Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 32

Wątek: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

  1. #21
    Bieszczadnik Awatar Piotr Niedziela
    Na forum od
    06.2016
    Rodem z
    Jura/Warszawa
    Postów
    182

    Domyślnie Odp: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

    "Znowu jakoś tak trudno mi było opuścić Połoniny. Chciałem pozostać na nich jak najdłużej, tym bardziej, że pogoda sprzyjała."

    Gratuluję odwagi, determinacji i pomysłu na taką wędrówkę. Już teraz myślę w jakiej kategorii szukać nominacji dla Ciebie.

  2. #22
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

    Cytat Zamieszczone przez Piotr Niedziela Zobacz posta
    Gratuluję odwagi, determinacji i pomysłu na taką wędrówkę. Już teraz myślę w jakiej kategorii szukać nominacji dla Ciebie.
    Nawet w kilku kategoriach. Przykładowo:

    kategoria: Chodzenie po górach z szeroko otwartymi oczami
    Można przejść całe Karpaty i prawie nic nie zobaczyć. Można też przejść kilkanaście kilometrów i widzieć cuda!

    kategoria: Życzliwość i tolerancja
    Ja, gdy widzę pędzące grzbietem samochody, życzę im niekoniecznie wszystkiego najlepszego. A gdy słyszę w górach ryczący głośnik, życzę użytkownikowi (w najlepszym przypadku) jak najszybszego wyczerpania baterii. Paweł natomiast stara się zrozumieć ich wszystkich, i pewnie ma rację.

  3. #23
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2007
    Rodem z
    Puławy (te lubelskie)
    Postów
    265

    Domyślnie Odp: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

    Cytat Zamieszczone przez Piotr Niedziela Zobacz posta
    "Znowu jakoś tak trudno mi było opuścić Połoniny. Chciałem pozostać na nich jak najdłużej, tym bardziej, że pogoda sprzyjała."

    Gratuluję odwagi, determinacji i pomysłu na taką wędrówkę. Już teraz myślę w jakiej kategorii szukać nominacji dla Ciebie.
    Piotrze. Ja to robiłem dla siebie. Z ogromnej potrzeby, takiej nieprzerwanej bo ciągle mnie na Ukrainę ciągnie. A i tak w życiu już dużo czasu zmarnowałem i pewnie jeszcze zmarnuję. A że nadarzyła się okazja to po prostu skorzystałem. Znaczy się tę okazję sam sobie stworzyłem :)
    I oby udało się takie i inne okazje jak najczęściej tworzyć. Nie musi to być Ukraina choć przydałoby się by też była. Nie muszą to być góry choć dobrze by było by od czasu do czasu również były. Wystarczy gdy będzie to jakiś piękny spokojny zakątek.

    - - - Updated - - -

    Wojtku nie przesadzajmy z tymi nominacjami.
    Tak, zachwyca mnie często to co widzę dookoła. Próbuję to jakoś utrwalić i czasem się udaje. Uwielbiam po prostu przyrodę.
    Co do aut pędzących grzbietem to nie jest mój ulubiony widok. Poza tym nawet tych ludzi nie ma co "wkładać do jednego worka" . Są tacy co starają się na ile się da w tych autach szanować tą przyrodę, która tam jeszcze jest. Nie śmiecą etc etc. Są też tacy którzy w ogóle na tą przyrodę nie zważają. Zresztą podobnie, może na mniejszą skalę jest też wśród turystów chodzących po górach. Być może mając takie aut też bym takiego "czegoś" spróbował. Zresztą Ci spotkani przeze mnie Polacy mam wrażenie, że w ten sposób odpoczywają na łonie natury. Myślę, że ta przyroda również jest dla nich ważna. A wiadomo też, że z pozycji piechura hałas auta, spaliny i te rozjeżdżone drogi co najmniej nie są fajne.

