Gropa to mała połoninka od strony galicyjskiej, przy której znajdują się obok dwie duża połoniny Hnitesa i Ihniatiesa. Przypuszczam, że połoninka Gropa wydzieliła się z połoniny Hnitesa dość późno wskutek rozdrobnienia własnościowego. Nie wspominają o niej badacze z XIX/XX wieku, w tym przede wszystkim Zapałowicz, który kilkakrotnie przechodził przez ten rejon zarówno od strony galicyjskiej jak i węgierskiej, wypytując pasterzy o nazwy i korygując nazewnictwo na sztabówkach austriackich.
Huculi z "karawany" Orłowicza mogli ale nie musieli znać nazwy połonin w tym rejonie z autopsji. Mogli się też ich dowiedzieć, tak jak i zresztą turyści, od napotykanych pasterzy. Nie ma to znaczenia, jak chodzi o pojmowanie ludowego nazewnictwa w tym najdalszym zakątku Huculszczyzny. Połoninka Gropa sięgała po kulminację Hnitesy i mogło to doprowadzać w międzywojniu do konfuzji nazewniczych, zwłaszcza, że na przedwierzchołku w obrębie połoniny Hnitesa od 1927 roku stał sygnał triangulacyjny i tam ludowa nazwa połoniny była tożsama z "pańską" nazwą głównego szczytu, po który nie sięgała połonina Hnitesa.
Nazwa połoninna Gropa w ludowym pojmowaniu nigdy nie sięgała w masyw Palenicy, a w szczególności na jej wschodnie stoki, gdzie znajduje się Zadnia Staja, będąca częścią połoniny Pałynycia. Wykluczyłem taką możliwość, jak tylko wysunąłeś na ten temat "przemytniczą" hipotezę:
Przesuwanie Gropy przez turystów, w tym Studzińskiego, na północ od kulminacji Hnitesy nie traktowałbym jako "nadużycia", lecz skutek opacznego pojmowania tej połoninnej nazwy używanej przez Hucułów.
Nie twierdzę tak, lecz jedynie przypuszczam, i to dwustopniowo: 1) że prawdopodobnie zasłyszał; 2) i być może od drwali nad Bałtagułem. Między twierdzeniem a supozycją, i to podwójną, istnieje wszak zasadnicza różnica.
Przeczytaj raz jeszcze z należytą uwagą kluczowy fragment relacji Studzińskiego. Pisze jednoznacznie, że dotarł na Hniatysię ze słupem granicznym. Podaje mylnie jego nr "56", gdy faktycznie był to słup główny nr 53 na kulminacji Hnitesy (1769 m) - pierwszy od strony Palenicy. Następnie pisze, że wrócił się "do płaskich połonin Gropy", które nie mogły być żadnym innym rejonem, jak tylko połoninną wierzchowiną Palenicy. Nazwa połoninki Gropa została przez niego ewidentnie mylnie pojęta i zapamiętana, bo przesunął ją z okolic szczytu Hnitesy na płaskowyż Palenicy. Co tu jeszcze udowadniać?
Masz rację co do tego, że możliwości wzajemnej "filiacji" między relacją Studzińskiego a "Sprawozdaniem" Orłowicza z wycieczki sierpniowej z 1937 roku nie sposób udowodnić, ani nawet uprawdopodobnić. Dlatego wykluczam ewentualność jakiegokolwiek związku między nimi. Jestem jak najdalszy od wysuwania pochopnych hipotez, a swoje supozycje uargumentowałem. Na tym poprzestaję dopóki nie pojawią się jakieś jeszcze nowe dane źródłowe.
Dziękuję raz jeszcze za uwagę i pozdrawiam
Tom
Zakładki