Pytałem o porę dnia, bo w nocy a szczególnie nad ranem na wielu tutejszych drogach spacerują lub biegają zwierzęta. Ja jeżdżę tymi drogami kilka razy w miesiącu i jedynymi przykrymi zdarzeniami są właśnie kontakty ze zwierzyną płową. Średnio raz na 8 lat. Ale ty jedziesz w takich godzinach, że nie powinno Ci się to przytrafić.
Wydaje mi się, że spokój i bezpieczeństwo na drogach w Bieszczady nie różni się niczym od spokoju i bezpieczeństwa na drodze do Koszalina, Olsztyna czy Lublina. No, może tutaj trochę bardziej ręce bolą od kręcenia kierownicą
W dni weekendowe są korki, jak do wielu atrakcyjnych turystycznie miejsc. W dni zwykłe trudno wymienić jakieś niebezpieczeństwa lub niepokoje, charakterystyczne dla tego akurat terenu. Utrudnienia bywają – jak wszędzie – podczas remontów drogi lub mostu.
Aby nie robić dużego zamieszania, opiszę jeden wariant.
Ja bym jechał jak najdłużej autostradą, czyli do węzła „Przemyśl”, który znajduje się w okolicy Radymna. Stąd jedziemy drogą 77, która omija centrum Przemyśla. Za Rondem Kresowian jedziemy kawałek drogą 28 w stronę Medyki i odtąd kierujemy się drogowskazami na Kalwarie Pacławską. Z drogi 28 skręcamy w prawo na Rondzie L. Kaczyńskiego, wciąż za drogowskazami na Kalwarię. Odtąd jedziemy drogą 855, objeżdżając Przemyśl od wschodu. Na Rondzie Tokarczuka skręcamy w lewo i po 0,5 km opuszczamy drogę 855 (kończy się ona ślepo na granicy PL-UA) i skręcamy w prawo, na Kalwarię. Przed Fredropolem po prawej wielka, drewniana cerkiew. Za Fredropolem, na początku wsi Aksmanice skręcamy w prawo, w węższą drogę asfaltową, która przez Koniuszę i Gruszową doprowadzi nas do Huwnik. Świeżutki, gładki asfalt, wspaniałe widoki, w Koniuszy mało znana piękna cerkiewka. W Huwnikach skręcamy w prawo i po 600 m w lewo, do Arłamowa. Jedziemy przez Arłamów do Kwaszeniny. Tutaj obowiązkowo skręt w prawo, bo w lewo o rzut beretem jest granica. Droga doprowadza nas do Jureczkowej, gdzie skręcamy w lewo na Krościenko. Przy skrzyżowaniu, po lewej uroczy przystanek autobusowy. Na rondzie w Krościenku skręcamy w prawo. Dojeżdżamy do Ustrzyk Dolnych i – nie wjeżdżając do centrum – skręcamy w lewo za drogowskazem na Ustrzyki Górne. Przy drodze kilka cerkwi i punkt widokowy nad Lutowiskami.
Ja tak opowiadam, jak za króla Piasta. Bo teraz każda dobra nawigacją podpowie Ci ten wariant, jeśli zaznaczysz jakiś punkt pośredni w okolicy Przemyśla. A może nawet bez zaznaczania? Jadąc tą drogą, warto zarezerwować sobie trochę czasu i w paru miejscach się zatrzymać. Tego tematu nie będę kontynuował, bo wykracza poza temat wątku.
Wariant konkurencyjny, to ten podany przez don Enrico – przez Dynów, Starą Birczę, Kuźminę, Krościenko. Czasowo wychodzi podobnie, trasa ciekawa, można trafić na korki w Rzeszowie, bo jedziemy kawałek przez Rzeszów ruchliwymi ulicami.
Edit: Widzę, że w czasie, kiedy pisałem to wypracowanie, ten sam wariant został polecony;-)
Zakładki