Jakoś mieliście szczęście do pograniczników. Jeden "puścił" na Stoha, może nawet plecaków popilnował. Drugi drogę do hotelu wskazał.
Gdy szliśmy prawie tym samym odcinkiem granicy, tylko w...
Typ: Posty; Użytkownik: Wojtek Pysz
Jakoś mieliście szczęście do pograniczników. Jeden "puścił" na Stoha, może nawet plecaków popilnował. Drugi drogę do hotelu wskazał.
Gdy szliśmy prawie tym samym odcinkiem granicy, tylko w...
Porcja cudowności z pierwszego dnia Waszej wędrówki jest nie do strawienia. Przyjechać i już zaraz być na Pop Iwanie Marmaroskim!
Czyli jeżdżące po górach samochody na coś się przydają;-)