misiekjakub że cię coś w tym kraju jeszcze dziwi ;)
ja osobiście jestem zwolenniczką kompromisu - żeby w takich miejscach - przyrodniczych enklawach - było miejsce i dla ludzi i dla flory/fauny...
Typ: Posty; Użytkownik: meg
misiekjakub że cię coś w tym kraju jeszcze dziwi ;)
ja osobiście jestem zwolenniczką kompromisu - żeby w takich miejscach - przyrodniczych enklawach - było miejsce i dla ludzi i dla flory/fauny...
może i kiepski argument ale pokazujący że sprawa jest trudna i nie jest tak jednoznaczna jak chociażby śmiecenie na szlakach
na pewno wiedzą, ale sprawa nie jest taka prosta; nikt dla przyjemności tych borówek nie zbiera, to nie jest lekka ani fajna praca
z jednej strony masz pokarm dla niedźwiedzia a z drugiej ludzi...
jakoś szczególnie mnie podane przez Ciebie miejscowości nie dziwią - jak się zastanowić ile tam lasów i chaszczów a jak mało tam ludzi
gdyby w centrum Cisny czy Wetliny misiek spacerował to byłoby...
to zależy - jak ktoś spaceruje tylko po lesie i miśków nie zaczepia ani szczególnie ich nie szuka to trudno mówić że zaczepia ;)
nawet z pojemniczkiem gazu pieprzowego człowiek w starciu z niedźwiedziem nie ma szans więc bardziej bałabym się o ludzi ;)
czyli na jakim szlaku?
może za bardzo spać mi się chce jak idę na wschód ale ja nie widuje setek obserwujących mnie oczek ;)
no niby znikoma ale jednak jakaś zawsze ;) o ile my tutaj zdajemy sobie sprawę jakim zagrożeniem może być niedźwiedź o tyle nie brakuje ludzi, którzy myślą że to miłe misie przytulaki :mrgreen:
ze...
to już lepiej jakiś wielki miotacz ognia rodem z filmów sf nosić ;)
ja zawsze słyszałam że w lasach okolic Baligrodu, Zatwarnicy, Teleśnicy, Wołkowyji jest najwięcej niedźwiedzi, bo w tych miejscowościach położonych między wzgórzami i praktycznie prawie w lesie mało...
Co prawda wątek o bieszczadzkich miśkach, ale może ktoś chce zobaczyć jak końcem maja biegał niedźwiedź po Tatrzańskiej Łomnicy:...
dobrze że tylko skręceniem kostki się skończyło :roll:
ja słyszałam jakiś czas temu od jednego bieszczadnika, że jak ucieka się przed miśkiem, który atakuje to dobrze jest zrzucać ubrania, bo...
dobre :lol:
ja chętnie się dowiem jak to się skończyło, bo nie wiem :roll:
nie mówię o wrzaskach wniebogłosy ;)
mój znajomy który kiedyś pracował w BdPN sam mówił że jak pracowali nocą to zawsze robili hałas /głównie gwizdali/ - ot taka prosta zasada żeby uniknąć wejścia...
akurat hałas jest wskazany, bo niedźwiedź dobrze słyszy a kiepsko widzi - jak cię usłyszy to raczej ucieknie a tak może wleźć na ciebie
oczywiście należy robić hałas idąc nocą czy "po krzakach",...
mówią także że jak niedźwiedź jest kilka metrów od ciebie to nie należy już uciekać, bo to go może sprowokować do ataku;
mimo wszystko lepiej nie sprawdzać tych porad praktycznie ;)
...