Jeszcze rzut oka ze szczytu Bliźnicy na wrak jeepa.
Podobno jakiś "mądry i inteligentny" Pan z Kijowa chciał pokazać synowi,
że wyjedzie swoją super maszyną na Bliźnicę od strony jeziorek.
No i jak widać na poniższej fotce nie udało się ...
DSC07592.jpg
Dalej lecimy sobie płajem do Małej Bliźnicy i trawersujemy ją
DSC07646.jpg DSC07656.jpg DSC07672.jpg
DSC07676.jpg DSC07680.jpg
Jak już gdzieś wcześniej wspomniałem nasza grupa rekonwalescentów była międzynarodowa.
Nasz zagraniczny (a wlaściwie to miejscowy) kolega zapomniał namiotu, więc postanowiliśmy że solidarnie prześpimy się razem we trzech
w stai, zwłaszcza że zostaliśmy zapewnieni przez naszego zagranicznego kolegę że zaraz pojawi się luksusowa paterska staja prawie jak sanatorium.
Zeszliśmy na przełączkę
DSC07698.jpg
I naszym oczom ukazało się to ....
DSC07700.jpg
Znaczy się że nasze sanatorium chyba zbankrutowało.
A tu noc, zimno, cimno itd....
No i tak ze dwie godzinki "na latarkach" i bez latarki dajemy dalej płajem
w poszukiwaniu śladów baranów, krów i owiec ....
W końcu jest - nasze nowe luksusowe sanatorium w którym zaczynamy serię
wieczornych stacjonarnych zajęć rehabilitacyjnych.
DSC07721.jpg
Wycieńczeni serią wymagających ćwiczeń idziemy spaty.......
DSC07726.jpg
Zakładki