no mnie jeszcze tak dobrze to nie dopadła. wolę nie przeżyć czegoś takiego. a jak jużto gdzieś gdzie można się schować, chociaż te schowki to czasem gorsze moga być od gołej połoniny :-/
Typ: Posty; Użytkownik: z lasu
no mnie jeszcze tak dobrze to nie dopadła. wolę nie przeżyć czegoś takiego. a jak jużto gdzieś gdzie można się schować, chociaż te schowki to czasem gorsze moga być od gołej połoniny :-/
ubiór trj osoby na I planie wydaje mnie się znajomy. czy to nie jest czazsaem wyprawa z soboty, 5.08?
śpieszę poinformowac, ze zamieszkanie tu nie sprawi że sięktoś wyleczy a wręcz przeciwnie. popadnie w bieszczadzki obłęd. jak ktoś raz zapadł na bieszdżumę nie ma ratunku :-) (i dobrze). Sa i tacy...
czekamy z niecierpliwością :) powodzenie na szlaku.
Siedział w jej pobliżu aż do wiosny. Biedaczyna cały ten czas rozmyślał jak tu samemu przesunąć wielki głaz i uciec ze sksarbem z tej przeklętej doliny. Wkońcu osiadł na wsi co od pieczary duszatynem...
Nie minęło kilka wiosen jak duszatyn opustoszal strasząc młodzież tubylczą. O historii przeraźliwej pieczary nie wiedzieli natomiast oszusty i rabusie z południa co przybyli, a dzisiaj zwą ich...
a znacie legendę o powstaniu jeziorek? kiedyś wujaszek z czarnej mi opowiedział. niedawno Potocki w swojej książce mi przypomniał. dla tych co znają zalecam pominięcie poniższego akapitu, a tych co...
i'm sorry. internet jeśli jest potrzebny jest i dostępny w Bieszczadach w kazdej miejscowości troszkę większej. lutowiska, czarna, górne, dolne ustrzyki, lesko, cisna, baligród pewne też, nad zalewem...
no, słuszności trudno ci nie przyznać. my zawsze na stebniku dawaliśmy czadu. raz się nieomal przez taką głupotę dziecięcą nie utopiłem. na szczęscie uojcec czuwał. dla tego narzekanie na dzieciaki...
kiedyświdziałem tragedię jednej żmijycy ;-)
wyobraźcie sobie, ze ją ktoś przejechał. ciało pękło, a z niego wypełzły małe żmijki, które wszystkie zaraz potem także musiał kto przejechać. straszna...
przy browarze też jest dobrze :)
jeżeli jesteś uzależniona od internetu służbowo to ci bardzo współczuje...wszyscy ci współczujemy. a jeżeli nie możesz oderwać oczu od monitora bo, bo bo nie możesz, to jedź w bieszczady bez...
derty, to drugie zdjęcie to co, bo wyznać się nie moge.
na jeziorkach jeszcze nie byłem . . . fotki zachęcające (poza tym słupem - jest gorzej niż wstrętny). Zawsze to było "ej, jedziemy na jeziorka, jedziemy? - - no jedziemy.- i tak ze 3 razy d... za...
właśnie apropos pogody.
mam pytanie, która z pór roku jest przez was najbardziej ukochana w Biesczadach? jedni mówią że jesień inni ze wiosna, ale zawsze mają fajne czysto subiektywne argumenty.
mniejmy nadzieje, że nikt nie wpadnie w przyszłości na pomysł żeby uleczyć całą tą bieszdżumę :) cholera pomyślcie tylko, że na wetlińskiej, lub wierchy szerokim postawiliby wyciąg narciarski....
burza w górach to straszna rzecz. w domku jak jestem otwieram żaluzje, firany rozsówam i oglądam z podziwem, ale na zewnątrz to też sp... :-)
kilka lat temu szlismy z tarnicy na halicz. pod krzyżem...
thanks. zawsze kierowaliśmy sięwęchem, ale teraz coś ciężko wyniuchać jak to będzie :-D
oczywiście nie orłem a dziobem :-D
:-)
lubię ciekawe albumy. z pewnoscią wielu z was widziało też "Orłem i pazurem". mnie sięten film bardzo spodobał, aczkolwiek oglądałem tylko 2/3 bo musiałrem pilnie wyjść. dalej juzw telewizji...
heh, to dobrze :) jak powiedziałem o tym kumplowi z lutowisk odrzekł:
wy jesteście poj...i! hehehe nie pierwszy ju raz tak mi mówił i zawsze żalował że go nie było:)
hej górale co z pogodą jesteście na ty, i z liścia dębu potraficie wyczytać ile deszczu spadnie za tydzień, a z ruchu dżdżownic czy zima przyjdzie w listopadzie czy dopiero w styczniu. powiedzcie mi...
żubr, jak to żubr. pierwszy który mnie polizał po ręce :) jeszcze nie widziałęm tak z bliska żadnego. (bizony w zoo się nie liczą) trudno mi zatem okreslić jaką miał sierść, ale czuprynkę miał jak...
a propos, słyszeliście co misio z żubrem zrobił? ponoć był potężny ten niedźwiedź. niespotykane.
znam kolesia, którem misio w dźwiniaczu żebra połamał. Bogu do tej pory dziękuje, że misio palnął go tylko raz jak muchę i sobie poszedł. zdarzyło się to hohoho z 15 lat temu, albo i więcej na szlaku...