Prócz tego bardzo dobrze funkcjonował w Bieszczadach (przed pandemią) auto-stop. Jeśli podwieziesz Ty to może i Ciebie ktoś podwiezie. Ja nigdy nie miałem problemu z dojazdem do auta. Dla przykładu, sprzed kilku lat: w trzy osoby z UG do Komańczy (w różnych konfiguracjach bo ciężko było zapakować całą trójkę z plecakami do jednego auta) jechaliśmy poniżej 3 godzin (ja ten dystans przejechałem 5-cioma samochodami). Czas wydaje mi się do zaakceptowania. Oczywiście nikt nie chciał za tą przysługę grosza