Najbliższy sklep - w Kapiszowej

[Wojtek Pysz]

Bartolomeo wprowadził kiedyś taki swój osobisty zwyczaj, by z każdej wycieczki zaprezentować trzy zdjęcia. Chcąc zamieścić relację zaraz po powrocie, "zmałpuję" jego sposób. Dam cztery zdjęcia, żeby nie było plagiatu. Ale na wędrówce było razem pięć osób, więc coś się być może z tego rozwinie...

Po zejściu z Filipowskiego Wierchu do wsi Havranec zapytaliśmy mamę spacerującą z wózkiem o jakiś sklep w pobliżu.
Najbližší obchod? Kapišova.
Do Kapišovej jest 10 km. Pierwszy dzień będzie bez sklepu.




W Medvediach nie spotkaliśmy niedźwiedzi, ale za to sympatyczny ksiądz prawosławny oprowadził nas po swojej cerkwi oraz opowiedział prawie wszystko o swojej parafii. Łącznie z tym, gdzie tu można zanocować a gdzie coś zjeść i się napić. Z nocowania nie skorzystaliśmy, z pozostałych rzeczy - owszem.




Wycieczkę w Beskid Niski po słowackiej stronie wymyślił don Enrico (na zdjęciu poniżej). Miało być bez namiotów i szlakiem granicznym na wschód. W przeddzień wyjazdu zalecenia się zmieniły: z namiotami i na zachód. Ale też było ciekawie. Nieczęsto ma się okazję piec kiełbasę w zagranicznym lesie, siedząc na środku drogi, której już prawie nie ma na eleganckim krześle, które nie wiadomo skąd się tu wzięło.




Wielką radość sprawia odkryta pod zwalonym pniem stara studnia. Po oczyszczeniu była rano jak nowa.

[kulczyk1]

[QUOTE=Wojtek Pysz;178957]. Pierwszy dzień będzie bez sklepu.

/QUOTE]

Ta wiadomość nieco nadszarpnęła morale grupy ale nic to. Mamy zapasy napitków z ojczyzny - damy radę.
Okazuje się , że problemem może być miejsce noclegowe . Pierwsze napotkane na widokowej polanie z amboną okazuje się być znacznie mniej atrakcyjne gdy kręcący się w pobliżu mieszkaniec informuje , że właśnie wczoraj zaczął się sezon polowań "na divoki" i dziś wszystkie ambony obsadzą lovci. Dokładamy chcąc nie chcąc kilka kilometrów i ostatecznie nocujemy nieopodal Niżnej Pisanej.

BN-08-2020-2-034.jpg

Niżna Pisana to spora wioska .Posiada dwie cerkwie , tyle samo czołgów , radiowęzeł i knajpkę ale

BN-08-2020-2-042.jpg

Czasy świetności ma dawno za sobą. Obok jedyny chyba działający lokal w miejscowości ale nie korzystamy.

BN-08-2020-2-043.jpg

Już i tak jesteśmy pełni smutku. Zaczyna nam zaglądać w oczy widmo zezwierzęcenia tzn. jak zwierzęta będziemy pić wodę kryniczną.
Taką krynicę znajdujemy pod następną z kolei Pisaną. Niezłe miejsce na biwak . Zdjęcia niestety nie umieszczę bo niechcący uwieczniłem również Komisarza w negliżu a przecież dzieci mogą to oglądać.

[don Enrico]

Pewnie popsuję Wojtkową koncepcję pisania relacji

Dam cztery zdjęcia, żeby nie było plagiatu.

i dołożę zdjęcia
najpierw standardowo będzie cerkiew jako główny punkt wsi Havranec do której zeszliśmy z gór
..

...
mała cerkiewka niczym specjalnie się nie wyróżniała
Obok na przycerkiewnym cmentarzu odnaleźliśmy zrekonstruowany (po nowoczesnemu) cmentarz wojaków z I wojny światowej
Większe zaciekawienie wzbudził we mnie stojący naprzeciw cerkwi, przystanek autobusowy na którym był rozkład jazdy
...
.
...
Wynika z niego że w dni robocze , dwa razy dziennie dociera tu autobus komunikacji publicznej
... ale przecież w tej wsi jest tylko 11 budynków z których 7 jest zamieszkałych przez 11 mieszkańców (średnia wieku 70 lat)
*** pełne info odnośnie wsi Havranec jest pod linkiem
CUD !!!
To okazuje się że jednak możliwe jest utrzymanie przez państwo komunikacji do najdalszych dziur położonych w górach, przez Słowację która do bogatych nie należy
Po polskiej stronie Beskidu Niskiego jest to marzenie ściętej głowy ( a nie tylko turystów)
Co ciekawsze, bardzo spodobało mi się umieszczenie na tym przystanku podstawowych przydatnych informacji
odnośnie atrakcji okolicznych i ubytovania (noclegów), łącznie z mapką
Będąc w tym rejonie pierwszy raz, otrzymuję vademecum
....

...
Mogę ale nie zamieszczę zdjęcia z polskiej części Beskidu,
gdzie jest wiele postawionych tablic z których nic konkretnego się nie dowiesz drogi turysto !
Uczmy się od Słowaków

[Wojtek Pysz]

Pewnie popsuję Wojtkową koncepcję pisania relacji

Ależ wręcz przeciwnie. Ja tylko chciałem skromnie rozpocząć, mając nadzieję, że akcja się rozwinie
Mam też nadzieję, że przyłączą się inni.

[don Enrico]

Wojtek na wstępie napisał

Po zejściu z Filipowskiego Wierchu do wsi Havranec

... pozostaje uzupełnić co robiliśmy na Filipowskim Wierchu i jak się tam dostaliśmy ?
Dotarliśmy do Hajstry samochodami i zgodnie ze wskazaniami gospodarza zostawiliśmy pojazdy .
A potem kierunek na Przełęcz Mazgalica i granicą na zachód aż do strefy zakazanej czyli doliny Ciechani
Tutaj spotkała nas miła niespodzianka w postaci ławeczki odpoczynkowej.
Jest to jedna z 50-ciu takich ławeczek postawionych w najfajnieszych miejscach widokowych naszych górek przez ludzi z SKPB
Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich w Rzeszowie w ten sposób świętuje 50-tą rocznicę działalności.
Jeśli już ktoś spotkał je niech się pochwali, każda ma swoje logo
...

[Wojtek Pysz]

Ja już swoje 4 zdjęcia zaprezentowałem, więc limit mi się skończył. Ale jako bonus dorzucę ślad z wędrówki - będzie można łatwiej rozeznać, którędy chodziliśmy.
https://ciekawe.tematy.net/gpx/mapka...52d6431290d7e8
To są dwa pierwsze dni, nie ma zejścia do Huty Polańskiej. Dodatkowo - ostatni odcinek drugiego dnia realizowany był w podgrupach, biwakujących w innych miejscach. Tutaj jest wariant podgrupy "Baranie".