  4. #24
    Bieszczadnik Awatar Piotr Niedziela
    Na forum od
    06.2016
    Rodem z
    Jura/Warszawa
    Postów
    182

    Domyślnie Odp: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

    Cytat Zamieszczone przez PaweleS Zobacz posta
    Piotrze. Ja to robiłem dla siebie. Z ogromnej potrzeby, takiej nieprzerwanej bo ciągle mnie na Ukrainę ciągnie. A i tak w życiu już dużo czasu zmarnowałem i pewnie jeszcze zmarnuję. A że nadarzyła się okazja to po prostu skorzystałem. Znaczy się tę okazję sam sobie stworzyłem :)
    I oby udało się takie i inne okazje jak najczęściej tworzyć. Nie musi to być Ukraina choć przydałoby się by też była. Nie muszą to być góry choć dobrze by było by od czasu do czasu również były. Wystarczy gdy będzie to jakiś piękny spokojny zakątek.

    - - - Updated - - -

    Wojtku nie przesadzajmy z tymi nominacjami.
    Tak, zachwyca mnie często to co widzę dookoła. Próbuję to jakoś utrwalić i czasem się udaje. Uwielbiam po prostu przyrodę.
    Co do aut pędzących grzbietem to nie jest mój ulubiony widok. Poza tym nawet tych ludzi nie ma co "wkładać do jednego worka" . Są tacy co starają się na ile się da w tych autach szanować tą przyrodę, która tam jeszcze jest. Nie śmiecą etc etc. Są też tacy którzy w ogóle na tą przyrodę nie zważają. Zresztą podobnie, może na mniejszą skalę jest też wśród turystów chodzących po górach. Być może mając takie aut też bym takiego "czegoś" spróbował. Zresztą Ci spotkani przeze mnie Polacy mam wrażenie, że w ten sposób odpoczywają na łonie natury. Myślę, że ta przyroda również jest dla nich ważna. A wiadomo też, że z pozycji piechura hałas auta, spaliny i te rozjeżdżone drogi co najmniej nie są fajne.
    Wiem, że robiłeś to dla siebie, że to by taki Twój duchowy oddech, taka wewnętrzna potrzeba. Przeszedłem prawie wszystkie polskie (trochę również w innych krajach) góry (od 40 kilku lat), ale od 15-18 lat każdą wolna chwilę spędzam w Biesach, nawet na 2-3 dni jadę 500 km, aby tam zyskać duchowy odpoczynek. Oczywiście, mam pod W-wą kilka zakątków nad Wisłą, gdzie pod wieczór jesienią czy wiosną mogę obserwować klucze dzikich gęsi, kaczek, w Wiśle bobry czy inne wodne stworzenia (chociaż teraz mają ciężko przy zrzucie 260 000 m ścieków z W-wy - pytam się gdzie są tutaj polscy "ekolodzy"). Masz rację, marnujemy wiele chwil, które mogą być cudownie przeżyte, a my je jakoś tracimy. Tak, Ty trafiłeś na swój czas i tego Ci gratuluje i przekazu, czystego i pięknego.

  5. #25
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

    Dzięki Ci że chciałeś podzielić się wrażeniami ze swej wędrówki
    Dla mnie, to była powtórna wędrówka po tych miłych górach, ale jest drugi aspekt. Zrobiłeś to w formie normalnej.
    Czasami śledzę również inne relacje zamieszczane na nowoczesnych płaszczyznach (facebuki, yutuby, blogi itp) i odnoszę wrażenie że ci ludzie idą w góry tylko po to by się wypromować w internecie.
    Twoja relacja jest prawdziwa, nie dla szpanu czy oglądalności. Dlatego jest tak prawdziwa i warta nominacji w obojętnie jakiej kategorii forumowej.
    Poza tym trzeba poświęcić sporo czasu aby zgrabnie ułożyć to w całość. Wiem że zrobiłeś to dla siebie, ale przy okazji dałeś przyjemność dla innych czujących górki od serca.
    p.s. po raz kolejny mam wrażenie że źródła prawdziwych Bieszczadów można szukać tylko na wschodzie
    Ostatnio edytowane przez don Enrico ; 14-09-2019 o 21:39

  6. #26
    Botak Roku 2016 Awatar asia999
    Na forum od
    11.2008
    Rodem z
    jakieś 73 cm od Tarnicy ... w skali 1:1.000.000
    Postów
    1,683

