To też było niedaleko Zamku Spiskiego, chyba to samo miejsce.
@Pierogowy - chyba Ci podpadłam. ;)
Typ: Posty; Użytkownik: Basia Z.
To też było niedaleko Zamku Spiskiego, chyba to samo miejsce.
@Pierogowy - chyba Ci podpadłam. ;)
Moja nieostrożna koleżanka na Słowacji nie zauważyła znaku "stop" na drodze, która wychodziła na zjazd z autostrady a niestety stała tam policja.
W ogóle to dobrze że nic nie jechało, bo normalnie...
Krysia, ale za inne nacje się nie wstydzę, a za Polaków się czasem wstydzę.
O to chodzi.
Byłam z rodziną na jeden dzień w Zdziarze - takiej pięknej podtatrzańskiej wsi na słowackim Spiszu....
Mój mąż, który jest niestety namiętnym palaczem nosi taką zamykaną na klapkę popielniczkę na wspinaczki w Tatrach, bo na stanowisku lubi sobie zakurzyć, ale peta potem zabiera do tej popielniczki....
Byłam po raz pierwszy w Alpach jeszcze w pierwszej połowie lat 80, kiedy to wyjazd kosztował mnie 150 $, a sama zarabiałam wtedy pracując jako inżynier 20 $ miesięcznie.
Aby wyjechać na ten wyjazd...
OJ, naiwny, naiwny, naiwny - niestety.
To wcale nie jest "elita", jakby się mogło wydawać.
Mój mąż i mój syn regularnie jeżdżą w Alpy, zwykle 2-3 razy w roku i też mieli okazję się zapoznać z tym "zjawiskiem".
Na szczęście to dotyczy tak mniej więcej 5% tych jeżdżących, ale to oni robią...