w tym sklepie też miałem przygodę...braliśmy jakiś prowiant na wędrówkę( zamnówiony dzień wcześniej- a jakże) i kolega poprosił o rachunek. Pani szczęsliwa nie była ale wyjeła kwit i zapytała na...
Typ: Posty; Użytkownik: yamat
w tym sklepie też miałem przygodę...braliśmy jakiś prowiant na wędrówkę( zamnówiony dzień wcześniej- a jakże) i kolega poprosił o rachunek. Pani szczęsliwa nie była ale wyjeła kwit i zapytała na...
nadal sie z nim kumpluje i nadal sobie pomagamy....jak mówią:"na przyjaciól trzeba ciężko pracować" ;-)
a ten kumpel....przyjechał nad ranem...kluczyki przekazał...i pojechał z powrotem bo na popołudnie umówiony z rodziną ;-)
Może i ja coś dorzucę?
Nie będzie tak malowniczo jak u Marcowego ale klimat Biesowski...
Który to był rok nie pamiętam ale wiem,że sprzed telefonii komórkowej co jest ważne.
Z dwoma kumplami...