nami...
Dzień IV
Rozpoczęliśmy go od sforsowania potoku Głębokiego
42045
nie w bród co prawda, lecz po moście
42046
Później tą samą techniką pokonaliśmy San i ruszyliśmy wzdłuż Jamniczego stokówką w...
Tylko do ósmej trzydzieści następnego dnia ale na razie wystąpiły obiektywne trudności z kontynuowaniem relacji, zaraz po ich ustąpieniu podejmę wątek :)
No właśnie, mnie obsztorcowali a sami kręcą jak się da:
Blin, kartoflak, to nie brzmi babą :)
W końcu ruszyliśmy ku przełęczy, najpierw łąkami
42004
a później lasem
42005
W miarę zdobywania wysokości walka z żywiołem nabierała coraz większej dramaturgii
42006
Na przełęczy Kuna nie...
Dzień III
Walka, pot i łzy…
Plan na ten dzień był ambitny: z Kalnicy na Smerek i dalej całą połoniną do schroniska na nocleg.
Po szybkim śniadanku ruszyliśmy całkiem zasypaną boczną drogą, do...
Mavo, ty sójko nasiczniańska - widzę, że muszę kiedyś spakować drugi plecak, zatargać go pod drzwi hacjendy i jak tylko otworzysz, to już się nie wymigasz!
Duchu, jest taka możliwość, że namotałem, bo chyba to jest ta baba choć raczej nie pieczona w piecu opalanym drewnem. Tak mi się to tylko skojarzyło z plackami i żeby unaocznić podobnym mnie...
No i leziemy w tej śnieżycy do nierozpoznanego celu i niepewni, czy nawet gdy trafimy to załapiemy się na nocleg, gdyż miejsc wcześniej nie rezerwowaliśmy a przecież to sobota długiego weekendu. A w...
Taka myśl przez chwilkę zagościła w mojej głowie :wink: ale, że jęzor leżał już prawie na kontuarze, to wziąłem dwie butelkowe.
Sączymy piwko, plecaki obok ociekają i jakoś czujemy się tu nie...
Jak już powyżej Kuna wspomniała, łąki okazały się terenem prywatnym, ogrodzonym drutem kolczastym a zza położonej ciut dalej kępy drzew słychać było odgłosy cięcia drewna i wystawał kawałek domu...
Miło, że udało nam się Ciebie przenieść w te piękne miejsca.
Jak już jesteśmy przy tym temacie to coś Wam zdradzę w sekrecie. W Bieszczadach są jeszcze dwie nieznane połoniny! Bardzo często mi się...
Przecież wiem, sam Ci go pokazywałem!
Przez ten mróz strasznie nie chciało mi się wychodzić ze śpiwora ale w końcu się udało. Żeby trochę się rozgrzać napaliliśmy w kominku i nastawiliśmy czajnik na herbatę (bo piwo wyszło wieczorem...
Nie dość, że na czworakach to jeszcze tyłem do przodu :mrgreen:
41963
Mieszałem jakieś białe proszki, doświadczenia nie mam więc mogłem faktycznie coś namotać :-P
Ja poprzednio nocowałem tam...
He, he, a jaka paleta barw!!!
Wyborne, bardzo mi się ta przestrzeń podoba choć jeszcze nie wiem tak do końca co znaczy ale zaraz sprawdzę w internecie :)
Akurat w tej kwestii bartolomeo nie ściemnia :wink: i faktycznie wkrótce dotarliśmy do miejsca noclegowego, którym była baza namiotowa
41957
Na miejscu trzeba było natargać drewna z lasu i go...
Szkoda, że się nie zdzwoniliśmy na jakiegoś browca :(
Strych wcale nie był trywialny tylko trójkątny, się geometrii poducz ;)
Informacje ogólne:
W przechadzce udział wzięli - Kuna i ja.
Miejsce przechadzki – Bieszczady
Czas trwania przechadzki - cztery dni
Transport – Pekaes, Veolia, autostop
Suma podejść – wyciskała...