Mój serdeczny Kolega wrócił niedawno z Bieszczadów. Na moje pytanie: "Jak Ci się podobało?" Odparł: "Fajnie! Tylko myślałem, że Ustrzyki Górne, to jakaś miejscowość jest, a nie skrzyżowanie!".
...
Typ: Posty; Użytkownik: bertrand236
Mój serdeczny Kolega wrócił niedawno z Bieszczadów. Na moje pytanie: "Jak Ci się podobało?" Odparł: "Fajnie! Tylko myślałem, że Ustrzyki Górne, to jakaś miejscowość jest, a nie skrzyżowanie!".
...
Byłem kilka razy kuracjuszem w Polańczyku. Chyba coś tam się zmieniło, bo za czasów kiedy ja tam się kurowałem, to Panie polowały na Panów. Byliśmy w znakomitej mniejszości.... :)
Miejsce: Duszatyn.
Osoby: Długi, jego żona Joanna, Bertrand i Renatka.
Czas: sierpień 2008.
Bertrand opowiada o obecnym pobycie w Bieszczadzie. "Miałem ochotę iść sam na Ruskie. Wystraszyłem...
W tym tygodniu oglądałem w TVN Meteo film o Bieszczadzie. W filmie tym taka oto scenka jest: Wchodzi facet do it w Cicnej i zagaduje: Macie jakieś foldery o Cisnej, żebym wiedział jak się tutaj...
Oj tak... nawet bardzo!
Żeby odświerzyć wątek.. Może nie ze szlaku ale na czasie.
Jak się nazywa żona Św. Mikołaja?
Mary Christmas!
Wydaje mi się, że Bisonowi chodziło o miejsce szukania :D , a nie miejsce pochodzenia :D . Ale co mnie to w końcu...
pozdrawiam wszystkich zainteresowanych i przywołuję do porządku. Tu się wpisuje...
Kiedys byłem z Barnabą w tamtych okolicach. Szliśmy pieszo z Komańczy przez Duszatyńskie, Chryszczatą na Żebrak i dalej do Woli. Chcieliśmy załapać się na ciuchcię do Majdanu. Już na Żebraku...
to tylko tak wyszło...
Chciałem trochę odświeżyc ten wątek.
Rysiek Denisiuk opowiadał mi kiedyś taką anegdotę: Na przystanku PKS w Sanoku do autobusu podchodzi kobiecina i pyta kierowcę autobusu jadącego do Jasła:
- W...
Myślę, że ona nie wiedziała co to jest.
Pozdrawiam
I tu Cię zaskoczę. Mam świadków, aktywnych bywalców tego Forum, że byłem tam z żoną. Zresztą zamierzam w osobnym poście skrobnąć krótką relację. Już nawet zacząłem.
Pozdrawiam
Ostatni urlop w Bieszczadzie spędzałem jako kuracjusz w sanatorium w Polanczyku. Nie przeszkadzało mi to często i gęsto chaszczować. Pewnego dnia wracam do sanatorium ślicznie ubłocony, tak mniej...
Dzień: 10 lipiec 2005
Miejsce: kościól w Wetlinie
Czas: około 11:00 Po Mszy Św.
po Mszy Św. za Władka Nadoptę młody ksiądz odprawiający nabożeństwo wspomina Władka: Jak się dowiedziałem, że...
Samochód Jabola ma wiele zalet. Może być na przykład miernikiem równości bieszczadzkich dróg. Jak na drogach są dziury to nie odtwarza płyt. Po prostu lubi równo i dostojnie.
Zaraz tam dlugi post. Wcale sie za to nie brałem i Jabol sobie jakoś z tym radził. Szło to mu całkiem sprawnie. Nie rozumiem....
No, może nie każdy.....
:oops:
Teraz wszystko jasne. Rozumiem Was dobrze ale w pociągach jest zabronione spożywanie i może Tata chciał Was uchronić przed mandatem. :wink: Nie chciał was narazić na koszty. a może tak jak ja był z...
Pytanie ilu was było? :lol: :lol: :lol: może sie nie opłacało rozlewać jednego półlitra.... :wink:
pozdrowienia
19 maj Idę z żoną z Lutowisk w stronę Otrytu. Wiem, że może tu sie kręcić Jabol. W błocie widzę duży odcisk łapy/ może wyjdzioe zdjęcie to je dodam/. Według mnie misiek sobie szedł. Mówię do żony: A...