Ponad miesiąc temu zarzuciłem wątek zimowego wypadu w bieszczady....I co? I Psinco(jak to mawiają "starożytni" górale :) ) .Garstka biesolubów podchwyciła temat....(może faktycznie miłośnicy Bieszczad zapadają w zimowy sen,wzorując sie na niedźwiadkach? ) ....Do czego zmierzam? Udało sie skrzyknąć grupkę "szaleńców",z tych,co to im niestraszne "brodzenie" po pas w kopnym sniegu.....Termin-od 6 do 16 lutego.MP-Koliba na Przysłupie caryńskim,czyli schronisko studentów politechniki warszawskiej.....Czy ktoś z szanownych forumowiczów dołączy,czy mam utwierdzić się w przekonaniu,że większość osób tu zaglądających,to "kanapowi" miłośnicy i wielbiciele Bieszczad?.....
Zakładki