Hej, z tęsknoty za Karpatami spróbuję napisać krótką relację z zeszłorocznego "Barłożenia" w Hryniawach i okolicy.

Namówiłem Grześka Kuzyna(akcja słupy 2013) oraz Globusa(m.in.Rodniany zimą 2014) żeby pojechać na spokojnie w Hryniawy, pochatkować, napić się dobrej nalewki i po prostu chłonąć góry. Myślę że udało się nam to, choć pogoda mogłaby być lepsza.

Po spotkaniu się w Przemyślu i dojeździe do Lwowa nastąpił mały obiad i za chwilę jedziemy już pociągiem do Worochty. Rozpakowujemy co tam każdy ma swojego, podsypiamy, toczymy się :)
20181116_142214.jpgIMG_20181116_142856.jpgIMG_20181116_193245.jpg

W Worochcie już czeka na nas polecony przez Tarasa Wasyl, który zabiera nas automobilem do Werchowyny na nockę. Rano na kulturce pełne śniadanko (m.in. mamałyga) i meldujemy się na dworcu autobusowym pod mój ulubiony autobus, a potem po wąwozie Hramitnego wysiadamy i ruszamy przed siebie :) Pogoda i pora roku cokolwiek mało póki co fotogeniczna, ale dla nas pełen bajer bo chcemy się oderwać od cywilizacji. A jak się wkrótce okaże, atrakcji będziemy mieli sporo :)
20181117_091328.jpg20181117_115735.jpg20181117_115812.jpg