    Domyślnie Odp: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

    ...źródła prawdziwych Bieszczadów można szukać tylko w swoim sercu i głowie...bo ta prawdziwość niejedno ma imię... i dla każdego inny element decyduje o tej prawdziwości.
    to takie moje mądrości z dala od Bieszczadów

  7. #27
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2007
    Rodem z
    Puławy (te lubelskie)
    Postów
    265

    Domyślnie Odp: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

    A może to tak:
    Bieszczady są piękne i tu w Polsce i tam na Ukrainie.
    Na Ukrainie na pewno jest spokojniej, jest tam więcej wolności i nie ma ograniczeń. (znaczy się są ale te inne takie jak brak wody i dachu nad głową. O te "rzeczy" trzeba tam zadbać)
    W polskich Bieszczadach o to trochę łatwiej. Jest więcej ludzi, więcej ograniczeń co może patrząc na skalę naszej turystyki pieszej jest i dobre. Bo przecież gdyby był taka wolność jak na Ukrainie to można ba sobie wyobrazić co by się tu działo.
    I tak sobie też myślę, że z tymi prawdziwymi Bieszczadami jest właśnie związana ta wolność. Czyż właśnie po wojnie i nawet sporo później nie było tej wolności więcej i tutaj w naszych polskich Bieszczadach?

  8. #28
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2007
    Rodem z
    Puławy (te lubelskie)
    Postów
    265

    Domyślnie Odp: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

    Tak sobie jeszcze pomyślałem. Może ktoś ma ochotę na więcej zdjęć.
    Tu jest link:
    https://photos.app.goo.gl/mzXDDJbf5L9Qfsu39

  9. #29

    Domyślnie Odp: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

    PaweleS, piękne zdjęcia, piękny opis, piękna przygoda. Cieszę się, że mogłeś przeżyć coś takiego, jednocześnie mam nadzieję, że i ja tam kiedyś dotrę :) Dzięki za link do galerii zdjęć, pozdrowionka !

  10. #30
    Bieszczadnik
    Na forum od
    04.2020
    Postów
    141

    Domyślnie Odp: Pikuj - raz jeszcze. Taka mocno subiektywna relacja, oby nie przegadana.

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    Ugodziłeś mnie w czułe miejsce , które nazywam Pasmem Pikuja
    Nie jest to nazewnictwo oficjalne , i co z tego ?
    Ukraiński botanik Eustachy Wołoszczak (1893) nazwał je sobie "pasmem libuchorskim". Nie przyjęło się. Za to "pasmo Pikuja" dominuje w polskim uzusie. Inna rzecz, czy poprawnie "Pikuja" czy "Pikula/ła"?

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    W polskim piśmiennictwie to są Bieszczady wschodnie , które nie wiadomo co jeszcze zahaczają, Borżawę, Jawornik ? Bóg wiec co? może Sokalskie ?
    Ukraińskie "Skolskie Beskidy" (ukr. Сколівські Бескиди) są traktowane jako część Bieszczadów Wsch. wg Kondrackiego.
    Borżawa i pasmo Jawornika już nie. W oficjalnym, poniekąd sztucznym nazewniczo podziale fiz.-geograf. to "Beskidy Połonińskie".

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    To ukraińskie nazewnictwo całkiem mi nie pasuje (jakiś wododzielnyji dział (ВОДОДІЛЬНИЙ ХРЕБЕТ)
    - skąd oni to wzięli?)
    No właśnie. Mnie to też nie leży. Przecie każdy grzbiet w terenie ze swej natury jest "wododziałowy".

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Pierwszy krok w chmury Pikuja. Taka sobie relacja.
    Przez PaweleS w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 30
    Ostatni post / autor: 25-10-2018, 21:51
  2. Mocno spóżniona relacja z krótkiego wyjazdu.
    Przez partyzant w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 13-03-2017, 21:36
  3. Pikuj .."pierwszy raz ;)
    Przez joorg w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 59
    Ostatni post / autor: 04-06-2013, 14:26
  4. O Górach Kaczawskich raz jeszcze
    Przez Krzysztof Gdula w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 21-11-2012, 22:40
  5. Odpowiedzi: 30
    Ostatni post / autor: 13-04-2009, 06:35

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •