...Ułatwię Ci zadane i nie będę już więcej tu pisał, to kolejny wątek z którego się wycofuję...
Nawet mi się podoba to, że Bartolomeo nie dotrzymał słowa i po wycofaniu się odpowiedział.
W "realu", czyli w bezpośredniej rozmowie, pewnie porozumielibyśmy się dużo łatwiej - bez niepotrzebnych złośliwości.
Podoba mi się też ta naiwność, która wywołuje natychmiastową reakcję, gdy pada pod adresem NIEKTÓRYCH oskarżenie o antypolonizm.
Oczywiście, że nawet ja w swojej naiwności ufam, że zjawisko to nie jest powszechne i staram się każdego napotkanego Ukraińca traktować jak przyjaciela. Co tam słowa byłego ministra R.Sikorskiego, który kiedyś westchnął w wywiadzie, że na szczęście głowę tego nowego nacjonalizmu ukraińskiego udało się odwrócić w drugą stronę!!! Co tam wypowiedzi pana Wiatrowycza, Iriny Farion i wielu innych ukraińskich idoli telewizyjnych. Ukraina nie może zgodzić się sama ze sobą, to znaczy że nacjonalistyczny zachód nie może porozumieć się z patriotycznym centrum i rosyjskojęzycznym wschodem.
Oni tak samo jak My mają różne podejście do tych samych rzeczy. Czy brać dzieci na polowanie żeby uczyć je miłości do przyrody czy nie? Głupota nie zna granic. Historia jednak uczy, że dawniej brano dzieci na polowania, nawet polując na ludzi. Zasadniczo pisząc o niektórych miałem na myśli te dzieci, które oglądały takie polowania.
Czasami tak jak w górach otwiera się okienko pogodowe, tak w różnych lekturach otwierają się takie okienka na interesujący nas temat. U Potaczały też to występuje, bo podejmując ten temat inaczej być nie może. Przemknęło mi to w myślach więc zaznaczyłem w swojej wypowiedzi. Dlaczego jednak reakcja dotyczyła tylko tego fragmentu? I dlaczego od razu zapytano: Byłeś? Widziałeś?
Byłem i coś tam widziałem i słyszałem, zanadto nie przeżywam. Bardziej chciałbym wiedzieć czy reakcja to troska, czy nerwowość.
Zakładki