też poproszę o wieści. Jak termin podejdzie to te parę kilometrów przejadę
też poproszę o wieści. Jak termin podejdzie to te parę kilometrów przejadę
Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać
z domu na szczyt mam ze 3 godziny.
Wspomnienia; wschodu słońca z połoniny - oczywiste, mniej oczywiste wspomnienie jak serfowaliśmy na fali śnieżnej zrobionej przez pług śnieżny.
Termin - wg mnie im szybciej tym lepiej - jestem za zimą/styczniem jeśli była by możliwość
Może i ja bym się wybrał. Żonę może bym namówił jeśli w miarę dogodny termin by był.
Chatka ma postać jakoś do kwietnia, więc nie ma się co ociągać.
Jestem za i czekam na informacje.
Jeśli lista jeszcze otwarta to ja chętnie.
Jeśli termin pozwoli na przyjazd i będzie jeszcze miejsce to chętnie się przyłączę :)
Z tym "hołdem" to trochę śliska sprawa...lata 90-te, jakoś chyba Święta Wielkanocne, idziemy z kumplem z Jaworzca w śniegu i zadymce. Do chatki dobijamy późną wieczorową porą a tam słyszymy "wypierdalać"! Więc wypierdoliliśmy na Rawki...taka to ci historyja :)
Masz rację .... trochę śliska sprawa
cytat :Po pierwsze nie podajesz kto tak powiedział, (nie musisz pamiętać - przecież to lata 90 te), po drugie czy to był głos Lutka ? czy kogoś z obsługi ?a tam słyszymy "wypierdalać"!
--- tu gwoli wyjaśnienia - zdarzało się nie nie raz , że na przedwiośniu , gdy ruch turystyczny w owym czasie zamierał, Lutek ściągał zastępców do podstawowej obsługi schroniska, aby w tym czasie udać się w inne krainy na wypoczynek - czego ja doświadczyłem dwukrotnie na przewiośniu)
Czasem był to brat, czasem ktoś z Wetliny, ale alarmowymi zastępcami byli też ludzie z GOPRówki.
Nigdy nie słyszałem , aby ci goprowcy używali przekleństw w stosunku do zbłąkanych turystów, a domniemanie że Lutek tak się odezwał jest absurdalne.
Nie wykluczam , że w izbie noclegowej zadomowiła się już jakaś grupa niezbyt chętnie ustosunkowana na innych (są niestety takie zaborcze osobniki)
i ona mogła wystosować takie odzywki.
Tego się już nie dowiemy, ale kolega gubutek71 wniósł powiew niepewności sugerując że gospodarz schroniska obelżywie wypędził turystów.
Dziękować Lutkowi za te dziesiątki lat spędzone na Połoninie ? a może nie ?
Niech każdy zrobi według własnego zdania.
....a najlepiej podług własnych doświadczeń i kontaktów ...
Ostatnio edytowane przez don Enrico ; 22-12-2019 o 22:18
Ależ oczywiście dziękować i tu nie mam najmniejszych wątpliwości. Po prostu chyba ten "hołd" mnie rozczulił i na wspomnienie wzięło. :)
No to w ,,hołdzie" ...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki